Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2020

Hajnówka, czyli esencja wyklętyzmu

Po raz kolejny odbył się ten zupełnie absurdalny marsz przez Hajnówkę i znowu wyglądał na kiepską parodię oranżyzmu, czyli w warunkach polskich – na szukanie konfliktu etnicznego tam, gdzie nie dość, że go nie było, to jeszcze jest zupełnie zbędny… W dodatku przecież marsze oranżystów w Irlandii są przede wszystkim mocno już dziś pozbawionym podstaw – ale niegdyś uzasadnionym (niestety…) znakiem aroganckiego triumfu ZDOBYWCY na ziemi OBCEJ. Celowym upokarzaniem pobitych: „Pokonaliśmy was, a teraz idziemy przez wasze miasta, hu-ha i co nam zrobicie?!”. Powtarzanie takiej formy na terytorium WŁASNYM, w dodatku dla upamiętnienia dawnych KLĘSK – jest dowodem IGNORANCJI, a nie arogancji, podstawowym niezrozumieniem i sensu takich imprez, i możliwych, wręcz wskazanych form okazywania siły Narodu-Gospodarza (gdyby oczywiście takową posiadał). A nadto jest to nurzanie się w smętnym napawaniu się przegranością, czyli esencją całego tego wyklętyzmu. To już nie ma jakichś naprawdę zwyci

Żyjemy, Poznań znowu jest polski!

Przyszedł wreszcie ten upragniony dzień. Nie ma najeźdźcy i gnębiących nas praw. Żyjemy! Nie wierzę, że to prawda, to sen lub złudzenie. W mieście pełno biało-czerwonych flag. Więc to jednak prawda! Wolność!”  – pisał 75 lat temu 19-letni Jerzy Topuszek, który jak wielu rówieśników przeżył koszmar niemieckiej okupacji „Kraju Warty”. „Podpełzłem na krawędź dachu i spojrzałem w dół. – wspominał szesnastoletni Grzegorz Chmielewski – Ulicą posuwały się dwa czołgi a za nimi kilku żołnierzy sowieckich. Szli odważnie, a ludzie ściskali im przyjaźnie ręce. Wtem pocisk, najpierw jeden, po chwili następne zaczęły padać w pobliżu czołgów, które odpowiedziały seriami wystrzałów…” W mieszkaniu przy Górnej Wildzie 84 okupację spędził Tadeusz Bąkowski (rocznik 1929). Ostatnie dni teutońskiego terroru wspominał w następujących słowach: „Niemcy już zaczęli barykadować domy, które chcieli razem z ludźmi podpalić, jednak im się ta bestialska robota nie udała, gdyż wojska radzieckie nader szybko

Jak Żyd Żyda gonił na śmierć…

Jak Żyd Żyda gonił na śmierć… żyd Icchak Kacnelson, „O bólu mój” (Hebrew: יצחק קצנלסון ‎, Yiddish: (יצחק קאַצ(ע)נעלסאָן(זון ‎; also transcribed Icchak-Lejb Kacenelson, Jizchak Katzenelson; Yitzhok Katznelson) Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska, Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy. Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy – O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą… I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby – Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom! Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy, Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli. Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy, Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą. Bili nas, gnali st

„Zbliża się epidemia grypy!”

„Zbliża się epidemia grypy!” „Nadeszła epidemia grypy!” „Mamy już epidemię grypy! ” „Epidemia grypy coraz silniejsza!” „Epidemia grypy we wszystkich departamentach Francji!” itd. Szanowny Czytelniku tego typu artykuły pojawiają się każdego roku i w dużej mierze są po prostu kopiowane z artykułów z lat poprzednich. Niektórzy dziennikarze mają łatwe życie! Wystarczy, że skopiują treść z najnowszego francuskiego biuletynu epidemiologicznego i gotowe. Ja się jednak zastanawiam kto we Francji liczy ile osób choruje na grypę? W placówkach terenowych, gdzie przychodzą pacjenci, przez cały dzień pojawiają się osoby, które twierdzą, że mają, mieli lub zaczynają mieć „grypę”. Jednak to niemożliwe! Jeśli ktoś ma grypę, nie jest w stanie rozmawiać ze znajomymi, nawet przez telefon! Leży w łóżku, skulony, dygocący od dreszczy i mokry od potu. I ma wrażenie, że chyba niedługo umrze. Boli go całe ciało, ledwo jest w stanie otworzyć oczy, śnią mu się koszmary. To, co większ

Runy polskie

Runy polskie http://slowianieiukrytahistoriapolski.pl/pismo_i_literatura/runy_polskie/index,pl.html Runy polskie, to pojęcie dość nowe. Wprowadził je pan Winicjusz Kossakowski w swojej rewolucyjnej i arcyciekawej książce „Polskie runy przemówiły”. Istotą metody pana Kossakowskiego i jego największym osiągnieciem jest wyjaśnienie zasady, która kierowała tworzeniem i odczytywaniem run. Jako pierwszy przyjął on, że każdy znak runiczny jest uproszczonym rysunkiem narządów mowy, przedstawiającym te narządy w czasie wymawiania jakiejś głoski. Następnym założeniem było uznanie, że runy te przedstawiają słowa i zdania wzięte z języka staropolskiego lub starosłowiańskiego. Przy takich założeniach wystarczyłoby odczytać nieliczne zabytki pismiennictwa słowiańskiego, jakie dotrwały do naszych czasów, zgodnie z powyższymi dwoma założeniami i wielkie odkrycie naukowe i propagandowe byłoby gotowe. I tak właśnie postąpił pan Winicjusz Kossakowski. Wiele tekstów znalezionych na terenie Po

Wielka Lechia – kilka uwag metodologicznych.

Niniejszy tekst nie jest w zmierzeniu polemicznym, chodzi mi raczej o uzgodnienie używanego języka, na ile to jest możliwe. Uważam, ze warto co jakiś czas spisać „zady i walety”, ażeby uniknąć pogrążania się w sytuacji, kiedy dziad o gruszce, a baba o pietruszce. Każdy z poniższych punktów formułuję w sposób z założenia niedogmatyczny – mogę się mylić i wówczas prosiłbym o korektę, np. w komentarzu. Hipoteza czyli teoria do sprawdzenia. Koncepcja Wielkiej Lechii ma uważam status hipotezy, czyli teorii, nad którą można dyskutować, szukać argumentów za i przeciw. Kiedy hipoteza staje się powszechnie przyjętym faktem? Najczęściej odbywa się to w sposób płynny. Np. szczególna teoria względności została stworzona przez Einsteina w 1905 roku (jego słynny annus mirabilis), m.in. jako pokłosie eksperymentu Michelsona-Morleya 1881 i 1887, zaś powszechnie zaakceptowana została w latach 30-tych XX wieku czyli ćwierć wieku później, a i dziś spotyka się poważnych akademików usiłujących ją

NATO? Lubimy, ale nie wierzymy.

Przed kilkoma tygodniami szalenie interesujące wyniki badań przedstawił amerykańska think tank Pew Research Center (finansowany przez ważny ośrodek neo-konstwa, The John Templeton Foundation). Media głównonurtowe z całego raportu podsumowującego wyciągnęły wszystkiego jeden graf potwierdzający, że „pozytywne zdanie o NATO ma aż 82 proc. Polaków”, co z miejsca uznano za demokratyczne potwierdzenie słuszności zafundowanej Polsce opcji euro-atlantyckiej, tak bardzo przecież sprzecznej z położeniem geopolitycznym naszego państwa. 48 miliardów z polskich kieszeni Jednocześnie jednak pominięto wskaźniki o wiele ciekawsze niż to, że Polacy bombardowani ze wszech stron informacjami jak bardzo NATO nas kocha, jest nam niezbędne, broni nas, chroni i w ogóle działa jak aparat szwedzki ze znanego świńskiego kawału – dla świętego spokoju deklarują miłość do Wielkich Braci. Bez urazy bowiem dla badających, to można przecież być zupełnie pewnym, że podobne wyniki dałoby zupełnie niezmanipul

Plemię z Amazonii wygrało proces przeciwko firmie naftowej, ratując ponad 200 tysięcy hektarów lasu deszczowego

Tropikalne lasy deszczowe amazońskiej dżungli to wyjątkowy obszar. Jego znaczenie jest ogromne dla całej planety. Ten największy na świecie, wiecznie zielony las, obejmuje obszar ponad 5 i pół miliona kilometrów kwadratowych i jest rozciągnięty na powierzchni 9 różnych krajów Ameryki Południowej. Lasy te nazywa się „Zielonymi Płucami Ziemi”. Amazońskie lasy tworzą niepowtarzalny ekosystem i są miejscem bytowania tysięcy gatunków zwierząt, z których jeszcze nie wszystkie zostały odkryte. Wycinanie nawet niewielkiej części lasów deszczowych ma negatywny skutek dla planety. Niestety wiele firm za nic ma dobro naszej planety, przedkładając nad nie potencjalne zyski. Tereny Amazonii to dla niektórych swoista kopalnia złota, gdyż są tam duże ilości złóż kopalnianych. Jakiś czas temu rząd Ekwadoru planował wydobywać ropę naftową na obszarze prawie trzech milionów hektarów lasów deszczowych. Ich plan polegał na przygotowaniu 16 bloków naftowych pod wydobycie ropy. Plany te spotkały s

Pięć powodów, dla których warto wchodzić w pełny przysiad

Tłumaczenie artykułu Jamesa Specka pt. „5 reason to full squat” znajdującego się na portalu  http://www.somastruct.com . Oryginalny tekst znajduje się  TUTAJ . Gorąco polecam lekturę tego tekstu wszystkim, którzy zadają sobie pytanie, jak to się stało, że „kiedyś to człowiek sobie kucnął bez problemu, a teraz to się nie da”:-) Pełny przysiad jest jedną z najbardziej podstawowych pozycji człowieka. Ze względu na uprzemysłowienie społeczeństwa oraz jego uzależnienie od krzesła i współczesnego obuwia, przysiad stał się jednak pozycją, która dla wielu osób jest trudna do wykonania. Stworzony do przysiadu Pełny lub głęboki przysiad to pozycja, gdzie kolana są zgięte w takim zakresie, że tyły ud opierają się na łydkach, a pięty pozostają płasko na podłodze. Małe dzieci w wieku poniżej czterech lat instynktownie wchodzą do głębokiego przysiadu, kiedy chcą sięgnąć po coś znajdującego się na podłodze i często pozostają w nim podczas zabawy. Wśród dorosłych Azjatów przysiad często zast

Rosyjskie manewry przy granicy USA? Deputowany zastanawia się, „co powiedzą na to Amerykanie”.

Znany z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi rosyjski polityk, przewodniczący partii LDPR Władimir Żyrinowski, skomentował amerykańskie ćwiczenia w Europie, symulujące m. in. rosyjski atak nuklearny i zasugerował przeprowadzenie przez Rosję ćwiczeń odwetowych na granicy USA i Meksyku. Rzecznik Departamentu Obrony USA powiedział w piątek, że Stany Zjednoczone przeprowadziły ćwiczenia na wypadek rosyjskiego ataku nuklearnego na Europę. Według niego „scenariusz ćwiczeń obejmował sytuację nadzwyczajną w Europie, w której toczy się wojna z Rosją, a Rosja decyduje się na użycie ograniczonej broni nuklearnej małej mocy przeciwko obiektowi na terytorium NATO”. – Przeprowadźmy takie same ćwiczenia na granicy meksykańsko-amerykańskiej. Co powiedzą Amerykanie? – zapytał Żyrinowski podczas przyznawania tytułów „Honorowy Kremlowiec” w Moskiewskiej Wyższej Szkole Wojskowej. Jednym z uhonorowanych odznaczeniem był właśnie Żyrinowski, uroczystość była transmitowana w sieci społecznościowej „VKontak

Już nawet na Zachodzie widzą, że PiS okłamuje Polaków ws. imigrantów

„Polska, jeden z najbardziej homogenicznych krajów Europy, staje się państwem imigrantów”. Kiedy kłamstwa PiS o imigrantach zauważą Polacy? Już nawet na Zachodzie zauważają, że Prawo i Sprawiedliwość okłamuje Polaków ws. imigrantów. Przypomnijmy: cała propaganda PiS przez kilka lat była antyimigracyjna. Cała ta retoryka skończyła się tylko tym, że nie przyjęliśmy kilku tysięcy „uchodźców”, których wcisnąć nam chciała Angela Merkel. Sami jednak przyjęliśmy kilka milionów Ukraińców i wiele dziesiątek tysięcy innych: sam „The Economist” pisze o 36 tys. Nepalczyków, 20 tys. Hindusów i 18 tys. obywateli Bangladeszu. Przypomnijmy, że Bangladesz to obok Pakistanu jedno z najbardziej islamskich państw Azji Południowej. Kiedy coraz więcej ludzi zaczęło to zauważać okazało się, że chodziło tylko o „nielegalnych” imigrantów. Zachodnia prasa zaczyna to komentować wprost: „Polska, jeden z najbardziej homogenicznych krajów Europy, staje się państwem imigrantów”. W artykule zauważono też, ż

Wawrzyniec Sielski – Polak, endek, katolik

W walkach wzięło udział ok. 150 policjantów uzbrojonych w broń palną i granaty dymne i około 2000 chłopów z okolicznych 14 wsi. Znam paru zacnych Polaków, którzy umiejętnie przenikają logikę syjonistycznego zamachu stanu realizowanego dziś w kraju nad Wisłą i już teraz dyskutują nad różnymi wariantami obrony przed zbliżającym się wielkimi krokami ostatecznym rozwiązaniem „problemu nacjonalizmu” w Polsce. Sam nie mam żadnych wątpliwości, że już wkrótce, za naszego życia, będzie dochodzić do fizycznej eliminacji osób niewygodnych dla nowego antypolskiego reżimu. Powiem więcej: choć nie będą to akty jednostkowe, to pies z kulawą nogą nie upomni się o sprawiedliwość dla swojego sąsiada czy znajomego, który zaginął bądź w niejasnych okoliczności w niepokojąco młodym wieku zmarł na zawał serca. Nie, nikogo nie mam zamiaru straszyć, a i z Kasandrą nic mnie nie łączy. Po prostu dobrze poznałem TYCH stojących po drugiej stronie Prawdy i nie chcę, byśmy pozwolili im się zaskoczyć jak g

Gang pisOlsena w sidłach własnych – kalesonów

Akcja jaką rozpętano w ostatnich dniach przeciwko prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Marianowi Banasiowi – pozwala oczami wyobraźni zobaczyć – zwizualizować – szereg scenariuszy rozwoju akcji, jakich, jak to się mówi – na trzeźwo nie da się wymyślić. Co oczywiście nasuwa od razu pytanie o stan psychofizyczny tych, którzy podjęli decyzję o rozpoczęciu tej desperackiej szarży – w momencie jej, decyzji – podejmowania. Nadzorowane przez Kamińskiego jako ministra i koordynatora służb, CBA weszło w – ogólnie rzecz ujmując – majątek prezesa Banasia. Uczyniło to na zlecenie Prokuratury nadzorowanej przez ministra Ziobrę. Z uwagi na chroniący Mariana Banasia w związku z pełnioną funkcją – immunitet, wszelkie działania tego typu, zgodnie z art 206 Konstytucji RP – wymagają zgody sejmu wyrażonej w trybie szczególnym. Takiej zgody Sejm nie udzielił, ba, nikt nawet Sejmu o zdanie nie zapytał. W związku z czym, oraz z zakresem immunitetu chroniącego prezesa NIK – obejmującym nie tylko osobę,