Ambasada USA w Kijowie wyraziła „głębokie zaniepokojenie” wczorajszym napadem na synagogę w Mariupolu na Ukrainie, gdzie uzbrojony w topór młody mężczyzna ranił ochroniarza.
W oświadczeniu opublikowanym w środę w mediach społecznościowych amerykańska misja dyplomatyczna w Kijowie odniosła się do wczorajszego napadu na synagogę w Mariupolu. Jak napisano, dyplomaci USA są „głęboko zaniepokojeni” tym incydentem i liczą na „szybkie i rzetelne” śledztwo w tej sprawie.
W oświadczeniu wyrażono także sprzeciw wobec antysemityzmu najwyraźniej zakładając, że atak miał podłoże antysemickie.
„Jesteśmy głęboko zaniepokojeni doniesieniami o wczorajszym napadzie na synagogę w Mariupolu. Mamy nadzieję na szybkie i rzetelne śledztwo. Wspólnie z narodem Ukrainy występujemy przeciw antysemityzmowi w jakiejkolwiek formie” – napisano na facebookowym profilu ambasady USA na Ukrainie. [„Wspólnie”… z „narodem”… dwa kłamstwa w jednym zdaniu – admin]
Jak pisaliśmy , do ataku doszło po porannej modlitwie, gdy w synagodze byli jeszcze wierni. Nieznany sprawca uzbrojony w dużą siekierę wdarł się do świątyni. Na jego drodze stanął ochroniarz. Wywiązała się walka, podczas której ochroniarz otrzymał kilka ciosów, ale zdołał odebrać atakującemu broń. Rozbrojony napastnik uciekł, ale zanim to zrobił, obrzucił budynek synagogi workami z fekaliami, piaskiem i nieznaną substancją.
Ochroniarz doznał urazu głowy, ma też złamaną rękę. Policja w Mariupolu zakwalifikowała zdarzenie jako próbę zabójstwa z chuligańskich motywów. Wciąż trwają poszukiwania sprawcy napadu.
https://dziennik-polityczny.com
Nie mając wystarczających słów potępienia, łączymy się w nieustającym smutku i głębokim rozżaleniu.
Admin
Ze względu na swoją pracę muszę regularnie czytać międzynarodowe czasopisma naukowe o tematyce religijnej. Niedawno przeczytałem artykuł amerykańskich naukowców, którzy badali społeczność żydowską w Nowym Jorku – jak żyła ona w kwarantannie. Ta społeczność była jedną z pierwszych grup zarażonych wirusem K.
OdpowiedzUsuńCelem pracy była identyfikacja związku między religią a sytuacją zdrowotną. A oto najciekawsza rzecz.. Wydaje się, że to zwykłe badanie socjologiczne. Ale kwestionariusz zawierał pytania o „stygmatyzację” ortodoksyjnych Żydów.
W prostych słowach: „Czy nowojorscy Żydzi doświadczyli incydentów antysemityzmu podczas kwarantanny?”. I oczywiście przedstawiciele społeczności odpowiedzieli jednogłośnie: „Tak.. poziom antysemityzmu wzrósł”.
Widzieli „antysemityzm” w narzekaniu kasjera w sklepie, w bocznym spojrzeniu taksówkarza, w niezbyt przyjaznym uśmiechu przechodnia itp. Czytałem i myślałem, że nawet w warunkach „epidemii” Żydzi zawsze znajdą „antysemityzm” i zawsze znajdą swój „gesheft”. A artykuł zakończył się zaleceniem zwiększenia miejskiego finansowania społeczności żydowskiej w celu „zrekompensować otrzymane szkody moralne”.