W ponurych czasach zarazy, dzieją się różne tragiczne rzeczy, ludzie widzą różne znaki na niebie, ale największą tragedią okazało się życie pięknej księżniczki.
Była sobie dziewczynka, nieco inna niż inne dziewczynki, bo miała ciemniejszą nieco skórę. Dziewczynka postanowiła szukać szczęścia w życiu. Nie było to zbyt trudne, bo dziewczynka była nie tylko urodziwa, miała ustosunkowanego tatusia i umiała podobać się różnym młodzieńcom. Wiodło się dziewczynce całkiem dobrze, wszyscy ją podziwiali i szanowali.
Zakochał się w niej pewien młodzieniec i się z nią ożenił, ale bardzo szybko małżeństwo dziewczynce przestało się podobać, było nudne, więc zostawiła tego męża i dalej szukała szczęścia.
I oto pewnego razu spotkała księcia z zamorskiej krainy. Książę, mimo, że pochodził z daleka, nie miał nic w sobie nadzwyczajnego; mimo, że był księciem, był tylko przeciętnym mężczyzną. Dziewczynka postanowiła zostać księżniczką, a to znaczy postanowiła wyjść za mąż za tego księcia. Nie było to zbyt trudne, bo książę jest tylko mężczyzną, a jak wiadomo, że mężczyźni rozum mają dość nisko umiejscowiony i łatwo dostępny. Jest to duża zaleta, którą bardzo ułatwia przekonanie mężczyzny do różnych zachowań.
Księciu spodobała się dziewczynka i postanowił się z nią ożenić, mimo, że w jego królestwie nie było dobrego przykładu, aby książęta żenili się z dziewczynkami zza wielkiej wody, takimi co miały już mężów, a potem żyli długo i szczęśliwie.
Książę jednak płonął miłością do tej dziewczynki, więc odbyło się wielkie weselisko i dziewczynka została księżniczką. Niestety, nowe małżeństwo nie żyło długo i szczęśliwie na zamorskim dworze. Dziewczynka nie znała zwyczajów zamorskiego kraju, nie mogła zapamiętać roli jaką gra księżniczka na zamorskim dworze.
A kiedy urodziło się im dziecko, wymagania okazały się zbyt duże i dziewczynka wkrótce postanowiła stamtąd uciec. Namówiła swojego księcia małżonka i pewnej nocy, zabierając dziecko i klejnoty, rodzina uciekła z powrotem za wielką wodę.
Za wielką wodą na rodzinę książęcą czyhały różne niebezpieczeństwa, a na koniec rodzina wpadła w ręce wielkiej zamorskiej czarownicy, która żywiła się krwią innych ludzi. Czarownica upuściła też nieco krwi młodej ksiązecej rodzinie, cały świat wydał wielkie ” ach jaka to tragedia”,
C.D.N
Anna PK.
http://niepodległy.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz