Zdjęcie symbolizujące porażkę imperium. Afganistan to Las Teutoburski Amerykanów.
Amerykańska ambasada ewakuowana z Kabulu za pomocą śmigłowców startujących z dachu ambasady. Przypomina to do złudzenia ewakuację z Sajgonu. Stany Zjednoczone przegrały wojnę.
Amerykanie sami sobie wyhodowali talibów. Jako islamiści byli idealnymi kandydatami na antykomunistów przeciwko ZSRR. Problem w tym, że byli równie idealnymi kandydatami na antyliberałów… Na filmie Zbigniew Brzeziński fraternizuje się z islamistami.
Afganistan to takie państwo, które nie broni swoich granic, nie ma armii, nie ma rządu. Wydaje się, że bezbronne. Można wtargnąć, bez oporu zająć stolicę, miasta, punkty strategiczne. Wejść jak nóż w masło. I kiedy wywiesisz wszędzie swoje flagi i ogłosisz, że Afganistan został zdobyty bez oporu, wtedy zaczyna się jatka. Strzelają zza każdego krzaka i zza każdego kamienia. Odcinają od zaopatrzenia, likwidują wszystkie patrole. Czas nie ma znaczenia. Będzie trzeba prowadzić wojnę rok, dwa, dwadzieścia? Są cierpliwi. 2000 lat doświadczenia mówi im, że w końcu każdy ucieknie, bo koszty wojny nie do wygrania zaczną wielokrotnie przewyższać możliwe zyski. Żadne imperium nigdy ich nie pokonało.
Stwierdzenie, że w Afganistanie Amerykanie przegrali wojnę z wieśniakami w sandałach nie jest ściśle. Proszę popatrzeć na fotki. Połowa z nich nosi klapki.
Tęczowi libertarianie przegrali z talibami.
Talibowie to goście w turbanach z poczuciem humoru. Otóż rzecznik talibów został spytany, czy pod ich rządami będzie jeszcze w Afganistanie respektowana wolność słowa. Zręcznie odpowiedział, że w Afganistanie będzie panowała taka sama wolność słowa, jak na Facebooku.
Adam Wielomski
Za: FB
https://konserwatyzm.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz