Zmierzch kolosa na glinianych nogach
Jedna z zegarowych godzin, będzie jego ostatnią
Potęga militarna i gospodarcza Stanów Zjednoczonych istnieje już tylko i wyłącznie w wymiarze propagandowym.
Albowiem w realnej rzeczywistości, to zdychające w konwulsjach imperium americanum, którego czasy świetności, skończyły się bezpowrotnie jakiś czas temu i teraz już tylko wierzga ono w konwulsjach przeciwko ościeniowi, machając w swej bezradności na prawo i lewo z bezsilnej wściekłości coraz bardziej stępionymi pazurami, kogo by tu jeszcze pociągnąć za sobą do otchłani zagłady, zanim ostatecznie skona i odejdzie w niebyt i zapomnienie, tak jak wiele innych poprzedzających je imperiów i mocarstw, po których pozostały tylko mgliste wspomnienia, a w czasach gdy istniały, wydawały się przecież wszystkim swoim współczesnym, wiecznotrwałymi tworami, których istnienia, nic i nikt, nie był w stanie wzruszyć i podważyć.
A dziś pozostały po nich wszystkich, jedynie historyczne zapisy i coraz mniej liczne artefakty, a w przypadku jednego z takich krwiożerczych imperiów starożytności, które w swoim charakterze. było lustrzanym pierwowzorem odzwierciedlającym właśnie dzisiejsze Stany Zjednoczone Ameryki, była Asyria, o której istnieniu zapomniano całkowicie zaledwie w 20 lat po zdobyciu jej stolicy Niniwy, przez Babilończyków w roku 612 p.n.e., i o której, aż do odkrycia jej ruin w roku 1820 przez brytyjskiego archeologa C. J Rich’a, opowiadano jako o micie, istniejącym jedynie w wymiarze baśni z mchu i paproci, którą straszono małe dzieci.
Nie inaczej będzie i tym razem w przypadku chylącej się do swego ostatecznego zmierzchu, gasnącej na naszych oczach potęgi USA, którego początku końca tego kolosa na glinianych nogach jesteśmy właśnie naocznymi świadkami, mogąc oglądać jego upadek na własne oczy, co było w dziejach ludzkości, w odniesieniu do podobnych zdarzeń, przywilejem tylko nielicznych.
Dlatego doceńmy tą koncesję, jaką obdarzyła nas Opatrzność, stawiając nasze życie, w centralnym momencie tego jednego z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości, czyli w chwili jego ostatecznego kresu, po którym nastąpią już tylko krótkotrwałe rządy dziesięciu królów wielobiegunowego świata i bestii (Izraela), a zaraz po ich zejściu ze sceny dziejów, nadejdzie w końcu, tak długo oczekiwane… Królestwo Wieczności.
Jacek Boki
https://kresywekrwi.neon24.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz