Opisales wybrane przez siebie przypadki zyciowe i twierdzisz, ze byles szczesliwy.
Ja z kolei widze w tym wybiorczym opisie szare zycie i probe zabicia czasu.
Ja z kolei widze w tym wybiorczym opisie szare zycie i probe zabicia czasu.
Z kolei Mr „G” oczekiwal lepszego zycia w PRL po wielu latach obiecanek aparatu rzadzacego, a tu wyszly z tego nici i czlowiek byl traktowany przez system jak bydle do roboty, ktore robilo na rase uprzywilejowanych zydo-komunistycznych towarzyszy – ja tez pamietam ten czas i przygnebionych ludzi, stanie w dlugich kolejkach, zeby wykupic mieso na kartki lub nawet kupic kostke masla.
U mnie bylo tak, ze moi rodzice byli anty-komunistami i mowili o tym glosno w czasach PRL, wiec mieli problemy ze znalezieniem pracy i w zwiazku z tym nie mialem nawet wlasnego roweru, bo wazniejsze bylo jedzenie i ubranie.
Mimo trudnosci nauczylem sie jezdzic na duzym damskim rowerze (bez ramy) w wieku 6 lat po kilkunastu minutach asysty o wiele starszej kuzynki.
Majac 6 lat sam przeplynalem staw o dlugosci okolo 120 metrow i gdy mlodszy brat powiedzial o tym matce to matka zabronila mi kapieli.
Mimo trudnosci nauczylem sie jezdzic na duzym damskim rowerze (bez ramy) w wieku 6 lat po kilkunastu minutach asysty o wiele starszej kuzynki.
Majac 6 lat sam przeplynalem staw o dlugosci okolo 120 metrow i gdy mlodszy brat powiedzial o tym matce to matka zabronila mi kapieli.
W latach szkolnych tez stalem rano w kolejkach po chleb lub maslo, a pozniej szedlem na 8 rano do szkoly.
Po lekcjach gralem z kumplami w pilke nozna na szkolnym boisku przez godzine, a pozniej szedlem do domu i odrabialem lekcje.
W soboty gralem z kumplami w pilke nozna na ulicy lub bawilismy sie w rozne gry, strzelalismy z procy i lukow do wybranych celow lub podzieleni na druzyny gralismy role Robin Hooda, Zorro lub Krzyzakow.
Od czasu do czasu szlismy w kilkanascie osob pod zaklad pracy, przemykalismy sie przez glowne wejscie, zeby nie byc zauwazonym i bralismy stojace rowery, ktorymi ludzie przyjezdzali do pracy i jechalismy do pobliskiego parku na wyscigi.
Chodzilem tez w soboty wczesnie rano z ojcem lub sam na ryby, ale nie zawsze dopisalo szczescie.
W niedziele szedlem do kosciola na poranna msze, podczas gdy w tym samym czasie lewacka telewizja puszczala filmy dla dzieci i mlodziezy.
Gralismy rowniez w karty i warcaby, szczegolnie w okresie zimowym, a podczas slonecznych dni zimowych bawilem sie z kumplami na dworze.
Po lekcjach gralem z kumplami w pilke nozna na szkolnym boisku przez godzine, a pozniej szedlem do domu i odrabialem lekcje.
W soboty gralem z kumplami w pilke nozna na ulicy lub bawilismy sie w rozne gry, strzelalismy z procy i lukow do wybranych celow lub podzieleni na druzyny gralismy role Robin Hooda, Zorro lub Krzyzakow.
Od czasu do czasu szlismy w kilkanascie osob pod zaklad pracy, przemykalismy sie przez glowne wejscie, zeby nie byc zauwazonym i bralismy stojace rowery, ktorymi ludzie przyjezdzali do pracy i jechalismy do pobliskiego parku na wyscigi.
Chodzilem tez w soboty wczesnie rano z ojcem lub sam na ryby, ale nie zawsze dopisalo szczescie.
W niedziele szedlem do kosciola na poranna msze, podczas gdy w tym samym czasie lewacka telewizja puszczala filmy dla dzieci i mlodziezy.
Gralismy rowniez w karty i warcaby, szczegolnie w okresie zimowym, a podczas slonecznych dni zimowych bawilem sie z kumplami na dworze.
Po podstawowce zdawalem egzamin do technikum (jedyne w Polsce), gdzie bylo ponad 1200 chetnych z roznych stron Polski, a przyjeto okolo 120 osob – tez zostalem przyjety.
Po rozpoczeciu roku szkolnego w technikum juz w drugiej polowie wrzesnia pojechalem po raz pierwszy na zawody sportowe i wypadlem dosc dobrze.
Od tego czasu zaczela sie moja przygoda ze sportem i juz w nastepnym roku zdobywalem medale na szczeblu miejskim, a pozniej wojewodzkim , a nawet miedzywojewodzkim – z tego powodu nie bylo mnie w szkole tydzien lub dwa tygodnie, poniewaz bylem na zgrupowaniach sportowych i ten czas zawsze mile wspominam.
Moje osiagniecia sportowe zauwazyli rowniez czerwoni aktywisci szkolni, wiec namawiali mnie do zostania czlonkiem ZMS , ale im odmowielem.
Czulem wstret do czerwonych i do czerwonej historii pelnej klamstw i polprawd. Czasami mialem ochote powiedziec glosno prawde o okupacji sowieckiej i zbrodniach na Polakach, ale zdawalem sobie sprawe z tego, ze wyrzuca mnie ze szkoly za tego typu wypowiedzi.
Zauwazylem rowniez, ze czerwona mlodziez oraz dzieci wyzej-postawionych aparatczykow partyjnych mieli lepsze uznanie wsrod czerwonych nauczycieli i dostawali lepsze oceny co zauwazyli to rowniez moi kumple. Ale nie ma sie czemu dziwic, poniewaz czerwoni byli grupa uprzywilejowana w PRL i co roku mieli huczne libacje z okazji czerwonych rocznic: 1 maja , 22 lipca , rewolucji pazdziernikowej, LWP , MO etc.
Zdalem mature i ostatnie wakacje szkolne spedzilem na kapielisku jako ratownik, gdzie poznalem wiele osob oraz ich przygody zyciowe w PRL.
Wszyscy jechalismy na tym samym wozku, ale kazdy probowal cos osiagnac w swoim zyciu, czyli dorobic sie mieszkania, pralki, telewizora, samochodu etc co kosztowalo ich wiele wyrzeczen i pomocy wlasnych rodzicow.
Ja nie mialem nic, oprocz ubrania na sobie i glowy na karku oraz mialem plan wyjechania z Polski do USA, ktory krazyl mi po glowie, poniewaz w czerwcu 1976r doszlo do strajkow robotniczych w Radomiu, Ursusie, Plocku etc z powodu drastycznych podwyzek cen.
Strajkujacy robotnicy byli z kolei bici przez milicje i wyrzucani z zakladow pracy i tak to wygladalo w PRL.
Do tego nalezy dodac interwencje wojsk ukladu warszawskiego w Czechoslowacji w 1968r , poniewaz Czesi nie chcieli byc okradani przez ZSRR i chcieli rzadzic sie sami oraz miec wiecej swobod obywatelskich tak jak w Jugoslawii (paszport w domu i wyjazd z kraju w kazdej chwili) – Jugoslowianie wyjezdzali bardzo czesto do Niemiec i Austrii na zarobek i wracali do Jugoslawi z duzymi pieniedzmi, nowymi samochodami etc – rozmawialem z kilkunastoma Jugoslowianami na te tematy, bo jezyki slowianskie sa podobne.
Oni czuli, ze zyja jak na ludzi przystalo i smieli sie z Sowietow i sowieckiego kolchozu zaprowadzonego w Europie srodkowo-wschodniej.
Po rozpoczeciu roku szkolnego w technikum juz w drugiej polowie wrzesnia pojechalem po raz pierwszy na zawody sportowe i wypadlem dosc dobrze.
Od tego czasu zaczela sie moja przygoda ze sportem i juz w nastepnym roku zdobywalem medale na szczeblu miejskim, a pozniej wojewodzkim , a nawet miedzywojewodzkim – z tego powodu nie bylo mnie w szkole tydzien lub dwa tygodnie, poniewaz bylem na zgrupowaniach sportowych i ten czas zawsze mile wspominam.
Moje osiagniecia sportowe zauwazyli rowniez czerwoni aktywisci szkolni, wiec namawiali mnie do zostania czlonkiem ZMS , ale im odmowielem.
Czulem wstret do czerwonych i do czerwonej historii pelnej klamstw i polprawd. Czasami mialem ochote powiedziec glosno prawde o okupacji sowieckiej i zbrodniach na Polakach, ale zdawalem sobie sprawe z tego, ze wyrzuca mnie ze szkoly za tego typu wypowiedzi.
Zauwazylem rowniez, ze czerwona mlodziez oraz dzieci wyzej-postawionych aparatczykow partyjnych mieli lepsze uznanie wsrod czerwonych nauczycieli i dostawali lepsze oceny co zauwazyli to rowniez moi kumple. Ale nie ma sie czemu dziwic, poniewaz czerwoni byli grupa uprzywilejowana w PRL i co roku mieli huczne libacje z okazji czerwonych rocznic: 1 maja , 22 lipca , rewolucji pazdziernikowej, LWP , MO etc.
Zdalem mature i ostatnie wakacje szkolne spedzilem na kapielisku jako ratownik, gdzie poznalem wiele osob oraz ich przygody zyciowe w PRL.
Wszyscy jechalismy na tym samym wozku, ale kazdy probowal cos osiagnac w swoim zyciu, czyli dorobic sie mieszkania, pralki, telewizora, samochodu etc co kosztowalo ich wiele wyrzeczen i pomocy wlasnych rodzicow.
Ja nie mialem nic, oprocz ubrania na sobie i glowy na karku oraz mialem plan wyjechania z Polski do USA, ktory krazyl mi po glowie, poniewaz w czerwcu 1976r doszlo do strajkow robotniczych w Radomiu, Ursusie, Plocku etc z powodu drastycznych podwyzek cen.
Strajkujacy robotnicy byli z kolei bici przez milicje i wyrzucani z zakladow pracy i tak to wygladalo w PRL.
Do tego nalezy dodac interwencje wojsk ukladu warszawskiego w Czechoslowacji w 1968r , poniewaz Czesi nie chcieli byc okradani przez ZSRR i chcieli rzadzic sie sami oraz miec wiecej swobod obywatelskich tak jak w Jugoslawii (paszport w domu i wyjazd z kraju w kazdej chwili) – Jugoslowianie wyjezdzali bardzo czesto do Niemiec i Austrii na zarobek i wracali do Jugoslawi z duzymi pieniedzmi, nowymi samochodami etc – rozmawialem z kilkunastoma Jugoslowianami na te tematy, bo jezyki slowianskie sa podobne.
Oni czuli, ze zyja jak na ludzi przystalo i smieli sie z Sowietow i sowieckiego kolchozu zaprowadzonego w Europie srodkowo-wschodniej.
Z kolei czerwoni mieli uklady i ci bardziej uprzywilejowani wyjezdzali na kontrakty do Iraku, Libii etc.
Zarabiali w dolarach kilkanascie razy wiecej niz przecietna pensja miesieczna w PRL, a przy okazji przywiezli troche towaru z zachodu do kraju, wiec kochali PRL, bo dolary byly waluta, ktora przemawiala do kazdego – dolary , dolary, dodaja ludziom wiary.
Zarabiali w dolarach kilkanascie razy wiecej niz przecietna pensja miesieczna w PRL, a przy okazji przywiezli troche towaru z zachodu do kraju, wiec kochali PRL, bo dolary byly waluta, ktora przemawiala do kazdego – dolary , dolary, dodaja ludziom wiary.
Pie*dolic PRL i nomenklature zydo-komunistyczna, ktora zerowala na Polsce i Polakach.
Ta sama nomenklatura zydo-komunistyczna poszla na uklad ze swoimi pobratymcami z KOR i Solidarnosci, podzielila sie wladza w Polsce i dalej dymaja Polakow w Polsce.
Ta sama nomenklatura zydo-komunistyczna poszla na uklad ze swoimi pobratymcami z KOR i Solidarnosci, podzielila sie wladza w Polsce i dalej dymaja Polakow w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz