1. Nie noszę maski na twarzy, ponieważ jest ona idealnym siedliskiem dla bakterii, wirusów i grzybów, które mogą dostać się do mojej jamy ustnej i do płuc, wywołując bardzo niebezpieczne choroby, np. śmiertelną grzybicę płuc.
2. Nie noszę rękawiczek w miejscach publicznych, ponieważ mam dość rozumu, aby zdać sobie sprawę, że muszę zmieniać rękawiczki za każdym razem, gdy dotykam czegoś innego, w przeciwnym razie stają się one brudnym rezerwuarem zarazków, siedliskiem bakterii, wirusów i grzybów oraz potencjalnym źródłem zakażeń.
3. Skóra, która nie oddycha, bo jest szczelnie pokryta przez kilka godzin maską lub rękawiczką, wydziela pot, który jest doskonałą pożywką dla wielu patogenów. W uwięzionej pod maską plwocinie można z całą pewnością odnaleźć bakterie, grzyby i koronawirusy.
4. Nie przyjmę szczepionki przeciwko koronawirusowi, bo jej zastosowanie nie ma dla mnie (oraz dla wielu wirusologów) żadnego logicznego uzasadnienia pod względem medycznym.
5. Mam wystarczająco dużo rozumu, aby pozostać w domu wtedy, kiedy mam objawy infekcji wirusowej lub by trzymać się z daleka od ludzi, którzy są chorzy na grypę lub mają objawy infekcji koronawirusowej. Są to bardzo podobne jednostki chorobowe, z tym że powikłania grypy są poważniejsze i częściej wywołują śmierć (w oparciu o wszystkie statystyki naukowe – nie mylić z rządowymi).
6. Myję ręce mydłem i wodą, bo to zdrowy rozsądek.
7. Nie zamierzam siedzieć w domu. Jeśli nie chcesz wychodzić z domu, bo według Ciebie „postępujesz właściwie”, to dobrze, ale ja nie zamierzam tego robić, gdyż czułbym się jak małpa w klatce. Uważam, że władza traktuje ludzi jak małpy, starając się na siłę wygenerować „epidemię” za pomocą zainfekowanych masek. „Elity” chcą sfrustrować społeczeństwo, przetrzymując ludzi przez długie tygodnie w domowym zoo i zastraszając ich niewidzialnym potworem. Zawsze uważałem, że każdy człowiek znajduje się o kilka szczebli ewolucyjnych wyżej niż małpa (byłem wtedy bardzo młody i naiwny, uważając, że „każdy”) i powinien odróżniać realne zagrożenie od manipulacji.
8. Moje ciało potrzebuje światła słonecznego/witaminy D3, a nawet ekspozycji na wszelkiego rodzaju zarazki, aby stymulować, wspierać i chronić mój układ immunologiczny oraz zachować zdrowie. Nie będę obniżał swojej odporności, pozostając w zamknięciu, czy odcinając sobie dostęp do świeżego powietrza za pomocą masek, które w sposób realny zagrażają mojemu zdrowiu i życiu.
lek. Mariusz Domagalski
https://zdrowapolska.org.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz