Niestety StANISŁAW MICHALKIEWICZ opisuje bardzo precyzyjnie sytuację i zapewne się nie myli.
Zatem wypada zapytać, co mamy robić?
Jedną rzeczy nam pod nos podsuwa GB, to jest mówi czego mamy nie robić.
Ano mamy nie dać wepchnąć się pod kosiarkę, nie dać wepchnąć się w wojnę czy jakąś podobną awanturę.
Ale to mało.
A jest to podstawowe pytanie.
Ba, myślę, że jest to podstawowy i jedyny problem, jaki politycznie i na użytek rodziny trzeba rozważać.
I.
Może należy wyciągnąć wnioski z naszej historii, co robiliśmy i jak to się skończyło.
A zwykle kończyło się źle lub bardzo źle.
II.
Może warto rozejrzeć się wokół i sprawdzić, co robili nasi sąsiedzi dalsi i bliżsi, oraz jakie to skutki przyniosło.
A ciekawe jest.
II.I.
Jak robili to Czesi z dobrym skutkiem i bez wysiłku większego, a przede wszystkim bez ofiar.
II.II
Jak robili to Węgrzy, że z Austrii zrobili Austrowęgry i choć nie najlepiej się to skończyło, to i tak lepiej, niż u nas.
II.III
Co i jak robili Finowie, że wyszli na tym bardzo dobrze.
II. IV
Jak kombinowali Łotysze i Estończycy.
II. V
Jak to zrobili „Litwini”.
II. VI
W końcu jak z niczego zrobili duże i silne państwo
(a następnie zrujnowali) ludzie podający się za „Ukraińców”
III.
Można rozejrzeć się dalej w Europie (Chorwaci, Słoweńcy i Bośnia),
W Azji (Gruzja, Armenia, Azerbejdżan, Kazachstan).
IV.
No i przede wszystkim jak to robili i robią „jakby nasi starsi bracia w wierze”,
ja to mawiał jakby święty JP II (Dżej Pi Tu).
– Niech się modli za nami, o co go proszę.
Kończąc dzisiejszą świąteczną poezję sygnalizuję, że wcale nie jest tak,
że sytuacja nasza jest beznadziejna.
Wcale nie jest i nie musi być tak, że JE Tuska, czy umownie środowisko
euroentuzjastów (ale nie durni, oportunistów i karierowiczów) jest złe
i działa wbrew interesom Polski i Polaków.
Proszę zauważyć – Quisling, Petain, i wielu innych mniej „kontrowersyjnych”,
jak Gierek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz