piątek, 26 lutego 2021

Szarańcza o Nowym Imieniu – czyli historia Monstrualnej Głupoty

Bajka. Byłaby nawet dowcipna gdyby nie to, że dzieje się naprawdę…

Polecam wszystkim członkom sekty kowidiotów. 

[Członków tej sekty można nauczać jedynie pałą i ołowiem – admin]

Pewnego dnia w odległej krainie, ktorej od dawien dawna nie ma, Kapłan przybył do miejsca, w którym Wielu zajmowało się uprawami i bydłem i powiedział…
„Nadchodzi szarańcza i musimy się przygotować!”

„Ale szarańcza przychodzi każdego roku i przez wszystkie minione lata”, Wielu odpowiedziało. „Zawsze tak jest, dlaczego musimy się przygotowywać?”

„To nie są szarańcze z wszystkich minionych lat” – powiedział Kapłan – „to są nowe i straszne szarańcze, które nazywam nowym imieniem. Musimy się przygotować”.

„Co robią te nowe i straszne szarańcze z Nową Nazwą?” – pytało Wielu z wielkim strachem.

„Dlatego”, powiedział kapłan, „że zjadają część naszych plonów i ruszają dalej”.

Wielu zadrżało ze strachu.

„Ale to właśnie robią zawsze szarańcze”, powiedział Jeden z Wielu, „dlaczego musimy przygotowywać się w tym roku, skoro nigdy wcześniej tego nie robiliśmy?”

Kapłan patrzył na Jednego z Wielu.

„Nie słyszałeś co powiedziałem?” oznajmił „To nie są stare szarańcze z minionych lat, to nowe i straszne szarańcze, które mają Nowe Imię. MUSIMY SIĘ PRZYGOTOWAĆ. ”

„Ale co robi nowa i straszna szarańcza z Nową Nazwą, co jest gorsze niż stara szarańcza minionych lat?” spytał Jeden z Wielu.

„Dlaczego jesteś głupcem?” Kaplan zapłakał. „Czy nie mówiłem ci, że konsumują nasze plony, a potem ruszają dalej. MUSIMY SIĘ PRZYGOTOWAĆ! ”

„Tak, musimy się przygotować!” – krzyczało wielu jednocześnie, chociaż nie wiedzieli, czego to wymaga.

„Nie rozumiem” – upierał się Jedyny spośród Wielu – „czy te nowe i straszne szarańcze wyglądają inaczej niż stara szarańcza z minionych lat?”

„Tego nie powiedziałem” – odpowiedział Kapłan.

„Czy konsumują więcej naszych plonów niż stara szarańcza z minionych lat?”

„Tego też nie powiedziałem” – odparł Kapłan.

„W takim razie, jeśli nowa i straszna szarańcza nie wygląda inaczej niż stara szarańcza z minionych lat i nie konsumuje więcej naszych plonów niż stare szarańcze z minionych lat, to jak one mogą być nowe i straszne?”

Na to Kapłan rozgniewał się gniewem kapłańskim.

„Kim jesteś mały człowieku, aby narażać innych na ryzyko tymi pytaniami? Czy nie powiedziałem wam, że są to nowe i straszne szarańcze, które mają NOWĄ NAZWĘ? ”

I Wielu zwróciło się do Jednego człowieka i powiedziało: „Tak, głupcze, nie narażaj innych na ryzyko tymi pytaniami. Kapłan powiedział ci – nowe i straszne szarańcze mają NOWĄ NAZWe! Milcz w swojej głupocie i pozwól Kapłanowi powiedzieć nam, jak powinniśmy się przygotować ”.

A potem jak jeden zwrócili się do Kapłana, uklękli przed nim i błagali: „O mądry, powiedz nam, jak mamy się przygotować na nową i straszną szarańczę”.

Więc kapłan stanął przed nimi i rzekł:

„Rozmawiałem z wielkimi umysłami i bogami, a oni powiedzieli mi, że jedynym sposobem przygotowania się na nowe i straszne szarańcze jest noszenie tych czapek Potwornej Głupoty…”

… I trzymał w górze kapelusz o tak potwornej głupocie, że Wielu było przerażonych…

– O wielki, jak noszenie tych czapek Potwornej Głupoty uchroni nas przed nową i straszną szarańczą? I zapłakali.

„Wielkie umysły i bogowie przestudiowali tę kwestię i to wystarczy” – odparł kapłan.„Wszyscy, którzy troszczą się o innych, będą nosić te czapki i razem uratujemy się przed nową i straszną szarańczą”.

Wielu spojrzało na siebie i ujrzało mądrość słów Kapłana, i z chęcią założyli na głowy czapki Potwornej Głupoty i wrócili do upraw i bydła, szczęśliwi, że zostali uratowani.

~                   *                   ~

Następnego dnia Kapłan wrócił do miejsca, w którym Wielu zajmowało się uprawami i bydłem oraz nosiło kapelusze Potwornej Głupoty i powiedział…

– Niestety, rozmawiałem znowu z wielkimi umysłami i z bogami, a oni mówią mi, że noszenie czapek Potwornej Głupoty nie wystarczy, aby uratować nas przed nową i straszną szarańczą. Potrzeba więcej!”.

Wielu zwróciło się do Kapłana z wielkim niepokojem i zawołało: „O mądry, powiedz nam, co mamy zrobić, żeby ocalić nas przed nową i straszną szarańczą? ”

„To jest to”, powiedział Kapłan, „aby ocalić nas przed nową i straszną szarańczą, musicie spalić swoje plony do gołej ziemi, zanim będzie można je zjeść!”

„Dziękujemy, o mądry!” wielu płakało.

„Czekaj”, powiedział Jeden z Wielu, „w jaki sposób spalenie naszych plonów do gołej ziemi, zanim będą mogły zostać zjedzone, uchroni nas przed nową i straszną szarańczą?”

„Głupcze”, odpowiedział Kapłan, „czy nie rozumiesz, że nowe i straszne szarańcze przejdą obok nas, jeśli wszystkie nasze plony znikną?”

„Ale”, powiedział mężczyzna, „powiedziałeś mi, że nowa i straszna szarańcza nie zje więcej niż stara szarańcza z minionych lat”.

„To prawda” – powiedział kapłan.

„Tak więc, jeśli pozwolimy nowej i straszliwej szarańczy zjadać do syta i ruszyć dalej, nadal będziemy mieli większość naszych zbiorów, tak jak w minionych latach, ale jeśli spalimy je doszczętnie, nie będziemy ich mieć”.

Kapłan westchnął, a Wielu także westchnęło, idąc za jego przykładem.

„Czy nie obchodzą cię ci, których plony zostaną zjedzone, jeśli nic nie zrobimy?” – zapytał Kapłan z oburzeniem.

„Czy nic nie zależy ci na uprawach, które zostaną zjedzone?” – powtórzyło Wielu, z wielkim oburzeniem z powodu bezduszności Jednego.

Poszli na swoje pola i spalili wszystkie swoje plony do gołej ziemi, aby część nie została zjedzona przez nową i straszną szarańczę.

„Ale jak zrobimy chleb”, zapytał Jeden, „teraz gdy wszystkie nasze plony są spalone do gołej ziemi?”

Wielu wyglądało na zmartwionych tym, bo naprawdę to pytanie nie przyszło im do głowy. Zwrócili się do Kapłana o odpowiedź.

„W razie potrzeby należy składać ofiary” – odpowiedział Kapłan.

„Tak”, zgodziło się Wielu, stwierdzając, że wypowiedział te same słowa, które mieli w swoich umysłach. „Trzeba poświęcić się – i przynajmniej jesteśmy teraz bezpieczni przed nową i straszną szarańczą!”

„Widzę, że Kapłan nie spalił swoich plonów do gołej ziemię”, powiedział Jeden z Wielu, „dlaczego tak jest?”

Wielu zwróciło się do niego i powiedziało: „bądź cicho, głupcze, dość twoich bzdur, Kapłan rozmawiał z wielkimi umysłami i z bogami i wie najlepiej, jak ocalić nas przed nową i straszną szarańczą. Chwała naszemu Kapłanowi i jego mądrości ”.

~                   *                   ~

Następnego dnia Kapłan wrócił do miejsca, w którym ludzie nosili kapelusze Potwornej Głupoty, stojąc na spalonych polach i zajmując się trzodą, i powiedział…

„Niestety, rozmawiałem znowu z bogami i wielkimi umysłami, a oni mówią mi, że noszenie czapek Potwornej Głupoty i spalanie plonów nie wystarczy, aby uratować nas przed nową i straszną szarańczą! Musimy także zarżnąć wszystkie nasze bydło i pozwolić krwią zbroczyć ziemię ”.

„W jaki sposób zabijanie zwierząt gospodarskich i zbroczenie krwią ziemi uchroni nas przed szarańczą?” – zapytał Jeden z Wielu.

Wielu było rzeczywiście nieco zaniepokojonych tym nowym pytaniem i zwrócili się do Kapłana o odpowiedź.

„Czy nie słyszysz, jak mówię, że są to nowe i straszne szarańcze?”, powiedział Kapłan swoim dobrotliwym głosem. „Czy nie rozumiesz, że trzeba znaleźć nowe sposoby, aby nas od nich ocalić?”

Wielu spojrzało na to z ulgą i po raz kolejny okazało się, że Kapłan wypowiedział myśli, które mieli we własnych umysłach. Dlatego chętnie zabijali swoje bydło i pozwalali krwi wsiakac w ziemię i cieszyli się, że zostali w końcu uratowani przed nową i straszną szarańczą.

~                   *                   ~

Kapłan przyszedł po raz czwarty do miejsca, w którym ludzie siedzieli na spalonych polach świeżo podlanych krwią ich bydła, nosząc kapelusze Potwornej Głupoty i zobaczył, że niektórzy sa martwi lub umierają.

„Niestety”, powiedział, „z powodu najazdów nowej i straszliwej szarańczy, nie mamy teraz chleba, mięsa ani mleka, a nawet noszenie czapek Potwornej Głupoty, spalanie zbóż i zabicie bydła nie wystarczyło, aby nas uratować, bo zobaczmy, ilu z nas umiera ”.

W tym momencie wśród Wielu był wybuchł strach i rozpacz.

„O biada”, wołali, „naprawdę, te nowe i straszne szarańcze są śmiertelną plagą, bo zobaczcie, jak wielu ludzi umiera teraz pomimo wszystkiego, co zrobiliśmy!”

Zwrócili się do Kapłana i błagali „powiedz nam, mądry, co trzeba zrobić, aby nas ocalić od nowej i strasznej szarańczy, która zabija nas pomimo wszystkiego, co zrobiliśmy!”

„To prawda”, powiedział kapłan z wielkim smutkiem, „ta ziemia jest tak spalona i pożarta przez nową i straszną szarańczę, że nie pozostaje nic innego, jak zostawić za sobą nasze stare życie i zacząć od nowa w nowym stanie sprawiedliwości. Musicie przybyć do mojej posiadłości, gdzie będę was chronić. Mam trochę jedzenia w moich własnych magazynach, którego część mogę wam dać, jeśli będziecie pracować dla dobra wspólnego, sprzątając mój dom, zajmując się uprawami i bydłem ”.

„Dziękujemy, o mądry!” Wielu płakało i przygotowywało się do pójścia za Kapłanem w bezpieczne miejsce jego posiadłości.

„Zaczekaj”, zawołał jedyny z wielu, „to nie nowa i straszna szarańcza zabrała nam pożywienie, to my na twój rozkaz, a teraz chcesz uczynić nas swoimi niewolnikami?”

Kapłan pokręcił głową z litością, a Wielu poszło za jego przykładem.

„Co trzeba zrobić z taką uporczywą ignorancją?” zapytał.

„Okropna uporczywa ignorancja” – zgodzili się zgodnie Wielu.

A kapłan powiedział:

„Czy nie rozumiesz, że gdybyśmy nie nosili czapek Potwornej Głupoty i nie spalili naszych plonów i zabili bydła, nowa i straszna szarańcza uczyniłaby sytuację o wiele, dużo gorszą niż jest teraz?”

„W jaki sposób?” – zapytał Jeden z Wielu.

Kapłan zaśmiał się, a Wielu poszło za jego przykładem.

„Dlatego, głupcze, bo nowe i straszne szarańcze są nowe i straszne i mają NOWĄ NAZWĘ!”

„Nowa nazwa!” – powtórzyło wielu, patrząc z niedowierzaniem na Jedynego człowieka, który nie rozumiał, co to oznacza.

A potem zawrócili i weszli do posiadłości Kapłana w swoich kapeluszach Potwornej Głupoty, aby pracować dla dobra wspólnego, zajmując się uprawami i bydłem Kaplana, sprzątając jego dom i śpiewając pieśni nadziei na ich nowy początek, które napisali skrybowie.

Tymczasem Jedyny Człowiek pozostawiony sam sobie na jałowych i zakrwawionych polach wyruszył samotnie, aby znaleźć inną droge i śpiewać własne pieśni.

Catte Black

Źródło oryginalne:
>https://off-guardian.org/2021/02/01/locusts/

http://niepodległy.pl

Reakcja gównogłowych Polaków – o ile w ogóle zrozumieją alegorię zawartą w powyższej opowieści – będzie następująca: ALE PRZECIEŻ LUDZIE MASOWO UMIERAJĄ!
Admin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...