wtorek, 30 czerwca 2020

Głos z Węgier 24

Do roku 2010 węgierskie prawo wyborcze było podobne do obecnie obowiązującego prawa wyborczego w Polsce. W roku 2010 nowy rząd węgierski zwrócił się do wszystkich obywateli o propozycje nowego prawa wyborczego. Po rozpatrzeniu i przyjęciu wielu wniosków Parlament węgierski ustalił nowe prawo wyborcze.
Węgierskie państwowe środki masowego przekazu kilka miesięcy przed wyborami mają obowiązek poinformowania każdego obywatela, że może zostać wybranym na radnego lub posła zapoznając szczegółowo społeczeństwo z prawem wyborczym. W prasie, radiu, TV i na portalach internetu jest stały dodatek lub audycja „Zostań Posłem”. Prezydenta Węgier wybiera Parlament.
Popularne w Polsce przedwyborcze sondaże-szantaże są traktowane na Węgrzech jako skuteczny środek manipulowania często niedoinformowaną opinią publiczną i jako jedny z głównych narzędzi fałszowania wyników wyborów.
W polskim prawie wyborczym zastanawia mnie tylko jedno: Czy te wszystkie dotychczasowe fałszerstwa i manipulacje wyborcze, to były sondaże, czy po prostu szantaże?. Odpowiedź wydaje mi się znana, zatem póki co nie będę zwracał uwagi na te słupki w polskich mediach, bo o ile „sondażować” mnie jeszcze można, to szantażować nigdy.
W zasadzie Węgrzy sądzą, że rząd polski, aby miał silną legitymację społeczną powinien na wzór Węgier zmienić konstytucję, prawo wyborcze, powołać polski system informacji publicznej, wywalić MFW, opodatkować banki, korporacje, hipermarkety oraz przestać na zawsze być kukłą USA i Okupanta Palestyny walcząc bardziej skutecznie o sprawy kraju i wszystkich Polaków. Ale na to jak na razie nie zapowiada się w Polsce – sądząc po ostatnich wypowiedziach kandydatów ma prezydenta dopuszczających istnienie sondażowych wyników.
Sondaże sterowane z byłej ojczyzny Indian i z Ziemi Świętej oraz system wyborów od 30 lat zniechęcają Polaków do głosowania. Dzięki temu najsilniejsza partia Polski – Partia Niegłosujących jest zawsze najliczniejsza z powodu planowej i celowej dezinformacji społeczeństwa przez tzw. sondaże-szantaże.
W ciągu ostatnich 30 lat w dniu wyborów – w niedzielę po godzinie 21 jeszcze nie otworzono w Polsce żadnej urny wyborczej a już polskojęzyczne media podawały zaplanowane wcześniej wirtualne wyniki wyborów.
Może tą dziwną tradycję zmieni wyrastający na czarnego konia wyborów Krzysztof Bosak prowadząc jedną z najlepszych kampanii, radząc sobie bez trudu zarówno w debacie z politycznymi oponentami jak i w konfrontacjach z doświadczonymi dziennikarzami zapewniając tym sobie możliwie szerokie wsparcie społeczne i organizacyjne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jest to moje zdanie – mogę się mylić. I tak nie pozostało nam nic innego, jak poczekać na to wydarzenie.

Praktyka światowego spisku W dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA, w poniedziałek 20 stycznia, rozpoczyna się w Davos corocz...