Przejdź do głównej zawartości

Ojciec Łukasza: Chciałem pomocy, a przyszedł bandzior.



Niespełna dwa miesiące temu w województwie dolnośląskim w ciągu sześciu dni zmarły trzy osoby bezpośrednio po interwencji policji.

Należałoby zapytać, jakie są kompetencje policjantów, biorących udział w ‚akcjach’. I jakie są granice użycia siły w ogóle oraz w poszczególnych przypadkach wobec osób stawiających opór. Jedną z ofiar policyjnej brutalności był 29-letni Łukasz Łągiewka.

Łukasz ze swym najbliższym przyjacielem przyjeżdżał do mnie trzy razy w tygodniu, by uczyć się języka niemieckiego. Poznałem go jako zdecydowanego człowieka, wesołego i bardzo żywego. Był typem macho (takim go widziałem na początku), kryjącym swą wrażliwość i dobre serce. Był właścicielem firmy wypożyczającej samochody i miał gest.

Sporo o nim wiedziałem, a wynikało to z pytań zadawanych mu w trakcie lekcji. Ale nie wiedziałem, że ten pogodny mężczyzna od lat cierpiał na depresję. Nie wiedziałem też do połowy lipca, że miał ukochanego pieska, który zakończył swe życie około 10 lipca. Od tego czasu Łukasz unikał ludzi, kryjąc się w swym mieszkaniu w dzielnicy Psie Pole.

01 sierpnia zaniepokoiły rodzinę SMS-y Łukasza, które brzmiały, jakby żegnał się z życiem. Ojciec zadzwonił pod numer 112, prosząc o pomoc. Przed mieszkaniem młodego człowieka pojawiła się straż, a potem rodzina, pogotowie i policja. Nie było negocjatora. Łukasz był w silnym stanie depresji, był chory i nie rozpoznawał swej rodziny, a interwencję policjantów (niektórzy byli nieumundurowani) widział jako napad.

Mężczyzna, jeśli komuś zagrażał, to ewentualnie sobie. Został potraktowany jak terrorysta. Po wdarciu policji do jego mieszkania był bity pałkami, uderzany pięściami w głowę i przyduszany. W karetce pogotowia po raz pierwszy ustaje praca serca, w szpitalu 02 sierpnia już na zawsze.

Oględziny zwłok wykazały obrzęk mózgu, zatrzymanie pracy nerek, niewydolność wątroby. Mówi ojciec Łukasza: ‚Chciałem pomocy, a przyszedł bandzior i zamordował mi dziecko’.

Czy to pobicie, nieuzasadnione i bezsensowne, które przyniosło śmierć młodemu człowiekowi, przejdzie bez echa? – Czytam, że policjanci mają aktualnie dyscyplinarki za wyłączone kamery podczas tej zbrodniczej interwencji. Czy to nie są żarty?

Zygmunt Białas
https://zygumntbalas.neon24.pl

Panie Autorze, policjanci są bezkarni, bo zawsze mają kolegów za świadków. I g… im można zrobić.
Admin

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas