Bestialskie morderstwo księdza Lecha Lachowicza stawia pytanie o stosunek i przyzwolenie władz polskich do współczesnych kapłanów.
Trzeba jasno powiedzieć, że obecna sytuacja coraz bardziej przypomina czarne czasy prześladowań kapłanów przez komunistów.
W „Naszym Dzienniku” ks. Jacek Bacewicz powiedział wprost o bestialskim morderstwie na księdzu Lachowiczu:
Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem. Ciało księdza Lecha było nieruszone, natomiast głowa była zmasakrowana. Ten człowiek uderzał w nią tasakiem. Przeciął ją prawie na pół. Czoło i nos rozcięty na dwie połowy, warga, zęby wybite, kości czaszki były w mózgu. Jedno oko wypłynęło albo się zapadło. Na policzku też była rana cięta, taka 20-centymetrowa od tego tasaka.
Ten obraz przeraża, zwłaszcza gdy przypomną się obrazy mordu na błogosławionym księdzu Jerzym Popiełuszce. Obraz makabryczności i okrucieństwa, a wszystko za przyzwoleniem państwa polskiego.
Czemu w mediach głównego nurtu nie znalazło się miejsce na wydanie specjalne dla tego wydarzenia, tylko pojawiły się zdawkowe informacje z tytułem: zginął ksiądz? Dlaczego nie ma debaty o nienawiści i hejcie kierowanej w stronę polskiego duchowieństwa? Jedynie w mediach prawicowych pojawiają się informacje o tym, że w Polsce wraca hejt wobec księży.
Ksiądz Bacewicz mówi:
Widzimy, jakie jest podejście do duchowieństwa, widzimy ten hejt, który jest w Internecie, różne nagonki na księży. Po prostu nie wiem, jakim trzeba być człowiekiem, żeby takie rzeczy wypisywać. Mamy bardzo trudną sytuację, ale rzeczy trzeba nazywać po imieniu. Trzeba przypominać zapowiedzi o „opiłowywaniu katolików”; sytuację ks. Michała Olszewskiego SCJ; teraz słyszymy o blokowaniu kont bankowych księżom sercanom… Kapłani potrzebują modlitwy i solidarności wiernych, aby byli mocni.
Dziś patrząc na to, jak rząd Donalda Tuska przyzwala na szerzenie nienawiści wobec kapłaństwa, ma się nieodparte wrażenie, że czasy komunistycznej nagonki na kapłanów wraca. Wracają przywileje dla ludzi pracujących w UB i SB. Wracają ludzie z mediów Urbana, którzy wyspecjalizowani są w szerzeniu antykatolickiej propagandy.
To wszystko za przyzwoleniem Tuska, człowieka, który wydał zgodę na aresztowanie i przetrzymywanie księdza Michała Olszewskiego w areszcie. Coraz więcej takich obrazów, coraz więcej przygnębienia. Bo ludzie pamiętają!
Karol Owe
https://prawy.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz