Niemiecki Urząd Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi postępowanie wobec czterech żołnierzy Bundeswehry. Są oni podejrzani o działalność na rzecz ruchu nacjonalistycznego związanego z turecką Partią Ruchu Narodowego. Zdaniem specjalistów wspomniani wojskowi najprawdopodobniej związani są również z funkcjonowaniem tureckiego wywiadu.
Wspomniany Urząd Kontrwywiadu Wojskowego odpowiedzialny jest za ochronę kontrwywiadowczą niemieckiej Bundeswehry.
Na wniosek polityków postkomunistycznej partii Die Linke służba wszczęła postępowanie wobec czterech żołnierzy. Jeden z nich został określony mianem „pozbawionego lojalności wobec niemieckiej konstytucji”, z kolei trzech pozostałych miało prowadzić „radykalne działania”.
[No co za niespodzianka… przecież mieli być zasymilowani… – admin]
Przedstawiciele wspomnianego ugrupowania twierdzą, że od dłuższego czasu w Niemczech funkcjonowała „ekstremistyczna prawicowa grupa bandytów, kontrolowana przez turecki wywiad”.
Pełnomocnik Die Linke ds. wewnętrznych, Ulla Jelpke, uważa tureckie grupy za poważne zagrożenie dla Niemiec. Zwraca w tym kontekście uwagę na organizowane przez nie ataki, a także obozy szkoleniowe połączone choćby z posługiwaniem się bronią palną.
Czterech żołnierzy tureckiego pochodzenia ma mieć związek z nacjonalistycznym i islamistycznym ruchem Ülkücü. Politycznie jest on związany z turecką Partią Ruchu Narodowego (MHP), czyli sojusznika rządzącej Turcją Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz