Pragnę podsunąć dwie kandydatury do radosnej emigracji. Są nimi, świeżo wyzwolony przez Talibów Afganistan i uwolniona od groźby śmiertelnej covidowej zarazy Nowa Zelandia.
Nasi rodacy ostatnie trzy dekady spędzili na dywagacjach, gdzie najkorzystniej jest emigrować polskiemu patriocie. Większość z nich, pod wpływem usłużnych mediów głównego nurtu, znalazła sobie szczęśliwe zakątki na kuli ziemskiej, gdzie może praktykować swój, tak typowy dla „polaka-katolika”, patriotyzm.
W trosce o tych nielicznych, którzy jeszcze nie znaleźli swego „raju na ziemi”, pragnę podsunąć dwie kandydatury do radosnej emigracji. Są nimi, świeżo wyzwolony przez Talibów Afganistan i uwolnioną od groźby śmiertelnej covidowej zarazy Nową Zelandię.
Ta ostatnia była już od lat sanktuarium dla luksusowych polskich prostytutek i ich najgorętszych zachodnich amatorów, umożliwiająca obu stronom spokojne delektowanie się rozkoszami ciała, w dyskretnej lokalizacji antypodów, gdzie przysłowiowy diabeł mówi dobranoc.
Nowa Zelandia przedłuża „trzydniową” blokadę narodową ogłoszoną w odpowiedzi na jeden przypadek kogoś, kto okazał się „pozytywny” w reakcji na PCR
Jacinda postanowiła ukazać Talibów jako wzór liberalizmu w porównaniu z wyznawaną przezeń religia covidową!
Zwolennicy zerowego Covida mają z czego być dumnymi. Premier Nowej Zelandii Jacinda Arden właśnie ogłosiła, że trzydniowa blokada nałożona na początku tego tygodnia w odpowiedzi na jeden przypadek koronawirusa zostanie przedłużona o tydzień, po wzroście pozytywnych wyników testów do aż 31.
Tymczasem Gladys Berejiklian, premier Nowej Południowej Walii, ogłosił, że Sydney pozostanie w zamknięciu do końca września. W niektórych częściach miasta godzina policyjna od 9:30 do nocy zostanie złagodzona w odniesieniu do ćwiczeń na zewnątrz ograniczonych do jednej godziny dziennie.
Nowa Zelandia odnotowała tylko 26 zgonów z powodu Covida w populacji 9,74 milionów, podczas gdy Australia odnotowała 25 zgonów w populacji ponad 25 milionów. I to przy założeniu, że „przypadki” te miały w ogóle coś wspólnego z nieistniejącym covidem. Jednak szalona polityka zero-Covid oznacza, że tylko jeden pozytywny przypadek może spowodować zablokowanie całej Nowej Zelandii.
Ardern, która próbuje utrzymać strategię zerowego Covida poprzez ścisłe kontrole graniczne i blokady, początkowo zapowiadała, że krajowe lockdowny potrwają trzy dni, ale w piątek musiała poddać się nieuniknionemu i przedłużyć je do co najmniej tygodnia.
Ogromne połacie Australii są również objęte blokadą zerowego Covida i mieszkańcom Sydney powiedziano, że będą musieli zostać w domu przynajmniej do października pod ścisłymi zasadami blokady, które nie zostaną zniesione, dopóki co najmniej 70% populacji nie zostanie w pełni zaszczepiona. Kiedy osiągnie się ten cel szczepień, ograniczenia zostaną zniesione zgodnie z „mapą drogową wolności”, podobną do tej wprowadzonej w Wielkiej Brytanii kilka miesięcy temu.
Z drugiej strony, Afganistan, który co prawda nie doścignie osiągnięć Nowej Zelandii w obszarze jedynie słusznych restrykcji natury religijnej islamu w porównaniu z kultem covida, może jednak przyciągnąć naszych rodaków egzotyką marsjańskiego krajobrazu i klimatu, tym bardziej, że nasi władcy zarówno z „obecnej władzy”, jak i „opozycji” planują ściągnąć masy Talibów w charakterze „emigrantów politycznych”. Ich działalność na terenie III RP zadowoli z pewnością miliony „polskich pań”, ale już nie koniecznie panów.
Tak więc kombinujcie rozumni rodacy! I nie pieńcie się z powodu słów PRAWDY, ale wykorzystajcie je wreszcie jako wskazówkę, jak wydostać się z cuchnącego banga, które jest naszym (waszym) życiem!
Ignacy Nowopolski
https://drnowopolskiblog.neon24.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz