poniedziałek, 9 grudnia 2024

Luźne refleksje na temat niewolnictwa.



Ostatnio w Nowym Jorku: Czarny w koszernej kawiarni powiedzial Żydowi: „Hitler miał coś na myśli”.


“W koszernej kawiarni na Brooklynie mężczyzna zrugał żydowskiego klienta, który próbował zjeść śniadanie ze swoim małym dzieckiem – na niepokojącym nagraniu widać, jak obłąkany mężczyzna opisuje wszystkich Żydów jako „złych” i twierdzi, że Adolf Hitler „miał coś na myśli”.

New York Post:

https://x.com/Gentilenewsnet/status/1852155433621885402?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1852155433621885402%7Ctwgr%5E437cb073b9063b2d9c765ecf38a27ded3137376a%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fdailystormer.in%2Fnew-york-black-at-kosher-cafe-tells-jew-hitler-was-onto-something%2F

Nagranie, nakręcone wewnątrz kawiarni Almah, wzdłuż Utica Avenue, pokazuje moment, w którym mężczyzna ubrany w różową bluzę z kapturem konfrontuje się z klientem w czwartek rano, żądając od niego wyrażenia opinii na temat wojny w Strefie Gazy.

Żydzi podjęli decyzję wykonawczą, kiedy zdecydowali, że wszystko w zachodnim społeczeństwie będzie dotyczyło Hitlera i Holokaustu. Opłaciło się to w poczatkowym i pozniejszym okresie, ponieważ Żydzi byli w stanie zapewnić sobie to, że są całkowicie ponad wszelką krytyką z powodu wydarzeń jakie mialy miejsce na swiecie w latach trzydziestych i czterdziestych.

Teraz jednak, gdy Żydzi popadają w niełaskę, ludzie przyglądają się calej tej sytuacji i myślą: „Hej, ten facet, którego Żydzi tak obsesyjnie nienawidzą, musiał być na tropie czegoś. Czemu zaczynaja sponanicznie dawac wyraz w roznych sytuacjach socjalnych. Pytaja: co on znowu takiego zrobił? No, gazował ich i zamieniał w mydło i abażury. To nie fraszka wiec może powinniśmy wziac to pod uwage”.

Myślę, że obiektywnie wielu ludzi na Zachodzie byloby moze za Hitlerem. Raczej smailo mozna powiedziec, ze prawicowcy byliby za Hitlerem niezależnie od tego jakie byly jego poglądy na temat Żydów i jego wizja przyszłości europejskiej cywilizacji. Jednak gdyby Żydzi nie uczynili II wojny światowej centralnym punktem europejskiej kultury, Hitler nie byłby bardziej istotny dla mas niż cesarz Wilhelm II.

Jak dalej podaje New York Post Murzyn oswiadczyl żydowi:

„Wy zabijacie dzieci” – powiedział sfrustrowanemu ojcu mężczyzna, dodając, że »coś złego stanie się« Żydom.
„Żydzi są źli”, wielokrotnie krzyczal do ludzi w restauracji. „Myślę, że Hitler miał coś na myśli”.

Szczerze mowiac to mial rację.

Pod wpływem lektury tych wiadomości zacząłem zastanawiać się nad sytuacja czarnych w Ameryce i dynamiką amerykańskiej czarno-bialej relacji, która jest bardzo złożona i ma wiele płaszczyzn. Zwłaszcza ostatnio.

To niefortunne, jeśli chodzi o czarnych, ze stali się oni jednym z największych problemów w Stanach Zjednoczonych, i naprawdę nie musi ani nie musiało tak być. Żyli z Amerykanami we względnym pokoju przez setki lat, podczas niewolnictwa, a potem również za czasów Jima Crow.

Szczerze mówiąc, tylko kilku radykalnych czarnych naciskało na desegregację a naprawdę była to głównie działalność żydowska. Niezależnie od tego, kto tego chciał, było to możliwe tylko dlatego, że prezydent Eisenhower wysłał Gwardie Narodowa, która wkroczyła i groziła użyciem broni w stosunku do białych, którzy nie chcieli Murzynów w swoich strefach, zwłaszcza w szkołach.


Przy okazji warto zwrócić uwagę, jak ci zdrowi młodzi mężczyźni na zdjęciu nie przejmują się zbytnio Gwardią Narodową celującą w nich z karabinów. Współczesne wykastrowane pudle zaczęlyby płakać i uciekać.

Tak się składa, ze znam wielu czarnych, odbyłem z nimi wiele rozmów i nie sposób znaleźć wśród nich kogoś, kto nie byłby „społecznie konserwatywny”. Ci ludzie nienawidzą nie tylko Żydów, ale także gejów, feministek, imigrantów itd.

Oczywiście nienawidzą także białych ludzi. Częściowo jest to po prostu naturalna wrogość rasowa, którą ma większość, większym jednak problemem jest to, ze jest ona również szeroko wykorzystywana przez Żydów na stanowiskach władzy w mediach i systemie edukacji, aby malować czarnych jako ofiary, a nie zwycięzców loterii.

Tu jak po kładce przechodzę w temat niewolnictwa, gdzie w stylu gawędziarstwa i żartów (która to kategoria powinna być po pierwsze stworzona na tym portalu bez obawy o analogie do Pudelka, jako że kryje ona w sobie metodę przekazywania ważnych i nowych informacji oraz czyni je łatwiejszymi do przełknięcia dla osobników w innym przypadku impregnowanych na rzeczywistość z racji bądź to masywnej indoktrynacji bądź innych osobnych uwarunkowań) zamierzam przedstawić następujące fakty i wynikające z nich opinie stojące w sprzeczności do żydowskich bredni na temat amerykańskiego niewolnictwa.

Tak się w dodatku składa, ze dzisiaj w Ameryce jest Święto Dziękczynienia – Thanksgiving – i patrzę właśnie na szklankę z grubego kryształu, w połowie pustą a w połowie pełną, mając nadzieje, że po wypiciu jej zawartości jakieś resztki wdzięczności na dnie zatwardziałego serca znajdę.

Faktem jest, że przybycie czarnych do Ameryki jako niewolników to najlepsza rzecz, jaka mogła się przytrafić tym ludziom. Co więcej, niewolnicy na plantacjach mieli o wiele więcej godności niż czarni obecnie.


Czarne niewolnictwo jest przedstawiane jako coś najgorszego, co kiedykolwiek się wydarzyło (oprócz żydowskiego Holokaustu).

Poprzez wielokrotne opowiadanie i podkreślanie rzeczywistych i wyimaginowanych cierpień Czarnych ludzi w niewolnictwie, dzisiejsi biali Amerykanie czują, że ich przodkowie byli okrutni, moralnie opóźnieni i źli. Są oni zmuszani do poczucia, że są winni Czarnym niemal nieskończoną rekompensatę, ponieważ, jak się ich uczy, dzisiejsze problemy Czarnych są spuścizną setek lat niewolnictwa, za które odpowiedzialni są Biali.

Uczy się ich, że względny dobrobyt, którym ciesza się dzisiaj, został osiągnięty w dużej mierze dzięki wyzyskowi czarnych niewolników. Czy można się zatem dziwić, że często odrzucają europejskie dziedzictwo kulturowe i przyjmują wszelkie formy obcych stylów muzyki, tańca, ubioru i slangu, od jamajskiego „rasta” po „gangsta rap”?

Kontrolowane media skupiają się wyłącznie na zniewoleniu Czarnych. Odnosi się wrażenie, że tylko Biali ponoszą odpowiedzialność za zniewolenie czarnych i że tylko czarni byli niewolnikami.

W rzeczywistości Czarni w Afryce angażowali się w szeroko zakrojone zniewolenie własnego gatunku. Niewolnictwo było endemiczne w Afryce, a całe plemiona były regularnie zniewalane w wyniku podboju.

Kiedy arabscy, żydowscy i biali handlarze niewolników przybywali na wybrzeże Afryki rzadko, jeśli w ogóle, musieli podróżować w głąb lądu i ścigać swój łup. Na wybrzeżu spotykali Afrykanów, którzy chętnie sprzedawali im niewolników tysiącami.

W Ameryce rejestry pokazują, że czarni niewolnicy byli własnością nie tylko kilku zamożnych białych, ale także wolnych czarnych i Indian Cherokee. W niektórych przypadkach czarni i Indianie byli nawet właścicielami białych niewolników.

W tym momencie wielu prawdopodobnie mówi: „Biali niewolnicy? O czym on mówi? Jasne, w kolonialnej Ameryce istnieli jacys biali niewolnicy jako sluzacy na okresowym kontrakcie, i być może czasami byli źle traktowani, ale prawdziwe białe niewolnictwo – to coś, co zniknęło wraz z Rzymianami i Wikingami a porównywanie białych niewolników do czarnych niewolników jest rodzajem rasistowskiego wypaczenia historii!”

Biali niewolnicy byli w rzeczywistości własnością czarnoskórych i Indian na Południu do tego stopnia, że Zgromadzenie Wirginii uchwaliło w 1670 r. następujące prawo: „Uchwala się, że żaden Murzyn ani Indianin, choć ochrzczony i cieszący się własną wolnością, nie będzie mógł nabywać chrześcijan”.

W 1717 roku zaproponowano, aby kwalifikacją do wyborów do Zgromadzenia South Carolina była „własność jednego białego mężczyzny”.

Od 1609 roku do początku XIX wieku, dwie trzecie wszystkich białych kolonistów, którzy przybywali do Nowego Świata, przybywało jako niewolnicy. Biali niewolnicy karczowali lasy, osuszali bagna, budowali drogi, pocili się na polach i ginęli jak muchy w fabrykach. Będąc własnością, nie mieli żadnych praw ani możliwości odwołania się do prawa. Prawo dotyczące zbiegłych niewolników odnosiło się do nich tak samo, jak do czarnoskórych, którzy uciekali od swoich panów.

Czarni niewolnicy byli drodzy i choć czasami bardzo wykorzystywani, nie byli wykorzystywani poza granicami ludzkiej wytrzymałości. Byłoby to marnotrawstwo kosztownej inwestycji. Zaś biali niewolnicy, składający się z biednej i niechcianej, jako drobni przestępcy, „nadwyżki populacji” Wielkiej Brytanii, byli dostępni prawie za darmo.

Biali w dzisiejszych czasach są pociagani i wzywani do ponoszenia ciężaru winy i pieniężnego zadośćuczynienia za niewolnictwo Czarnych. Stanowisko to opiera się całkowicie na wymuszonej ignorancji i celowym tłumieniu historii na temat niewolnictwa Białych w Ameryce Północnej.

Nalezy zwrócić uwagę na fakty dotyczące niewolnictwa. Podstawowym faktem, który należy podkreślić, jest to, że setki tysięcy białych ludzi było niewolnikami we wczesnej Ameryce. W rzeczywistości niewolnictwo Białych było nie tylko niezwykle powszechne, ale do końca XVIII wieku było znacznie bardziej powszechne niż niewolnictwo Czarnych. Mało znany jest również fakt, że warunki życia i pracy czarnych niewolników były zazwyczaj lepsze niż w przypadku białych niewolników.

Dla większości idea białego niewolnictwa we wczesnej Ameryce jest trudna do zaakceptowania, ponieważ jesteśmy uczeni na ten temat przez kontrolowane media i szkoły publiczne. Ale sa ludzie tacy jak badacz i pisarz Michael Hoffman, ktory stworzył deprogramer i antidotum na takie przypadlosci, zatytułowane “They Were White and They Were Slaves.”

“Byli biali i byli niewolnikami. Nieopowiedziana historia zniewolenia białych we wczesnej Ameryce Michael A. Hoffman II”:
>https://archive.org/details/they-were-white-and-they-were-slaves-the-untold-history-of-the-enslavement-of-wh/THE%20WHITE%20SLAVE%20VOL.%203/

Istnieje historia białych ludzi, która nigdy nie została opowiedziana w żadnej spójnej formie, głównie dlatego, że większość współczesnych historyków, z powodów politycznych lub psychologicznych, odmówiła uznania białych niewolników w Ameryce za takich właśnie.

Wracajac do czarnego niewolnictwa.

Czasami nie myśli sie o czymś, ale kiedy to słyszymy staje sie to dla nas oczywiste. Tak było w moim przypadku, gdy natknąłem się na prawdziwe relacje niewolników, które dowodzą, że czarni ludzie w rzeczywistości kochali niewolnictwo i żałowali, że się skończyło.

Chociaż nigdy nie wierzyłem w idiotyczny hollywoodzki bełkot o tym, jak wszyscy posiadacze niewolnikow bez powodu znęcali się nad swoimi czarnymi pracownikami, przypuszczam, że po prostu przyjąłem za pewnik, że czarni woleliby jednak wolność od niewolnictwa, i ze cała sprawa była dla nich trochę niesprawiedliwa. Po tym jak natknąłem się na te informacje wiekszy sens ma to, że czuli się oni komfortowo i byli zadowoleni z życia jako niewolnicy.

Najwyraźniej musialo to byc to, ze jako niewolnicy mieli rzeczy, których inaczej nigdy by nie mieli. Po pierwsze, mieli stabilną strukturę rodzinną. Byli traktowani jak dzieci – ale dzieci, które były kochane i były częścią rodziny – a ich Panowie upewniali się, że po tym jak się pobrali, pozostawali razem. W odroznieniu od tego co ma miejsce dzisiaj.

Zapewniono im również porządek i wiedzę na temat potrzeby i radości płynących z pracy. Komfort, jaki mieli mieszkając w kabinach, barakach, chatach czy domach zbudowanych przez białych, był czymś, czego nigdy by nie mieli, gdyby nie byli niewolnikami.

Dla odmiany kiedy muzułmanie zniewolili nas, białych, kobiety i mali chłopcy byli wykorzystywani wyłącznie jako zabawki seksualne, podczas gdy mężczyźni byli natychmiast zabijani lub zamęczani na śmierć.

I odwrotnie, biali traktowali czarnych tak dobrze, że ci byli powszechnie smutni, gdy niewolnictwo się skończyło.

Podczas wielkiej depresji pewni ludzie wpadli na pomysł, aby udać się na południe i spisac opowiadania ostatnich żyjących niewolników, a niejaki George P. Rawick skompilował te narracje w 19-tomową kolekcję zatytułowaną The American Slave: A Composite Autobiography.

>https://archive.org/details/americanslavecom0004unse/page/n5/mode/2up

Tu są fragmenty tej pracy.

Patsy Mitchner, miała lat 84, kiedy przeprowadzono z nią wywiad 2 lipca 1937 roku:

“Zanim minęły dwa lata od naszego uwolnienia, dwóch na trzech niewolników chciało wrócić do swoich właścicieli. Życzliwość właścicieli dla czarnuchów [przyp t2. oryginalny tekst zawiera słowo nigger, które tłumaczę na ‘czarnuch’] po wojnie jest przyczyną tego, że czarnuchy mają dziś to, co maja. Było wiele miłości między właściciele a niewolnikiem, a tak niewielu z nas kocha dziś białych ludzi.
[…]
Niewolnictwo było dla nas lepsze niż to co jest teraz, w niektórych przypadkach. Czarnuchy nie miały wtedy żadnych obowiązków; po prostu pracowały, były posłuszne i jadły.”

Betty Cofer, lat 81:

“Reszta rodziny była wspaniała i dobra dla mnie, ale kochałem pannę Ellę bardziej niż kogokolwiek lub cokolwiek innego na świecie. Była najlepszą przyjaciółką, jaką kiedykolwiek miałam. Jeśli kiedykolwiek czegoś chciałam, po prostu ją prosiłam, a ona mi to dawała lub w jakiś sposób zdobywała.
[…]
Doczekałam trzech pokoleń moich białych ludzi, którzy przychodzą i odchodzą i są najlepszymi ludźmi na ziemi.”

Adeline Johnson, lat 93:

“To był szczęśliwy czas, szczęśliwe dni.[…]  Będę usatysfakcjonowana, gdy zobaczę mojego Właściciela [Zbawiciela], którego czcił mój pierwszy małżonek i o którym głosił mój mąż. Chcę być w niebie ze wszystkimi moimi białymi ludźmi, po prostu czekać na nich, kochać ich i służyć im, tak jak robiłam to w czasach niewolnictwa. To będzie wystarczające niebo dla Adeline.”

Mary Anderson, lat 86:

“Myślę, że niewolnictwo było bardzo dobrą rzeczą dla matki, ojca, mnie i innych członków rodziny, i nie mogę powiedzieć nic innego niż dobrego o moim starym wlascicielu i pani, [ marster and missus , t2] ale mogę mówić tylko za tych, których traktowanie poznałam podczas niewolnictwa i później. Dla mnie i dla nich, powtórzę, niewolnictwo było bardzo dobrą rzeczą.”

Simuel Riddick, lat 95:

Moi biali ludzie byli w porządku.[…] Nie mam nic do powiedzenia przeciwko niewolnictwu. Moi biali ubierali mnie, kiedy byłem chłopcem. Dawali mi buty i pończochy, kiedy byłem małym chłopcem. Kochałem ich i w niczym nie mogę się im sprzeciwić. Były rzeczy, które nie podobały mi się w niewolnictwie na niektórych plantacjach, bicie i sprzedawanie rodziców i dzieci, ale nie mam wiele do powiedzenia. Traktowano mnie dobrze.

Sylvia Cannon, lat 85:

Dawno temu wszystko było lepsze niż teraz. Wiem o tym. Kolorowi nigdy nie mieli długu do spłacenia w czasach niewolnictwa. Nigdy nie słyszałam, żeby kolorowi ludzie trafiali do więzienia przed odzyskaniem wolności. Mieli wtedy więcej do jedzenia i więcej do noszenia, i mieli dobre ubrania przez cały czas, ponieważ biali ludzie dostarczali wszystko, wszystko. Mieli dużo grochu, ryżu, mięsa wieprzowego, króliczego, ryb i tym podobnych.”

Zauważmy, że słowo „nigger” jest tu używane po prostu do określenia rasy czarnoskórych i oni sami go używają – po prostu to jest czym byli, tak jak teraz są „czarni”. To słowo nigdy nie było złośliwe czy lekceważące. To inżynieria społeczna przekształciła je w słowo nienawiści.

Wreszcie.

Oto relacja Tempe Herndon Durham, z której przytoczę nieco więcej, ponieważ jest wzruszająca (zwłaszcza ślub). Pochodzi ona z książki American Slave: North Carolina Narratives .
>https://docsouth.unc.edu/neh/

Tempe Herndon Durham  (str. 284-290):

“Miałam trzydzieści jeden lat, kiedy nastąpiła kapitulacja. To czyni mnie bardzo starą. Prawie sto trzy lata minęły nad moją białą głową. Byłam tutaj, to znaczy byłam tutaj. Wygląda na to, że jestem najstarsza z czarnuchow w Durham. Jestem tu tak długo, prawie tyle, ile jest tu to nowe pokolenie.

Moi biali przyjaciele mieszkali w hrabstwie Chatham. Byli to pan George i pani Betsy Herndon. Pani Betsy była Snipes, zanim wyszła za mąż za Marse George’a. Mieli dużą plantację i uprawiali kukurydzę, pszenicę, bawełnę i kawę.

Kiedy dorosłam, wyszłam za mąż za Extera Durhama. Należał do Marse’a Snipesa Durhama, który miał plantację za granicą hrabstwa Orange. Mieliśmy wielkie wesele. Pobraliśmy się na frontonie wielkiego domu. Pan George zabił kozła, a pani Betsy kazała kucharce Georgiannie upiec wielki tort weselny, cały lukrowany i biały jak śnieg, z panną młodą i panem młodym stojącymi pośrodku i trzymającymi się za ręce. Stół był ustawiony na podwórzu pod drzewami, i nigdy nie widziałeś takiego jedzenia.

Wszystkie czarnuchy przyszły na wesele, a Marse George przygotował coś dla każdego. To było niezłe wesele. Miałam na sobie białą sukienkę, białe buty i długie rękawiczki, które sięgały mi do łokcia, a Mis’ Betsy zrobiła mi welon ślubny z białej siatkowej zasłony okiennej. Kiedy zagrała weselną melodię na pianinie, ja i Exter ruszyłyśmy chodnikiem i podeszłyśmy do ołtarza, który przygotowała Betsy.

To najpiękniejszy ołtarz, jaki kiedykolwiek widziałem. Za winoroślą pełną czerwonych róż, pani Betsy ustawiła stoły wypełnione kwiatami i białymi świecami. Rozłożyła lniane prześcieradło, na którym mogliśmy stanąć, i białą poduszkę, na której mogliśmy uklęknąć. Exter zrobił mi obrączkę. Zrobił ją z dużego czerwonego guzika swoim scyzorykiem. Przyciął go tak mocno i wypolerował tak gładko, że wyglądał jak czerwona satynowa wstążka na moim palcu. To był bardzo ładny pierścionek. Nosiłem go około pięćdziesięciu lat, ale zrobił się tak cienki, że pewnego dnia zgubiłem go w wannie, kiedy prałem ubrania.

Wujek Edmond Kirby ożenił nas. Był murzyńskim kaznodzieją, który wygłaszał kazania w kościele na plantacji. Po tym, jak wujek Edmond powiedział ostatnie słowa do mnie i Extera, Marse George zaczął się bawić: Powiedział: „No dalej, Exter, ty i Tempie musicie przeskoczyć przez kij od miotły do tyłu; musicie to zrobić, aby zobaczyć, które z was będzie szefem waszego domu”. Wszyscy stanęli i patrzyli. George trzymał miotłę mniej więcej stopę nad podłogą. Ten, który przeskoczy nad nią tyłem i nigdy nie dotknie, będzie szefem domu, a jeśli któreś z nas nie przeskoczy bez dotykania jej, nie będzie żadnym szefem, będzie po prostu „uprzejmy”.

Skoczyłam i powinniście mnie zobaczyć. Przeleciałem nad tą miotłą jak świerszcz nad kijem, ale kiedy Exter skakał, miał wielki dramat, bo jego stopy były tak duże i niezdarne, że zaplątały się w miotłę i upadł na głowę. Marse George śmiał się i śmiał, i powiedział Exterowi, że nie będzie szefem, ale bał się mówić dalej, bo mu zakazałam.

Po ślubie poszliśmy do chaty, którą Betsy wystroiła, ale Exter nie mógł zostać dłużej, bo należał do Marse Snipes Durham i musiał wracać do domu. Następnego dnia wyjechał na swoją plantację, ale wracał w każdą sobotę wieczorem i zostawał do niedzieli wieczorem. Mieliśmy jedenaścioro dzieci. Dziewięć urodziło się w czasie poddania, a dwoje po uwolnieniu.

Wolność jest w porządku, ale czarnuchom było lepiej przed uwolnieniem, ponieważ wtedy opiekowano się nimi i nie wpadali w kłopoty, walcząc i zabijając, jak to robią w dzisiejszych czasach. Jeśli w czasach niewolnictwa jakiś czarnuch podpadł, jego wlasciciel (Ole Marse) wymierzał mu porządną chłostę, a on wracał na swoje miejsce. Jeśli był chory, Marse i Mistis (Pan i Pani) opiekowali się nim, a jeśli potrzebował lekarstw, kupowano je i dawano mu; nie musiał nic płacić. Nie musieli nawet myśleć o ubraniach ani o niczym podobnym, były tkane, szyte i dawane. Może i wszyscy byli tak dobrzy jak George i Betsy, ale dla nas, czarnuchów, byli tacy sami jak mamusia i tatuś.”

Podsumowując…

Tak według Hollywood wyglądało niewolnictwo:
„Nienawidzę cię czarnuchu, bo jesteś głupim idiotą. Lubię cię bić bo cię nienawidzę, ty głupi, tępy czarny draniu”.

A właściwie tak to wyglądało:
Master: „Więc, drogie moje czarnuchy czy planujecie pomóc mi w zerwaniu tych owoców, czy nie?”.
Niewolnicy: „Och, planujemy Panu pomoc. Musimy tylko skończyć ten rum i tę ciekawą rozmowę na nasze ulubione tematy”.
Master: “Oj, wy ludzie jesteście tacy leniwi hahaha…..” – po czym sam zbiera owoce.

Cała ta sprawa byla dla mnie osobiście czymś w rodzaju odkrycia. Nigdy nie nienawidziłem czarnych ludzi i teraz też nie. Kiedy spotykam ich w miejscach publicznych, jeśli nie jest ich cała masa i nie idą rozbijając okna wystawowe jak w pandemii, dobrze się z nimi dogaduję.

Mój problem z czarnoskórymi polega na tym, że zrozumiałem, że ich biologiczna natura jest niekompatybilna z białym społeczeństwem i że nigdy nie zaznamy spokoju, dopóki będą wśród nas, biorąc tez pod uwagę to, że irracjonalne wybuchy brutalnej przemocy są częścią ich natury.

Te relacje szczęśliwych niewolników, którzy kochali i byli kochani przez swoich panów, naprawdę mnie poruszyły. Nie sądzę, by kiedykolwiek udało się przywrócić ten zdrowy, symbiotyczny uklad między naszymi dwiema rasami, ponieważ tamta epoka jest martwa i miniona, ale współczuję czarnym utraty tej pozycji, w której czuli się docenieni i byli z tego zadowoleni. Jest to bardziej ich strata niż nasza.

Nie wiem czy posunę się zbyt daleko ale w ostatecznym stwierdzeniu, muszę powiedzieć, że pod wieloma względami wydaje się, że czarne niewolnictwo, jakkolwiek zainicjowane i prowadzone przez żydów, którzy zarządzali całym Transatlantic Slave Trade i prawie cala flotylla (80%) statków niewolniczych była ich własnością, było wtedy wręcz formą chrześcijańskiego miłosierdzia, a na pewno aspekt ten był w nim bardzo obecny nadając sens i pokój ludziom, którzy w przeciwnym razie nie znaleźliby niczego takiego, pochodząc z mrocznego i barbarzyńskiego kontynentu, gdzie łapani byli przez swoich czarnych braci w czasie wojen etnicznych i sprzedawani w niewole, po czym ładowani na statki niewolnicze.

Ale jeżeli ktoś czuje potrzebę żeby przeprosić, to tez rozumiem. Jest wiele przykładów różnego rodzaju oficjalnych przeprosin. Oto jeden z nich:

Najlepiej by było, gdyby udało się znaleźć postać charyzmatycznej dominującej czarnej kobiety, która występowałaby w telewizji w rodzaju anty-Oprah Winfrey lub anty-Whoopie Goldberg i która przedstawiłaby rozwiązanie problemów czarnej społeczności jako powrót do niewolnictwa.

Terminal2
https://terminal2.neon24.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...