Przejdź do głównej zawartości

Izraelski program Pegasus: Czy wasz telefon was śledzi?



Skandal Pegasus jest najnowszym epizodem dystopicznego s-f thrillera, który właśnie przeżywamy – zauważa Belan Fernandez.

Hakerskie ataki zostały ujawnione w laboratorium Citizen Lab Uniwersytetu Toronto, które intensywnie zajmuje się studium programu Pegasus i pokrewnych nowoczesnych zjawisk.

Jak pisze Guardian, Pegasus jest „prawdopodobnie najwydajniejszym szpiegowskim software, jaki został wprowadzony” i umożliwia z mobilnego telefonu zrobić „24-godzinne urządzenie śledzące”, zbierające informacje, hasła, fotografie, wyniki wyszukiwania w internecie i inne dane, oraz przejmuje kontrolę nad kamerą i mikrofonem. To wszystko można przeprowadzić za pomocą technologii „zero-click”, co oznacza, że do zainfekowania telefonu nie trzeba kliknąć na zaatakowany odnośnik, czy zrobić cokolwiek.

W lipcu konsorcjum 17 mediów współpracujących z Amnesty International i paryską organizacją pozarządową Forbidden Stories – ujawnił wyciek listy ponad 50 tysięcy numerów inteligentnych telefonów z całego świata. Większość z nich była skupiona w krajach, o których było wiadomo, że są klientami NSO, co wskazuje, że lista była kompilacją potencjalnych celów śledzenia.

Dziennik The Washington Post ujawnił, że u 37 ujawnionych telefonów potwierdzono, że były celem próby, bądź skutecznego hakerskiego ataku szpiegowskiego softwaru Pegasus. Wśród właścicieli telefonów byli dziennikarze, aktywiści i „dwie kobiety z najbliższego otoczenia saudyjskiego publicysty” Dżamala Chaszakdżiego, który 2 października 2018 został zamordowany przez rządowych agentów saudyjskich.

Właśnie dzień przed zabójstwem spółka Citizen Lab z „wysokim prawdopodobieństwem” ostrzegała, że telefon Omara Abdulazize, saudyjskiego krytyka w Kanadzie, został zainfekowany programem Pegasus. Okazało się, że Abdulaziz był bliskim przyjacielem i częstym korespondentem Khashoggiego.

Ponad 15000 z 50000 telefonicznych numerów było np. z Meksyku, który w 2011 roku został pierwszym międzynarodowym królikiem doświadczalnym NSO. Przy uwagach o losie meksykańskiego reportera Cecilia Pinedy, zastrzelonego po tym, jak się jego numer pojawił na niechlubnie znanej liście, dziennik Washington Post napisał ostrożnie: „Nie jest jasne jaką rolę, o ile jakąkolwiek, grała zdolność programu Pegasus do geolokalizacji swych celów w realnym czasie, która przyczyniła się do jego zabójstwa.”

Wg agencji Reuters meksykańskie agencje rządowe podpisały z NSO Group umowy wartości 160 mln dolarów, co miało miejsce w latach 2011-2018 za prawicowego prezydenta Enriqueho Peña Nieta. Dzięki tym inwestycjom operatorzy Pegasus mogli namierzyć innych śledczych zajmujących się zaginięciem 43 studentów w stanie Guerrero, przypisywanym meksykańskim siłom bezpieczeństwa. Celem ataku byli też żona, dzieci i kardiolog lewicowego polityka Andrese Manuela Lopeza Obradora, który zastąpił Peñu Nietę.

W Bahrajnie laboratorium Citizen Lab sprawdziła, że pięć z dziewięciu zhakowanych niedawno numerów, znalazło się na liście projektu Pegasus. Aczkolwiek Bahrajn i Izrael formalnie normalizowały stosunki w zeszłym roku, bilateralne kontakty poprzedziły oficjalne wyznanie miłości, a bahrajński rząd prawdopodobnie w 2017 roku przyjął do swojego represyjnego arsenału szpiegowski software Pegasus.

Pewnie nietrudno zrozumieć, dlaczego by „najużyteczniejszy szpiegowski software jaki wynaleziono”, nie mógł funkcjonować w miejscu, które jest znane z pogwałcenia praw, aresztowań, tortur i zabójstw protestujących, nie mówiąc o odbieraniu obywatelstwa tym Bahrajńczykom, którzy zaangażowali się w walkę o ludzkie prawa, aktywistom i dziennikarzom.

Zjednoczone Emiraty Arabskie, które w ubiegłym roku świętowały normalizację stosunków z Izraelem, już długo pracują z izraelską technologią szpiegowską, o czym świadczy masowe śledzenie cywilów w ramach systemu Falcon Eye, który w Abu Zabi zainstalowała izraelska spółka.

Artykuł Middle East Eye z roku 2015 cytował źródło zbliżone do Falcon Eye, a dotyczące ich funkcji: „Każdy człowiek jest śledzony od chwili, gdy opuści próg swojego domu, aż do chwili, gdy się doń wróci. Ich pracownicze, społeczne wzory zachowań są odnotowywane, analizowane i archiwizowane”. Jak można się było spodziewać, telefon autora tekstu znalazł się – gdzie? – na liście projektu Pegasus.

W 2016 roku analitycy udokumentowali próbę hakerskiego ataku programu Pegasus na znanego emirackiego obrońcę praw człowieka Ahmeda Mansoora, obecnie w więzieniu za tak paskudne przestępstwa jak obraza „powagi i prestiżu ZEA”. Co by zresztą mogło być krytykowane w kraju, gdzie prawa obywatelskie zlikwidowano i zastąpione centrami handlowymi, oraz sztucznymi wyspami, a gdzie osoby podejrzane jako opozycja dla tamtejszego porządku mają prawo do więzienia, tortur i zaginięć?

Tyle o „polityce praw człowieka” spółki NSO, prezentowanej na internetowych stronach firmy, a która rzekomo pojmuje „umowne obowiązki, które wymagają, aby klienci spółki ograniczyli używania produktów do prewencji i do śledztw ważnych czynów przestępczych, głównie terroryzmu i aby zapewnili, że produkty te nie będą użyte do naruszenia ludzkich praw”.

Izraelskie ministerstwo obrony musi rzekomo, jako dostateczną porękę, autoryzować każdą sprzedaż szpiegowskiego softwaru NSO klientom na całym świecie.

Dlatego, że izraelska definicja anty-terroryzmu zawiera np. bombardowanie palestyńskich cywilów, nie trudno, rzecz jasna zrozumieć, że prawami człowieka nikt się nie przejmuje.

Uznanie Izraela jako państwa apartheidu i siłowej okupacji dałoby znaczne możliwości kontroli co do wywozu tradycyjnych broni, ale i produktów cyber-bezpieczeństwa testowanych na Palestyńczykach.

Już w 2016 roku Izrael miał najwięcej śledzących spółek w przeliczeniu na głowę mieszkańca na całym świecie. I, jak pokazuje przykład spółki NSO i Pegasus, prywatny przemysł szpiegowski może osiągać kolejne wyżyny dzięki wielkiej ilości byłych izraelskich cyber-szpiegów, którzy zechcieli przyłączyć się do akcji w lukratywnej i w znacznej mierze nieuregulowanej branży.

W 2019 roku spółka WhatsApp – własność Facebooka – oskarżyła NSO o hakerstwo; prawny bój stale trwa, do czego dołączył Microsoft i inni technologiczni giganci. Mimo, że kilka z nich stosowały cenzurę wobec palestyńskich dziennikarzy i aktywistów, lub też, że Microsoft kiedyś inwestował w izraelskie firmy pracujące nad programem rozpoznawania twarzy, śledząc Palestyńczyków na zachodnim brzegu Jordanu.

Artykuł Associated Press z 4 sierpnia daje pojęcie co do tej etyki, kiedy pisze, że fundusz emerytalny pracowników stanu Oregon był „jednym z największych inwestorów, jeśli nie największym” w prywatnej spółce kapitałowej z większościowym udziałem w NSO Group.

W nowej informacji o Bahrajnie Citizen Lab podaje, że „pod pretekstem rozwiązania problemu COVID-19 bahrajński rząd wprowadził dalsze ograniczenie wolności wypowiedzi”.

Naftali Bennett – ultraprawicowy były izraelski minister obrony, który w 2020 roku zaproponował włączenie NSO do walki przeciw koronavirusowi – jest teraz izraelskim premierem.

Ze względu na to, że izraelskim celem jest normalizacja likwidacji praw Palestyńczyków, w połączeniu z masowym szpiegostwem i faktyczną kryminalizacją wolności myślenia, nie możemy stracić z pola widzenia faktu, że nic z tego nie jest normalne.

Israel’s Pegasus: Is your phone a ‘24-hour surveillance device’? ukazał się 17.9.2021 na ICH

Marek Mróz
https://memron.neon24.pl/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas