czwartek, 30 kwietnia 2020

Spada liczba pogrzebów. Branża funeralna nie wierzy w zabójczy efekt epidemii koronawirusa.

„Branża funeralna nie wierzy w zabójczy efekt epidemii koronawirusa w Polsce. W ostatnich tygodniach spada liczba pogrzebów. W niektórych regionach kraju nawet o 40 proc.”, informuje portal Wirtualna Polska.

– Podchodzimy bardzo ostrożnie do przypadków zgonów osób ze stwierdzeniem obecności COVID-19 jako głównej przyczyny śmierci. W zdecydowanej większości przypadków zmarli mieli tzw. choroby towarzyszące. Liczba pogrzebów w niektórych częściach kraju w marcu spadła nawet o 40 proc. – powiedział serwisowi prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej Robert Czyżak.
Według rozmówcy wp.pl obecna sytuacja może wynikać z faktu, że w szpitalach odwołano większość zaplanowanych operacji, co zmniejszyło liczbę zgonów oraz m.in. z mniejszej liczby wypadków drogowych. Trzecim, prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem jest mniejsza śmiertelność wśród „lekożerców”. Jego zdaniem „przy ograniczonym dostępie do lekarzy (funkcjonują jedynie teleporady) Polacy mający tendencję do nadużywania leków, w mniejszym stopniu trują się tabletkami”.
[Czyli, aby zmniejszyć liczbę zgonów należy, po pierwsze, nie przeprowadzać operacji, a po drugie nie dopuszczać do obrotu lekarstw. Czy dobrze zrozumiałem? – admin]
– Pomyślmy, ile osób choruje w najbliższym otoczeniu, a ile z nich przechodzi chorobę ciężko? W naszym powiecie zachorowało 7 osób, dwie są ozdrowieńcami, a pozostałe są w stanie dobrym. Nie zmarła ani jedna osoba z powodu koronawirusa. Podczas gdy z powodu grypy sezonowej nie żyją trzy osoby. Nie ma u nas jakiegoś stanu pandemii – stwierdził Czyżak.
W Polsce rocznie umiera około 400 tys. osób (około 1100 dziennie). Nowotwory odbierają życie 110 tysiącom osób, a choroby krążenia kolejnym 180 tysiącom. Prawdziwy obraz śmiertelności podczas epidemii poznamy dopiero za kilka miesięcy. Dane Głównego Urzędu Statystycznego o przyczynach śmierci Polaków w trakcie epidemii znajdą się w analizach, które urząd planuje opublikować dopiero na początku 2022 roku.
Źródło: Wirtualna Polska
TK
Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:
W “normalnym” czasie w Polsce dziennie umiera ok 1200 Polaków. Od ogłoszenia pandemii liczba ta to około 1000 ludzi. I spada :- Pozdrawiam ludzi myślących. Acha – podobnie jest w innych krajach – nawet w USA i Włoszech…
Hanys GórnoŚl
Potwierdzam to na 100%. W mojej miejscowości ,firma pogrzebowa wysłała część pracowników na wolne. Trzeba wyciągnąć trafne wnioski z tej sytuacji.
Roni
TAk jest potwierdzam to wnioski z obserwacji calej rodziny z ostatnich 10 lat
111
Wychodzi na to że kto trzyma się zdala od lekarzy ten żyje dłużej
Robak
“obecna sytuacja może wynikać z faktu, że w szpitalach odwołano większość zaplanowanych operacji, co zmniejszyło liczbę zgonów” – bezcenne.
sp
Cały ten niby “wirus” to tylko ćwiczenia przed NWO. Pan prezydent już chciałby szczepić przymusowo szczepionką której jeszcze nie ma!!! A co do branży pogrzebowej to zalecam cierpliwość, odbiją się po wprowadzeniu szczepionki tylko wtedy będzie odwrotnie każdy będzie znał kogoś kto albo ciężko zachorował albo zmarł w dziwnych okolicznościach a w TV będą wmawiali ludziom że szczepionka smaczna dobra i bezpieczna a każdy kto mówi inaczej to oszołom
Jan
Ludzie ludzie ludzie… co musi się jeszcze wydarzyć żebyście zaczęli patrzeć i widzieć ! Hasło Pandemia to tylko narzędzie do inwigilacji i wprowadzenia zamordyzmu na skalę globalną. Wystarczy zacząć myśleć samodzielnie i porównać fakty i wyłączyć tv oczywiście.
Polak
Czy ja dobrze rozumiem, że jest to sugestia iż brak obsługi pacjentów w szpitalach wpływa na spadek śmiertelności? Ciekawe wnioski…
karol
no nieźle, wirus uratował tyle istnień ludzkich!Takiego wirusa to ja szanuję.
Samanta
czekam na efekt całej tej układanki co szykują nam rządy bo to wszystko czemuś słuzy nie po to na nas trenują różne sytuacje które są fikcyjne
maria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...