wtorek, 10 listopada 2020

Czerwone igrzyska


Na wschodzie musi być jakaś cywilizacja.

Uczestniczymy w globalnych igrzyskach, których w historii świata było wiele, ale charakter tych dzisiejszych, różni się zasadniczo od wszystkich poprzednich.

Otóż tym razem skierowany w dół kciuk cezara nie dotyczy gladiatora z areny, bo dotyczy gawiedzi zasiadającej na trybunach Coloseum i wyrok dotyczy wszystkich idiotów, niezależnie od tego, czy igrzyska przyjęli z entuzjazmem, czy z wyrazem dezaprobaty. Śmierć dotyczy ogółu.

Aktualnie jesteśmy świadkami liczenia głosów po wyborach prezydenckich, które odbyły się w tym tygodniu w USA, co jest szeroko komentowane przez wszystkie światowe media, ale także przez niemal wszystkich Kowalskich z nadwiślańskiej krainy, czy może z nadwiślańskiego kibicu, a także przez Millerów znad Renu, choć ci drudzy mają to szczęście, że żyją w czymś, co posiada jeszcze status państwa.

Kiedy wejdziemy na jakikolwiek mainstreamowy portal informacyjny, to wszędzie, bez wyjątku, rysuje się identyczny przekaz. Czołówka czerwona i wytłuszczone liczby informujące o zgonach z powodu COVID. Następnie szereg katastroficznych wizji tzw. „ekspertów”, dotyczących nieistniejącej pandemii. Kolejne doniesienia pochodzą zza Wielkiej Wody i dotyczą oczywiście wspomnianych wcześniej wyborów prezydenckich. Koniecznie musi być wzmianka o dewiantkach, zwolenniczkach mordowania nienarodzonych dzieci. Przyznaję się, że także dałem się na to nabrać.

Swoją drogą to Kaczyński jest autorem majstersztyku pod tytułem „strajk kobiet”. Sam Mefistofeles lepszego cyrku by nie wymyślił i tak na marginesie zapytam, dlaczego do dzisiaj TK nie ogłosił wyroku w wiadomej sprawie i kolejne pytanie, czy ogłosi takowy kiedykolwiek?
No, ale jakie to ma znaczenie? Kluczową kwestią w sprawie była kolejna odsłona igrzysk, pod płaszczykiem których bodaj 20 października przepchnięta została ustawa dotyczącą przymusu w zakresie szczepień.

Dalej napotykamy szereg doniesień że świata sportu, w których na czoło wybija się postać Roberta Lewandowskiego. Nic osobiście nie mam do niego, tylko nie potrafię zrozumieć dlaczego podczas morderczej pandemii zezwala się na organizowanie meczów piłkarskich, wyścigów samochodowych, żużlowych, czy turniejów tenisowych.

Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że ktoś uznał, iż zawody sportowe są nieodzownym elementem trwających igrzysk. Broń Boże, nie winię tu sportowców, a wręcz przeciwnie roszczę pretensje do widzów z Coloseum, że godzą się na to.

Mam głęboko w rzyci relacje na temat „pandemii”, wiedząc, że jest to jedna, wielka ściema, czego dowodem są statystyki, z których wynika, że w Polsce w ubiegłym roku w analogicznych okresach było więcej zgonów aniżeli w tym, a przypomnę, że Covid jeszcze był na smyczy.

Wg mnie, nie ma dla Polski najmniejszego znaczenia, kto zasiądzie na fotelu prezydenckim w USA, bowiem Polska i tak jest w tak czarnej dupie, że żadna hamburgerowa łajza nie zdoła jej rozjaśnić, a co najwyżej, to może jedynie poczernić ową czerń, tak jak Gary Brooker wybielał biel. Być może, że ma to jakąś wagę dla PiSu, choć i w to wątpię, gdyż poza tym, że pisorstwo ściągnęło do Polski jankeskie zagony, to w istocie uprawia politykę zgodną ze statutem demencjusza, Bidena. Pan Duda natomiast nadal będzie palić chanukowe świeczki w oknach Pałacu Prezydenckiego miast świec adwentowych, niezależnie od tego, kto będzie rezydentem gabinetu owalnego.

Nie obchodzą mnie „strajki” feminazistek, chcących się skrobać wieszakami. Wszak mogą jechać do Nowego Jorku, gdzie aborcja praktykowana jest do dziewiątego miesiąca ciąży. Nikt nie jest w stanie powstrzymać tej trzody przed wyskrobaniem się, a już z pewnością nie TK, czy polska konstytucja – i tu taka mała dygresja; mówiąc za jednym z pisiorskich publicystów, to patrząc na te feminazistki, można uznać prawo do aborcji za jak najbardziej uzasadnione i można by tu zastosować nawet wariant aborcji opóźnionej z korzyścią dla reszty społeczeństwa.

W narzuconych nam warunkach przez anonimowych wodzów bolszewickiej rewolucji, nie interesują mnie wyniki meczów piłkarskich, czy rekordy Lewandowskiego. Nie interesują mnie, osiągi jakiegoś Murzyna z F1, który zmusza swoich kolegów do tego, aby klękali przed czarnymi i tylko za dziwny zbieg okoliczności można uznać śmierć ojca Witalija Petrowa, który wykpił pomysły Hamiltona, a inny rosyjski kierowca, Danił Kwiat, zasugerował mu, że klęka się przed Bogiem, przed matką i przed flagą narodową, wchodząc tym samym w ostry konflikt z Bambo.
Nie mam satysfakcji z wygranej Igi Świątek w wielkoszlemowym turnieju, ani z mistrzostwa świata Bartosza Zmarzlika.

Nie wynika to z jakiejś antypatii do poszczególnych sportowców, poza Hamiltonem może, ale z tego, że tym ludziom pozwolono utrzymać pracę, podczas gdy tak wielu innych pozbawia się prawa do pracy, wprowadzając w życie absurdalne przepisy w ekstremalny sposób zniewalające całe społeczeństwa.

Nie pozbawia się nas tylko prawa do pracy, bowiem zabiera się nam wszystko, co potocznie nazywamy swobodami obywatelskim, a upraszczając, wolnością.

Nie ma możliwości pójścia do kina, teatru, kawiarni, czy restauracji. Nie można zrobić sobie zakupów. Nie można odwiedzić grobów naszych najbliższych w dzień Wszystkich Świętych, tak przecież mocno wpisany w naszą chrześcijańską tradycję. Pozbawiono ludzi opieki medycznej, rezerwując ją na walkę z wyimaginowaną pandemią.

Zapowiedzi, że nadchodzące Święta Bożego Narodzenia będą inne, pozwalają mi przypuszczać, że będzie zakaz odwiedzania się w rodzinach, czyli że wigilijny stół zamienią nam w stypę, bo starzy rodzice, czy jeszcze starsi dziadkowie pozostaną w Wigilię sami.

Nie chcę wspominać o zrujnowaniu całej gospodarki w imię realizacji bolszewickiego interesu.
Jaką pociechą jest fakt, że nie dotyczy to tylko nas, Polaków?

Dla przykładu dodam, że w bieżącym roku Hiszpanię odwiedziło o 97% mniej turystów niż w roku ubiegłym, a jaką dziedziną jest turystyka w hiszpańskiej gospodarce? Podobne liczby dotyczą turystyki we Włoszech i Grecji.

Nie wszyscy jednak poddali się bolszewizmowi. Prezydent Putin w tym roku także dokonał rewolucji, ale podatkowej. Podczas gdy u nas terroryzuje się społeczeństwo co raz to nowymi podatkami, mandatami i grzywnami, to Putin wprowadził jeden podatek dla wszystkich w wysokości 6,3% od dochodu.

Stuhr w „Seksmisji” miał rację, że na wschodzie musi być jakaś cywilizacja, bo ta łacińska to już tylko zamknięta karta historii.
Mógłbym tak jeszcze długo, ale czy warto?
Dla wszystkich najważniejsze są igrzyska!

PS Poniżej zamieszczam link, pod którym można znaleźć przekazy w wersji „live” z europejskich kurortów i stolic. Wszystko to wygląda jakby ziemianie opuścili swoją planetę.
>www.skylinewebcams.com

https://jantwardowski.neon24.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...