Przejdź do głównej zawartości

Polityka chorób i śmierci

Polityka chorób i śmierci
Prof. Maria Majewska mejlem 30.03.2020
W sparaliżowanym przez koronawirusa świecie już zaznaczają istotne różnice w umieralności chorych na covid. Stale uaktualniane dane dotyczące zdiagnozowanych przypadków zarażeń koronawirusem i spowodowanych przez niego zgonów znajdują się na stronie: https://www.worldometers.info/coronavirus/.
Dane w załączonej tabeli pokazują, że współczynniki umieralności z powodu covid są najwyższe w bogatych krajach europejskich i wynoszą na 1 milion mieszkańców: we Włoszech 178, w Hiszpanii 146, w Niderlandach 45, we Francji 40, w Belgii 37 i w Szwajcarii 35. Niższe współczynniki obserwujemy w krajach: Szwecji 11, Danii 12, USA 7, Niemczech 6, Norwegii 5, Korei Płdn. 3, Kanadzie 2, Finlandii 2, w Izraelu 2. Najniższe współczynniki umieralności występują w krajach azjatyckich: Japonii 0,4, Tajlandii 0,1, Indonezji 0,4, w Singapurze 0,5, Hong Kongu 0,5, Filipinach 0,6, a także w Australii 0,7, Meksyku 0,1, Argentynie 0,4, Chile 0,4 i m.in. w Polsce 0,6.
Z czego wynikają tak duże różnice umieralności? Należy brać pod uwagę kilka czynników takich jak: 1) różnice w ekspozycji poszczególnych krajów na koronawirusa, różnice w dostępności wiarygodnych testów na wirusa; 2) rozbieżności w diagnozowaniu pacjentów oraz przyczyn ich zgonów (niektóre kraje mogą przeszacowywać przypadki covid, a inne mogą je niedoszacowywać); 3) genetyczne lub środowiskowe różnice w podatności na covid odmiennych populacji; 4) różnice w leczeniu pacjentów z covidem.
Różnorodność leczenia wydaje się tu szczególnie istotna. Nietrudno zauważyć, że wysokie wskaźniki umieralności na covid cechują głównie wysoko rozwinięte kraje Europy zachodniej, w których koncerny farmaceutyczne wywierają duże wpływy na politykę i opiekę medyczną. Naukowcy chińscy jako pierwsi odkryli, że stary i tani lek antymalaryczny chlorochina jest skuteczny w leczeniu pacjentów z covidem.(https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32164085)
Potwierdzili to wybitni naukowcy francuscy z prestiżowego Instytutu Medycyny Śródziemnomorskiej w Marsylii, którzy przebadali analogiczny lek hydrochlorochinę w połączeniu z antybiotykiem azytromycyną. (https://www.mediterranee-infection.com/wp-content/uploads/2020/03/Hydroxychloroquine_final_DOI_IJAA.pdf)
Lecz skorumpowany przez wielką farmację rząd Macrona zabronił ratowania pacjentów tymi lekami i rozpętał nagonkę na własnych naukowców, którzy odkryli ich skuteczne działanie. (https://www.zerohedge.com/geopolitical/escobar-why-france-hiding-cheap-and-tested-virus-cure)
Prawdopodobnie podobna sytuacja występuje też w innych bogatych krajach Europy, bowiem te stosowane od dekad leki są generyczne i tanie. Wielka farmacja nie chce stracić okazji do zarobienia miliardów na kryzysie covidowej pandemii i na sprzedaży zdesperowanym chorym nowych, bardzo drogich i niedostatecznie sprawdzonych leków oraz szczepionek. Dlatego stara się powstrzymać w zamożnych krajach obecnie dostępne tanie i skuteczne leczenie chorych.
W przeciwieństwie do majętnych krajów Europy zachodniej, uboższe kraje Azji, Europy środkowej i wschodniej (w tym Polska) oraz kraje Ameryki Łacińskiej myślą przede wszystkim o ratowaniu swych populacji i stosują dostępne niedrogie leczenie wymienionymi lekami, osiągając niskie wskaźniki umieralności z powodu covida. Możliwe, że tymi lekami leczeni byli Tom Hanks i jego żona w Australii oraz Placido Domingo w Meksyku. Wiemy, że wszyscy wyszli wyleczeni po kilkudniowym pobycie w szpitalu.
W USA sytuacja jest bardziej złożona. Tu też koncerny farmaceutyczne próbowały zablokować leczenie chorych chlorochiną czy hydrochlorochiną, lecz prezydent Trump, wykorzystując istniejące prawo, zmusił FDA do zatwierdzenia dużego kontrolowanego badania tych leków na chorych i do ich stosowania w przypadkach chorych, których stan jest bardzo poważny. Takie badanie na 1100 pacjentach już się rozpoczęło w Nowym Yorku. Wyniki powinny być dostępne w ciągu 1-2 miesięcy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas