W Boliwii szokowa terapia ekonomiczna Sachsa rozpoczęta w 1985 roku, rzeczywiście zdusiła tam hiperinflację rzędu 14 000 procent rocznie, a wywołaną wszakże głównie obsługą gigantycznego zadłużenia i zmniejszeniem o połowę przychodów kraju z eksportu koki.[8]
Szokowa terapia Sachsa polegała tam na prawie całkowitym uwolnieniu cen, 300 procentowej podwyżce cen ropy, wycofaniu dopłat do żywności, zamrożeniu płac w sektorze publicznym na rok, ostrych cięciach wydatków budżetowych rządu, redukcji zatrudnienia w państwowych firmach oraz otwarcia granic na nierejestrowany import.
Sachs zdusił inflację, dusząc równocześnie gospodarkę, zwiększając stopę bezrobocia do 25-30 procent oraz wpędzając w biedę i nędzę miliony ludzi.
W obliczu ostrych protestów społecznych i strajku generalnego, szokową terapię Sachsa zrealizowano tylko dzięki dwukrotnemu wprowadzeniu stanu wyjątkowego i użyciu wojska oraz policji do pacyfikacji protestów i internowaniu działaczy ruchu związkowego.[9]
Uwolnienia cen artykułów żywności było kolejnym szokiem społecznym, gdyż w komunizmie nade wszystko ceny żywności były pod centralną kontrolą. Wyzwoliło to wysoką inflację o korekcyjnym charakterze.
Korekcyjnym w tym sensie, że centralnie ustalane, a zaniżane w stosunku do kosztów produkcji ceny produktów żywnościowych dotowanych przez państwo, zostały uwolnione spod rządowej kontroli. Nastąpiła ich korekcja w odniesieniu do rzeczywistych kosztów.
Od sierpnia 1989 roku to producenci żywności decydowali o ich wysokości. W sierpniu inflacja wyniosła 39,4 procent, we wrześniu 34,4 procent, a w październiku 54,8 procent.[15]
Koncepcję i nazwę „terapia szokowa” (shock treatment) wymyślił amerykański ekonomista Milton Friedman. Jej zasady i zastosowania omówiła kanadyjska analityk społeczna i ekonomiczna Naomi Klein, w wydanej również w Polsce w 2008 roku „Doktrynie szoku”.[19] Friedman jest twórcą ekonomicznej ideologii neoliberalizmu, zwanej też „szkołą chicagowską” lub monetaryzmem, która stała się podstawą zasad Konsensusu Waszyngtońskiego, z jego programem neoliberalnej globalizacji.
Józef Balcerek, W sprawie planu Sorosa i Targowicy, maszynopis autorski, Warszawa 1993
„(…) zadłużenie było tak ogromne, że same odsetki przekraczały budżet kraju. Rok wcześniej administracja Ronalda Reagana zepchnęła Boliwię na skraj przepaści, finansując bezprecedensowy atak na hodowców koki, którzy uprawiają zielone liście łatwo przetwarzalne na kokainę.” – Naomi Klein, Doktryna szoku. Jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2008, s. 177
Z dniem 1 stycznia 1990 roku wprowadzono zmienną stopę ich oprocentowania uzależnioną od wysokości inflacji. Banki samodzielnie ustalały stopę oprocentowania, i to w skali miesięcznej. Dotyczyło to również wszystkich kredytów zaciągniętych wcześniej. Nagle więc przedsiębiorstwa zostały zmuszone do zapłaty miesięcznych odsetek od kredytów sprzed lat w wysokości kilkudziesięciu procent. A odsetki od niezapłaconych odsetek poszybowały jeszcze wyżej.
Od 15 lipca 1989 roku do grudnia 1990 roku oprocentowanie kredytów wzrosło o 2200%. Uruchomiło to kulę śnieżną zadłużenia i zacisnęło pętlę zadłużeniową na szyi przedsiębiorstw państwowych. Rozpoczęło się celowe i zamierzone ich bankrutowanie.
„W rezultacie – podsumowywał J. Balcerek w 1993 roku – produkcja przemysłowa sprzedana spadła w 1991 r., w zestawieniu z 1989 r., o 33,6 %, tak jak w okresie największego w dziejach kapitalizmu kryzysu gospodarczego 1929–1932, a przedsiębiorstwa państwowe i chłopskie gospodarstwa rodzinne stały się ‚niewypłacalne’. ‚Strategia przemysłowa’ rządów ‚post-solidarnościowych’ zadała już w 1990 r. druzgocący cios przemysłowi lekkiemu, a zwłaszcza włókienniczemu: w ciągu jednego roku produkcja sprzedana w przemyśle lekkim spadła o 35,9%, a w przemyśle włókienniczym – o 42%, natomiast w przeciągu dwóch lat (1990 – 1991) – odpowiednio o 43,5 i 52,7%”xv.
Efektem duszenia produkcji i niszczenia ekonomicznego przemysłu, ale także i rolnictwa, było narastanie bezrobocia o strukturalnym gospodarczo charakterze. Dane statystyczne były przy tym zafałszowane, gdyż faktycznymi bezrobotnymi byli pracownicy odchodzący na tzw. wcześniejsze emerytury. A było ich w latach 1990 – 1992 co najmniej 2 mln osób. xvi Narastające od 1990 roku bezrobocie osiągnęło na początku 1993 roku 2,8 mln oficjalnie zarejestrowanych bezrobotnych, z czego 56,6% nie posiadało prawa do zasiłku.xvii
Kolejnym rabunkowym gospodarczo posunięciem było wprowadzenie stałego kursu dolara w stosunku do złotego, w relacji 1 dolar to 9 500 starych złotych. Ten stały kurs utrzymywano blisko półtora roku na mocy porozumienia z MFW. Przy wprowadzeniu wewnętrznej wymienialności złotówki, umożliwiło to grabież finansów kraju. Każdy posiadacz konta w walutach obcych mógł je wymienić na złotówki i ulokować na koncie oprocentowanym dodatnio, w warunkach hiperinflacji sięgającej w 1990 roku 586 procent, co dawało niewyobrażalne możliwości spekulacyjnego zarobku.
Wystarczyło ulokować na koncie dewizowym 1 mln dolarów oprocentowanym na 5 do 8% w skali roku, a następnie zamienić je na złotówki i ulokować na koncie złotówkowym o zmiennej miesięcznej stopie oprocentowania. W skali roku dawało to kilkaset procent. A potem po roku czasu, czy krócej, ponownie rozmnożone jak króliki złotówki zamienić na dolary. I z jednego miliona dolarów robiło się, w zależności od sposobu spekulowania, co najmniej trzy do pięciu milionów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz