Niemcy są przerażeni statystykami urzędu ds. Migracji i Uchodźców. Co szósty uczestnik kursu integracyjnego nie potrafi pisać i czytać.
Niemal 17 proc. uczestników kursów integracyjnych w Niemczech nie potrafi ani czytać, ani pisać. Niemcy wskazują, że największą grupą wśród analfabetów stanowią uchodźcy.
Co ciekawe – zaledwie 45 proc. szukających azylu w Niemczech może wylegitymować dokumentami tożsamości. Natomiast Niemcy nie potrafią ustalić skąd przybyło pozostałe 55 proc. i są zdani wierzyć im „na słowo”.
Szef Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców Hans-Eckhard Sommer podzielił się tymi danymi na łamach dziennika „Rheinische Post”. Sytuacja jest niezręczna, bo to właśnie uchodźcy mieli dać Niemcom tanią siłę roboczą.
Co bardziej zatrważające – zaledwie 13 proc. osób, które przybyły do Niemiec jako analfabeci, nauczyło się języka niemieckiego na poziomie średnim (B1). Z kolei 40 proc. analfabetów zdołało osiągnąć zaledwie poziom podstawowy (A2).
Natomiast obecnie na niemieckim rynku pozostaje 450 tys. uchodźców, którzy są zarejestrowani jako poszukujący pracę. Hans-Eckhard Sommer przyznał jednak, że fachowców powinno się szukać w Europie. A dokładniej Europie Południowej. To właśnie nowy kierunek pozyskiwania rąk do pracy w Niemczech.
– Pozyskanie ich (pracowników z Europy Południowej) dla Niemiec byłoby z punktu widzenia integracji znacznie łatwiejsze – powiedział szef Urzędu ds. Migracji i Uchodźców.
Źródło: Deutsche Welle
https://nczas.com/
https://nczas.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz