John McAfee, magnat oprogramowania antywirusowego, zmarł w wieku 75 lat. McAfee czekał na ekstradycję w hiszpańskim więzieniu po tym, jak został oskarżony o uchylanie się od płacenia podatków w Stanach Zjednoczonych.
Kataloński departament sprawiedliwości, poinformował że medycy próbowali reanimować 75-latka, ale ich wysiłki nie przyniosły skutku.
Początkowo sugerowano, iż mężczyzna niemal na pewno popełnił samobójstwo. Po upływie kilku dni narracja uległa zmianie, a w sprawie jego śmierci rozpoczęto śledztwo.
Być może taka zmiana w podejściu, wynika z ostatnich wypowiedzi wdowy po antywirusowym potentacie. Janice McAfee otwarcie domagała się „dokładnego śledztwa”, aby uzyskać „odpowiedzi na temat tego, co mogło się wydarzyć”. Według władz, wyniki autopsji mogą pojawić się dopiero za kilka dni lub tygodni.
W październiku 2020 roku, John McAfee został aresztowany w Hiszpanii, gdy znajdował się na pokładzie samolotu do Turcji. Oskarżono go o nie składanie zeznań podatkowych przez cztery lata, pomimo zarabiania milionów na pracy konsultingowej, przemawianiu, promocji kryptowalut i sprzedaży praw do jego historii życia.
Amerykański departament sprawiedliwości twierdził, że McAfee unikał zobowiązań podatkowych, wpłacając swoje dochody na konta bankowe i wymieniając je na kryptowaluty. Zarzucano mu także ukrywanie majątku i nieruchomości.
Jego śmierć jest dość zastanawiająca, biorąc pod uwagę jego ostatnie wypowiedzi pod adresem służb USA. McAfee otwarcie mówił o tym że oficjele rzadowi Stanów Zjednoczonych czyhają na jego życie. Informował również, że w razie gdyby coś mu się stało, przygotował szereg „death switches” a więc dokumentów, które zostaną opublikowane w razie jego śmierci.
W jednym z wpisów na Twitterze, z października 2020 roku, McAfee mówił że jest szczęśliwy, otoczony przez przyjaciół oraz nie ma zamiaru żegnać się z tym światem. Dodał również, że jeśli coś mu się stanie, „jak u Jeffreya Epsteina”, to oznacza to, iż został zamordowany.
Wkrótce po jego śmierci, na jego Instagramowym profilu pojawiło się zdjęcie z literą Q. Było to nawiązanie do teorii spiskowej QAnon, zgodnie z którą Donald Trump podczas swojej prezydentury zwalczał siatkę pedofili oraz handlarzy ludźmi, działającą pod płaszczykiem USA. Zdjęcie zostało usunięte z Instagrama wkrótce po jego publikacji.
Okazało się, że jego metadane zawierały w sobie klucz do portfela Ethereum o nazwie EPSTEIN i identyfikatorze WHACKD, który aktywował się wkrótce po śmierci McAfee’ego.
Użytkownicy forum 4chan, obserwujący aktywność tego konta, ustalili że wytworzone przez milionera tokeny NFT (wirtualny plik działający w oparciu o architekturę blockchain) zaczęły być wysyłane na losowe adresy. Spekuluje się obecnie, że ich odbiorcy będą następnie odsyłani do jednego z wielu VPSów (wirtualnych serwerów) wynajętych przez milionera na których za życia udostępnił 31 terabajtów dokumentów, mogących pogrążyć wielu prominentnych polityków w USA.
Jedna z takich paczek została rzekomo odnaleziona na stronie thepiratebay.
Zarówno jej rozmiar jak i data publikacji, pokrywają się ze słowami McAfee’ego odnośnie przygotowanego „death switch-a”. Dominująca w sieci teoria zakłada, że milioner stworzył ten system, aby udostępnić pozyskane przez niego materiały za pośrednictwem sieci blockchain, co uniemożliwia śledzenie i usunięcie jego „zabezpieczenia”. Najprawdopodobniej dokonał tego za pomocą serii inteligentnych kontraktów, które aktywowały się po konkretnym czasie lub z inicjatywy jakiejś nieznanej osoby.
O ile ktoś nie zadba o to, żeby pliki McAfee’ego nie ujrzały światła dziennego, nie wykluczone że poznamy prawdę już wkrótce.
[I co komu po prawdzie? Kogo ona przekona? Kogo ona obchodzi? Co zmieni? – admin]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz