środa, 28 sierpnia 2024

Wezwanie do kanonistów w Polsce, czyli przeciw pozbawianiu środków do życia kapłanów Świętej Tradycji.



Wzywamy kanonistów w Polsce do obrony praw katolików tradycyjnych, prześladowanych w Kościele.

Przepisy nakładają na biskupów i kapłanów obowiązek służenia sakramentami wobec wiernych katolików potrzebujących sakramentów i sakramentaliów w każdy rycie zatwierdzonym przez Kościół, w tym także jedynym, poddawanym restrykcjom, ograniczeniom i prześladowaniom, Tradycyjnym Rycie Rzymskim.

Hierarchia kościelna karze kapłanów, którzy chcą posługiwać w tym rycie, a całe grupy tradycyjnych katolików pozostawia bez sakramentów. Każdy katolik w Polsce ma prawo do Tradycyjnego Rytu Rzymskiego, bowiem w tym obrządku byli chrzczeni nasi rodzice i dziadkowie a nawet pradziadkowie. I tak aż do Mieszka I, a więc ponad 1050 lat.

Któż odważy się ten fakt lekceważyć, pominąć, odrzucić, bądź powiedzieć teraz, że jest to niepotrzebne. Kto śmie karać ludzi za trwanie w tradycji swoich rodzin i Kościoła?

Prawo Kanoniczne z 1983 roku, czyli aktualne, stanowi:

„Kan. 111 – § 1. Do Kościoła łacińskiego zostaje włączone przez przyjęcie chrztu dziecko rodziców, którzy do niego należą, lub – jeśli jedno z nich do niego nie należy – którzy zgodnie sobie życzą, by potomstwo było ochrzczone w Kościele łacińskim. Jeżeli zaś brak zgodności, zostaje włączone do Kościoła obrządku ojca.

§ 2. Każdy z mających być ochrzczonym, który ukończył czternasty rok życia, może dobrowolnie wybrać chrzest w Kościele łacińskim lub Kościele innego samodzielnego obrządku; w takim wypadku należy do tego Kościoła, który wybrał.”

Katolicy wierni Tradycji Świętej chcą być chrzczeni, bierzmowani, spowiadani w Tradycyjnym Rycie Rzymskim. Dlaczego im się utrudnia i uniemożliwia, ogranicza dostęp do sakramentów, Mszy Świętej w tym rycie?

Przecież Kodeks Prawa Kanonicznego zapewnia możliwość i prawo do zachowania obrządku, który sobie wierni mogą wybrać, a szczególne prawo mają do rytu własnych przodków!

Prawo Kanoniczne mówi także:

„Kan. 214 – Wiernym przysługuje prawo sprawowania kultu Bożego, zgodnie z przepisami własnego obrządku, zatwierdzonego przez prawowitych pasterzy Kościoła, jak również podążania własną drogą życia duchowego, zgodną jednak z doktryną Kościoła.”

Jakim prawem eliminuje się możliwości podążania tą „własną drogą”, którą dla wielu jest Tradycyjny Ryt Rzymski?

Prawo Kanoniczne nakłada obowiązki na biskupa:

„Kan. 383 – Wypełniając swoją pasterską posługę, biskup (…) § 2. Jeśli ma w swojej diecezji wiernych odmiennego obrządku, niech stara się zaradzić ich duchowym potrzebom przez posługę kapłanów lub tworzenie parafii obrządkowych czy przez wikariusza biskupiego.”

Prawo Kanoniczne z 1917 roku zawierało zapis:

„Chrzest nie stanowi o przynależności do obrządku wtedy, gdy:
Gdy duchowny innego obrządku udzielił komuś chrztu podstępnie, albo nawet na życzenie rodziców, lecz wbrew przepisom wyżej podanym w kan. 756 (Potomstwo zaś należy chrzcić w obrządku rodziców; jeśli rodzice należą do różnych obrządków, dzieci należy chrzcić w obrządku ojca, o ile prawo partykularne nie postanawia czegoś innego, np. że wszystkie dzieci mają iść za ojcem łacinnikiem a jeśli ojciec jest obrządku greckiego, mogą iść za matką łacinniczką, o ile godzi się na to ojciec, albo że chłopcy przyjmują obrządek ojca, dziewczęta matki. Jeśli jedna tylko strona jest katolicką, dzieci należy chrzcić w jej obrządku).”

Prawo Kanoniczne z 1917 roku wyraźnie zaznaczało również: „Kodeks zabrania duchownym nakłaniać wiernych do zmiany obrządku wschodniego na łaciński i odwrotnie (kan 98 § 2). Nie jest natomiast wzbronione nakłanianie na zmianę jednego obrządku wschodniego na drugi.”

Wynika stąd, że siłowe wymuszanie zmiany rytu z Tradycyjnego Rzymskiego na novus ordo prawo kościelne traktuje jako zmianę w istocie wynikającą z podstępu, bowiem nazywa się rytem rzymskim coś, co jest zupełnie innym rytem, niż Tradycyjny Ryt Rzymski naszych rodziców, dziadków i pradziadków.

Mimo, że każdy katolik ma z dziada pradziada prawo do sakramentów w Tradycyjnym Rycie Rzymskim, prawo to jest dziś powszechnie gwałcone przez urzędników kościelnych, na polecenie wyższych przełożonych, będących funkcjonariuszami modernistycznej, dzierżącej władzę, frakcji w Kościele.

Tradycyjni katolicy są w Kościele pozbawiani praw do sakramentów, do duszpasterstwa. Gdzieniegdzie dla pozorów zachowane miejsca odprawiania Mszy Świętej, oddalone od siebie o kilkaset kilometrów, w odległych miastach, są jedynie kpiną, pozorem szanowania potrzeb duchowych tradycyjnych katolików w Kościele. Jest to tworzenie sytuacji, kiedy wierni, nie mając niemal żadnych praw do własnego obrządku z powodu jego niedostępności i koncesjonowania przez hierarchię, proszą kapłanów o posługę przy okazji pielgrzymek, zebrań, różnych inicjatyw.

Kiedy kapłani spełniają swoje obowiązki i szafują tradycyjnie sakramenty na prośbę wiernych, jak tylko hierarchia się o tym dowiaduje, zaraz zaczyna prześladować, terroryzować, poniżać, pozbawiać dochodów, przenosić w inne miejsce, szykanować kapłana, który ośmielił się spełnić swój kapłański obowiązek wobec tradycyjnych katolików. Każe mu się obejmować placówki odcięte od wiernych nie dając mu środków utrzymania (sic!).

A kiedy on odmawia wykonania kolejnego rozkazu przełożonych, mającego wybić mu z głowy służbę kapłańską w Tradycyjnym Rycie Rzymskim, podlega dyscyplinarnym karom za „nieposłuszeństwo”. Do takiego rozwiązania przełożeni, szykanami i prześladowaniami, konsekwentnie i perfidnie dążą, uniemożliwiając posługę i pozbawiając środków do życia, by potem za „nieposłuszeństwo” wydalić z zakonu, suspendować, czy poddać innym karom.

Czasem wydaje nam się, że to celowe eliminowanie kapłanów, aby zmniejszyć ilość osób, które trzeba by było uwzględniać przy podziale korzyści majątkowych po sprzedawanych majątkach kościelnych. Łatwiej przecież i bardziej opłacalnie dla wąskiej grupy w kurii czy zakonie, po sprzedaży kościoła, czy kaplicy dzielić majątek między niewielu, niż oddać budynek grupie tradycyjnych katolików, którzy by taką kaplicę oczyścili, odremontowali, i utrzymali. Jednak wówczas biskup czy przeor lub generał nie miałby korzyści, nie nasycili by się z wąską grupą kumpli ze sprzedaży kościelnych majątków wyprzedawanych dziś, a fundowanych wieki temu przez takich samych katolików, tego samego rytu i obrządku, jaki dziś się prześladuje, Tradycyjnego Rytu Rzymskiego.

Hierarchia, śmiejąc się w twarz zapisom Prawa Kanonicznego, wyprzedaje lub pozostawia jako nieużytki kolejne miejsca służące niegdyś kultowi katolickiemu, ale śmie lekceważyć, poniżać i odmawiać sakramentów katolikom tradycyjnym w Polsce, pozbawiać ich duszpasterzy, wyrzucając ich ze zgromadzeń i parafii.

Wzywamy więc wobec tego bezprawia, uzurpacji i bezczelności modernistycznej hierarchii, wszystkich kanonistów do obrony kapłanów tradycyjnych i praw katolików tradycyjnych w Polsce.

Dziś katolicy tego rytu są przeganiani, poniewierani, odmawia się im posługi podczas uroczystości i pielgrzymek. Kapłanom, którzy chcą im służyć, wyznacza się zadania, które nie zabezpieczają ich potrzeb egzystencjalnych, chociaż prawo stanowi, że pozbawienie kapłana możliwości odprawiania Mszy Świętej zobowiązuje biskupa czy przełożonego zakonnego do wypłacania mu 3 tys zł, miesięcznie. Żaden przełożony, stawiający podwładnego w sytuacji zakazu odprawiania Mszy Świętej, nie wywiązuje się z tego obowiązku.

Dlatego też księża uparcie stojący przy Świętej Tradycji, natychmiast pod pozorem „nieposłuszeństwa” wykreślani są z listy członków diecezji, instytutów i zakonów przez własnych przełożonych, aby ci nie ponosili kosztów ich utrzymania po pozbawieniu ich środków do życia.

Oczywistym jest, że dla ratowania życia kapłan będzie „nieposłuszny” i będzie nada wykonywał kapłańskie obowiązki, zwłaszcza i przede wszystkim, kiedy wierni go o to proszą, bo jest to jego obowiązkiem. Za to również otrzymuje środki do życia.

Przełożeni w perfidny sposób stawiają kapłana przed sytuacją, w której tylko czekać, aż kapłan ratując życie, okaże się im „nieposłuszny”, przeciwstawiają jego obowiązek służby wiernym obowiązkowi posłuszeństwa wobec przełożonego, nawet jeśli jest on modernistycznym prześladowcą Tradycji Świętej w Kościele. Nieposłuszeństwo przełożonemu moderniście jest powodem kar dyscyplinarnych, łącznie z suspensą i wydaleniem z diecezji lub z zakonu.

Mechanizm ten nie jest stosowany wobec publicznych gorszycieli, czy pedofilów, lub sodomitów. Nie jest stosowany wobec heretyków. Mechanizm ten jest stosowany tylko i wyłącznie z żelazną konsekwencją wobec księży Tradycyjnego Rytu Rzymskiego, także starszych i chorych, wymagających opieki lekarskiej.

Hierarchia koncesjonuje, robi łaskę, odmawia, traktuje pogardliwie katolików tradycyjnych, jakby Msza Święta, Najświętszy Sakrament i kapłani byli własnością hierarchii, a tymczasem hierarchia jest tylko strażnikami, sługami i szafarzami, a nie właścicielami sakramentów, które przełożeni wydzielają jak pożyczki w żydowskim banku, gdzie dostęp do kredytu sakramentów ma tylko ten, kto spełni jakieś ideologiczne lub finansowe kryteria.

Ale Prawo Kanoniczne, stan prawny na dziś, mówi także o ukaranych przez przełożonych kapłanach: „Kan. 1335 – § 2. Jeżeli cenzura zakazuje sprawowania sakramentów lub sakramentaliów lub podejmowania czynności władzy rządzenia, zakaz zostaje zawieszony, ilekroć jest to konieczne do udzielenia posługi wiernym znajdującym się w niebezpieczeństwie śmierci; jeżeli zaś cenzura latae sententiae nie została deklarowana, zakaz ulega ponadto zawieszeniu, ilekroć wierny prosi o sakrament lub sakramentalia, lub o czynność władzy rządzenia; wolno zaś o to prosić z jakiejkolwiek słusznej przyczyny”.

Słuszną przyczyną jest niedobór duszpasterstwa i szafowania sakramentów w Tradycyjnym Rycie Rzymskim w każdym katolickim sanktuarium, w czasie katolickich świąt i uroczystości, pielgrzymek. Słuszną przyczyną jest wielka odległość, którą trzeba przebyć, żeby dostać się na Tradycyjną Mszę Świętą, do spowiedzi i Komunii Świętej w tym rycie. Słuszną przyczyną jest zakaz odprawiania Mszy Świętej w kościołach parafialnych, wprowadzany niezgodnie z prawem kościelnym, gwałcący prawa do pokarmu duchowego wiernych, który w rycie tradycyjnym ma obowiązek zapewnić każdy metropolita.

Jest wiele słusznych przyczyn i są one coraz liczniejsze, ich liczba rośnie z każdą suspensą, wydaleniem z parafii, diecezji i zakonu kapłana za tradycyjne nauki, szafowanie sakramentów, w tym odprawianie Mszy Świętej w Tradycyjnym Rycie Rzymskim.

Kiedy w końcu kanoniści wezmą się do roboty i przestaną znosić żydowską lichwę uprawianą na sakramentach w Kościele Chrystusa! Przecież walka z Tradycyjnym Rytem Rzymskim jest niegodziwością. Skoro Bóg zatrzymanie wypłaty pracownikowi, pozbawiające go chleba doczesnego, określił grzechem wołającym o pomstę do nieba, o ileż bardziej potraktuje jako taki, akt odmowy przez kapłanów udzielania chleba duchowego wiernym w Tradycyjnym Rycie Rzymskim!

Modernizm woła o pomstę do nieba, gwałcąc prawo kościelne i odmawiając duszom tego, co im się od Kościoła z prawa boskiego należy.

Prawo Kanoniczne, stan na dziś, mówi:

„Kan. 843 – § 1. Święci szafarze nie mogą odmówić sakramentów tym, którzy we właściwy sposób o nie proszą, są należycie usposobieni i prawo nie zakazuje im ich przyjmowania”.

A jednocześnie: „Kan. 844 – § 2. Ilekroć wymaga tego konieczność albo zaleca prawdziwy pożytek duchowy i jeżeli nie zachodzi niebezpieczeństwo błędu lub indyferentyzmu, wolno wiernym, którzy wskutek niemożliwości fizycznej albo moralnej nie mogą się udać do szafarza katolickiego, przyjąć sakramenty pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych od szafarzy niekatolickich tego Kościoła, w którym wymienione sakramenty są ważne.”

A katolicy tradycyjni maja problem i są prześladowani!

„§ 3. Szafarze katoliccy godziwie udzielają sakramentów pokuty, Eucharystii i namaszczenia chorych członkom Kościołów wschodnich niemających pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, gdy oni sami z własnej woli o nie proszą i są należycie usposobieni; odnosi się to także do członków innych Kościołów, które w kwestii sakramentów – według oceny Stolicy Apostolskiej – są w takiej samej sytuacji, co wspomniane Kościoły wschodnie.

§ 4. Jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo śmierci albo, zdaniem biskupa diecezjalnego albo konferencji biskupów, zachodzi inna nagła, poważna potrzeba, szafarze katoliccy godziwie udzielają wspomnianych sakramentów także pozostałym chrześcijanom, niemającym pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, którzy nie mogą się udać do szafarza swojej wspólnoty i sami z własnej woli o nie proszą, jeżeli w stosunku do tych sakramentów wyrażają wiarę katolicką i są należycie usposobieni.”

Kapłan, który wykona te zapisy dla jakichkolwiek wymienionych chrześcijan nie będzie ukarany, pod warunkiem, że nie będzie to katolik tradycyjny. Bo jeśli będzie to kapłan wykonujący obowiązki nawet na prośbę katolików, w tradycyjnym rycie, natychmiast ściąga na siebie kary kościelne. Tymczasem hierarchowie na podstawie tych paragrafów udzielają Komunii Świętej protestantom i innym heretykom.

Kto się w końcu zajmie tym żydowskim zarządzaniem sakramentami?

Co jest nie tak, że każdy bandyta kurialny i zakonny ma prawo szykanować swoich podwładnych za realizowanie obowiązków posługi wobec wiernych w Tradycyjnym Rycie Rzymskim?

A skoro nie wolno odmawiać sakramentów, i my o tym wiemy, mamy prawo korzystać z sakramentów nie upokarzając się przed bandytami na urzędach, których dobro naszych dusz guzik obchodzi.

Pozostaje pytanie, kiedy zbierze się grupa kanonistów, która w obronie eliminowanych kapłanów Świętej Tradycji i wiernych, którym przy każdej okazji okazuje się urzędową pogardę, zacznie wyciągać kanoniczne konsekwencje. Kto i kiedy zacznie rozliczać uzurpatorskie i bezprawne działania biskupów, przełożonych zakonnych i urzędów watykańskich, które jednymi dokumentami zaprzeczają innym, rozporządzeniami doraźnymi gwałcą setki lat istniejące i obowiązujące zapisy prawa kanonicznego? Kto w końcu się tym zajmie, dla obrony kapłanów i poniewieranych w Kościele katolików tradycyjnych?

Czekamy. Czy żadna katedra prawa kościelnego nie istnieje w Polsce? Czy cała ich rola to udawanie, że są na coś potrzebne, czy mają za zadanie jedynie co najwyżej przeprowadzanie ekspresowych unieważnień małżeństw potrzebującym tego politykom i prezesom spółek skarbu państwa? Czy wszystko, co do nich należy dzisiaj i co potrafią, to autoryzowanie kolejnych aktów bezprawia?

Jeśli adepci prawa kanonicznego są więcej warci, wzywamy do poważnej pracy w obronie praw kapłanów i wiernych Tradycyjnego Rytu Rzymskiego w Kościele w Polsce.

Zróbcie coś z tym, zanim kurialni bandyci wzbogacą się prywatnie na sprzedaży majątku kościelnego, puszczając zakony i diecezje z torbami, zanim sami nie odejdą na niegodziwą emeryturę pasożytów, utuczonych na trupie kościelnego prawa.

Obraz tytułowy ze strony, gdzie można nabyć tradycyjne ołtarze polowe, w ramach spełniania obowiązków kapłańskich wobec dusz katolików tradycyjnych w Polsce:
http://stjosephsapprentice.com/premium-altars

https://swietatradycja.wordpress.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...