Wojska Lądowe Stanów Zjednoczonych w ubiegłym tygodniu w czasie ćwiczeń przerzuciły drogą powietrzną do Rumunii dwa artyleryjskie systemy rakietowe dalekiego zasięgu HIMARS, wypuściły kilka rakiet, po czym szybko wycofały wyrzutnie do bazy w Niemczech. Wszystko to „odbyło się w ciągu kilku godzin” – pisze Forbes.
Zgodnie z wersją autora artykułu, tego typu manewry są „sygnałem dla Moskwy”, demonstrującym „przywrócenie potęgi ogniowej” amerykańskiej armii.
W ocenie Forbes, użycie HIMARS w Rumunii stosunkowo niedaleko Krymu było „niespodzianką rakietową” dla rosyjskiego zgrupowania na półwyspie.
Ogromna szybkość tych przegrupowań utrudnia prowadzenie ognia przeciwartyleryjskiego. Zdaniem autora materiału, manewry te są ważnym punktem zwrotnym dla amerykańskiej armii w Europie, ponieważ od 2006 roku Pentagon nie miał takich artyleryjskich systemów rakietowych na kontynencie.
HIMARS to mobilna wyrzutnia pocisków rakietowych na podwoziu kołowym. Może być transportowana samolotami C-130. Każda pojedyncza wyrzutnia HIMARS może pomieścić sześć pocisków GMLRS lub pojedynczy ATACMS.
Traktat New START między Rosją a Stanami Zjednoczonymi wszedł w życie 5 lutego 2011 r. Dokument przewidywał, że każda ze stron zredukuje swoje arsenały jądrowe, tak aby w ciągu siedmiu lat i w przyszłości łączna liczba zbrojeń nie przekroczyła 700 międzykontynentalnych pocisków balistycznych, rakiet balistycznych na okrętach podwodnych i ciężkich bombowcach, a także 1550 głowic oraz 800 rozmieszczonych i nierozmieszczonych wyrzutni.
W październiku 2020 roku prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował przedłużenie o rok traktatu bez jakichkolwiek warunków, jednak Waszyngton odrzucił tę inicjatywę.
W marcu 2014 roku na Krymie odbyło się referendum, po którym półwysep stał się terytorialną częścią Rosji, a Sewastopol – miastem o znaczeniu federalnym. Moskwa niejednokrotnie podkreślała, że kwestia Krymu jest ostatecznie zamknięta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz