Jaś Kapela: Bywam trollem. Trolling to współczesna forma sztuki prowadzenia sporów
W Polsce są agencje specjalizujące się w czarnym PR. Jest wielu chętnych do wynajmowania trolli, a ponieważ trudno o pracę, ludzie godzą się być trollami za pieniądze. Politycy różnych opcji, firmy lobbingowe, agencje reklamowe sięgają po uczniów czy studentów - rozmowa z autorem powieści ?Dobry troll?
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Czym jest trolling?
Trollowanie to okazja, żeby zaistnieć. Jeżeli teraz rozmawiamy o trollach, to znaczy, że udało im się to, co zamierzali: oburzyć społeczeństwo. Włożyć kij w mrowisko. Stać się sensacją medialną. Najlepszy sposób na trolli to ich ignorowanie. Gdy media się oburzają, oni są zachwyceni. Gdy jakiś autorytet albo celebryta, a tych w Polsce nie brakuje, wyrazi moralny sprzeciw wobec internetowych ataków, troll jest szczęśliwy.
Trollowanie to wywoływanie emocji. Ośmieszanie i obrażanie na wszystkie sposoby. Publikowanie napastliwych, kontrowersyjnych i skandalizujących treści. Głównie w internecie. Troll często używa informacji nieprawdziwych, przeinaczonych czy absurdalnych. Na przykład wchodzi na stronę "Minuta ciszy dla papieża" i pisze o odpowiedzialności Jana Pawła II za rzeź Polaków na Wołyniu i akty pedofilskie oraz wkleja wyśmiewające papieża memy, tzw. cenzopapy. To wkurza ludzi. Trzeba jednak pamiętać, że Karol Wojtyła w czasie epidemii AIDS zdecydował się nie łagodzić stanowiska Watykanu w kwestii antykoncepcji. Dogmat o nieomylności papieża był dla niego ważniejszy niż to, że ludzie będą umierać, jeśli nie zaczną używać prezerwatyw. Można więc poniekąd zrozumieć internetowych śmieszków, którzy nie mają dla Jana Pawła II litości.
Właśnie zaatakowano Filipa Chajzera w żałobie po śmierci syna.
Atak trolli na rodzinę Chajzerów przybrał ostre formy. Fora zalała fala komentarzy: "Szkoda, że umarł tak młodo, ale widocznie zasłużył na śmierć". Pod artykułem o śmierci dziecka Filipa Chajzera jakiś troll napisał: "Dobrze, że zdechł". Ktoś pytał, czy można kupić auto po wypadku. Wszystkie te wpisy zbierały lajki (najpewniej innych trolli) i były komentowane przez tłumy oburzonych ludzi. Media o tym pisały, większość czytających poczuła odrazę. I o to chodziło.
Trolle mają zawsze oburzające i odrażające poglądy?
Troll miewa różne tożsamości. Kim jest naprawdę, trudno stwierdzić. Czy ma skrajne poglądy, czy nie ma żadnych? Nawet jeśli jakieś ma, to może wyrażać inne. Wielu jest takich, którzy trollują naraz fora lewicowe i prawicowe, bo tu i tu można się pobawić. Zwykle jeden troll ma kilka awatarów. Grasuje po stronach i forach. Lubi siać ferment. Często nie wierzy w to, co pisze, ale pisze dla wywołania szokującego efektu. Trolle są wszędzie. Szydzą ze wszystkich.
Rosnący w siłę trolling nie zna granic przyzwoitości?
Chyba nie. Pokazała to fala trollingu po śmierci Dominika Szymańskiego, który się powiesił, bo został zaszczuty w szkole, czy blogerki modowej o pseudonimie "Maddinka" (lipiec 2015). Ta kobieta naprawdę nazywała się Martyna Ciechanowska. Zmarła w wieku 27 lat. Pod nekrologiem snuto insynuacje, że była winna pieniądze (700 zł) i ciuchy. Chodziło o to, żeby wyśmiać środowisko blogerek modowych i media żerujące na czyjejś śmierci.
Co różni trolla od zwykłego użytkownika sieci?
Zwykły użytkownik pisze to, co myśli. Troll zwykle się nie utożsamia z poglądami, które prezentuje. Dla niego liczy się wywołanie negatywnych uczuć. Jego gra obliczona jest na efekt. W slangu trolli mówi się, że trollowanie polega na wywołaniu "bólu dupy". Istotnie troll może wywołać czyjś "ból dupy". Ten, którego pupa boli, jęczy, krzyczy i piszczy. Wtedy troll się cieszy. Troll nie trolluje z zawiści czy nienawiści, ale zwykle dla zabawy. Troll nie jest zwykłym hejterem.
Co w takim razie różni trolla od hejtera?
Troll jest zwykle zdystansowany wobec własnego hejtu. Hejter zostawia nienawistne komentarze, bo naprawdę kogoś lub czegoś nienawidzi. Obserwuję wielu hejterów nienawidzących (szczerze) homoseksualistów albo muzułmanów. Trolle często nie żywią nienawiści, posługują się nienawiścią jako zaczepką. Hejt to przynęta. Nazwa trolling pochodzi od techniki łowienia polegającej na zarzucaniu przynęty z płynącej łódki.
Nazwa troll nie pochodzi od demona z mitologii skandynawskiej?
Troll rzeczywiście przypomina diabełka. Bywa bezczelny i chamski. A w realu to może być aniołek ze świetnymi ocenami z matematyki, ukochany synek mamusi. W rzeczywistości wirtualnej zamienia się w diabła. Jego celem jest przyjemność, którą osiąga, gdy ktoś się denerwuje.
"Życzę ci, żebyś zdechł na raka". Listy od fanów
https://www.youtube.com/watch?v=HFOGUpPlBAw
Skąd wiemy, że mamy kontakt z trollem?
Nie zawsze wiemy, przeważnie dowiadujemy się z czasem. Zazwyczaj po przeczytaniu komentarza nie sprawdzamy, kim jest jego autor. Oburzenie odurza nas od razu. A wystarczyłoby wejść na profil komentującego i zobaczyć, że jest on fałszywy, i nie przejmować się tym, co pisze. Na Facebooku jest to łatwe. Jeśli ktoś ma mało znajomych, aktywności i żadnych zdjęć, jest duża szansa, że jest trollem. Albo dba o swoją prywatność. Ale wtedy przeważnie nie zostawia obraźliwych komentarzy.
Głupie dowcipy w sieci prowadzą jednak do realnych nieszczęść.
Kilka lat temu grupa trolli weszła na stronę amerykańskiej fundacji na rzecz epilepsji. Trolle zasypały portal grafikami optycznymi wywołującymi zawroty głowy. Wielu chorych wchodzących na stronę fundacji miało ataki epilepsji. To raczej żałosne. Natomiast gimnazjalistkę z Trąbek Wielkich oskarżoną o związek z wuefistą internauci zaszczuli. Ta 15-letnia ofiara pomówień powiesiła się. Ci ludzie mają krew na rękach. Warto zapytać, dlaczego nie było nikogo, kto by z tą dziewczyną pogadał i wytłumaczył jej, że to hejt. Komisja dyscyplinarna MEN wykazała nieprawidłowości w szkole. Nagranie, które stało się podstawą plotki, było na kamerach szkolnego monitoringu. W jaki sposób internauci się o nim dowiedzieli?
Czy policja nie powinna ścigać trollujących w taki sposób?
Mamy wolność słowa. Nie można ograniczać swobody wypowiedzi w sieci. Ale bywa, że trolle przekraczają granice prawa. Najwięcej kroków mających uregulować trolling podjęła Wielka Brytania. Przed sądem zasiadali trollujący wyciągnięci sprzed swoich komputerów. Niektórzy trafili za kratki. Jednocześnie trolling opanowuje media, politykę, rozrywkę i życie społeczne. Bywa, że politycy czy celebryci mówią rzeczy, które trudno traktować poważnie, w które sami nie wierzą. Ale mogą zaistnieć w mediach. Zaryzykuję tezę, że żyjemy w kulturze trollingu.
Sean Duffy, 25-latek z południowej Anglii, został skazany na 18 tygodni więzienia za to, że zamieszczał kłamliwe informacje na facebookowym profilu poświęconym pamięci Natashy MacBryde, nastolatki, która w walentynki rzuciła się pod pociąg. W jednym z postów napisał: "Natasha nie była zastraszana, była dziwką". Rodzice twierdzą, że wiadomość, którą dostała tuż przed śmiercią: "Bądź miła dla ludzi, bo inaczej stracisz wszystkich", odegrała znaczącą rolę w jej decyzji o samobójstwie. Wątpię, czy można się zabić tylko z powodu wiadomości na Fejsie. Fakt, że rodzice tak twierdzą, raczej świadczy o ich braku kontaktu z własną córką.
Nawet spokojna Kanada ma dziś poważne problemy z trollingiem.
Jakiś facet z Ontario, aby pogrążyć feministkę zwracającą uwagę na problem mizoginii w grach komputerowych, sam zaprogramował grę. Po każdym kliknięciu na zdjęcie kobiety, kanadyjskiej blogerki i aktywistki Anity Sarkeesian, na jej twarzy pojawiała się paskudna opuchlizna, duże siniaki albo krew. "Ona żąda równości płci w grach wideo, ale w rzeczywistości po prostu chce wykorzystać fakt, że urodziła się z waginą, by zdobyć pieniądze", napisał. Rzeczywiście, dostała ponad 160 tys. dol. na swój prorównościowy projekt, choć chciała tylko sześciu. Moim zdaniem to nie jest trolling, tylko zwykła nienawiść pokazująca, jak bardzo faceci boją się równouprawnienia.
Internet zalewa fala nowego antysemityzmu.
Wiele raportów pokazuje, że w ostatnich latach znacznie wzrosła popularność hashtagów #HitlerDidNothingWrong (HitlerNieZrobiłNiczegoZłego) czy #killjews (zabijżydów). Wiele z tych wpisów to robota trolli. Nie zawsze wierzą w to, co piszą, ale piszą. Słowa "Hitler" i "Holocaust" są obecnie wśród 50 najczęściej używanych na Twitterze. I nie jest to wyłącznie zasługa Janusza Korwin-Mikkego. Może jest tak, że internet pozwolił rasistom wyjść z ich piwnic do sieci.
Po kampanii wyborczej w Polsce mówi się o trollingu w krajowej polityce.
Ataki na politycznych oponentów to chleb powszedni internetu. Ilość hejtu na PO, PiS, SLD, a nawet PSL jest olbrzymia. W kampanii prezydenckiej chyba każde forum dyskusyjne w kraju było trollowane. Są osoby, które zarabiają na trollowaniu. Zwykle to nie są duże pieniądze - kilkadziesiąt groszy od komentarza.
Można być trollem na zlecenie? Kto ich wynajmuje?
W Polsce są agencje specjalizujące się w czarnym PR. Jest wielu chętnych do wynajmowania trolli, a ponieważ trudno o pracę, ludzie godzą się być trollami za pieniądze. Politycy różnych opcji, firmy lobbingowe, agencje reklamowe sięgają po uczniów czy studentów. Pokazuje to też degenerację klasy politycznej i kapitalistycznego systemu, który nie zna innej wartości niż zysk. Przeciętni użytkownicy sieci przeglądają komentarze i wierzą, że to głos społeczeństwa. Bzdura. Trzeba mieć dystans do tego, co się czyta w internecie. Nigdy nie wiesz, kto za to płaci.
Kim są ofiary trollingu? Kto daje się strollować?
Najłatwiej strollować osobę, która ma twarde przekonania, nie wyobraża sobie, jak można żartować z poglądów, które wyznaje. Łatwo się obraża. Trudniej jest strollować taką, która ma dystans i jest ironiczna. Ignoruje. Bo trolling to zabawa w agresję, wojnę, ciętość i szybkość. To gra bez żadnych reguł, celem jest urażenie przeciwnika. Trolling bywa wulgarny i obsceniczny, ale taki bawi najbardziej.
Napisałeś powieść "Dobry troll". Dobre trolle istnieją?
To satyra. Główny bohater Janusz Małolepszy jest trollem od przedszkola. Idzie przez życie, trollując. Nie tylko w internecie. W podstawówce organizuje "Tydzień biedy". Dzieciaki są dzielone na siedem grup, aby uświadomić im nierówności społeczne. Te, które wylosowały rolę bogaczy, są noszone w lektykach. Uczniowie, którym przyszło grać biednych, nie dostają nawet zupy. Oczywiście w żadnej polskiej szkole to by się nie mogło wydarzyć. Nierówności społeczne i fakt, że połowa światowego bogactwa znajduje się w rękach kilkuset osób, nie jest tematem. Trzeba więc szkołę strollować, żeby o tym powiedzieć. Nie potępiam trollingu.
Żyjemy w czasach, które potrzebują radykalnych metod. Trolling to też jakaś forma erystyki. "Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów" Arthura Schopenhauera to podręcznik o sztuce dyskutowania. Autor uczy, jak zwyciężać niekoniecznie w sposób merytoryczny. Zawsze można użyć argumentu ad absurdum lub ad personam.
Sztuka czytania pokaż ksiażki Jaś Kapela
https://youtu.be/cX07e2eRo8Y
Trolling jako współczesna zabawa w niegdysiejszą erystykę?
Można tak na to spojrzeć. Internet umożliwia łatwy dostęp do środowisk, które w realnym świecie są nam odległe. Nie znam osobiście wielu nacjonalistów czy aktywistów pro-life. Chyba że spotkam jakichś na imprezie u rodziców. Internet sprawia, że mogę wejść w środek świata takich ludzi i wtrącić się do ich rozmowy.
Czyli jednak jesteś trollem - dobrym czy złym?
Bywam trollem. Należę do tajnych grup na Fejsie, gdzie ludzie naśmiewają się z papieża. Bawią mnie te memy, ale bardziej bawi mnie to, że w każdej wiosce, w której Karol Wojtyła postawił stopę, jest tablica upamiętniająca ten fakt. Absurd odpowiada na absurd. W internecie nikt nie jest święty.
Stworzyłeś "Przesłanie Pana Trollito". Zacytujesz fragment?
"Ocalałeś nie po to aby żyć/ masz mało czasu trzeba wkurwić wszystkich/ bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny/ w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy". I dalej: "a trolling twój silny niech będzie jak morze/ ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych/ powiedz im jacy są żałośni". Ten wiersz to parodia wiersza Zbigniewa Herberta. Ktoś może powiedzieć: Jaś Kapela sławi trolling w poezji. Ale to nie tak. Ten wiersz to też trolling.
Dostrzegasz jakieś jasne strony trollowania?
Trolling może być pozytywną metodą, która otwiera komuś oczy, może poszerzać horyzonty, zadziałać jak zimny prysznic. Dobry przykład to działalność grupy Yes Men. Zrobili na przykład fałszywą kampanię reklamową, w której firmy zatruwające środowisko chwaliły się, że będę za darmo rozdawać dzieciom designerskie inhalatory na astmę. Wierzę, że ktoś może zmienić światopogląd pod wpływem działania trolla. Wtedy trollowanie ma sens. Czasem myślę, że w tym szaleństwie trollingu jest metoda. Zbyt łatwo wchodzimy w konwencje i rytuały. Troll uderza w schematy, rozbija poczucie samozadowolenia. Zmusza do myślenia.
Nie masz wyrzutów sumienia, że trollując, krzywdzisz?
Staram się nie krzywdzić. To trudne, bo niektórzy są naprawdę wrażliwi. Na przykład dewoci posiadają (podobno) uczucia religijne. Rzekomo ich krzywdzę, gdy naśmiewam się z katolickich dogmatów. Dla mnie uczucia religijne nie istnieją. Uważam, że śmiejąc się, nie krzywdzę. Wiem, że dla wielu samo moje istnienie jest obrazą. Czy to znaczy, że mam się zabić, jak mi czasem radzą w komentarzach? Czy raczej oni powinni udać się na jakąś terapię? Myślę, że nie ma w Polsce nikogo, kto czytając "Dobrego trolla", nie zaśmiałby się choć raz.
Jaś Kapela (ur. 1984) - absolwent kulturoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Poeta (wydał książki z wierszami "Reklama", "Życie na gorąco") i pisarz ("Stosunek seksualny nie istnieje", "Janusz Hrystus", "Dobry troll"). Należy do zespołu redakcji Wydawnictwa Krytyki Politycznej.
Źródło: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53668,18584258,troll.html?disableRedirects=true
HISTORIA MARKSIZMU CZ. 4/5 MARKSIZM SEMANTYCZNY 1
https://www.youtube.com/watch?v=-GmMZOKrKQg
sobota, 31 lipca 2021
Służby specjalne a trolling w sieci
Służby specjalne a trolling w sieci
Służby specjalne wykazują ogromne zainteresowanie internetem, środka mającego wpływ na opinię wielu ludzi, którzy wchodzą w celu uzyskania informacji dotyczących nowości, artykułów, książek, filmów wideo itd. Takimi dla nich (służb) środkami stają się polityczne fora, główne serwisy informacyjne, fora ezoteryczne, miejsca masowe... włączając w to dowolne portale informacyjne i blogi autorskie, fora i po prostu każdy portal skupiający dużą grupę ludzi. Celem tych rozlicznych dyskredytacji są wszelkie niewygodne dla nich informacje urabianie opinii publicznej, naciąganie w różnych formach wyników głosowań w stronę właściwego przedmiotu zainteresowania itd.
Służby specjalne a trolling w sieci
http://www.youtube.com/watch?v=Jz-mdcTqsAc
Służby specjalne wykazują ogromne zainteresowanie internetem, środka mającego wpływ na opinię wielu ludzi, którzy wchodzą w celu uzyskania informacji dotyczących nowości, artykułów, książek, filmów wideo itd. Takimi dla nich (służb) środkami stają się polityczne fora, główne serwisy informacyjne, fora ezoteryczne, miejsca masowe... włączając w to dowolne portale informacyjne i blogi autorskie, fora i po prostu każdy portal skupiający dużą grupę ludzi. Celem tych rozlicznych dyskredytacji są wszelkie niewygodne dla nich informacje urabianie opinii publicznej, naciąganie w różnych formach wyników głosowań w stronę właściwego przedmiotu zainteresowania itd.
Służby specjalne a trolling w sieci
http://www.youtube.com/watch?v=Jz-mdcTqsAc
8 CECH DEZINFORMATORA
8 CECH DEZINFORMATORA
1. Unikanie. Nigdy nie wypowiadają się wprost ani nie wnoszą konstruktywnego wkładu w dyskusje, generalnie unikając cytowania oraz podawania źródeł. Zamiast tego, jedynie sugerują to czy tamto. Praktycznie zawsze zabierają głos z pozycji autorytetu i eksperta, doskonale znającego zagadnienie, bez ujawniania jakichkolwiek danych, usprawiedliwiających taką postawę.
2. Selektywność. Starannie wybierają przeciwników, stosując podejście “bij i uciekaj” wobec zwykłych komentatorów popierających przeciwnika albo skupiając atak na kluczowych oponentach, którzy znani są z bezpośredniości. Gdyby jakiś komentator włączył się w kłótnię, przechylając szalę zwycięstwa na stronę oponenta, atak obejmie i jego.
3. Przypadkowo. Mają tendencję do pojawiania się nagle i jakby przypadkowo, podnosząc nowy, kontrowersyjny temat, bez wcześniejszego udziału w ogólnych dyskusjach na tej konkretnej arenie publicznej. Podobnie lubią znikać, kiedy temat przestaje budzić zainteresowanie. Zostali prawdopodobnie skierowani tam z konkretnego powodu i z konkretnego powodu zniknęli.
4. Praca zespołowa. Często działają grupowo, wspierając się i uzupełniając wzajemnie. To oczywiście może zdarzyć się na każdym forum publicznym, ale tego typu częste wymiany przeważnie towarzyszą forom z udziałem profesjonalistów. Czasami jeden z graczy będzie infiltrował obóz przeciwnika, aby pozyskać dane dla taktyki wątłych argumentów lub jakiejś podobnej, mającej na celu osłabienie przeciwnika.
5. Anty-spiskowy. Prawie zawsze mają w pogardzie 'teorie spiskowe' i zazwyczaj również wszystkich tych, którzy w żaden sposób nie chcą uwierzyć, że JFK nie został zabity przez LHO [Lee Harvey Oswald]. Zastanówcie się, dlaczego zatem – skoro tak pogardzają wyznawcami teorii spiskowych – skupiają się na obronie jakiegokolwiek tematu na grupach dyskusyjnych zajmujących się spiskami? Można by pomyśleć, że albo będą próbowali robić durni ze wszystkich i w każdym temacie, albo po prostu zignorują grupy, którymi gardzą. Nasuwa się więc usprawiedliwiony wniosek, że mają jakiś skryty powód swojej działalności i poświęcania uwagi tym, którym ją poświęcają.
6. Sztuczne emocje. Dziwny 'sztuczny' emocjonalizm i wyjątkowa gruboskórność – zdolność wytrwania nawet w obliczu przygniatającej krytyki i zupełnego braku akceptacji. Prawdopodobnie wynika to ze szkolenia w społecznościach wywiadowczych, że bez względu na dowolnie silne dowody świadczące przeciwko nim, zaprzeczają wszystkiemu i nigdy się angażują się ani nie reagują emocjonalnie. W efekcie emocje dezinformatora mogą wydawać się sztuczne.
Większość ludzi, jeśli na przykład reaguje gniewem, wyraża swoją urazę odpierając zarzuty. Ale typy dezinfo przeważnie mają problem z utrzymaniem 'wizerunku' i drastycznie zmieniają swoje udawane emocje i zwykle spokojny i beznamiętny styl komunikacji. To tylko praca i często nie są w stanie tak samo dobrze 'odgrywać swojej roli' w medium, jakim jest Internet, jak potrafiliby w bezpośredniej rozmowie czy konfrontacji. Możesz spotkać się z wściekłością i oburzeniem w jednej chwili, nudziarstwem w następnej i gniewem później – emocjonalne jo-jo.
Jeśli chodzi o ich gruboskórność, żadna ilość krytyki nie odwiedzie ich od wykonania zadania. Będą kontynuować stare schematy dezinformacji, niczego w nich nie zmieniając pomimo krytyki, że ich gra jest oczywista. Ktoś bardziej racjonalny, kogo naprawdę obchodzi, co myślą inni, starałby się poprawić swój styl komunikacji, treść i tak dalej, albo po prostu zrezygnowałby.
7. Niespójność. Istnieje również tendencja do popełniania błędów, które zdradzają ich prawdziwe oblicze i motywy. Może to wynikać z nieznajomości tematu lub może być nieco 'freudowskie', że tak powiem, w tym sensie, że być może tak naprawdę w głębi wspierają stronę prawdy.
Zauważyłem, że często przytaczają sprzeczne informacje. Na przykład jeden z takich graczy twierdził, że jest pilotem marynarki wojennej, a swoje braki w zakresie poprawnej komunikacji (ortografia, gramatyka, niespójny styl) przypisywał temu, że skończył tylko szkołę podstawową. Nie znam zbyt wielu pilotów marynarki wojennej, którzy nie mają przynajmniej średniego zawodowego wykształcenia. Ktoś inny początkowo twierdził, że nie zna danego tematu czy sytuacji, a nieco później przypisywał sobie wiedzę z pierwszej ręki.
8. Kolejna cecha: Stała czasowa. Ostatnio odkrytą cechą objawianą na grupach dyskusyjnych jest kwestia czasu reakcji. Istnieją tu trzy sposoby, zwłaszcza gdy w operację tuszowania zaangażowany jest rząd bądź jakiś inny gracz posiadający władzę:
a) Wszelkie posty wysłane na grupą dyskusyjną przez namierzonego zwolennika prawdy mogą skutkować natychmiastową reakcją. Rząd i innych podobnie silnych graczy stać na płacenie ludziom za ślęczenie przy komputerze i czekanie na okazję do wyrządzenia szkody. Ponieważ dezinformacja w grupach dyskusyjnych działa tylko wtedy, gdy czytelnik ją widzi – szybkie działanie jest konieczne, w przeciwnym bowiem razie użytkownicy mogą zostać przeciągnięci na stronę prawdy.
b) Gdy z dezinformatorami mamy do czynienia w bardziej bezpośredni sposób, jak na przykład poczta elektroniczna, konieczne jest opóźnienie – będzie ono zwykle wynosić co najmniej 48-72 godziny. Pozwala to przedyskutować strategię zespołu pod kątem najskuteczniejszej reakcji, jest to również dość czasu, aby w razie konieczności 'uzyskać zgodę' lub instrukcje od zwierzchników.
c) Również w przypadku grup dyskusyjnych, poza działaniem opisanym w punkcie 1. często można także odnotować przygotowanie i odpalenie silniejszej amunicji w tym samym terminie 48-72 godzin – do gry wkracza zespół. Dzieje się tak szczególnie wówczas, gdy będąca na celowniku poszukująca prawdy osoba lub jej komentarze zostaną uznane za ważne w sensie możliwości ujawnienia prawdy. Tym sposobem poważny użytkownik ujawniający prawdę będzie zaatakowany dwukrotnie za ten sam grzech.
Źródło:
http://wolnemedia.net/media/mercedesy-na-placu-czerwonym
1. 'opluwacze' – piszą posty typu: 'ale głupoty', 'moherowe berety', 'idź do szkoły' czy inne, wulgarne. Ich zadaniem jest demotywowanie autora tekstu, przeszkadzanie w dyskusjach, zniechęcanie do dzielenia się linkami / materiałami, czy w końcu sprawianie wrażenia, iż dany pogląd jest marginalnym. A to wszystko dlatego, ponieważ opluwacze bardzo często albo występują gromadnie, albo jest to jedna osoba która korzysta z wielu zmiennych nicków.
2. 'psychiatryczni' – typ trolla internetowego / osoby na etacie, który szczególnie uaktywnił się po katastrofie w Smoleńsku. Piszą oni posty w stylu: 'lecz się', 'ale głupoty piszesz, masz paranoję' czy w końcu: 'polecam leczenie psychiatryczne'. Zastanawiające jest to, iż posty te, najczęściej krótkie, są pisane według konkretnego szablonu tak, jakby pisała je stale ta sama osoba. Dziwne jest to, iż posty te często się powtarzają, zmienia ulegają tylko niektóre słowa. Zupełnie tak, jakby były one czerpane z kilku gotowców, schematów, z dodatkiem niewielkiej inwencji autora takiego postu / komentarza. Psychiatryczni – albo pospolite trolle (najczęściej) albo osoby piszące za pieniądze (rzadziej) występują także w sposób stadny. Jakie jest ich zadanie? Spełniają oni ważną pozycję w wojnie informacyjnej o prawdę. Mają oni za zadanie ośmieszenia poglądów, ludzi, których wpisy komentują w oczach innych czytelników. Często opieranie się na naukowych, niezależnych ekspertyzach nazywają teoriami spiskowymi, aby od razu zaklasyfikować negatywnie dany pogląd i go ośmieszyć w oczach innych.
3. 'groziciele' – grożą kodeksem karnym, prokuraturą, czasami wypowiadają groźby karalne. Co ciekawe, występują niemal wyłącznie w pojedynkę. Starają się przy tym zachować śmiertelnie poważny ton wypowiedzi, co jest groteskowe i wręcz śmieszne. Ich celem jest oczywiście wybadanie terenu, czyli sprawdzenie odporności psychicznej autora tekstu, który komentują. No i oczywiście zastraszanie.
4. 'pseudo racjonaliści', czyli antyspiskowcy. Ludzie, którzy największą wiarę pokładają w rządach, politykach, służbach, urzędnikach, oficjalnej nauce czy oficjalnej wiedzy, pomimo oczywistych i logicznych znaków, że te sfery są zakłamane do granic możliwości. Stosują oni bardzo szeroki wachlarz środków:
-przedstawianie fałszywych wyników badań, preparowanie danych;
-brak reakcji na argument, iż oficjalna nauka bądź stan wiedzy są zależne od widzimisię wielkich koncernów, polityków, grup wpływu;
-zastraszanie, wampiryzm energetyczny, szantaż emocjonalny, testowanie granic, toksyczne wpisy, granie na emocjach, socjotechnika i najróżniejsze metody manipulacji.
-sprawianie wrażenia, iż ich poglądy są racjonalne, sprawianie wrażenia specjalizacji w danych dziedzinach, bycia ekspertem czy w końcu wrażenie rzetelności i obiektywizmu.
zadaniem pseudo racjonalistów jest ośmieszanie danych poglądów w oczach innych i niszczenie, demotywowanie ich autorów, osiągnięcie stanu psychicznej dominacji, wyżywanie się, przypisywanie szufladek typu: teorie spiskowe itp. Chodzi tutaj o zwalczanie konkurencyjnych poglądów. Dyskusja z takimi ludźmi jest błędem, gdyż nie chcą oni dyskusji, ale jedynie totalnego poniżenia i wdeptania w ziemię konkurentów. Jeśli przedstawi się takiej osobie wiarygodne wyniki badań przeczące ich poglądom, to albo to zignorują, albo przedstawia spreparowane wyniki badań, bądź też powołają się na takie badania, które były sponsorowane przez koncerny / grupy wpływu, nacisku.
5. 'fajterzy', od angielskiego słowa: 'fighter'. To bardzo interesujący typ trolla internetowego, który ma urojenia na temat swojej wielkości, zajebistości, wpływu na innych. Jednocześnie, osoba taka uważa się za wielkiego łowcę czy 'gangsta', co samo w sobie jest komiczne i dość żałosne. Troll taki wybiera sobie jedna bądź kilka osób, które chce, w swoim mniemaniu, niszczyć psychicznie. Samo przedstawienie jest dość żałosne, gdy taki troll napotka osobę, której zwisają takie ataki, w tym wypadku mnie. Najczęściej po kilku nieudanych próbach podkulają ogon pod siebie i uciekają. Ich zadaniem jest nietypowy wampiryzm energetyczny, wysysanie życiowych sił ze swojej ofiary, dlatego błędem jest wdawanie się w jakiekolwiek relacje z takimi osobnikami. Po pierwsze, oni gówno mogą, a po drugie gdy tylko wyczują osobę silną psychicznie, to znikają szybciej niż się pojawili. Liczą na słabość adwersarza i możliwość wampiryzmu energetycznego. Osobniki takie produkują się i produkują, licząc na odpowiedź ofiary, jednak przy jej braku milkną sami.
6. 'profesjonaliści' czyli profesjonalni lobbyści, osoby wprost na etatach. Lobbują za energetyka atomową, za interesami Izraela, czy w końcu za syjonistyczną wizją świata. Cechuje ich narcystyczna pewność siebie i pełen profesjonalizm – to osoby szkolone do lobbowania bądź wojen w internecie, znają dobrze dany temat i nie wahają się używać wszelkich argumentów. Są skuteczni i przez to groźni – to jedyny typ trolla, który może poczynić większe szkody. Występują w pojedynkę, jako wyraziste osobistości, często są to osoby, które wcześniej należały do grupy pseudo racjonalistów, opisanej powyżej przeze mnie. Ich pisanie cechuje niemal całkowitą pewność siebie, niezachwianie poglądów i głoszonych 'prawd', czy w końcu wrażenie wybitnego profesjonalizmu i znajomości tematu. Oczywiście dla osób, które nie potrafią zidentyfikować tego typu trolla. W ich wypadku nawet nick jest dobrze dobrany tak, aby wpływać na podświadomość człowieka. Przykładowe nicki to: 'virus' (podczas epidemii świńskiej grypy), 'słowo prawdy', 'tylko prawda', 'expert', 'pilot' (po katastrofie samolotu prezydenckiego), 'doctor' itp. Lobbyści czasami mówią wprost, że dobrze znają daną branżę, że można im spokojnie zaufać, czy w końcu, że w ich rodzinie mają jakiegoś eksperta (w zależności od tematyki chwyty są różne). Ostatnio typowe wypowiedzi pod wpisami anty - atomowymi to: "Skąd wiesz? tak się składa, że mam możliwości obiektywnie ocenić to co piszesz, bo pracuję w pobliskiej, niemieckiej elektrowni atomowej". I tego typu bzdury wyssane z palca.
7. 'bojówkarze', czyli są to internetowe bojówki młodzieżówek partyjnych SLD, PO bądź PiS. Najnowszym, świeżym trendem są niezwykle agresywni bojówkarze palikotówki. W wypadku PO bojówki internetowe powstały już w 2007 roku bądź jeszcze wcześniej, inspirowane słynnym listem pana Schetyny. Mowa w nim była o tym, aby na głównych portalach zamieszczać posty chwalące tę partię. Często stosują negatywną stygmatyzację w stosunku do oponentów, używając takich słów – zwrotów jak: oszołom, teorie spiskowe, moher, katol itp. Występują całymi stadami, chmarami i są zjawiskiem nagminnym. Mają urojenia wielkościowe i są święcie przekonani, że należą do warstwy społecznej o nazwie: 'inteligencja', więc mogą z tego powodu pozwalać na dużo więcej niż ich oponenci (to ich tok myślenia). Są agresywni, wulgarni, mało merytoryczni i często depczą dobre imię innych osób, oczerniają.
8. 'umoczeni' – czyli byli esbecy, ludzie robiący lewe interesy, ludzie, którzy wzbogacili się na złodziejskiej prywatyzacji, czy w końcu byli milicjanci, komuniści. Czasami i oni wypowiadają się na forum. Najczęściej dołączają do grup bojówkarzy partyjnych i razem z nimi tworzą kluby, stowarzyszenia, fora dyskusyjne. Ci ludzie siłą rzeczy nie chcę zmian i lobbują za aktualnym status quo. Czasami używają argumentów o 'teoriach spiskowych'. Ich idealnym miejscem do życia jest właśnie nasz kraj w takiej formie, w jakiej jest on obecnie – czyli de facto: PRL bis. Co zrozumiałe, lobbują przeciwko wszelkim zmianom i za utrzymaniem stanu bieżącego. Idealnym przykładem takiego trolla jest użytkownik onetu o nicku 'onetka50', zawód – pani prokurator.
Źródło:
Źródło
1. Pisanie odrażających komentarzy, których celem jest odwracanie uwagi lub frustrowanie innych.
2. Podawanie się za zwolennika prawdy, tylko po to, by następnie pisać komentarze dyskredytujące ruch: Widzieliśmy ich nawet na naszych forach. To byli trolle udający, ze popierają Ruch Wolności. Zwykli oni później zamieszczać tasiemcowe, niespójne wypowiedzi rasistowskie w wymowie lub wyglądające na pisane przez osoby chore umysłowo.
Kluczem do tej taktyki jest przytaczanie argumentów Ruchu Wolności, a następnie pisanie nonsensów, przez co trafne argumenty wydaja się śmieszne przez skojarzenie z bredniami.
3. Zdominowanie dyskusji: Trolle często wskakują w dobrze rozwijającą się dyskusje w celu skierowania jej na manowce i sfrustrowania ich normalnych uczestnikowi.
4. Napisane wcześniej odpowiedzi: Wielu Trolli jest wyposażanych w listę różnych argumentów tak zaprojektowanych, by zagłuszyć uczciwe argumenty.
5. Fałszywe skojarzenia: Działają one wspólnie z technika nr 2, przez przywoływanie stereotypów. Na przykład nazywanie tych, którzy chcą śledztwa w sprawie Federal Reserve "zwolennikami "teorii konspiracyjnych" lub "lunatykami".
6. Fałszywe moderowanie: Udawanie, ze jest sie "głosem rozsądku" w dyskusji, w której występują dobrze zarysowane strony. Skierowuje się ludzi od tego co jest dobrze zdefiniowane w "szara sferę", gdzie prawda staje się "relatywna".
7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera. Przykładowo: "Zwolennicy poglądu, ze 9/11 był spreparowany, twierdza, ze żaden samolot nie uderzył w wieżowce World Trade Centre i była to tylko animacja komputerowa. Czy oni są szaleni?".
Czasami te strategie są używane przez ludzi, którzy maja problemy psychiczne. Jednakże, jeśli zauważysz, że ktoś używa tych technik często lub używa wiele z nich w tym samym czasie, możesz uznać, ze masz do czynienia z płatnym trollem internetowym".
Źródło
*************
To wszystko ma swoją ładną nazwę czyli "marketing szeptany" lub jego odmienna forma czyli "marketing wirusowy".
[wikipedia.pl]
"Marketing szeptany (ang. whisper marketing, word of mouth marketing) – to działania marketingowe mające za zadanie dotarcie z informacją marketingową do odbiorcy za pośrednictwem bezpośredniego "spontanicznego" przekazu ustnego.
Kanałem przekazu informacji w marketingu szeptanym jest bezpośrednia dyskusja lub opowiadanie.
Przykładami realizacji marketingu mogą być między innymi:
zlecenie pracownikom zakładu fryzjerskiego prowadzenia rozmowy o nowej linii kosmetyków do włosów podczas wykonywania usług fryzjerskich
przekazywanie produktów nowo wprowadzonych na rynek, grupie nieopłacanych "agentów-wolontariuszy", którzy korzystając z produktu przekazują swoją opinię znajomym.
zatrudnienie aktorów, którzy na przykład podając się za turystów przekazują treści przekazu marketingowego napotkanym przechodniom i dokonują nieformalnej prezentacji produktu.
Przez niektórych teoretyków marketingu marketing szeptany utożsamiany jest z pojęciem marketing wirusowy. Jednakże o ile celem i efektem działania marketingu szeptanego może być rozprzestrzenianie informacji w sposób właściwy dla marketingu wirusowego, to nie jest to warunek konieczny, gdyż o szeptanym charakterze działań marketingowych decyduje kanał przekazu marketingowego.
Szeroka definicja marketingu szeptanego (buzz marketing) jest pojęciem szerszym niż marketing wirusowy."
Regulamin jednej z takich agencji:
"Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, podanych przeze mnie dobrowolnie, na stronie xxxxxxx należącej do xxxxxxxxx z siedzibą w xxxxxxxxx, kod pocztowy xxxxxx przy ulicy xxxxxxxxxxx reprezentowaną przez xxxxxxxxxx, do celów niezbędnych dla realizowanych akcji promocyjnych i badawczych zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych (t. j. Dz. U. z 2002r., Nr 101, poz. 926 ze zm.).
Niniejszym oświadczam, że podane przeze mnie dane są zgodne z prawdą.
Jak również:
Przystępując do kampanii organizowanych przez xxxxxxxx, będę postępował/a zgodnie z poniższymi zasadami:
1. Szczerość wypowiedzi – pisz własne, szczere opinie na temat produktów i usług każdej z marek.
2. Jawność wypowiedzi – nie podawaj się za kogoś kim nie jesteś.
3. Wiarygodność wypowiedzi – zawsze podawaj plusy i minusy ocenianego produktu/usługi. Nigdy nie chwal i nie krytykuj produktu/usługi bez podania konstruktywnych argumentów.
4.Nie spamuj! – wypowiadaj się w miejscach odpowiednich do treści, którą chcesz przekazać. Np. w wątku o samochodach nie opisuj nowej linii szamponu, tylko dlatego że musisz wypełnić raport. Pamiętaj! Zależy nam na Twojej szczerości i wiarygodności – nie liczy się ilość a jakość! jasneee
5.Szeptaj wśród znajomych – oceniaj produkty w miejscach, które znasz i na których przesiadujesz. Dyskutuj na ‘swoich’ forach i blogach oraz portalach społecznościowych. Dyskutuj tam, gdzie ludzie Cię znają i liczą się z Twoim zdaniem. Nie oceniaj produktu czy usługi na forach, gdzie nie jesteś zarejestrowany/a. Użytkownik z 1 wpisem, nie jest wiarygodny. Nikt go nie zna i tym samym powstaje spam (wątki, gdzie dyskutują wyłącznie profile z jednym wpisem są bardzo podejrzane i nie lubiane przez moderatorów). Przyłączając się do dyskusji czytaj poprzednie wpisy i odpowiadaj na nie. Niech Twoja wypowiedź nie będzie oderwana od całości. Pamiętaj, w raporcie liczą się wszystkie wpisy, zarówno na forach, jak i blogach i portalach społecznościowych.
6.Nie zapominaj o wątkach, w których się wypowiadałeś/aś – dołączając do rozmowy w danym wątku, bierz w niej aktywny udział. Jeśli oceniłeś/aś produkt, ktoś może zadać Ci pytanie o szczegóły. Ktoś może być zainteresowany tym co napisałeś/aś. Pomagaj więc tym, którzy mają pytania, oceniaj produkt z tymi, którzy mieli z nim wcześniej doświadczenia, pytaj się o powód tych, którzy myślą źle o danej marce.
7.Wypełniaj raporty sumiennie – pamiętaj, że każda akcja kiedyś się kończy i obowiązkiem każdego Agenta jest dostarczenie nam raportu z jego aktywności do określonego dnia - podanego w zakładce „Moje Akcje” – od tego zależy sukces kampanii i zadowolenie naszego klienta. A zadowolony klient to nowe akcje, kolejne produkty, ciekawe inicjatywy i jeszcze więcej wspólnej zabawy.
8.Baw się! Pojawiłeś się tutaj bo chcesz wziąć udział w czymś interesującym, czymś nowym. Lubisz wiedzieć więcej niż inni, czujesz się doceniony kiedy informacje dostajesz szybciej od innych. Dzięki xxxxxx należeć będziesz do grona osób mających realny wpływ na ulepszanie produktów marek, które znasz i lubisz. Pamiętaj! Należysz do wyjątkowej społeczności trendetterów i liderów opinii.
...
10.Bądź dumny z bycia Agentem xxxxxx – wspieraj naszą działalność, bierz udział w naszych inicjatywach i podsuwaj swoje własne. Dzięki temu przyczyniamy się do popularyzacji Jawnego i Etycznego Marketingu Szeptanego w Polsce! Wspólnie walczmy ze spamem. <-- no to już jest hipokryzja <!-- s:D --><!-- s:D -->
...
...
...
...
...
Wszystko bardzo ładnie pięknie a jak wyglądają w praktyce takie działania to chyba wszyscy wiemy...
Np. tak --> <!-- m -->http://socjomania.pl/oszukany-marketing-szeptany<!-- m -->
Cena takiej podstawowej kampanii jeśli chodzi np. o markę sklepu internetowego to ok. 1500zł./miesiąc.
Nie mam pojęcia jak to się ma w świecie propagandy politycznej ale podejrzewam że stawki są sporo wyższe (a regulamin dużo krótszy).
1. Unikanie. Nigdy nie wypowiadają się wprost ani nie wnoszą konstruktywnego wkładu w dyskusje, generalnie unikając cytowania oraz podawania źródeł. Zamiast tego, jedynie sugerują to czy tamto. Praktycznie zawsze zabierają głos z pozycji autorytetu i eksperta, doskonale znającego zagadnienie, bez ujawniania jakichkolwiek danych, usprawiedliwiających taką postawę.
2. Selektywność. Starannie wybierają przeciwników, stosując podejście “bij i uciekaj” wobec zwykłych komentatorów popierających przeciwnika albo skupiając atak na kluczowych oponentach, którzy znani są z bezpośredniości. Gdyby jakiś komentator włączył się w kłótnię, przechylając szalę zwycięstwa na stronę oponenta, atak obejmie i jego.
3. Przypadkowo. Mają tendencję do pojawiania się nagle i jakby przypadkowo, podnosząc nowy, kontrowersyjny temat, bez wcześniejszego udziału w ogólnych dyskusjach na tej konkretnej arenie publicznej. Podobnie lubią znikać, kiedy temat przestaje budzić zainteresowanie. Zostali prawdopodobnie skierowani tam z konkretnego powodu i z konkretnego powodu zniknęli.
4. Praca zespołowa. Często działają grupowo, wspierając się i uzupełniając wzajemnie. To oczywiście może zdarzyć się na każdym forum publicznym, ale tego typu częste wymiany przeważnie towarzyszą forom z udziałem profesjonalistów. Czasami jeden z graczy będzie infiltrował obóz przeciwnika, aby pozyskać dane dla taktyki wątłych argumentów lub jakiejś podobnej, mającej na celu osłabienie przeciwnika.
5. Anty-spiskowy. Prawie zawsze mają w pogardzie 'teorie spiskowe' i zazwyczaj również wszystkich tych, którzy w żaden sposób nie chcą uwierzyć, że JFK nie został zabity przez LHO [Lee Harvey Oswald]. Zastanówcie się, dlaczego zatem – skoro tak pogardzają wyznawcami teorii spiskowych – skupiają się na obronie jakiegokolwiek tematu na grupach dyskusyjnych zajmujących się spiskami? Można by pomyśleć, że albo będą próbowali robić durni ze wszystkich i w każdym temacie, albo po prostu zignorują grupy, którymi gardzą. Nasuwa się więc usprawiedliwiony wniosek, że mają jakiś skryty powód swojej działalności i poświęcania uwagi tym, którym ją poświęcają.
6. Sztuczne emocje. Dziwny 'sztuczny' emocjonalizm i wyjątkowa gruboskórność – zdolność wytrwania nawet w obliczu przygniatającej krytyki i zupełnego braku akceptacji. Prawdopodobnie wynika to ze szkolenia w społecznościach wywiadowczych, że bez względu na dowolnie silne dowody świadczące przeciwko nim, zaprzeczają wszystkiemu i nigdy się angażują się ani nie reagują emocjonalnie. W efekcie emocje dezinformatora mogą wydawać się sztuczne.
Większość ludzi, jeśli na przykład reaguje gniewem, wyraża swoją urazę odpierając zarzuty. Ale typy dezinfo przeważnie mają problem z utrzymaniem 'wizerunku' i drastycznie zmieniają swoje udawane emocje i zwykle spokojny i beznamiętny styl komunikacji. To tylko praca i często nie są w stanie tak samo dobrze 'odgrywać swojej roli' w medium, jakim jest Internet, jak potrafiliby w bezpośredniej rozmowie czy konfrontacji. Możesz spotkać się z wściekłością i oburzeniem w jednej chwili, nudziarstwem w następnej i gniewem później – emocjonalne jo-jo.
Jeśli chodzi o ich gruboskórność, żadna ilość krytyki nie odwiedzie ich od wykonania zadania. Będą kontynuować stare schematy dezinformacji, niczego w nich nie zmieniając pomimo krytyki, że ich gra jest oczywista. Ktoś bardziej racjonalny, kogo naprawdę obchodzi, co myślą inni, starałby się poprawić swój styl komunikacji, treść i tak dalej, albo po prostu zrezygnowałby.
7. Niespójność. Istnieje również tendencja do popełniania błędów, które zdradzają ich prawdziwe oblicze i motywy. Może to wynikać z nieznajomości tematu lub może być nieco 'freudowskie', że tak powiem, w tym sensie, że być może tak naprawdę w głębi wspierają stronę prawdy.
Zauważyłem, że często przytaczają sprzeczne informacje. Na przykład jeden z takich graczy twierdził, że jest pilotem marynarki wojennej, a swoje braki w zakresie poprawnej komunikacji (ortografia, gramatyka, niespójny styl) przypisywał temu, że skończył tylko szkołę podstawową. Nie znam zbyt wielu pilotów marynarki wojennej, którzy nie mają przynajmniej średniego zawodowego wykształcenia. Ktoś inny początkowo twierdził, że nie zna danego tematu czy sytuacji, a nieco później przypisywał sobie wiedzę z pierwszej ręki.
8. Kolejna cecha: Stała czasowa. Ostatnio odkrytą cechą objawianą na grupach dyskusyjnych jest kwestia czasu reakcji. Istnieją tu trzy sposoby, zwłaszcza gdy w operację tuszowania zaangażowany jest rząd bądź jakiś inny gracz posiadający władzę:
a) Wszelkie posty wysłane na grupą dyskusyjną przez namierzonego zwolennika prawdy mogą skutkować natychmiastową reakcją. Rząd i innych podobnie silnych graczy stać na płacenie ludziom za ślęczenie przy komputerze i czekanie na okazję do wyrządzenia szkody. Ponieważ dezinformacja w grupach dyskusyjnych działa tylko wtedy, gdy czytelnik ją widzi – szybkie działanie jest konieczne, w przeciwnym bowiem razie użytkownicy mogą zostać przeciągnięci na stronę prawdy.
b) Gdy z dezinformatorami mamy do czynienia w bardziej bezpośredni sposób, jak na przykład poczta elektroniczna, konieczne jest opóźnienie – będzie ono zwykle wynosić co najmniej 48-72 godziny. Pozwala to przedyskutować strategię zespołu pod kątem najskuteczniejszej reakcji, jest to również dość czasu, aby w razie konieczności 'uzyskać zgodę' lub instrukcje od zwierzchników.
c) Również w przypadku grup dyskusyjnych, poza działaniem opisanym w punkcie 1. często można także odnotować przygotowanie i odpalenie silniejszej amunicji w tym samym terminie 48-72 godzin – do gry wkracza zespół. Dzieje się tak szczególnie wówczas, gdy będąca na celowniku poszukująca prawdy osoba lub jej komentarze zostaną uznane za ważne w sensie możliwości ujawnienia prawdy. Tym sposobem poważny użytkownik ujawniający prawdę będzie zaatakowany dwukrotnie za ten sam grzech.
Źródło:
http://wolnemedia.net/media/mercedesy-na-placu-czerwonym
1. 'opluwacze' – piszą posty typu: 'ale głupoty', 'moherowe berety', 'idź do szkoły' czy inne, wulgarne. Ich zadaniem jest demotywowanie autora tekstu, przeszkadzanie w dyskusjach, zniechęcanie do dzielenia się linkami / materiałami, czy w końcu sprawianie wrażenia, iż dany pogląd jest marginalnym. A to wszystko dlatego, ponieważ opluwacze bardzo często albo występują gromadnie, albo jest to jedna osoba która korzysta z wielu zmiennych nicków.
2. 'psychiatryczni' – typ trolla internetowego / osoby na etacie, który szczególnie uaktywnił się po katastrofie w Smoleńsku. Piszą oni posty w stylu: 'lecz się', 'ale głupoty piszesz, masz paranoję' czy w końcu: 'polecam leczenie psychiatryczne'. Zastanawiające jest to, iż posty te, najczęściej krótkie, są pisane według konkretnego szablonu tak, jakby pisała je stale ta sama osoba. Dziwne jest to, iż posty te często się powtarzają, zmienia ulegają tylko niektóre słowa. Zupełnie tak, jakby były one czerpane z kilku gotowców, schematów, z dodatkiem niewielkiej inwencji autora takiego postu / komentarza. Psychiatryczni – albo pospolite trolle (najczęściej) albo osoby piszące za pieniądze (rzadziej) występują także w sposób stadny. Jakie jest ich zadanie? Spełniają oni ważną pozycję w wojnie informacyjnej o prawdę. Mają oni za zadanie ośmieszenia poglądów, ludzi, których wpisy komentują w oczach innych czytelników. Często opieranie się na naukowych, niezależnych ekspertyzach nazywają teoriami spiskowymi, aby od razu zaklasyfikować negatywnie dany pogląd i go ośmieszyć w oczach innych.
3. 'groziciele' – grożą kodeksem karnym, prokuraturą, czasami wypowiadają groźby karalne. Co ciekawe, występują niemal wyłącznie w pojedynkę. Starają się przy tym zachować śmiertelnie poważny ton wypowiedzi, co jest groteskowe i wręcz śmieszne. Ich celem jest oczywiście wybadanie terenu, czyli sprawdzenie odporności psychicznej autora tekstu, który komentują. No i oczywiście zastraszanie.
4. 'pseudo racjonaliści', czyli antyspiskowcy. Ludzie, którzy największą wiarę pokładają w rządach, politykach, służbach, urzędnikach, oficjalnej nauce czy oficjalnej wiedzy, pomimo oczywistych i logicznych znaków, że te sfery są zakłamane do granic możliwości. Stosują oni bardzo szeroki wachlarz środków:
-przedstawianie fałszywych wyników badań, preparowanie danych;
-brak reakcji na argument, iż oficjalna nauka bądź stan wiedzy są zależne od widzimisię wielkich koncernów, polityków, grup wpływu;
-zastraszanie, wampiryzm energetyczny, szantaż emocjonalny, testowanie granic, toksyczne wpisy, granie na emocjach, socjotechnika i najróżniejsze metody manipulacji.
-sprawianie wrażenia, iż ich poglądy są racjonalne, sprawianie wrażenia specjalizacji w danych dziedzinach, bycia ekspertem czy w końcu wrażenie rzetelności i obiektywizmu.
zadaniem pseudo racjonalistów jest ośmieszanie danych poglądów w oczach innych i niszczenie, demotywowanie ich autorów, osiągnięcie stanu psychicznej dominacji, wyżywanie się, przypisywanie szufladek typu: teorie spiskowe itp. Chodzi tutaj o zwalczanie konkurencyjnych poglądów. Dyskusja z takimi ludźmi jest błędem, gdyż nie chcą oni dyskusji, ale jedynie totalnego poniżenia i wdeptania w ziemię konkurentów. Jeśli przedstawi się takiej osobie wiarygodne wyniki badań przeczące ich poglądom, to albo to zignorują, albo przedstawia spreparowane wyniki badań, bądź też powołają się na takie badania, które były sponsorowane przez koncerny / grupy wpływu, nacisku.
5. 'fajterzy', od angielskiego słowa: 'fighter'. To bardzo interesujący typ trolla internetowego, który ma urojenia na temat swojej wielkości, zajebistości, wpływu na innych. Jednocześnie, osoba taka uważa się za wielkiego łowcę czy 'gangsta', co samo w sobie jest komiczne i dość żałosne. Troll taki wybiera sobie jedna bądź kilka osób, które chce, w swoim mniemaniu, niszczyć psychicznie. Samo przedstawienie jest dość żałosne, gdy taki troll napotka osobę, której zwisają takie ataki, w tym wypadku mnie. Najczęściej po kilku nieudanych próbach podkulają ogon pod siebie i uciekają. Ich zadaniem jest nietypowy wampiryzm energetyczny, wysysanie życiowych sił ze swojej ofiary, dlatego błędem jest wdawanie się w jakiekolwiek relacje z takimi osobnikami. Po pierwsze, oni gówno mogą, a po drugie gdy tylko wyczują osobę silną psychicznie, to znikają szybciej niż się pojawili. Liczą na słabość adwersarza i możliwość wampiryzmu energetycznego. Osobniki takie produkują się i produkują, licząc na odpowiedź ofiary, jednak przy jej braku milkną sami.
6. 'profesjonaliści' czyli profesjonalni lobbyści, osoby wprost na etatach. Lobbują za energetyka atomową, za interesami Izraela, czy w końcu za syjonistyczną wizją świata. Cechuje ich narcystyczna pewność siebie i pełen profesjonalizm – to osoby szkolone do lobbowania bądź wojen w internecie, znają dobrze dany temat i nie wahają się używać wszelkich argumentów. Są skuteczni i przez to groźni – to jedyny typ trolla, który może poczynić większe szkody. Występują w pojedynkę, jako wyraziste osobistości, często są to osoby, które wcześniej należały do grupy pseudo racjonalistów, opisanej powyżej przeze mnie. Ich pisanie cechuje niemal całkowitą pewność siebie, niezachwianie poglądów i głoszonych 'prawd', czy w końcu wrażenie wybitnego profesjonalizmu i znajomości tematu. Oczywiście dla osób, które nie potrafią zidentyfikować tego typu trolla. W ich wypadku nawet nick jest dobrze dobrany tak, aby wpływać na podświadomość człowieka. Przykładowe nicki to: 'virus' (podczas epidemii świńskiej grypy), 'słowo prawdy', 'tylko prawda', 'expert', 'pilot' (po katastrofie samolotu prezydenckiego), 'doctor' itp. Lobbyści czasami mówią wprost, że dobrze znają daną branżę, że można im spokojnie zaufać, czy w końcu, że w ich rodzinie mają jakiegoś eksperta (w zależności od tematyki chwyty są różne). Ostatnio typowe wypowiedzi pod wpisami anty - atomowymi to: "Skąd wiesz? tak się składa, że mam możliwości obiektywnie ocenić to co piszesz, bo pracuję w pobliskiej, niemieckiej elektrowni atomowej". I tego typu bzdury wyssane z palca.
7. 'bojówkarze', czyli są to internetowe bojówki młodzieżówek partyjnych SLD, PO bądź PiS. Najnowszym, świeżym trendem są niezwykle agresywni bojówkarze palikotówki. W wypadku PO bojówki internetowe powstały już w 2007 roku bądź jeszcze wcześniej, inspirowane słynnym listem pana Schetyny. Mowa w nim była o tym, aby na głównych portalach zamieszczać posty chwalące tę partię. Często stosują negatywną stygmatyzację w stosunku do oponentów, używając takich słów – zwrotów jak: oszołom, teorie spiskowe, moher, katol itp. Występują całymi stadami, chmarami i są zjawiskiem nagminnym. Mają urojenia wielkościowe i są święcie przekonani, że należą do warstwy społecznej o nazwie: 'inteligencja', więc mogą z tego powodu pozwalać na dużo więcej niż ich oponenci (to ich tok myślenia). Są agresywni, wulgarni, mało merytoryczni i często depczą dobre imię innych osób, oczerniają.
8. 'umoczeni' – czyli byli esbecy, ludzie robiący lewe interesy, ludzie, którzy wzbogacili się na złodziejskiej prywatyzacji, czy w końcu byli milicjanci, komuniści. Czasami i oni wypowiadają się na forum. Najczęściej dołączają do grup bojówkarzy partyjnych i razem z nimi tworzą kluby, stowarzyszenia, fora dyskusyjne. Ci ludzie siłą rzeczy nie chcę zmian i lobbują za aktualnym status quo. Czasami używają argumentów o 'teoriach spiskowych'. Ich idealnym miejscem do życia jest właśnie nasz kraj w takiej formie, w jakiej jest on obecnie – czyli de facto: PRL bis. Co zrozumiałe, lobbują przeciwko wszelkim zmianom i za utrzymaniem stanu bieżącego. Idealnym przykładem takiego trolla jest użytkownik onetu o nicku 'onetka50', zawód – pani prokurator.
Źródło:
Źródło
1. Pisanie odrażających komentarzy, których celem jest odwracanie uwagi lub frustrowanie innych.
2. Podawanie się za zwolennika prawdy, tylko po to, by następnie pisać komentarze dyskredytujące ruch: Widzieliśmy ich nawet na naszych forach. To byli trolle udający, ze popierają Ruch Wolności. Zwykli oni później zamieszczać tasiemcowe, niespójne wypowiedzi rasistowskie w wymowie lub wyglądające na pisane przez osoby chore umysłowo.
Kluczem do tej taktyki jest przytaczanie argumentów Ruchu Wolności, a następnie pisanie nonsensów, przez co trafne argumenty wydaja się śmieszne przez skojarzenie z bredniami.
3. Zdominowanie dyskusji: Trolle często wskakują w dobrze rozwijającą się dyskusje w celu skierowania jej na manowce i sfrustrowania ich normalnych uczestnikowi.
4. Napisane wcześniej odpowiedzi: Wielu Trolli jest wyposażanych w listę różnych argumentów tak zaprojektowanych, by zagłuszyć uczciwe argumenty.
5. Fałszywe skojarzenia: Działają one wspólnie z technika nr 2, przez przywoływanie stereotypów. Na przykład nazywanie tych, którzy chcą śledztwa w sprawie Federal Reserve "zwolennikami "teorii konspiracyjnych" lub "lunatykami".
6. Fałszywe moderowanie: Udawanie, ze jest sie "głosem rozsądku" w dyskusji, w której występują dobrze zarysowane strony. Skierowuje się ludzi od tego co jest dobrze zdefiniowane w "szara sferę", gdzie prawda staje się "relatywna".
7. Argumenty Słomianego Człowieka: Bardzo popularna technika. Troll oskarża oponentów o przyjmowanie pewnego punktu widzenia, nawet gdy oni tego nie robią. Następnie atakuje ten wymyślony punkt widzenia. Inaczej mówiąc, troll wkłada słowa w usta oponentów, a następnie je odpiera. Przykładowo: "Zwolennicy poglądu, ze 9/11 był spreparowany, twierdza, ze żaden samolot nie uderzył w wieżowce World Trade Centre i była to tylko animacja komputerowa. Czy oni są szaleni?".
Czasami te strategie są używane przez ludzi, którzy maja problemy psychiczne. Jednakże, jeśli zauważysz, że ktoś używa tych technik często lub używa wiele z nich w tym samym czasie, możesz uznać, ze masz do czynienia z płatnym trollem internetowym".
Źródło
*************
To wszystko ma swoją ładną nazwę czyli "marketing szeptany" lub jego odmienna forma czyli "marketing wirusowy".
[wikipedia.pl]
"Marketing szeptany (ang. whisper marketing, word of mouth marketing) – to działania marketingowe mające za zadanie dotarcie z informacją marketingową do odbiorcy za pośrednictwem bezpośredniego "spontanicznego" przekazu ustnego.
Kanałem przekazu informacji w marketingu szeptanym jest bezpośrednia dyskusja lub opowiadanie.
Przykładami realizacji marketingu mogą być między innymi:
zlecenie pracownikom zakładu fryzjerskiego prowadzenia rozmowy o nowej linii kosmetyków do włosów podczas wykonywania usług fryzjerskich
przekazywanie produktów nowo wprowadzonych na rynek, grupie nieopłacanych "agentów-wolontariuszy", którzy korzystając z produktu przekazują swoją opinię znajomym.
zatrudnienie aktorów, którzy na przykład podając się za turystów przekazują treści przekazu marketingowego napotkanym przechodniom i dokonują nieformalnej prezentacji produktu.
Przez niektórych teoretyków marketingu marketing szeptany utożsamiany jest z pojęciem marketing wirusowy. Jednakże o ile celem i efektem działania marketingu szeptanego może być rozprzestrzenianie informacji w sposób właściwy dla marketingu wirusowego, to nie jest to warunek konieczny, gdyż o szeptanym charakterze działań marketingowych decyduje kanał przekazu marketingowego.
Szeroka definicja marketingu szeptanego (buzz marketing) jest pojęciem szerszym niż marketing wirusowy."
Regulamin jednej z takich agencji:
"Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, podanych przeze mnie dobrowolnie, na stronie xxxxxxx należącej do xxxxxxxxx z siedzibą w xxxxxxxxx, kod pocztowy xxxxxx przy ulicy xxxxxxxxxxx reprezentowaną przez xxxxxxxxxx, do celów niezbędnych dla realizowanych akcji promocyjnych i badawczych zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych (t. j. Dz. U. z 2002r., Nr 101, poz. 926 ze zm.).
Niniejszym oświadczam, że podane przeze mnie dane są zgodne z prawdą.
Jak również:
Przystępując do kampanii organizowanych przez xxxxxxxx, będę postępował/a zgodnie z poniższymi zasadami:
1. Szczerość wypowiedzi – pisz własne, szczere opinie na temat produktów i usług każdej z marek.
2. Jawność wypowiedzi – nie podawaj się za kogoś kim nie jesteś.
3. Wiarygodność wypowiedzi – zawsze podawaj plusy i minusy ocenianego produktu/usługi. Nigdy nie chwal i nie krytykuj produktu/usługi bez podania konstruktywnych argumentów.
4.Nie spamuj! – wypowiadaj się w miejscach odpowiednich do treści, którą chcesz przekazać. Np. w wątku o samochodach nie opisuj nowej linii szamponu, tylko dlatego że musisz wypełnić raport. Pamiętaj! Zależy nam na Twojej szczerości i wiarygodności – nie liczy się ilość a jakość! jasneee
5.Szeptaj wśród znajomych – oceniaj produkty w miejscach, które znasz i na których przesiadujesz. Dyskutuj na ‘swoich’ forach i blogach oraz portalach społecznościowych. Dyskutuj tam, gdzie ludzie Cię znają i liczą się z Twoim zdaniem. Nie oceniaj produktu czy usługi na forach, gdzie nie jesteś zarejestrowany/a. Użytkownik z 1 wpisem, nie jest wiarygodny. Nikt go nie zna i tym samym powstaje spam (wątki, gdzie dyskutują wyłącznie profile z jednym wpisem są bardzo podejrzane i nie lubiane przez moderatorów). Przyłączając się do dyskusji czytaj poprzednie wpisy i odpowiadaj na nie. Niech Twoja wypowiedź nie będzie oderwana od całości. Pamiętaj, w raporcie liczą się wszystkie wpisy, zarówno na forach, jak i blogach i portalach społecznościowych.
6.Nie zapominaj o wątkach, w których się wypowiadałeś/aś – dołączając do rozmowy w danym wątku, bierz w niej aktywny udział. Jeśli oceniłeś/aś produkt, ktoś może zadać Ci pytanie o szczegóły. Ktoś może być zainteresowany tym co napisałeś/aś. Pomagaj więc tym, którzy mają pytania, oceniaj produkt z tymi, którzy mieli z nim wcześniej doświadczenia, pytaj się o powód tych, którzy myślą źle o danej marce.
7.Wypełniaj raporty sumiennie – pamiętaj, że każda akcja kiedyś się kończy i obowiązkiem każdego Agenta jest dostarczenie nam raportu z jego aktywności do określonego dnia - podanego w zakładce „Moje Akcje” – od tego zależy sukces kampanii i zadowolenie naszego klienta. A zadowolony klient to nowe akcje, kolejne produkty, ciekawe inicjatywy i jeszcze więcej wspólnej zabawy.
8.Baw się! Pojawiłeś się tutaj bo chcesz wziąć udział w czymś interesującym, czymś nowym. Lubisz wiedzieć więcej niż inni, czujesz się doceniony kiedy informacje dostajesz szybciej od innych. Dzięki xxxxxx należeć będziesz do grona osób mających realny wpływ na ulepszanie produktów marek, które znasz i lubisz. Pamiętaj! Należysz do wyjątkowej społeczności trendetterów i liderów opinii.
...
10.Bądź dumny z bycia Agentem xxxxxx – wspieraj naszą działalność, bierz udział w naszych inicjatywach i podsuwaj swoje własne. Dzięki temu przyczyniamy się do popularyzacji Jawnego i Etycznego Marketingu Szeptanego w Polsce! Wspólnie walczmy ze spamem. <-- no to już jest hipokryzja <!-- s:D --><!-- s:D -->
...
...
...
...
...
Wszystko bardzo ładnie pięknie a jak wyglądają w praktyce takie działania to chyba wszyscy wiemy...
Np. tak --> <!-- m -->http://socjomania.pl/oszukany-marketing-szeptany<!-- m -->
Cena takiej podstawowej kampanii jeśli chodzi np. o markę sklepu internetowego to ok. 1500zł./miesiąc.
Nie mam pojęcia jak to się ma w świecie propagandy politycznej ale podejrzewam że stawki są sporo wyższe (a regulamin dużo krótszy).
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Fico potępia decyzję Bidena
Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o zezwoleniu Kijowowi na użycie amerykańskich pocisków głębokiego uderzenia na terytorium Rosji ma jasny c...
-
Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawan...
-
Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogo...
-
… pokrzyżował plany Żydom z Chabad Lubawicz – czyli: mene, tekel, upharsin Junta planowała zasiedlenie Ukrainy Żydami z USA. 9 marca 2014 ro...