Niektórzy twierdzą, że media rządzą światem. Rozpoczyna się kolejna dekada ewolucji dziennikarstwa. Za tym idą pytania, czy jeszcze istnieje rzetelność, co wiąże się z etyką.
Po sprawie wydalenia z Chin dziennikarzy, doniesień o cenzurze dla ochrony wiedzy naukowej o koronawirusie w duchu epidemii tworzone są nowe standardy.
Obok nich ujawniają się zakusy do skoncentrowania w jednym ręku szeregu. Pojawiają się medialne konglomeraty, już dziś. Oznacza to, że wiele tytułów na rynku nie oznacza wolności słowa, ale wiele postaci pojedynczych kanałów dystrybucji.
Stąd wiele mediów ma zbliżone tematy i punkt widzenia. CBS z Viacom zjednoczyły się w grudniu 2020. Marzec z kolei to połączenie się Disney i Fox. Departament Sprawiedliwości wskazał, że połączenie się AT&T oraz Warner Media w lutym uderza w konkurencje na rynku mediów. Dwa największe konglomeraty medialne w Stanach Zjednoczonych Gannet i Gatehouse Media zapowiedziały plany zjednoczenia się. Fundusz Alden Global Capital, właściciel Media News Group we wrześniu 2019 stał się największym udziałowcem w Tribune Publishing. Firma telekomunikacyjna Nexstart przejęła Tribune Local Media i stała się tym samym największym dostawcą telewizji w USA.
Z tego wynikają konkretne problemy. Przykładowo w stanie Ohio trzy dzienniki zmieniły harmonogram publikacji, bo Apollo Global Managment zapowiedziało kontrolę akcji. Skalę handlu mediami ilustruje styczeń 2020 i sprzedaż Berkshire Hathwat Warrena Buffeta gazety Lee Enterprise za sto czterdzieści milionów dolarów. W centrum zainteresowania lądują między innymi Meredith Corp, News Corp, Unvision, Comcast, Grupo Globo, Hearst, Hubert Burda Media.
Obok pojawiają się platformy zbierające informacje z różnych portali i tytułów, takie jak Knewz uruchomione w styczniu 2020 przez News Corp. Pojawia się tendencja do rejestracji użytkowników i płatnego dostępu. Wskutek mody na Adblock finansowanie w sieci za pomocą reklam nie opłaca się. Wśród modelu na subskrypcje pojawił się Disney+, Apple TV, czy Conde Nast. Już teraz nawet szczoteczki do zębów mają własny abonament w ramach Quip.
Na tym nie koniec, bo to samo dotyka branży spożywczej – przykładem jest Misfits Market. Seed z kolei za pomocą subskrypcji dzieli się informacjami o probiotykach. Problem stanowi zatrzymanie osób zarejestrowanych. Wedle platformy Zuora, specjalisty w tej dziedzinie, przy tym modelu w mediach pozostaje trzydzieści cztery procent użytkowników. Z kolei przykładowo Netflix wskazuje, że traci klientów. Dla przykładu Los Angeles Times w modelu subskrypcyjnych w 2019 posiadał trzysta tysięcy osób. W przypadku The New York Times dodanie pięćdziesięciu tysięcy osób do abonamentu realnie kończyło się na pozostaniu trzynastu tysięcy osób. Dlatego media teraz koncentrują się na tym, aby przyciągały nowych, a nie na zadowoleniu już istniejących odbiorców. Forpocztę zmian stanowią tutaj między innymi True Bill, Scroll, czy Bean i Do Not Pay.
Obok tego detal stanowi postawienie nacisku na umiejętność znajdowania treści. Wzrasta rola wyszukiwarek internetowych do wyszukiwania treści. Dlatego podejmowane przez nie próby cenzurowania na rzecz ideologii gender mają tak duże znaczenie dla całej branży. Wisienkę na torcie stanowi tendencja do nagrywania wiadomości do odsłuchiwania, między innymi przez syntezę mowy za pomocą maszyn.
Dla dziennikarstwa liczą się teraz schematy algorytmów jakimi posługują się firmy w przetwarzaniu danych. Już teraz Obliczeniowe Laboratorium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Northwestern, The Markup, czy Tow Center for Digital Journalism na Uniwersytecie Columbia. Chodzi mianowicie o komputerowe ustalanie skąd pochodzą informacje. Za tym idzie możliwość usuwania źródeł nieprzychylnych treści, a także odkrywanie tak zwanych metadanych, czyli opisu przekazu.
Takie działania służą między innymi modelowi JaS, czyli Dziennikarstwo jako usługa (Journalism as a Service). Podobieństwo w nazewnictwie z komputerami nie jest przypadkowe. Mentalność z firm informatycznych wkracza do mediów. Przykładowo ProPublica stworzyła interfejs do przeglądania zapisów o Kongresie w formie darmowej i płatnej. Artykuły są tutaj pozbawiane tożsamości w sensie tworzenia wiodących tematów dziennika, czy dzieleniem się wiedzą na rzecz wąskiego, specjalistycznego opisu rzeczywistości obdzieranego z udziału człowieka. Elementem tego rozwiązania stały się Twillio, REDEX Group, Projekt Colar, czy PRX. Za pomocą Kickstarter, Garage Band, PRI, SpeakPipe uwidacznia się również udział ekspertów. Przykładowo na Subtrackk Judd Legum opisuje świat dla wąskiej rzeczy płacących mu osób.
Przekształceniu ulega pojęcie biura dziennikarskiego (newsroom). Pojawia się tendencja do zajmowania się jednym tematem, jak czyni Electrionland, skopiowany również w Polsce. Całość prowadzi do kilku możliwych scenariuszy opisanych przed dyrektora Hearst Newspapers Sama Guzika. Jeden zakłada, że wskutek braku pieniędzy nie będziemy w stanie do uzyskiwania informacji o świecie, bo zostaną one udostępniane tylko i wyłącznie osobom z abonamentem (Internet na zasadzie zakupu papierowego dziennika). Inną możliwością jest dziennikarstwo obywatelskie z przekonaniem, że każdy jest kreatorem i od nas znajomi dowiedzą co się dzieje. Ludzie tworzą centra członkowskie i wokół nich tworzą się kanały przepływu artykułów. Duży nacisk ten wariant kładzie na personalizację, czyli cenzurowanie treści pod daną osobę. W pewnym rozumieniu jest to rozwinięcie modelu jaki wprowadza Google News.
Ostatni wariant zakłada, że media uzyskają finansowanie z wielu źródeł i będą silnie powiązane z lokalnymi czytelnikami. W efekcie dziennikarze staną się czymś na wzór nieustannie powstających firm dostarczających wiedzę z silnym akcentem na wolny rynek i decyzje ludzi. W tym scenariuszu – najlepsi zarabiają najwięcej.
Jacek Skrzypacz
https://prawy.pl/
https://prawy.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz