Rząd szykuje pakiet nowych regulacji na czas epidemii. Wśród nich znalazła się zmiana prawa pocztowego. Okazuje się, że prawdopodobnie nasze przesyłki urzędowe będą mogły zostać otwarte i przesłane dalej. A co, jeśli koperty z kartami do głosowania… też?
Podczas kończącego się właśnie weekendu do prac międzyresortowych skierowano ważny projekt PiS, dotyczący zmiany 59 ustaw. Jedną z nich jest Prawo pocztowe. Z projektu wynika, że rząd na dużą skalę chce upowszechnić tzw. przesyłki hybrydowe.
W skrócie oznacza to, że Poczta Polska będzie masowo otwierać koperty, a następnie przesyłki skanować i dostarczać je elektronicznie – donosi „Rzeczpospolita”, która dotarła do pakietu, zwanego nieoficjalnie „drugą tarczą antykryzysową”.
Prześlą dalej albo zakleją z powrotem
Tego naprawdę nie zdołałby wymyślić nawet Stanisław Bareja. Okazuje się, że w przypadku postępowań administracyjnych, egzekucyjnych, karnych, karno-skarbowych lub w sprawach o wykroczenia, gdy przepisy przewidują doręczenie wezwań i zawiadomień (których dostarczenie do odbiorcy powoduje naliczanie terminu biegu sprawy), operator czyli poczta, będzie uprawniona do otwarcia, zeskanowania i wysłania nam przesyłki.
Natomiast (i to jest w zasadzie najlepsze) „w przypadku braku możliwości przekształcenia przesyłki listowej w postać elektroniczną, operator pocztowy ponownie przesyłkę kopertuje i doręcza do adresata w pierwotnej postaci przesyłki listowej”.
Wiadomo już, że projekt wzbudza spore kontrowersje w samym rządzie, choć zapisy mają nie dotyczyć przesyłek prywatnych. [Ale będą dotyczyć, nie miejmy złudzeń – admin]
Bęc, zmiana!
W ostatni piątek nastąpiła zmiana na fotelu prezesa Poczty Polskiej. Jak sądzicie, czy stanowisko to objął ktoś związany z PiS? To oczywiście pytanie retoryczne tuż przed wyborami… korespondencyjnymi.
Przemysława Sypniewskiego zastąpił Tomasz Zdzikot, wcześniej wiceminister obrony. Ta zmiana to pokłosie sporu o metodę poprowadzenia wyborów prezydenckich.
Media prześcigają się w domysłach scenariuszy dymisji szefa poczty. Według „Gazety Wyborczej” należał do otoczenia Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury. Według „Rzeczpospolitej”, natomiast Sypniewski „nie poradził sobie z presją” na przeprowadzenie wyborów. Bo o tym, że odbędą się korespondencyjnie, wiemy już od piątku.
Poczta Polska zatrudnia około 30 tys. listonoszy. Obecnie jednak część kadry Poczty Polskiej jest na zwolnieniach lekarskich lub urlopach.
Jak nowy szef operatora pocztowego sobie z tym poradzi? Na razie nie wiadomo.
Jednak wielu wyborców boi się, że najzwyczajniej w świecie nowe, kontrowersyjne przepisy z otwieraniem kopert włącznie pozwolą na sfałszowanie wyników wyborów pod pretekstem walki z epidemią. W internecie aż roi się od komentarzy, które sugerują, że coraz więcej ludzi w takich okolicznościach w ogóle nie ma ochoty brać udziału w głosowaniu.
Poglądy i opinie zawarte w artykule mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Antonina Świst
https://pl.sputniknews.com
https://pl.sputniknews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz