W Bornem Sulinowie jest restauracja, w której kelnerzy (i kelnerki) noszą radzieckie mundury oficerskie, a właściciel występuje w mundurze generała

W Bornem Sulinowie jest restauracja, w której kelnerzy (i kelnerki) noszą radzieckie mundury oficerskie, a właściciel występuje w mundurze generała. Mundury są autentyczne.
Pięć kilometrów na południe od Bornego znajdują się ruiny miasteczka Kłomino (po rosyjsku Gorodok), które kiedyś zbudowali Sowieci i które było częścią całego kompleksu wojskowo-koszarowego. Władze gminy Borne Sulinowo zaniedbały sprawę i nie sprzedały budynków po wyjściu wojska, chociaż byli na nie chętni, skutkiem czego popadły one w całkowitą ruinę.
Na wschód od Bornego Sulinowa jest mały cmentarz z mogiłami zmarłych tu Rosjan, w tym również skazanych i rozstrzelanych żołnierzy. Złomiarze pozdzierali z grobów mosiężne tabliczki, zostały one zastąpione plastikowymi, ale nie wszystkie nazwiska udało się odtworzyć.
Między Bornem a Kłominem rozciągają się tereny dawnego poligonu, które były kiedyś największym wrzosowiskiem w Europie kontynentalnej. Wrzosowisko miało się dobrze dopóki funkcjonował poligon, a jeżdżące czołgi powstrzymywały ekspansję drzew. Teraz zarosło drzewami, został tylko mały fragment, specjalnie chroniony.
Borne Sulinowo leży na linii umocnień Wału Pomorskiego. Bunkry zachowały się w całości, ponieważ Sowieci w 1945 ten odcinek Wału po prostu obeszli; po wojnie jednak zostały wysadzone. Do ruin nie wolno wchodzić (tylko mały fragment jest udostępniony do zwiedzania), ale kto ciekawskiemu zabroni.