Przejdź do głównej zawartości

Słowacja wprowadza stan wyjątkowy, to samo robią Czesi

Wygląda na to, że koronawirusowe szaleństwo jest dalekie od zakończenia. Co więcej widać wyraźne wzmożenie. Dzisiaj ogłoszono, że z powodu wzrastającej ilości zakażeń wykrywanych testami RT PCR, zapowiedziano wprowadzenie od jutra stanu wyjątkowego na sąsiedniej Słowacji.

Podobny pomysł mają Czesi, którzy dotychczas bardzo liberalnie podchodzili do wirusowych restrykcji.

Rząd Słowacji podjął w środę decyzję o wprowadzeniu od 1 października stanu wyjątkowego, z powodu wzrostu liczby zakażeń SARS-CoV-2. Ma on obowiązywać przez następne 45 dni. Zgodnie z prawem stan wyjątkowy może trwać najdłużej 90 dni.

Zwykle rządy ogłaszają stan wyjątkowy, jeżeli istnieje bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, środowiska naturalnego lub mienia. Widocznie analitycy z Czech i ze Słowacji uznali, że sytuacja z koronawirusem kwalifikuje się do zastosowania tak radykalnego rozwiązania. Mogą na to wskazywać dostępne modele matematyczne wskazujące na rozwój epidemii.

W najbliższych dniach również w Czechach zostanie wprowadzony stan wyjątkowy. Zacznie on obowiązywać od 5 października i potrwa minimum przez dwa tygodnie. Czeski minister zdrowia Roman Prymula zapowiadając ten krok oświadczył, że ma nadzieję dzięki temu na szybkie ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa.

Wcześniej premier Czech – Andrzej Babic – przepraszał obywateli w orędziu, że nieco zbagatelizowano zagrożenie ze strony COVID-19. Oznacza to, że Czechy – kraj, który dotychczas bardzo rozsądnie podchodził do kwestii koronawirusa – doszlusowuje do pozostałych krajów z restrykcjami.

W przypadku obu tych krajów rządzący mają nadzieje, że stan wyjątkowy i towarzyszące mu dodatkowe regulacje, mogą umożliwić skuteczne zarządzanie systemem służby zdrowia, szczególnie szpitalami w czasie kryzysu, ale według zapowiedzi ma nie dojść do drastycznych ograniczeń praw obywatelskich.

https://zmianynaziemi.pl/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas