Przejdź do głównej zawartości

Wawrzyniec Sielski – Polak, endek, katolik

W walkach wzięło udział ok. 150 policjantów uzbrojonych w broń palną i granaty dymne i około 2000 chłopów z okolicznych 14 wsi.

Znam paru zacnych Polaków, którzy umiejętnie przenikają logikę syjonistycznego zamachu stanu realizowanego dziś w kraju nad Wisłą i już teraz dyskutują nad różnymi wariantami obrony przed zbliżającym się wielkimi krokami ostatecznym rozwiązaniem „problemu nacjonalizmu” w Polsce.
Sam nie mam żadnych wątpliwości, że już wkrótce, za naszego życia, będzie dochodzić do fizycznej eliminacji osób niewygodnych dla nowego antypolskiego reżimu. Powiem więcej: choć nie będą to akty jednostkowe, to pies z kulawą nogą nie upomni się o sprawiedliwość dla swojego sąsiada czy znajomego, który zaginął bądź w niejasnych okoliczności w niepokojąco młodym wieku zmarł na zawał serca.
Nie, nikogo nie mam zamiaru straszyć, a i z Kasandrą nic mnie nie łączy. Po prostu dobrze poznałem TYCH stojących po drugiej stronie Prawdy i nie chcę, byśmy pozwolili im się zaskoczyć jak głupiutkie zające w kapuście.
Choć nasza polska współczesność nie jest wolna od zagadkowych śmierci i każdy z nas mógłby z pamięci wyrecytować listę choćby kilku nazwisk osób publicznych zmarłych w niejasnych okolicznościach, to ja dziś jednak sięgnę w głąb naszej historii aż do roku 1936 r. Wydarzenia, które przypomnę, w niezwykle czytelny sposób ukazują bezwzględność i determinację naszych wrogów. Warto zwrócić uwagę, że nie zostały one przekreślone z upadkiem II RP, ale zaskakująco znalazły kontynuację w PRL.
Wawrzyniec Sielski wspominał, że był wychowany w domu, gdzie religia katolicka, ojczyzna i polskość były pojęciami świętymi i nauczono go, że ma być dobrym Polakiem i że wolność ojczyzny to szczyt marzenia każdego Polaka. Całe życie spędził w swoim majątku Wyszynie (dziś gmina Władysławów w województwie wielkopolskim). Był endekiem, najpierw członkiem Ligi Narodowej, a później Związku Ludowo-Narodowego, z którego list w 1922 r. został wybrany posłem do Sejmu.
Gdy poznał kulisy życia parlamentarnego i politycznego, zrzekł się mandatu. Swoją decyzję tak tłumaczył: zrzekam się mandatu poselskiego, ponieważ widzę, że na tym stanowisku nic zdziałać dla kraju nie mogę, a biernych członkiem Izby Poselskiej być nie chcę.
Poświęcił się działalności społecznej. Dostrzegał ogromne znaczenie w rozwoju gospodarczym kraju, w tym, by pozostawała ona w polskich rękach. Napisał i wydał książkę poświęconą sprawom produkcji rolnej. Chętnych zapraszał do swojego majątku i dzielił się własnym doświadczeniem gospodarskim. Przewodził Zarządowi Powiatowemu Stronnictwa Narodowego w Koninie. Głosił hasła patriotyzmu ekonomicznego.
Masońskiej władzy sanacyjnej bardzo się to wszystko nie podobało.
26 grudnia 1935 roku zamordowany został jeden z endeckich działaczy z powiatu konińskiego. W odwecie doszło do rozpędzenia żydowskich handlarzy na jarmarku w Zagórowie. Policja aresztował wówczas kilku aktywistów Stronnictwa Narodowego. Koledzy uwolnili przetrzymywanych, ale doszło do regularniej bitwy, w której trzy osoby poniosły śmierć na miejscu, a dwie kolejne zmarły krótko potem wskutek odniesionych ran.
Rozpoczęły się masowe rewizje u działaczy narodowych. 14 lutego 1936 roku 42 policjantów przyjechało do Wyszyny, do majątku Sielskiego, który z rozpędzeniem Żydów w Zagórowie nie miał nic wspólnego. Czekał go owiany złą sławą obóz w Berezie Kartuskiej. Na wieść o tym przed domem szefa SN zebrało kilkudziesięciu mieszkańców okolicznych wsi, którzy protestowali wobec najścia policji (Sielski cieszył się wielką estymą i poważaniem wśród miejscowych chłopów).
Doszło do starcia wręcz. Policja na krótko zaaresztowała syna Sielskiego, Tadeusza oraz jego domowego nauczyciela, Mariana Kwiatkowskiego. następnego dnia, na wniosek starosty konińskiego, Mariana Koczorowskiego, policja przypuściła szturm na wyszyński dworek. W walkach wzięło udział ok. 150 policjantów uzbrojonych w broń palną i granaty dymne i około 2000 chłopów z okolicznych 14 wsi. Zginęło 9 osób, a wśród nich Wawrzyniec Sielski (władza próbowała utrzymywać wersję o jego samobójczej śmierci).
Aresztowano ok. 300 osób. Na żądanie władz pogrzeb dziedzica Wyszyny odbył się krótko północy. Uczestniczyła w nim tylko najbliższa rodzina.
24 czerwca 1936 roku przed Sądem Okręgowym w Wyszynie stanęło 34 chłopów, obrońców majątku Wawrzyńca Sielskiego. Oskarżono ich o organizowanie wrogich wystąpień przeciwko legalnej władzy. Wymierzono im kary pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do półtora roku. Po kilku dniach przed tym samym sądem stanęło kolejnych 50 osób w wieku 18-30 lat. Tylko wobec dziesięciu z nich nie orzeczono kary pozbawienia wolności.
W czasie śledztwa wszyscy oskarżeni byli bici i zastraszani. Jeden z nich zeznał: Kochałem Sielskiego jako dobrego syna Ojczyzny i najlepszego opiekuna ludu, który ostatnim groszem dzielił się z biednym. Gdy rozeszła się wieść o zamiarze aresztowania śp. Sielskiego, pobiegliśmy gromadą, aby wywrzeć swoją obecnością wpływa na policję, ażeby naszego ojca zostawiła w spokoju.
Cześć Jego pamięci!
Krzysztof Zagozda
http://zagozda.neon24.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas