piątek, 4 września 2020

Pogarda „wielkomiejskich arystokratów”


Przyznam szczerze, że mam już serdecznie dość tego żałosnego, podszytego pogardą skomlenia przedstawicieli „wielkomiejskich elit” przekonujących, że o wyniku wyborów zadecydowały „wieśniaki po podstawówce”.

Przykłady takich reakcji mógłbym mnożyć niemal bez końca, ale pozostanę dzisiaj przy naszym ulubieńcu.

– No to nam prowincja urządziła kraj. Głosami mieszkańców wsi i małych miasteczek, „zaopiekowanych” przez TVP, Kościół i „Twój Weekend”, pan Jarosław „pięćdziesiąt tysięcy dla księdza” Kaczyński wygrał drugą kadencję prezydentury. Nadal może sobie robić z nami, co chce i co mu jego paranoiczny umysł i suflerzy podpowiedzą – napisał na portalu „Polityki” profesorek Jasio Hartman w tekście zatytułowanym Witajcie w czterech literach.

Nazwisko autora podaję tylko dla porządku, bo jak się domyślam nasi Czytelnicy bez pudła rozpoznali nienawistny, szyderczy i pełen pogardy styl twórczości tego osobnika nafaszerowanego nienawiścią do polskości i Kościoła. Te jego słowa są bardzo reprezentatywne i ukazują nam powyborczą, histeryczną reakcję całej tej antypolskiej hołoty, która samozwańczo okrzyknęła się w III RP elitą.

Trzeba się cieszyć i skakać do góry z radości, profesorku, za każdym razem, gdy mieszkańcy wsi i małych miasteczek biorą sprawy w swoje ręce. Widząc, co z Polską po 1989 r. zrobiły tak zwane elity reprezentujące Warszawkę i Krakówek, szkoda, że stało się to dopiero po ćwierćwieczu. Okazuje się, że to prowincja, którą tak Jasiu gardzisz, ruszyła w końcu na ratunek ojczyźnie niszczonej i rozgrabianej przez wielkomiejskich zdrajców i złodziei, którzy nasz dobytek szabrowali i upłynniali u zagranicznych paserów.

To zabawne, że z wynikiem demokratycznych wyborów najbardziej nie mogą pogodzić się płomienni „obrońcy demokracji”.

Jasio pisze dalej:
– Nie ma co się łudzić. Duda będzie trochę fikał i podskakiwał, bo to ostatnia kadencja, ale z próżnością i poczuciem godności ludzi małych i nawykłych do służenia jest tak jak z pieskami – szczeknie raz czy dwa, a potem już leży grzecznie u stóp pana. Więc co tam dobrego będzie jeszcze Anżejek musiał podpisać? Coś o samorządach, żeby do końca przejąć niepokorne miasta. Coś tam o mediach i organizacjach pozarządowych, żeby nie śmiały pisnąć, bo stracą kasę. Coś tam o uczelniach, żeby wszyscy czmychali przed panoszącymi się płaskoziemcami, a uniwersyteckie aule gościły bez ograniczeń konwentykle faszystów. Po prostu Budapeszt, nic specjalnego. I żeby była jasność. Żadnej demokracji już nie ma. Wybory były fikcją i ich wynik nie daje żadnej legitymacji wybranemu prezydentowi.

Demokrata z żydowskiej loży „Synów Przymierza” i wykładowca akademicki legitymujący się profesorskim tytułem dostarcza nam kolejnego dowodu na kompletne umysłowe skarlenie i schamienie tych samozwańczych elit.

Jasio demokrata obwieszcza, że żadnej demokracji nie ma, jeżeli ludzie głosują wbrew rekomendacji „elit”. Każde wybory, których wynik nie odpowiada tym utytułowanym i wykształconym tępakom z Warszawki i Krakówka, są według nich fikcją i jak stwierdza „chluba Jagiellonki” Hartman: – i ich wynik nie daje żadnej legitymacji. Nie daje legitymacji zwłaszcza jeżeli wyborcza szala przechyla się w niewłaściwą ich zdaniem stronę dzięki głosom prowincji tak pogardzanej przez „wielkomiejskich arystokratów”.

A ja ci Jasiu powiem, że jak na stopień pogardy waszych „jaśnie oświeconych elit” do mieszkańców ze wsi i małych miasteczek, to ta wyszydzana prowincja wykazała się niezwykłą i nieosiągalną dla was kulturą, klasą oraz wstrzemięźliwością.

Ci ludzie, zamiast po latach obelg i upokorzeń roznieść was na kopach, poszli sobie spokojnie do lokali wyborczych i obili wam mordy w najbardziej demokratyczny z możliwych sposobów. I kto tu, Jasiu, jest prawdziwym demokratą, a kto marnie zakamuflowanym neomarksistowskim, totalniackim tępakiem?

Mirosław Kokoszkiewicz
https://polskaniepodlegla.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Art. 241, czyli czy dowodziłem w Sahryniu?

  Art. 241, czyli czy dowodziłem w Sahryniu? Tytułowy art. 241 kodeksu karnego brzmi: „[Naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego l...