Po niedługim czasie może okazać się że na świecie żyje nie żałosne kilka milionów ale setki milionów Żydów.
Przedwczoraj zapłonęły chanukowe światła.Niby nic nadzwyczajnego bo tak się dzieje od setek lat, ale przecież nas interesuje nie ten stary obyczaj, ale jego nowa wersja. Prawie nowa bo wcielona w życie na przełomie lat 70-tych i 80-tych.
Idea powstała w łonie społeczności Chabad-Lubawicz. Jedynej struktury w świecie judaizmu która w pełni aprobuje konwersje z każdej dowolnej religii (jak również ateizmu) na judaizm.
I nie tylko aprobuje ale uczynił to swoją misją. Mają na to swoją teorię wywiedzioną z Kabały oraz innych żydowskich pism.
Jak wiadomo (choć nie każdy to sobie uzmysławia) akt stworzenia polegał na rozdzieleniu. Kiedyś wszystko było Jednością a potem nastąpił rozdział Nieba od Ziemi, Światła od Ciemności, Lądu od Wody itd. Nawet Człowiek uległ podziałowi na Mężczyznę i Kobietę.
Jak łatwo się domyśleć u końca cyklu nastąpi proces odwrotny czyli złączenia wszystkiego w pierwotną Jedność. My chrześcijanie ów ostatni akord kończącego się cyklu nazywamy „końcem świata”, „powtórnym przyjściem Chrystusa” „apokalipsą” lub podobnie.
Według siódmego lubawickiego rebe, Menachema Mendela Schneersona, obowiązkiem Żydów ze społeczności Chabad-Lubawicz jest odszukanie tych istnień które w drodze upadku i grzechu odłączyły się od żydowskiego świata. Odszukanie i przed końcem czasu przyłączenie ich do ludu Izraela.
Od schyłku lat 70-tych XX wieku Chabad Lubawicz uczynił to swoją misją. Zapalanie chanukowych świateł w asyście znamienitych gojów (polityków, ludzi kultury i innych celebrytów) jest jedną z form ich pracy misyjnej. Sądząc z tego, że aktualnie chanukowe światła migocą w większości stolic świata, misję należy uznać za wielce pomyślną.
Ciekawa postać, ten Menachem Mendel Schneerson. Już za życia nosił status Mesjasza i dlatego przed swą śmiercią nie wyznaczył kolejnego rebe. W ostatnim czasie Wikipedia nadgorliwie ocenzurowała pewne elementy jego biografii. Jakby fakt przewiezienia go przez agentów admirała Canarisa z warszawskiego getta do Nowego Jorku, był wstydliwy. Sami żydzi o tym piszą:
>https://www.haaretz.com/1.5006235
Zarówno Scheerson jak i jego dynastyczni poprzednicy wywodzą się z dynastii czarnobylskich chasydów. Jednym słowem owa arystokracja pochodzą z Czarnobyla:
>https://en.wikipedia.org/wiki/Chernobyl_(Hasidic_dynasty)
Nie może zatem dziwić że Menachem Mendel Schneerson nazwał czarnobylską katastrofę „czarnobylskim cudem”. Może wyznaczyła ona (katastrofa) jakiś nowy etap w misji Chabadu (krąży na ten temat wiele plotek), a może co innego, któż może wiedzieć.
Sceptycy a zwłaszcza sceptycy-cynicy twierdzą, że owa misja to najzwyczajniejszy werbunek „świeżej krwi” i że zważywszy marną kondycję moralną, kunktatorstwo i karierowiczostwo, wielu ludzi odkryje w sobie „zaginioną iskrę” i po niedługim czasie może okazać się, że na świecie żyje nie żałosne kilka milionów ale setki milionów Żydów.
Dokładnie tak samo jak w przypadku homoseksualistów których liczba zawsze wynosiła nie więcej niż 3-5 % ludzkiej populacji [przesada – admin] a dziś okazuje się że są ich nieprzeliczone rzesze. I co rusz któryś celebryta ku zaskoczeniu fanów ujawnia swoje preferencje:
>https://viva.pl/ludzie/newsy/tymon-tymanski-dokonal-coming-outu-artysta-jest-biseksualny-129910-r1/
Ponoć to dla dobra owej przyszłej społeczności „nowo odnalezionych żydów” dziś tak stanowczo zwalcza się rasizm. „Odnalezieni” i „przywróceni” na łono Izraela będą zarówno czarni i śniadzi jak i żółci skośnoocy, ale i tradycyjnie biali i niebieskoocy.
Byłoby niepożądane aby ludzie kwestionowali pochodzenie tak zróżnicowanego narodu z jednego materiału genetycznego. Zgodnie z przewidywaniami największy opór nastąpi ze strony samych żydów, gdyż jak wiadomo oni szczególnie uwrażliwieni są na kwestie tego kto jest a kto nie jest żydem.
Ikulalibal
http://niepodległy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz