środa, 2 listopada 2022

Odcienie reformy liturgicznej

 

Odcienie reformy liturgicznej


Zanim przyjrzymy się przeprowadzonej w 1955 r. reformie obrzędów Świętego Triduum (Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota), warto przypomnieć, że Kościół od czasów apostolskich aż po wiek XX nigdy nie utracił czci wobec tradycji liturgicznej.

Powodem jest właśnie to, że była ona nośnikiem depozytu wiary. Tutaj obowiązuje zasada lex orandi lex credendi: jeśli liturgia ulegnie radykalnej zmianie, to również wiara ludu.

XIX-wieczny Arcybiskup Westminsteru, kardynał Herbert Vaughan, odrzucając zmiany liturgiczne dokonane przez Cranmera w XVI wieku, tłumaczył znaczenie przestrzegania Tradycji przez Kościół katolicki:

Kard. Vaughan: „Musimy sztywno trzymać się przekazanego nam rytuału”

„Nie wolno nam pomijać ani reformować niczego w tych formach, które przekazała nam odwieczna Tradycja. Takie bowiem odwieczne użycie, niezależnie od tego, czy w ciągu wieków zawierało zbędne dodatki, czy też nie, pomoże w ocenie tych, którzy wierzą w strzeżony przez Boga, widzialny Kościół, osiągnąć to, co konieczne.

Tak więc trzymając się sztywno przekazanego nam obrządku, możemy zawsze czuć się bezpieczni. Natomiast jeśli pominiemy lub zmienimy cokolwiek, być może porzucimy właśnie ten element, który jest istotny. I tą zdrową metodą kieruje się zawsze Kościół katolicki. …”

„To, że we wcześniejszych czasach, lokalnym kościołom wolno było dodawać nowe modlitwy i obrzędy, jest znane (…), ale że wolno im było również odejmować modlitwy i ceremonie będące w poprzednim użyciu, a nawet przebudowywać istniejące obrzędy w najbardziej drastyczny sposób, jest tezą, dla której nie znamy żadnych historycznych podstaw i która wydaje nam się niewiarygodna. Stąd Cranmer, podejmując ten bezprecedensowy krok, działał, naszym zdaniem, z najbardziej niewyobrażalną pochopnością.” (1)

Na szczęście kardynałowi Vaughanowi oszczędzono wstrząsającego doświadczenia bycia świadkiem, jak dwudziestowieczny Cranmer czyli arcybiskup Bugnini, dokonywał bezprecedensowych zniszczeń na nieprzemijającej Tradycji Rytu Rzymskiego przy wsparciu panujących papieży.

Porównując obrzędy Triduum sprzed 1955 roku z reformą Piusa XII, nie sposób nie zauważyć, jak wiele tradycyjnych elementów Bugnini usunął z całego zestawu. Począwszy od drobnych (choć niebagatelnych) szczegółów – jak np. pojedynczy werset czy szata liturgiczna wyrwane z obrzędów jak płatki z róży – aż po całe połacie starożytnych tekstów wyciętych z Rytuału Rzymskiego niczym kosą w rękach obłąkanego żniwiarza.

Możemy się dziwić takiej taktyce, która za jednym zamachem zburzyła tysiącletni zwyczaj Kościoła polegający na roztropnym zachowywaniu wiekowych elementów. Jednak w szaleństwie reformatorów była metoda. Niezależnie od tego, czy „cięcia” były większe czy mniejsze, miały swoje uzasadnienie. Wszystkie były częścią wojny o przetrwanie, prowadzonej przeciwko tradycyjnej liturgii, poczynając od wypatroszenia ceremonii Wielkiego Tygodnia, które w sposób najbardziej przejrzysty wyrażały podstawowe prawdy wiary katolickiej.

Obejmowały one Trójcę Świętą, Boskość Chrystusa, upadek człowieka, potworność grzechu i jego konsekwencje, historię naszego Odkupienia – wszystkie centralne tajemnice chrześcijaństwa, które zajmowały poczesne miejsce w tradycyjnym Triduum, a które zostały wyeliminowane lub zminimalizowane w reformie.

Rozważając szczegóły reformy Triduum z 1955 r., miejmy na uwadze to, co jasno wynika z późniejszej historii liturgii – że był to początek rozpadu i umniejszenia tradycyjnego lex orandi, cienka krawędź klina wbitego w Ryt rzymski przez reformatorów w celu oddzielenia wiernych od ich duchowego i liturgicznego dziedzictwa.

Dlaczego wyklucza się Trójcę Świętą?

Nie można nie zauważyć, że kiedy w 1956 r. ukazały się nowe ryty Wielkiego Tygodnia, dziwnie zabrakło jednej z antyfon śpiewanych podczas Mandatum w Wielki Czwartek. Bugnini usunął ją wraz z odpowiadającym jej wersetem (Ps 83, 2).

Co było w niej niedobrego? Miała ona podobny temat i brzmienie do Introitu z Uroczystości Trójcy Świętej. (2) Ponieważ każda Msza Św. jest ofiarowana Trójcy Świętej, antyfona ta była jak najbardziej odpowiednim tematem łączącym Mandatum ze święceniami kapłanów podczas Ostatniej Wieczerzy. Liturgia obecnie milczy na temat tego związku.

Bugnini zamierzał wykorzenić jak najwięcej symboliki trynitarnej w tradycyjnej liturgii, co widać np. w zniknięciu potrójnej świecy używanej podczas Wigilii Paschalnej, a w 1969 r. modlitw do Trójcy Świętej w tradycyjnej Mszy Św. (3)

Wyeliminowanie antyfony trynitarnej wskazuje na intencje związane z przyszłym rozwojem „dialogu międzyreligijnego”, kiedy to Mandatum miałoby być w końcu otwarte dla ludzi wszystkich wyznań. Nie można było oczekiwać, że na przykład muzułmanie zgodzą się na umycie nóg przy hymnie pochwalnym na cześć Trójcy Świętej. Lepiej wykluczyć Trójcę Świętą, niż niechrześcijan.

Istotna była również utrata wersetu z Psalmu 83,2, który towarzyszył antyfonie: „Jakże piękne są przybytki Twoje, Panie zastępów!”. Prorok Dawid, patrząc w przyszłość i tęskniąc za Niebem, przewidział coś z nadprzyrodzonej rzeczywistości Nieba w Kościele, który Chrystus przez swoją stałą Obecność w jego przybytkach ustanowił na ziemi dla naszego zbawienia.

Nietrudno dostrzec, co tutaj było problematyczne dla reformatorów. Tradycyjne Mandatum zderzyło się z ich ideą jakiegoś mglistego, utopijnego „Super-Kościoła”, do którego najwyraźniej należą wszystkie wyznania, co później doprowadziło do fałszywej nauki SW II, że niekatolickie religie są skuteczne dla zbawienia.

Nie dziwi też fakt, że od czasu reform z 1955 r. wierni są nieustannie wstrząsani i utrzymywani w niepewności co do swojej wiary w Kościół jako jedynej Arki Zbawienia. Skutkiem tego, większość katolików stała się albo obojętna, albo wroga wobec tej prawdy.

Dr Carol Byrne

1. Kard. Herbert Vaughan, A vindication of the Bull Apostolicae curae, London: Longmans Green, 1898, s. 42-44. Card. Vaughan, Arcybiskup Westminsteru w latach 1892-1903, pochodził z rodziny katolickiej, która w XVII wieku doznała prześladowań za uczestnictwo we Mszy Świętej, ale wytrwała w wierze. Wielkie wrażenie wywarła na nim pobożność jego matki, nawróconej na katolicyzm, która gorąco modliła się o powołania kapłańskie i zakonne dla swoich 13 dzieci. 11 z nich zostało księżmi lub zakonnicami; 3 księży zostało biskupami, a pozostałych 2 dzieci spędziło jakiś czas w seminarium.

2. Przed reformą z 1955 r. 8. antyfona Mandatum zaczynała się następująco: Benedicta sit Sancta Trinitas atque indivisa Unitas: confitebimur ei, quia fecit nobiscum misericordiam suam. „Błogosławiona niech będzie Święta i Niepodzielna Trójca: oddamy Mu chwałę, ponieważ okazał nam swoje miłosierdzie”. Słowa te były identyczne ze zdaniem otwierającym Introit o Trójcy Świętej.

3. Na przykład Suscipe Sancta Trinitas, które kapłan odmawia podczas Offertorium, oraz Placeat tibi, Sancta Trinitas, przed końcowym błogosławieństwem.

https://www.traditioninaction.org/HotTopics/f130_Dialogue_49.htm
tłum. Sławomir Soja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Fico potępia decyzję Bidena

Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Kijowowi na użycie amerykańskich pocisków głębokiego uderzenia na terytorium Rosji ma jasny c...