Kto by się spodziewał, że to już 40 rocznica tak zwanego „polskiego sierpnia” 1980 roku? Tak się akurat składa, że nadeszła ona w momencie, gdy na Białorusi trwają protesty przeciwko prezydentowi Łukaszence. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła, że wygrał on ostatnie wybory prezydenckie, a tamtejszy Sąd Najwyższy odrzucił skargę Swietłany Cichanouskiej, która twierdzi, a właściwie twierdziła, że to ona wygrała wybory, bo teraz już chyba tak nie twierdzi, tylko domaga się ich powtórzenia. Unia Europejska, a w szczególności Wielce Czcigodna Anna Fotyga, wyborów prezydenckich na Białorusi nie uznała, toteż nie wiadomo, jak ta sytuacja ostatecznie się rozwinie. W roku 1980 w Polsce też była skomplikowana, o czym świadczyła piosenka Andrzeja Rosiewicza, że „legitymację partyjną oddał Wincenty Kalemba, a tam zachodnim bankierom włosy stają dęba”. Chodziło o to, że zachodni bankierzy pożyczyli Edwardowi Gierkowi, to znaczy – oczywiście Polsce – około 20 miliardów dolarów i obawiali się, że