wtorek, 4 sierpnia 2020

Kilka słów prawdy o bieżącej sytuacji

Współczesne reżimy całkowicie zastraszyły i otumaniły jednostki, które automatycznie widzą w drugim człowieku epidemiologiczne zagrożenie.


Niekończące wysłuchiwanie „mądrości” światowych „elit” i ich wszechobecnych mediów propagandowych, prowadzić musi do swego rodzaju udaru mózgowego. Dlatego, w charakterze odtrutki warto wyszukiwać w świecie autentycznych, choć całkowicie zatomizowanych i zakneblowanych, głosów przedstawicieli duchowych elit.

Jako przykład tego cytuję tłumaczenie artykułu amerykańskiego autora, dotyczącego spraw najbardziej istotnych w dzisiejszym świecie
>https://off-guardian.org/2020/07/27/the-ultimate-divide-and-conquer/

Cywilizacja zachodnia, pod przewodnictwem USA rozpoczęła kampanię masowego psychologicznego terroru, w celu zamaskowania załamującej się gospodarki, dania pretekstu do nowych grabieży przez Wall Street, oraz do raptownego wzmocnienia systemu państwa policyjnego.

Rezultatem tego jest głęboka traumatyzacja ludzi zmuszanych do podporządkowania się nowym socjalnym wymogom, gwałtownie wzmagająca antysocjalną i antyludzką atomizację populacji.

Pretekstem do tego była epidemia, obiektywnie porównywalna z każdą sezonową grypą, powodowaną takim samym koronawirusem, jakiego cierpieliśmy przez wieki, bez totalitarnego terroru i masowego obłędu.

Sam koncept „dławienia” (lockdown) jest odwrotnością tego co każde normalne społeczeństwo czyniłoby w takiej sytuacji. Najlepiej jest bowiem pozwolić na jak najszybszy rozwój tzw. „odporności stada” i spowodować naturalne wyginięcie wirusa z powodu braku obiektów do zainfekowania.

Fakt, ze gros społeczeństw odrzuciło tą naturalną, naukowo udokumentowaną drogę, dowodzi że większości rządów nie interesuje zdrowie publiczne, ale skwapliwie podchwycony kryzys, pod przykrywką którego wzmacnia się system państwa policyjnego w drodze do pełnego totalitaryzmu.

Cały koncept „samoizolacji” i „zdystansowania” jest w swej istocie głęboko antyludzki. Przez tysiące lat społeczeństwo rozwijało się w ścisłych kontaktach międzyludzkich. Co prawda, od niedawna lansowana jest koncepcja społecznej atomizacji ludzi, mimo to większość z nas wciąż preferuje kontakty osobiste w przeciwieństwie „sieciowych”.

Cała obecna kampania terroru ma na celu ostateczne rozbicie tego co jeszcze pozostało w nas człowieczego i jeszcze efektywniejsze indywidualnie izolowanie w procesie totalnej dominacji.

Jak dotychczas, ludzie w pełni podporządkowują się tej kampanii powodującej całkowite starcie tego co jeszcze w świecie pozostało z naturalnie funkcjonujących społeczności. A przecież jakakolwiek polityczna akcja, czy budowa oddolnych ruchów społecznych, nie może się obyć bez powyżej wspomnianej wspólnoty.

Tak więc wspomniana kampania terroru jest de facto „wirusem” powodującym w tych „zainfekowanych osobach” całkowite zobojętnienie na jakąkolwiek koncepcję aktywizmu społecznego.

Poprzednie wersje totalitaryzmu próbowały atomizować społeczeństwa za pomocą sieci agentów i szpiclów.

Dzisiejszy totalitaryzm jest znacznie gorszy, dążący do zupełnej kontroli obywateli. Współczesne reżimy całkowicie zastraszyły i otumaniły jednostki, które automatycznie widzą w drugim człowieku epidemiologiczne zagrożenie.

Teraz nikt nie podejrzewa drugiego o to, że może być on kapusiem, ale boi się go z tego tylko powodu, że jest to drugi człowiek.

http://drnowopolskiblog.neon24.pl/

 

2 komentarze:

  1. Brak kontaktu z ludźmi to brak miłostek, brak małżeństw, brak dzieci. Nastolatkowie, z tego co widzę po dzieciach znajomych, są bardzo wystraszeni SYTUACJĄ wokół. Oczywiście nikt z ich znajomych oraz znajomych znajomych na koronkę nie umarł, no ale jak media mówią, że to druga hiszpanka to tak przecież musi być. Przecież by nie kłamali, prawda? Czyli plan Pana B komputerowca sprawdza się idealnie. Myślę, że nie trzeba będzie w szczepionkach przemycać jakichś środków na bezpłodność. Wystarczy je przemycić bezpośrednio do świadomości.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest celowe i zaplanowane działanie, powoli i konsekwentnie realizowane w Polsce. Strategia polega na tym, żeby o rzeczach ważnych nie mówić albo zupełnie je pomijać a uwypuklać rzeczy mające małe znaczenie albo nie mające żadnego znaczenia. Stwarza się tym sposobem rzeczywistość podstawioną, w którym zresztą Polactwo bardzo dobrze się czuje. Taki stan umysłu zwalnia Polactwo od samodzielnego myślenia i dbania o swoje sprawy w nadziei, że ktoś za Polactwo to zrobi. Do tego bardzo sprawnie w mediach wprowadza się zarządzanie strachem tzn. strategią socjotechniczną i propagandową polegającą na instrumentalnym wykorzystaniu emocji strachu w celu kontrolowania i manipulowania społeczeństwem. Strategia ta polega na konstruowaniu, nakierowywaniu oraz skutecznym podsycaniu lęków społecznych lub paniki moralnej. W konsekwencji osoby zarządzające strachem mogą postawić się w roli obrońcy…i tak jest dokładnie w Polsce. Strategia zarządzania strachem wykorzystywana jest w komunikacji politycznej jako narzędzie służące do realizacji celów politycznych przez budowanie poparcia społecznego…

    OdpowiedzUsuń

W Niemczech człowiek niesłusznie skazany po 13 latach w więzieniu dostał rachunek za spanie i obiady na 100 tysięcy euro!

Historia Manfreda Genditzkiego brzmi jak scenariusz rodem z koszmaru. Mężczyzna ten, w 2010 roku, został skazany na dożywocie za morderstwo,...