Drodzy Wierni i Przyjaciele Bractwa Św. Piusa X!
List ten skierowany jest do wszystkich, którzy dążą do świętości; do wszystkich, którzy poszukują łatwego sposobu i skutecznej pomocy w osiągnięciu nieba; do wszystkich katolików, którzy szczerze kochają Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X i pragnęliby ściślej z nim się zjednoczyć.
Przede wszystkim zaś jest skierowany do tych wszystkich hojnych dusz, które kochają naszego Pana Jezusa Chrystusa i pragną to udowodnić, ofiarując Mu „coś więcej”.
Nie zamierzam tu wspominać o kapłaństwie ani o życiu zakonnym, ale o innym środku, jaki wiernym oferuje Kościół, aby przyjść im z pomocą – o Trzecim Zakonie. Trzecie zakony istnieją przy wszystkich większych zgromadzeniach i jeśli abp Lefebvre pragnął założyć Trzeci Zakon Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, wynikało to z faktu, że postrzegał go jako niezwykle skuteczny środek uświęcenia.
Trzeci Zakon jest jedną z „gałęzi” Bractwa, więc bycie jego członkiem oznacza przynależność do rodziny Bractwa Św. Piusa X w taki sam sposób, jak należą do niego kapłani, bracia i oblaci. Oznacza wkroczenie w jego życie, jego walkę, jego radości i smutki; oznacza wspieranie wszystkich innych członków przez swą własną wierność, a równocześnie możliwość otrzymania pomocy od wszystkich innych, kiedy walka staje się męcząca i zaczyna brakować nam odwagi. Jest to, mówiąc w skrócie, dogmat o obcowaniu świętych, tak piękny i tak pocieszający. Przeżywany każdego dnia!
W ten dzień 1 listopada 2020 roku, w uroczystość Wszystkich Świętych, przypada dokładnie 40. rocznica napisania przez naszego Założyciela reguły Trzeciego Zakonu Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X. Podobnie jak jego życie, także ta reguła jest roztropna, zwięzła, ale bardzo bogata oraz głęboka i – jeśli będzie się ją zachowywać wiernie i wielkodusznie – stanowi prostą drogę do świętości.
Czytając ją, uświadamiamy sobie, że nie wymaga ona niczego nadzwyczajnego, niczego szczególnie trudnego, niczego, co mogłoby budzić obawy: jedynie porannej i wieczornej modlitwy, odmawiania różańca, uczestnictwa we Mszy św., kilku dni postu i unikania rozrywek mogących stanowić niebezpieczeństwo duchowe. Czyż nie jest to zwykłe życie chrześcijanina, jakie jesteśmy zobowiązani prowadzić od przyjęcia chrztu?
Ktoś mógłby jednak zapytać: czy Trzeci Zakon nie jest zarezerwowany dla elity, dla tych, którzy poczynili już znaczny postęp w życiu duchowym? Czy można pokusić się o myśl: „Trzeci Zakon to nie dla mnie”?
Jeśli Trzeci Zakon jest zarezerwowany dla elity, to jest to elita miłości. Tym, co go czyni zarówno wspaniałym, jak i otwartym dla wszystkich jest fakt, że ożywiający go duch nie różni się od ducha ożywiającego sam Kościół, od ducha Serca naszego Zbawiciela: jest to duch miłości do Boga oraz do dusz. A ogień tej miłości płonie, jest podsycany i utrzymywany po prostu u stóp ołtarza, poprzez uczestnictwo w ofierze Mszy z gorliwym, czułym i wielkodusznym sercem.
Trzeci Zakon jest więc otwarty dla wszystkich, wielkich i małych (od ukończenia dwunastego roku życia, jeśli rodzice wyrażą na to zgodę), silnych i słabych, wiernych i grzeszników – pod warunkiem, że wszyscy gotowi są kochać Tego, który ukochał ich miłością tak wielką, że zstąpił z nieba, aby podążyć na Kalwarię i umrzeć za nich na krzyżu.
Przynależność do Trzeciego Zakonu pociąga za sobą wiele korzyści. Pierwszą z nich jest ich własne uświęcenie: korzystając z duchowego skarbca Bractwa Św. Piusa X, ze wszystkich nadprzyrodzonych bogactw zdobywanych przez jego członków, tercjarze otrzymują większą obfitość łask. Każda Msza sprawowana każdego dnia na całym świecie, każda odmówiona modlitwa, ofiary i umartwienia wszystkich członków – wszystko to należy do nich i mogą z tego swobodnie korzystać.
Jest jednak coś więcej – każdy tercjarz czerpie ogromną pociechę z faktu, że jest w stanie bezpośrednio pomóc Bractwu w jego apostolacie, w jego walce: przez wysiłki, jakie podejmuje każdego dnia, aby wypełnić swe zobowiązania oraz poprzez modlitwy i wyrzeczenia, jakie ofiaruje Bogu, on sam powiększa ten duchowy skarbiec i niezwykle skutecznie wspiera wielką rodzinę, której jest członkiem.
Jak bardzo wszystkie te rozważania muszą pobudzać Was, Drodzy Wierni, do dołączenia do tej pokornej armii Bractwa, tak drogiej Sercu Boga! Pięćdziesiąta rocznica, którą dziś obchodzimy, stanowi wspaniałą okazję do uczynienia tego kroku i zdecydowania się, aby osobiście (czy nawet jako rodzina) zaciągnąć się z zapałem pod sztandar Chrystusa Króla. Dominus rex noster, ipse salvabit nos – „Pan królem naszym. Ten nas zbawi” (antyfona z nieszporów na uroczystość Chrystusa Króla). Zwróćcie się do księży z Waszych przeoratów: wyjaśnią Wam, jak zostać tercjarzami Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X.
Jak wielką radością byłoby to dla Serca Bożego, jakim wsparciem dla Kościoła, jakim zaszczytem dla Was i jaką pomocą dla Bractwa, gdyby w tym roku pojawiła się wielka liczba nowych członków Trzeciego Zakonu, zaś wszyscy dotychczasowi członkowie postąpili jeszcze bardziej w gorliwości i świętości! Jest to jedno z moich największych pragnień. Powierzam je gorejącemu miłością Sercu naszego Pana Jezusa Chrystusa i dziękuję Wam za Waszą wielkoduszność.
Z całego serca Wam błogosławię!
Ks. Dawid Pagliarani, przełożony generalny
Menzingen, 1 listopada 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz