wtorek, 31 marca 2020

Ustawka prezydencka

Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, że w sprawach istotnych dla państwa obóz zdrady i zaprzaństwa zachowuje się dokładnie tak, jak obóz „dobrej zmiany”, to właśnie uzyskał kolejny, spektakularny dowód. Zanim go przedstawię, przypomnę poprzednie incydenty.

Oto w roku 2003, w referendum akcesyjnym Prawo i Sprawiedliwość agitowało za Anschlussem Polski do Unii Europejskiej, podobnie jak Platforma Obywatelska i w rezultacie obywatele w referendum opowiedzieli się za Anschlussem.
Potem, 1 kwietnia 2008, podczas głosowania nad ustawą upoważniającą prezydenta do ratyfikowania traktatu lizbońskiego, klub PiS, podobnie jak klub PO głosowały za przyjęciem ustawy i w rezultacie, w październiku 2009 roku prezydent Kaczyński traktat ratyfikował. Wprawdzie potem Jarosław Kaczyński odkrył, że „zagraża on niepodległości Polski”, ale nie popełnił harakiri z powodu przyczynienia się do jego ratyfikacji.
Wreszcie 19 lipca ub. roku, w głosowaniu nad projektem ustawy „antyroszczeniowej” posła Tomasza Rzymkowskiego, klub PiS głosował za jej odrzuceniem (z pruskiej dyscypliny wyłamała się tylko trójka posłów), a Platforma Obywatelska się wstrzymała, co miało skutek identyczny z odrzuceniem. Nawiasem mówiąc, poseł Rzymkowski po znalezieniu się na listach wyborczych PiS, odciął się od własnego projektu, uznając go za „niepotrzebny”.
No a teraz posągowa pani Małgorzata Kidawa-Błońska zaapelowała o zbojkotowanie wyborów prezydenckich, wyznaczonych na 10 maja. Wprawdzie posągowa pani Małgorzata Kidawa-Błońska składa się z samych zalet, które, jak dotąd, jeszcze się nie objawiły, w związku z czym Platforma Obywatelska podobno ma z nią same zgryzoty, ale kiedy Nasza Złota Pani zabroniła Donaldu Tusku kandydować w tych wyborach, zachowując go przezornie na rok 2025, kiedy już będzie jasne, czy Niemcy odzyskały wpływ polityczny w naszym bantustanie, to nie było innej rady, jak w charakterze namiastki wysunąć posągową panią Małgorzatę.
Józef Stalin, jako niekwestionowany klasy demokracji mawiał, że najważniejszą rzeczą jest sprokurowanie odpowiedniej alternatywy dla wyborców. A kiedy alternatywa jest sprokurowana prawidłowo? Wtedy, kiedy bez względu na to, kto wybory wygra, będą one wygrane. Toteż już wysunięcie kandydatury posągowej pani Małgorzaty w charakterze namiastki wychodziło temu naprzeciw, ale „na tym świecie pełnym złości nigdy nie dość jest przezorności”, toteż posągowa pani Małgorzata odgrywając scenę wielkiego oburzenia wrzuceniem przez Naczelnika Państwa do sławnej „tarczy antykryzysowej” zapisu o głosowaniu korespondencyjnym dla osób powyżej 60 roku życia, wezwała do bojkotu wyborów prezydenckich.
Czy sama to wymyśliła, czy może też „w samotnej celi jej święci Pańscy to podszepnęli” – to nieważne, bo tak naprawdę apel posągowej pani Małgorzaty oznacza utorowanie panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie drogi do kolejnej kadencji.
Rzecz w tym, że ordynacja wyborcza, ani w przypadku wyborów parlamentarnych, ani w przypadku wyborów prezydenckich, nie przewiduje żadnego minimum frekwencyjnego dla ich ważności. Toteż wybory byłyby ważne nawet wtedy, gdyby w głosowaniu wzięli udział tylko sami kandydaci. W tej sytuacji, jeśli na apel posągowej pani Małgorzaty odpowiedzą pozytywnie sympatycy Koalicji Obywatelskiej, to pan prezydent Andrzej Duda będzie mógł zwyciężyć nawet w pierwszej turze, zwłaszcza gdy PiS zmobilizuje swoich wyborców do głosowania korespondencyjnego, albo jeszcze lepiej – przez pełnomocników, którymi w każdym okręgu wyborczym mogą przecież został posłowie Zjednoczonej Prawicy.
Już tam nikt nie ma chyba wątpliwości, że ci pełnomocnicy zagłosują tak, jak się należy. Skoro my wiemy takie rzeczy, to podejrzewanie, że posągowa pani Małgorzata, która w dodatku w cywilu jest wicemarszałkiem Sejmu może takich rzeczy nie wiedzieć, byłoby niegrzeczne. Skoro jednak tak, to mamy dowód, że wybory prezydenckie zostały już teraz ustawione przez obóz „dobrej zmiany” do spółki z obozem zdrady i zaprzaństwa. Quod erat demonstrandum.
Stanisław Michalkiewicz
http://michalkiewicz.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Przebudzenie

Marsze Polaków za pokojem – 19 października w  Rzeszowie  , 26 października w  Szczecinie  budzące Polaków z letargu wywołują emocje. Powodu...