Przejdź do głównej zawartości

Mózg jest obiektem nieustającego ataku ...

Mózg jest obiektem nieustającego ataku, z czego ludzie nawet nie zdają sobie sprawy. Neuromarketing to najnowszy środek perswazji w arsenale wielkich koncernów, a zarazem realne zagrożenie dla osobistej wolności człowieka.


Czy można stymulować podświadomość tak, aby odbierała pozornie niezauważalne komunikaty, wytwarzając w umyśle poczucie jakiejś potrzeby lub konsumenckie nawyki? Specjaliści od neuromarketingu przekonują, że tak. Do ich zadań należy wykorzystanie narzędzi pomiarowych stosowanych w badaniach psychofizjologicznych w sposób mający wzmóc oddziaływanie reklamowych bodźców. Elektroencefalografia, elektromiografia, rezonans magnetyczny, chronometria kognitywna - wszystkie te technologie i narzędzia, wcześniej służące jedynie do naukowych badań, znajdują dziś zastosowanie w najszybciej rozwijającej się odmianie marketingu.

Jako pierwsze z technik neuro skorzystały giganty Procter & Gamble, Coca Cola, General Motors, Kodak i Nestle. Obecnie neuromarketing znajduje coraz szersze zastosowanie - pozwala przewidzieć powodzenie rynkowe produktu, zaplanować strategię jego wdrożenia na szeroką skalę, a także wpłynąć na decyzje i zachowania potencjalnych nabywców. Czy jest realnym zagrożeniem czy tylko wielką hucpą przemysłu reklamowego? Nawet jeśli trudno znaleźć odpowiedź na to pytanie, powinno się poddać je pod rozwagę. Skutki uboczne stosowania takich praktyk mogą stanowić poważne nadużycie wolności osobistej człowieka. Film "Neuromarketing. Mózg pod presją" analizuje nowe instrumenty wpływania na psychikę w konsumpcyjnym społeczeństwie. Twórcy tego frapującego dokumentu przemierzyli pół świata - odwiedzili Francję, Włochy, Wielką Brytanię i USA, aby sprawdzić do czego zdolny jest nieoczekiwany (i wątpliwy etycznie) sojusz biznesu z nauką. Jak sprzedaje się towar w erze informacji? Jak wabi się przeciętnego konsumenta? Co psychologia behawioralna i neurologia mogą mieć wspólnego z marketingiem? Wyjaśnienie tych zagadnień może być zaskakujące.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas