Impresje współczesne IV
Jest juz 1 czerwiec 2000. Cykl własnych impresji zastąpiłem tym razem impresjami szerszego kola ludzi ktorzy wyrazili swoje zdanie na temat aktualnej sytuacji Polski. Przedstawiony ponizej tekst zostal opublikowany w Naszym Dzienniku, (http://www.naszdziennik.pl/stale/raport.html)
Raport ten zwraca uwage na istotne sprawy jednak katastrofalny stan przedstwiony jest w bardzo lagodny sposob, nie odzwierciedlajac tym powagi niebezpieczenstwa.
Klub "Mysl dla Polski" integrujacy patriotyczne srodowiska akademickie zorganizowal w Krakowie cykl debat na temat aktualnej sytuacji Polski.
W debatach uczestniczylo okolo 70 osob z roznych srodowisk nauki i kultury w Polsce. Wysluchano takze wypowiedzi zaproszonych przedstawicieli ugrupowan politycznych.
Raport jest podsumowaniem prac tego zespołu.
DOKĄD ZMIERZASZ POLSKO?
W poczuciu pokoleniowej odpowiedzialnosci za los Narodu Polskiego i przyszlosc naszej Ojczyzny - Polski przeprowadzilismy trzy debaty, podczas ktorych kolejno: omowilismy sytuacje Polski po dziesieciu latach przemian, przeanalizowalismy uklad aktualnej sceny politycznej i rozwazylismy mozliwe drogi wyjscia. Ponizej przedstawiamy glowne konkluzje, do ktorych doszlismy przy zasadniczej zgodnosci uczestnikow debat z roznych srodowisk nauki i kultury w Polsce.
I. Sytuacja Polski po dziesieciu latach przemian.
Po dziesieciu latach przemian zapoczatkowanych w 1989 roku Polska znajduje sie w jednym z najbardziej niebezpiecznych dla Narodu momentow najnowszej historii. Sytuacja dzisiejszej Polski jest pod kazdym wzgledem niepokojaca, a rysujaca sie przyszlosc zawiera elementy grozace przerwaniem ciaglosci rozwoju Narodu i Panstwa Polskiego. Z przedstawionej ponizej diagnozy wynika koniecznosc szybkiej i zasadniczej zmiany dotychczasowego kierunku przemian. Nie oznacza to, ze nie dostrzegamy wielu pozytywnych aspektow przemian dokonujacych sie po 1989 roku. Sa one niewatpliwe, ale wynikaja z bardzo powierzchownego ogladu rzeczywistosci. Niestety, te obiektywnie wystepujace, pozytywne elementy sa czesto wykorzystywane do usypiania opinii publicznej jako argumenty wskazujace, ze obrana droga prowadzi do wlasciwego i szybkiego rozwoju kraju.
Nie kwestionujemy tej oczywistej prawdy, ze caly szereg pozytywnych zjawisk odroznia w istotny sposob dzisiejsza Polske od mrocznego okresu PRL. Zjawiska te w naturalny sposob wynikaja z wypracowanej przez Narod zmiany systemu, ktora usunela wiele sztucznych barier i otworzyla nowe, niedostepne dotad pola inicjatyw. W znacznie trudniejszych warunkach rezimu komunistycznego takze zdarzalo sie wiele zjawisk pozytywnych. Rzecz w tym, ze bezposrednie porownywanie obu nieprzystajacych rzeczywistosci, a zwlaszcza podkreslanie zupelnie oczywistego postepu, nie ma sensu, poniewaz opiera sie na falszywym zalozeniu, ze pomimo zasadniczej zmiany systemu, moglo sie w Polsce nic nie zmienic. Podstawowa kwestia wymagajaca analizy jest pytanie: czy obrany kierunek przemian sprzyja realizacji ogolnonarodowego Dobra i czy stwarza on perspektywy rozwoju takiej Polski, o jaka walczyly pokolenia Polakow?
Dokonany przez nas przeglad sytuacji w dzisiejszej Polsce prowadzi do jednoznacznie negatywnej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Obiektywnie wystepujace pozytywy sytuacji sa w wiekszosci rezultatem niezwyklej zywotnosci, energii, uporu i przedsiebiorczosci Polakow. Wielu z nich, pomimo niesprzyjajacych okolicznosci, potrafilo dokonac cudow, czesto na przekor sabotujacym te wysilki wladzom. Te pozytywne aspekty sa jednak zaledwie namiastka potencjalu rozwojowego tkwiacego w dobrze rzadzonej Polsce. To one sa glownym zrodlem optymizmu, ktory nie pozwala na opuszczanie rak i nakazuje dazenie do szybkiej zmiany kierunku przemian i sposobu rzadzenia Polska. Ponizszy przeglad podsumowuje podstawowe fakty swiadczace o generalnie zlym stanie polskich spraw w dziedzinach najbardziej istotnych dla Narodu. Obiektywnosc tych faktow jest bezsporna i nie wymaga bardziej szczegolowej ilustracji konkretnymi przykladami. Z koniecznosci ograniczamy ten material do konstatacji faktow. Ich negatywna wymowa nie ma na celu rysowania apokaliptycznej wizji i nie moze byc powodem histerii dla Narodu, ktory w swych dziejach stawal nieraz wobec znacznie trudniejszych wyzwan. Celem niniejszego opracowania jest ukazanie PRAWDY o naszej rzeczywistosci i przedstawienie rzetelnej diagnozy, ktora musi byc wstepem do poszukiwania drog wyjscia.
Grozny stan dzisiejszej Polski dotyczy prawie wszystkich dziedzin:
1. Sytuacja etyczno-moralna.
Juz u progu przemian zlekcewazono zupelnie potrzebe budowania fundamentu moralnego nowego ustroju. Wrecz odwrotnie, rewolucyjne zmiany wprowadzano na grzezawisku niesprawiedliwosci, pogardy dla Prawdy, braku elementarnej przyzwoitosci i bezprzykladnej tolerancji dla prywatnego zawlaszczania majatku narodowego. Haniebnym symbolem pogardy dla woli spoleczenstwa i zlowroga zapowiedzia nadchodzacego stylu rzadzenia byla otwartosc, z jaka publicznie zademonstrowano polityczna manipulacje z lista krajowa i wyborem prezydenta w 1989 roku. Mijajace miesiace i lata obfitowaly w afery gospodarcze, skandale, lamanie prawa, a nawet oszustwa w parlamencie.
Tolerowanie tych zjawisk utrwalilo poczucie zupelnej bezkarnosci. Przy otwartej kurtynie realizowano haslo "pierwszy milion trzeba ukrasc", odgornie wprowadzano korupcje na szczytach wladzy, zezwalajac na rownoczesne piastowanie stanowisk panstwowych i udzial w prywatnej dzialalnosci gospodarczej. Dzisiaj znaczna czesc klasy politycznej przezarta jest korupcyjnymi powiazaniami i trwa bezprecedensowa tolerancja dla takiego stanu rzeczy, usprawiedliwiana balamutnymi zapewnieniami o naturalnych kosztach przemian, rzekomo wpisanych w polityczny realizm. Wytworzono stan, w ktorym politycy czuja sie kompletnie niezwiazani obietnicami wyborczymi, natomiast za miare swojej skutecznosci uznaja udzial w intrygach, zakulisowych grach, szantazach politycznych i w zabezpieczaniu swojego zaplecza materialnego. Ten moralny marazm przenika przez wszystkie szczeble wladzy, od gory do dolu, i zaraza cale spoleczenstwo. Proces ogolnej demoralizacji poglebiaja srodki masowego przekazu, zwlaszcza telewizja publiczna, ktora w szczegolny sposob promuje moralny relatywizm, zaciera roznice pomiedzy klamstwem a prawda, uczciwoscia a jej brakiem, madroscia a jej udawaniem, przyzwoitoscia a wulgarnoscia etc. Spoleczenstwo pozbawione fundamentu moralnego, tolerujace podwazanie tego fundamentu i niszczenie jasnych kryteriow ocen, przeksztalca sie z wolna w zatomizowane zbiorowisko jednostek, latwo poddajacych sie roznej, czesto perfidnej manipulacji i poruszajacych sie w dzungli, gdzie brak zasad i brutalna sila stanowia jedyna gwarancje przetrwania. Demokracja szybko staje sie zakamuflowanym totalitaryzmem.
2. Ustroj.
Zadeklarowany formalnie system demokracji parlamentarnej wprowadzono z ograniczeniem demokracji do 35 proc. w pierwszych wyborach 1989 roku. Ograniczenie to cofnieto dopiero wtedy, gdy zaistniala pewnosc, ze mozna bedzie demokracje kontrolowac po przejeciu finansow i srodkow masowego przekazu, takze poprzez narzucenie wlasnej ordynacji wyborczej i regulacje zycia politycznego wszystkimi dostepnymi srodkami, nawet z wykorzystaniem sluzb specjalnych. System demokratyczny w Polsce, zanim mogl sie rozwinac, ulega destrukcji w swoich najbardziej istotnych elementach, uniemozliwiajac uczestnictwo Narodu w decyzjach, dotyczacych zarzadzania wspolnym dobrem. W procesie legislacyjnym projekty ustaw o duzym znaczeniu dla ogolu obywateli pozostaja nieznane spoleczenstwu, a czesto nawet parlamentarzystom, do ostatniego momentu przed posiedzeniem plenarnym Sejmu, co uniemozliwia szersza konsultacje, a niekiedy nawet dyskusje w klubach parlamentarnych. W ten sposob istotne decyzje zapadaja w waskich kregach "wtajemniczonych". W sprawie o fundamentalnej wadze narodowej - decyzji o przystapieniu do Unii Europejskiej - tworzy sie fakty dokonane zarowno w dziedzinie prawa, jak i w zakresie zobowiazan finansowych Polski wobec instytucji zagranicznych - bez uzyskania zgody Narodu w powszechnym referendum, na sam fakt staran o przystapienie do Unii. Takze w stosunkach wewnetrznych istotne dla kraju decyzje podejmowane sa czesto bez konsultacji z organami parlamentarnymi, a nawet wbrew ich opinii. W ten sposob demokratyczne struktury i hasla staja sie jedynie dekoracja, a faktyczna wladza skupia sie w rekach nielicznej grupy, dysponujacej srodkami finansowymi i panujacej nad srodkami informacji.
Zbliza sie szybkimi krokami moment, w ktorym zmiana istniejacej sytuacji za pomoca srodkow demokracji parlamentarnej stanie sie niemozliwa. Nie wolno nam do tego dopuscic! Juz dzisiaj twierdzenie, ze w Polsce mamy ustroj demokratyczny, jest oczywistym falszem - mamy do czynienia z fasada demokracji, a w tych warunkach zmiana systemu mozliwa jest tylko w wyniku masowego ruchu spolecznego, ktorego zadania i program beda wsparte przez wielomilionowa rzesze wyborcow, zdecydowanych pojsc do urn wyborczych - za chwile mozemy nie miec nawet tej szansy.
3. Gospodarka i finanse.
W jaskrawym kontrascie do ciaglej i glosnej propagandy o stalym i szybkim rozwoju Polski, opartej na zludnych wskaznikach i na opiniach malo reprezentatywnych dla polskich interesow osrodkow zewnetrznych, gospodarka kraju znajduje sie w glebokim regresie, a stan finansow jest katastrofalny. Wprawdzie produkt krajowy brutto wzrosl w latach 1992-99 o 45 proc., ale dochody budzetu zwiekszyly sie zaledwie o 27 proc., a wydatki budzetu tylko o 14,5 proc. Stan ten najdobitniej ilustruje fakt, ze po dziesieciu latach rzekomego rozwoju osiagane dochody budzetowe nie zapewniaja pokrycia podstawowych wydatkow niezbednych do funkcjonowania panstwa. Nie ma dostatecznych srodkow na nic - na sluzbe zdrowia, oswiate, nauke i kulture, nie ma na godziwe emerytury, na wojsko, policje i straz pozarna, nie ma na wspomaganie rolnictwa, budownictwa mieszkaniowego, na rozwoj przemyslu, na wspieranie rodzimej przedsiebiorczosci, na rozwoj infrastruktury komunikacyjnej i energetycznej - natomiast w zawrotnym tempie rosna koszty utrzymywania bezproduktywnej biurokracji i w znacznej mierze skorumpowanej elity politycznej. Pogarszanie sie sytuacji finansowej panstwa trwa pomimo bezprzykladnego poswiecenia spoleczenstwa, ktore od 10 lat godzi sie na zaciskanie pasa, przy cenach dorownujacych cenom zachodnim i pieciokrotnie nizszych zarobkach.
Rysujaca sie perspektywa jest jeszcze grozniejsza - wzrasta bezrobocie, rosnie deficyt handlowy, nie zmniejsza sie zadluzenie Polski, natomiast gwaltownie zmniejsza sie wartosc majatku narodowego, ktorego znaczna czesc sprzedano, czesto za bezcen, lub wrecz przekazano w obce rece. Cale branze przemyslu i gospodarki wymykaja sie z polskich rak. Zyski wyprowadzane sa na zewnatrz. Panstwo polskie traci suwerennosc finansowa, pozbawiajac Narod wlasnego systemu bankow. Nawet system zabezpieczen emerytalnych przekazywany jest w niepolskie rece. Gospodarka wolnorynkowa staje sie fikcja, korupcyjne powiazania - normalnoscia, a polityka wobec polskiej wsi w oczywisty sposob zmierza do niszczenia rolnictwa i pozbawiania Polski strategicznie waznej niezaleznosci w dziedzinie gospodarki zywnosciowej.
4. Struktura społeczna.
Utrwala sie struktura podzialu spoleczenstwa - na waska oligarchiczna grupe, koncentrujaca w swych rekach coraz wieksza czesc majatku narodowego i spauperyzowana wiekszosc, ktorej cale segmenty zyja w niedostatku, a nawet w ubostwie, czesto na granicy zaledwie biologicznej egzystencji. Z oficjalnych danych wynika, ze ok. 90 proc. ogolnej puli zyskow i plac przechodzi w rece grupy stanowiacej ok. 10 proc. platnikow podatkow. Niespotykana rozpietosc dochodow wytwarza sytuacje, w ktorej suma zarobkow 90 proc. spoleczenstwa nie przekracza 10 proc. funduszu plac. Degradacja poziomu zycia szczegolnie dotkliwie dotyka polska wies, ktora bedac historycznym rdzeniem polskosci, pozostaje najbardziej wrazliwym elementem istotnym dla trwania Narodu. Nie wprowadzono zadnych mechanizmow sprzyjajacych tworzeniu i poszerzaniu warstwy sredniej, ktorej istnienie i rozwoj jest podstawowym warunkiem zapewniajacym stabilne i harmonijne bytowanie kazdego spoleczenstwa.
5. Regres cywilizacyjny.
Dlugotrwala i postepujaca pauperyzacja inteligencji, niegodny cywilizowanego panstwa status materialny nauczycieli, pracownikow nauki i kultury, a takze powszechne ubostwo szerokich warstw spolecznych, nie pozwalajace na zaspokojenie elementarnych potrzeb duchowych, owocuje niebezpiecznym zalamaniem cywilizacyjnego rozwoju Polski. W polskiej nauce poszerza sie luka pokoleniowa, grozaca zaprzepaszczeniem dotychczasowego dorobku w wielu dziedzinach badan. Pogarszajacym sie warunkom rozwoju oswiaty, nauki i kultury towarzysza zmasowane ataki podwazajace wartosci patriotyczne i promocja prymitywnej kultury masowej. Zjawiska te w szybkim tempie obnizaja cywilizacyjny poziom spoleczenstwa i przeksztalcaja historycznie uksztaltowany Narod w zbiorowisko konsumentow i rezerwuar sily roboczej, w jezyku urzedowym eufemistycznie nazywany "zasobami ludzkimi". Kontynuacja tych karygodnych zaniedban przyniesie trudne do odrobienia - dlugotrwale negatywne skutki.
6. Bezpieczenstwo wewnetrzne i aparat sprawiedliwosci.
Wzrasta przestepczosc zarowno ta pospolita, dotykajaca bezposrednio obywateli, jak i ta zorganizowana, ktora stale wzmacnia swe zwiazki ze swiatem polityki. Brak skutecznosci policji i jej stale spadajacy autorytet jest poglebiany przez niesprawnosc aparatu sprawiedliwosci, ktory czesto przywileje dla przestepcow stawia ponad prawami ofiar. Stanowione prawo jest nieklarowne i pozostawia szeroka dowolnosc interpretacyjna. Obniza sie tez autorytet prawa, ktore bywa w demonstracyjny sposob lamane przez funkcjonariuszy publicznych. Watpliwosci budzi niezaleznosc sadow, nagminne zaniedbania urzedowych obowiazkow prokuratorow i nierzadko haniebna rola obroncow, ktorzy proceduralnymi zabiegami utrudniaja osiaganie sprawiedliwosci.
7. Srodki masowego przekazu.
Publiczne srodki masowego przekazu, a zwlaszcza publiczna telewizja, nie staly sie srodkami spolecznego komunikowania. Sa one w istocie glownym narzedziem hamowania autentycznego rozwoju zycia publicznego i politycznego, przyczyniaja sie do relatywizacji Prawdy i wprowadzaja szkodliwe zmiany kulturowe i obyczajowe. Sa takze w jaskrawy sposob wykorzystywane dla prywatnych celow srodowisk politycznych, dla ktorych zwiazek z Polska i Narodem Polskim nie jest zadna wartoscia. Sprzyjajace warunki przejmowania srodkow masowego przekazu przez obcych inwestorow doprowadzily do calkowitego naruszenia dopuszczalnych proporcji w tej waznej dziedzinie, a proby budowy prawdziwie polskich i pluralistycznych mediow informacyjnych sa we wszelki mozliwy sposob utrudniane.
8. Sytuacja Polski w Europie i swiecie.
Nie wypracowano dotychczas klarownej wizji polskiej polityki zagranicznej i zaniedbano wiele okazji do wzmocnienia politycznego znaczenia Polski. Jedyna wyrazna linia postepowania dotyczy zabiegow prowadzacych do osiagniecia za wszelka cene czlonkostwa Polski w Unii Europejskiej. Ten kierunek nie ma zadnego umocowania w woli politycznej Narodu, a arbitralnie wprowadzane zmiany dostosowawcze w roznych sferach prawnych i gospodarczo-finansowych maja dla Polski w wiekszosci negatywne konsekwencje i slusznie wywoluja protesty. Przystapienie Polski do NATO nie zwiekszylo na razie poczucia bezpieczenstwa wobec zagrozen zewnetrznych. Natomiast szokujacy udzial Polski w awanturze jugoslowianskiej, w ktorej zlamano prawo miedzynarodowe, zwielokrotniono cierpienia Serbow i Albanczykow i dokonano w praktyce bezprecedensowego rozbioru suwerennego kraju, stawia pod znakiem zapytania prawdziwe cele dzisiejszego ukladu NATO i role Polski w tym ukladzie.
Polski Rzad, Prezydent, Parlament i polska dyplomacja, wbrew zlozonemu slubowaniu, nie wypelniaja podstawowego obowiazku obrony imienia Polski i Polakow wobec narastajacej fali oszczerstw i pomowien kierowanych z wrogich Polsce osrodkow.
II. Scena polityczna.
Scena polityczna w dzisiejszej Polsce jest calkowicie nieczytelna dla wyborcow. Mozna z wielka pewnoscia stwierdzic, ze ten brak przejrzystosci i generalne zagmatwanie bylo wytworzone celowo i jest w ciagly sposob podtrzymywane, aby w ogolnym zamieszaniu wykorzystac okres wielkich przemian dla realizacji interesow waskich grup, ktore po utrwaleniu dominacji ekonomicznej ustabilizuja swoje wplywy polityczne. Jednym z najwazniejszych elementow zycia publicznego, ktory przejrzyscie wskazuje na takie intencje, jest swiadome utrzymywanie skandalicznej ordynacji wyborczej. W przeciwienstwie do prostych zasad wiekszosciowej ordynacji z jednomandatowymi okregami wyborczymi, obecnie stosowane warianty ordynacji niszcza kompletnie zwiazek przyczynowo-skutkowy pomiedzy wola wyborcy a wynikiem jego decyzji wyborczej - tak lamany jest podstawowy warunek demokracji. Obserwacja calego ciagu faktow politycznych i zachowania roznych ugrupowan, a takze poszczegolnych politykow w kolejnych latach mijajacej dekady wskazuja wyraznie na te czesc sceny politycznej, ktora jest zainteresowana trwaniem dotychczasowej sytuacji. Mamy tu do czynienia z przemyslanym wspoldzialaniem kilku grup, ktore - wypelniajac rozne role nastawione na rozne, ale przenikajace sie srodowiska - sa elementami strategii zmierzajacej do osiagniecia tego samego celu. Jedynie ewentualny podzial lupow, o ktorym decyduje skutecznosc dzialan danej grupy, jest przedmiotem wzajemnej konkurencji i chwilowych konfliktow wewnetrznych. Takie wspoldzialanie dotyczy nizej wymienionych grup:
1. SLD - skupia ludzi czerpiacych wczesniej korzysci z bezposredniego udzialu w strukturach PRL, ich rodziny i nielicznych mlodych, bezideowych dzialaczy skuszonych perspektywa osobistej kariery politycznej i materialnej. Rzeczywisty potencjal liczbowy elektoratu tej grupy nie przekracza 10 proc. ogolu wyborcow, choc niejasna sytuacja sceny politycznej i brak dostatecznie wyrazistej alternatywy sztucznie powieksza ten potencjal. Istnienie tej grupy i liczebnosc jej elektoratu jest naturalna konsekwencja okresu PRL i nie powinno byc przyjmowane ze zdziwieniem. Potezna baza materialna, wzajemne powiazania wyniesione z czasow PRL, kontrola srodkow masowego przekazu i umiejetnosc wykorzystywania socjotechniki, a takze ograniczenie celow do osiagania wylacznie wlasnych, grupowych korzysci, decyduja o stabilnosci i trwalosci tej grupy.
2. Unia Wolnosci - sformowana i prowadzona przez dzialaczy, ktorzy z premedytacja i z jasnymi, ale starannie ukrywanymi celami wlaczyli sie w ruch spoleczny 1980 roku, inicjujacy przemiany w kraju. Wykorzystali oni osiem lat trwania stanu wojennego, by we wspoldzialaniu z dojrzewajacymi do zmian przedstawicielami wladz, wyeliminowac patriotyczno-niepodleglosciowe, narodowe i katolickie sily ze struktur opozycji. Przejeli calkowita kontrole nad przemianami, ktorych scenariusz wypracowano w niejawnej czesci obrad Okraglego Stolu. W politycznej ewolucji, gdy po poczatkowych sukcesach nieoczekiwanie reguly demokracji pozbawily ich czesci kontroli, wyseparowali swoja grupe w prowizoryczny twor ROAD, przeksztalcony nastepnie w Unie Demokratyczna. Wkrotce, zasileni potencjalem liberalow z odrzuconego przez spoleczenstwo ugrupowania KLD, utworzyli funkcjonujaca do dzis, jakby na ironie przewrotnie nazwana, Unie Wolnosci. Analiza dzialan UW pozwala stwierdzic, ze jest to najbardziej antypolskie ugrupowanie, ktore jest motorem wszystkich posuniec programowo realizujacych haslo: "Polski ma nie byc!". Praktycznie wszystkie negatywne aspekty sytuacji dzisiejszej Polski, wymienione w czesci I, sa rezultatem dzialan inicjowanych lub kontrolowanych przez UW. Nawet pobiezny obserwator sceny politycznej w mijajacej dekadzie mogl zauwazyc, ze w najbardziej istotnych sprawach zawsze wystepowalo pelne wspoldzialanie UW z SLD. Wiekszosc przywodcow UW wywodzi sie bezposrednio z pnia PZPR lub ze srodowisk wybitnie antynarodowych. Podstawowa baza UW jest konformistyczna inteligencja, przesiaknieta pragmatyzmem pozbawionym wszelkich wartosci patriotycznych. Wzrastajacy brak popularnosci w spoleczenstwie Unia Wolnosci neutralizuje powiekszaniem swojej bazy materialnej, razaca dominacja w mediach publicznych i komercyjnych, a w szczegolnosci poteznym wsparciem z opiniotworczych i finansowych osrodkow zagranicznych.
3. Unia Pracy - jest sztucznie wydzielona sekcja SLD, ktora zagospodarowuje prawdziwie lewicowa czesc elektoratu, nie akceptujaca kapitalistycznego pragmatyzmu partii macierzystej. Niechec do Kosciola, do polskiego katolicyzmu i patriotyzmu jest glownym spoiwem tej grupy.
4. Czesc PSL - struktury konformistycznego i fasadowego ugrupowania ZSL w znacznym stopniu kontrolowaly rozwoj przemianowanego stronnictwa ludowego. W miare uplywu lat postepuje proces samooczyszczania i programowego sterowania od realizacji wlasnych grupowych interesow do dzialan zwiazanych bardziej z potrzebami ogolnonarodowymi. Proces ten zachodzi jednak w bardzo wolnym tempie i jest raczej wymuszany przez oddolne inicjatywy i polityczna sytuacje zewnetrzna. Haniebne wsparcie antypolskiej konstytucji, konformistyczna wspolpraca z SLD i wlasny wklad w niszczenie polskiej wsi, takze utrwalanie zlej sytuacji w telewizji publicznej to przyklady, ktore wskazuja na trwajaca wciaz dominacje jalowego pragmatyzmu dawnego ZSL. W szeregach PSL dziala wielu politykow wykazujacych znaczne kompetencje i patriotyzm, ktore powinny byc zagospodarowane w sluzbie Polsce - uwiklani w obecnym ukladzie sa wspoltworcami sytuacji, w której czesto ich wysilki sa marnotrawione.
5. Działacze delegowani do działań dezorganizujących jednoczenie pro-polskich sil.
Nie ulega watpliwosci, ze jednym z waznych elementow dzialan politycznych, planowanych przez osrodki kontrolujace przemiany w naszym kraju, bylo tworzenie destrukcyjnych sil, utrudniajacych jednoczenie ugrupowan reprezentatywnych dla Narodu. W poczatkowym okresie byly proby osmieszania i gmatwania sceny politycznej (np. tworzenie parodii typu Partia Przyjaciol Piwa) lub proby kompromitacji ruchow narodowych (np. naglasnianie ugrupowania Tejkowskiego). Rownolegle starano sie wprowadzac swoich agentow do kazdego tworzonego oddolnie ugrupowania, niezaleznie od dodatkowej inwigilacji prowadzonej z wykorzystaniem panstwowych sluzb specjalnych. Blokowanie procesu lustracji bylo i jest potrzebne m.in. wlasnie z tego powodu. Dzisiaj, po wielu latach obserwacji zachowan poszczegolnych politykow, latwiej jest identyfikowac i pozbywac sie osob wykonujacych tak szczegolna destrukcje, ale wciaz pozostaje to nierozwiazanym problemem.
W podsumowaniu sytuacji tej czesci sceny politycznej dzisiejszej Polski, ktora jest zainteresowana utrzymaniem status quo, mozna stwierdzic, ze skutecznosc dzialan tych grup opiera sie na:
- silnej i stale powiekszanej przewadze finansowej,
- pelnej kontroli srodkow masowego przekazu,
- ciaglym dostosowywaniu ordynacji wyborczej do aktualnych potrzeb, - wyniesionych z wczesniejszego okresu i stale poszerzanych wzajemnych powiazaniach,
- na mocnym wsparciu wrogich Polsce osrodkow zagranicznych,
- wreszcie na wykorzystywaniu sluzb specjalnych i informacji pozwalajacych szantazowac osoby zmuszane do wspoldzialania, zwlaszcza te z grupy 5.
O wiele wieksze trudnosci napotyka proba opisu pro-polskiej czesci sceny politycznej, ktorej rozproszenie i mala przejrzystosc stanowia glowny powod dezorientacji w szeregach potencjalnych wyborcow. Po wyborach prezydenckich 1990 roku zaistniala wyjatkowa szansa zbudowania jednolitej struktury wokol prezydenta Walesy. Juz wtedy duza czesc spoleczenstwa zorientowala sie, ze przemiany sterowane przez okraglo-stolowa reprezentacje opozycji zmierzaja w niewlasciwym kierunku. Jednak te szanse calkowicie zmarnowano, a dalszy bieg spraw wykazal, ze bylo to marnotrawstwo swiadome. Na fali kolejnych wydarzen i zawirowan politycznych budowano coraz to nowe partie i ugrupowania, ktore nigdy nie potrafily zmobilizowac znaczacej czesci elektoratu. Ich znaczenie pozostawalo marginalne, a uporczywe trwanie we wlasnych strukturach powieksza do dzis ogolne zamieszanie i zniechecenie wyborcow.
W deklarowanych intencjach powstanie AWS mialo zasadniczo zmienic te niekorzystna sytuacje. Przynioslo jednak kolejne rozczarowanie, pomimo osiagniecia znacznego sukcesu wyborczego. Obserwowane dzisiaj kompletne fiasko formacji AWS wynika z wewnetrznych sprzecznosci wbudowanych w te strukture od jej zarania. Chodzi o wkomponowanie w jej sklad grup politykow utrzymujacych silna wiez z Unia Wolnosci, czesto ludzi wywodzacych sie wprost z jej struktur, lub ze srodowisk reprezentujacych te sama ideologie. W gruncie rzeczy politycy ci od poczatku wiedzieli, ze program wyborczy AWS, atrakcyjny dla wyborcow, jest oszustwem koniecznym dla wygrania wyborow, natomiast realizowany bedzie program UW, calkowicie sprzeczny z obietnicami AWS. Uczestniczac od poczatku w budowaniu struktur AWS, przygotowali oni realizowana dzisiaj strategie podporzadkowania dzialan AWS wytycznym, plynacym ze srodowisk UW. Po dwoch latach obserwacji praktyki politycznej w ramach AWS mozna wyroznic cztery grupy:
1. Opisana powyzej grupa, ktora mozna lapidarnie okreslic jako piata kolumna UW - glownie SKL i Ruch Stu.
2. Pragmatyczni dzialacze, ktorzy akceptuja istniejaca rzeczywistosc i ograniczaja sie do doraznej aktywnosci w waskich dzialach tematycznych, bez ogladania sie na glowny nurt realizowanej polityki. Politycy ci nigdy nie analizuja calosciowych skutkow swojego uczestnictwa w polityce - wydaje im sie, ze mozna zachowac twarz, czyniac male, zwykle nietrwale dobro, przy jednoczesnym bagatelizowaniu poteznego zla o dalekosieznych skutkach, ktore dzieje sie obok nich, przy ich afirmacji i udziale; nawet jesli jest to tylko udzial posredni. ZChN jest w ramach AWS glownym nosicielem takiej pragmatyki - historia pokazuje, ze dzisiaj po raz drugi we wspolpracy z UW politycy ZChN, prawdopodobnie nieswiadomie, przygotowuja grunt do przejecia pelnej wladzy przez SLD (UW), mimo glosnej, ale pustej retoryki antykomunistycznej. Podobnie zreszta w ramach AWS zachowuja sie politycy Porozumienia Centrum.
3. Liczna grupa parlamentarzystow, ktorzy weszli w polityke bez jakiegokolwiek przygotowania, bez podstawowych kompetencji politycznych - traktowani sa przez glownych graczy jak maszynka do glosowania. Ludzie ci sa kompletnie zdezorientowani, nie potrafia ogarnac istoty zagadnien, a nawet potrzebuja szczegolowych instrukcji - jak glosowac.
4. Nieliczni i rozproszeni politycy, ktorzy zdaja sobie sprawe z ogolnie niedobrego kierunku polityki AWS, ale nie widza realistycznej drogi wyjscia z matni. Zmuszani do watpliwych kompromisow wybieraja zawsze mniejsze zlo i staraja sie ratowac to, co, ich zdaniem, jest jeszcze do uratowania. Nie widzac na zewnatrz AWS zadnej realnej sily politycznej, nie decyduja sie na opuszczenie jej szeregow.
Szczatkowa pro-polska opozycja w parlamencie ma dzisiaj wylacznie symboliczne znaczenie, a pelne rozproszenie sil opozycji pozaparlamentarnej wytwarza stan prozni politycznej, ktora jest latwo wypelniana przez nowe efemerydy o niejasnej proweniencji i niejednoznacznie zakreslonych celach. Porzadkowanie sceny politycznej poprzez integracje pro-polskich sil jest dzisiaj dziejowa koniecznoscia i podstawowym warunkiem dzialan mogacych zmienic niekorzystny bieg spraw w Polsce.
III. Drogi wyjscia.
Jestesmy Narodem katolickim i dlatego winnismy budowac nasza nadzieje na wsparciu Bozej Opatrznosci. Warunkiem wyjsciowym wszelkich poszukiwan musi byc oparcie rozwoju Polski na sprawdzonym historycznie fundamencie wartosci chrzescijanskich, w szczegolnosci na chrzescijanskiej wizji czlowieka. Szczegolna i manifestowana przez wieki tolerancja polskiego katolicyzmu ulatwia pelna akceptacje takiego moralno-etycznego fundamentu wyznawcom innych religii, takze tym czlonkom polskiej rodziny, ktorzy nie dostapili laski wiary, ale pragna autentycznego dobra calej naszej wspolnoty. We wszystkim co robimy, musimy czerpac pelna garscia ze wskazan naszego Wielkiego Rodaka - Ojca Swietego Jana Pawla II, ktory w swym Magisterium zawarl podstawowy drogowskaz naszego postepowania. Zrozumienie tego przeslania winno byc swietym obowiazkiem kazdego Polaka. Powtorzone podczas tegorocznej pielgrzymki wezwanie: "Niech Duch Swiety stale odnawia oblicze tej Ziemi" ulatwi nam poszukiwania i wybor wlasciwych rozwiazan.
Praca nad soba samym, usuwanie wlasnych wad i zlych nawykow i sprawiedliwa samoocena, dotyczaca zarowno wlasnego postepowania, jak i osobistych kompetencji, musi byc postawiona u poczatku drogi kazdego, kto chce aktywnie przyczyniac sie do wspolnego dobra. Taki proces musi trwac w sposob ciagly, abysmy probujac naprawiac zycie naszej zbiorowosci, nie przeoczyli doskonalenia samego siebie. Chodzi tez o to, by kazdy znalazl dla siebie wlasciwie miejsce i wlasciwe pole dzialania w tworzeniu ogolnonarodowego dobra. Budowaniu takiej swiadomosci winna towarzyszyc coraz wieksza aktywnosc w kazdej dziedzinie zycia zbiorowego. Tylko powszechnosc takich postaw wyzwoli sile Narodu i nowe inicjatywy, ktorych nie jest w stanie uruchomic pojedynczy czlowiek czy nawet grupa wybitnych ludzi.
Mozna wyroznic kilka waznych dziedzin zycia zbiorowego, ktore wymagaja szybkiej naprawy - potrzebne zmiany moga juz teraz byc wymuszane przez zorganizowany nacisk tej czesci spoleczenstwa, ktora jest swiadoma powagi zagrozen. Chodzi o te dziedziny, ktore dotycza samej istoty demokracji - na nich powinna skupiac sie nasza codzienna uwaga i przemyslana aktywnosc:
1. Srodki masowego przekazu - musza przeksztalcic sie w srodki spolecznego komunikowania. Podmiotem demokracji moze byc wylacznie wyborca, ktory jest poinformowany o wszystkich istotnych i prawdziwych faktach i jest zapoznany z pelna gama pogladow i rozwiazan proponowanych przez uczestnikow zycia politycznego. Wszelkie odstepstwo od takiego trybu dzialania publicznych srodkow masowego przekazu powinno byc powszechnie potepiane. Nalezy "bombardowac" protestami wszystkie instytucje, ktore moga miec wplyw na zmiane dzisiejszego, skandalicznego stanu rzeczy. Rownie aktywnie nalezy popierac wszystkie pozytywne zjawiska medialne, np. Radio Maryja, "Nasz Dziennik", tygodnik "Nasza Polska" i inne patriotyczne czasopisma, a unikac wspierania w jakiejkolwiek formie mediow, ktore tak dosadnie nieraz wykazuja swoj anty-polski charakter.
2. Ordynacja wyborcza - musi byc tak sformulowana, by zapewnic bezposredni i rzeczywisty wplyw wyborcy na wynik glosowania, a takze by gwarantowac odpowiedzialnosc wybranych reprezentantow wobec grona swojego elektoratu. Jedynie wiekszosciowa ordynacja z jednomandatowymi okregami wyborczymi zapewnia takie relacje. Nalezy masowo wspierac wprowadzenie takiej zmiany i pietnowac wszystkich politykow, ktorzy swiadomie kalecza demokracje, utrzymujac nieczytelnosc aktualnego prawa wyborczego.
3. Wladza sadownicza - musi byc sprawna i sprawiedliwa. Reguly zbiorowego wspolzycia, przejrzyscie okreslone w przepisach prawnych, musza byc stanowczo, szybko i sprawiedliwie egzekwowane. Dzisiejsze dzialanie aparatu sprawiedliwosci musi byc przedmiotem powszechnej krytyki. Instytucjom prawa i prawnikom uwazanym za autorytety w swojej dziedzinie zawodowej nalezy na co dzien uswiadamiac ich powinnosci i osobista odpowiedzialnosc za bezwlad trzeciej wladzy, ktory w tak jaskrawy sposob niszczy dzisiaj Polske.
4. Umocowanie roli powszechnego referendum - w sprawach szczegolnie waznych dla Narodu musi istniec koniecznosc odwolania sie do jego woli wyrazonej w bezposrednim referendum. Przyklad postepowania w sprawie integracji Polski z Unia Europejska razaco wykazuje naduzycie wladzy w sprawie, ktora wykracza poza uprawnienia rzadu i prezydenta. Mimo koniecznosci odwolania sie do woli Narodu w powszechnym referendum, wladze juz dzisiaj, bez wzgledu na jego wynik, wprowadzaja trudno odwracalne zmiany antycypujace wynik pozytywny. Takie odwrocenie kolejnosci czyni przyszle referendum praktycznie bezprzedmiotowym. Protest w tej sprawie musi byc powszechny i powinien wykorzystywac wszystkie istniejace mozliwosci; indywidualne i zbiorowe protesty moga byc kierowane np. do Komisji Skarg i Wnioskow Sejmu RP.
Niezaleznie od tak zakreslonej zbiorowej aktywnosci, zadaniem najwazniejszym pozostaje takie uporzadkowanie sceny politycznej, by jej czytelnosc dla wyborcow spelnila podstawowy warunek dla rzeczywistego dzialania demokracji. Chodzi oczywiscie o pelna integracje wszystkich pro-polskich ugrupowan, a wiec o utworzenie jednolitej silnej partii, ktora bedzie zdolna do przejecia wladzy i bedzie przygotowana do szybkiego wcielenia w zycie szerokiego programu naprawy. Nikt zatroskany dzisiejsza sytuacja nie powinien miec zludzen, ze mozna sie obejsc bez tego zasadniczego kroku. Podstawowym problemem jawi sie pytanie: Czy w swietle dotychczasowych doswiadczen i wielu nieudanych prob mozna tego dokonac i jak tego dokonac? Odpowiedz musi byc jednoznaczna: mozna tego dokonac! Lekcje dotychczasowych prob i doswiadczen musimy wykorzystac do wypracowania sposobu integracji. Ta lekcja podpowiada nam, ze nalezy wyeliminowac cztery glowne bledy, ktore sa podstawowa przyczyna dotychczasowych niepowodzen.
1. Brak dostatecznej precyzji merytorycznej jasno sformulowanego i czytelnego programu dzialania, ktory chce sie zaproponowac wyborcom. Hasla programu musza byc jednoznacznie okreslone przez konstrukcje spojnego planu konkretnego dzialania.
2. Utrzymywanie tozsamosci i odrebnosci ugrupowan uczestniczacych w integracji - juz w zarodku byl to zaczyn podzialow, walki o wplywy i prob wykorzystania szerszego forum do wzmocnienia wlasnej pozycji kosztem innych. Dzisiaj zadne ugrupowanie propolskie nie ma pozycji, ktora moglaby usprawiedliwic kurczowe trzymanie sie wlasnej tozsamosci, zadne nie ma perspektyw na radykalne poszerzenie swojej bazy. Gotowosc do poswiecenia swoich struktur dla wspolnej sprawy musi byc traktowana jako sprawdzian rzeczywistych intencji.
3. Brak dzialajacego mechanizmu promocji ludzi tworczych i kompetentnych o ugruntowanych kwalifikacjach moralnych.
4. Do udzialu w jednoczeniu sil reprezentujacych polska racje stanu dopuszczani sa ugrupowania i dzialacze, ktorych cele sa sprzeczne z polskim interesem i ktorzy nie identyfikuja sie z zasadniczymi tezami programowymi.
Eliminacja tych bledow moze byc realizowana w trakcie fazy wstepnej, ktora powinna poprzedzic proces integracji strukturalnej. W fazie tej nalezy skupic sie na pracy merytorycznej, przygotowujacej szczegolowy program naprawczy. Wlasnie takie merytoryczne dzialania we wspolpracy najbardziej sprzyjaja jednosci i budzeniu powszechnej swiadomosci wspolnoty celow. Prace w tej fazie pomoga uscislic prawdziwe znaczenie hasel programowych, ale ujawnia tez poziom merytorycznych kwalifikacji poszczegolnych uczestnikow. Takie podejscie musi sprzyjac promocji ludzi najbardziej kompetentnych i tworzeniu czystej atmosfery, w ktorej puste hasla i demagogia zejda na dalszy plan.
Uczestnikami integracji powinni byc wszyscy, ktorzy zgadzaja sie z zasadniczymi tezami opisu sytuacji Polski po 10 latach przemian i opisu ukladu sceny politycznej, zawartymi w niniejszym opracowaniu (czesc I i II).
Z pewnoscia mozna by ustalic jakies minimum programowe, ale juz z akceptacji tych tez wynika bardzo wiele, w szczegolnosci wynika z niej zgoda na realizacje programu, ktory w generalnym zapisie jest a rebours odwroceniem czesci I, ma wiec wytyczyc dzialania prowadzace do zmiany wszystkich wymienionych negatywnych aspektow sytuacji Polski. Wynika z niego tez calkowicie jasno (akceptacja tez czesci II), kto nie powinien byc uczestnikiem procesu integracji.
Dla spojnosci przedsiewziecia wazna jest zgoda uczestnikow na uklad, ktory mozna nazwac opcja zerowa - wszyscy wchodza w integracje indywidualnie jako szeregowi uczestnicy - licza sie wylacznie osobiste kompetencje, wlasne dokonania i dotychczasowa postawa, takze bagaz wlasnych bledow i pomylek. W fazie wstepnej nie ma mowy o rezygnacji z czlonkostwa w swoim ugrupowaniu, ale powinna byc gotowosc do takiej rezygnacji, gdy faza wstepna zakonczy sie sukcesem i zwienczy ja utworzenie jednolitej partii politycznej.
Proces integracji nalezy rozpoczac od powolania zespolow tematycznych, ktore powinny odzwierciedlac obecna strukture rzadu. W zespolach tych nalezy skupic szerokie grono specjalistow, ludzi tworczych i kompetentnych, ktorzy wypracuja szczegolowy plan dzialan dla realizacji programu naprawczego. Praca zespolow musi byc oparta na detalicznej znajomosci obecnej sytuacji w danej dziedzinie, zakresu uwarunkowan i musi prowadzic do jasnych konkluzji - co trzeba zmienic, co mozna zmienic i jak to osiagnac. Jednym z najwazniejszych elementow fazy wstepnej musi byc jej otwartosc na udzial wielu nowych ludzi, takze Polakow spoza kraju - ludzi, ktorzy dotad nie byli zrzeszeni, a spelniaja wszystkie warunki uczestnictwa w integracji i pragna swymi kompetencjami przysluzyc sie Polsce. Dlatego nalezy otworzyc mozliwosc, by do pracy w poszczegolnych zespolach uczestnicy mogli zglaszac sie indywidualnie. Ugrupowania uczestniczace w integracji powinny wyznaczyc do takich prac swych najbardziej kompetentnych w danej dziedzinie czlonkow.
Niewatpliwie najtrudniejsza i otwarta sprawa jest uformowanie ciala, ktore mogloby taki proces integracji koordynowac. Wydaje sie, ze ustalenie wspolnego pogladu na te sprawe wymagaloby szerokiego spotkania przedstawicieli wszystkich ugrupowan politycznych i stowarzyszen, ktore uznaja swoj udzial w jednoczeniu za celowy i sa przekonane, ze dzisiejsza sytuacja Polski wymaga szerokiej, ale i jakosciowo nowej, mobilizacji sil ratujacych substancje narodowa Polski.
Powyzsze zalozenia zawieraja zarys sposobu integracji propolskich sil i reprezentuja pewien pomysl, ktory w przypadku akceptacji musialby ulec szczegolowemu rozwinieciu. Pomysl ten opiera sie na, wydawaloby sie, idealistycznym zalozeniu, ze w Polsce jest wielu ludzi sumienia, ktorzy rzeczywiscie chca sluzyc Narodowi i maja dosc dotychczasowej nieporadnosci. Jezeli jednak ktos twierdzi, ze takie zalozenie jest malo realistyczne, to tym samym twierdzi, ze jestesmy skazani na dalsze trwanie w dzisiejszym tancu chocholim. Realizacja tak zaprogramowanej integracji, ktora ma zapoczatkowac jednosc w osiaganiu narodowych celow, jest niewatpliwie trudna i wymaga wielkiej dojrzalosci uczestnikow - byl jednak czas na to, by po przemysleniu bledow dojrzec do nowych koncepcji, w ktorych wyeliminuje sie podstawowe przyczyny dotychczasowych niepowodzen. Juz teraz wielka nadzieje budza obserwowane przez nas inicjatywy niektorych grup poslow, a takze stowarzyszen pozaparlamentarnych, ktore wydaja sie zaznaczac poczatek takiej wlasnie nowej polskiej drogi.
Goraco apelujemy do wszystkich Polakow, dla ktorych Ojczyzna jest podstawowa wartoscia i obowiazkiem, o wnikliwe przeanalizowanie niniejszego raportu, przemyslenie zarysowanych koncepcji i wlaczenie sie do wielkiego dziela naprawy Rzeczypospolitej na miare swoich mozliwosci. Dramatyzm sytuacji sklania nas do wystapienia z Przeslaniem do Narodu o jednosc i zaangazowanie w sluzbie Polsce, ktore dolaczone do raportu jest jego integralna czescia wynikajaca z naszych debat.
PRZESLANIE DO NARODU
O jednosc, zaangazowanie i zgodne dzialanie w sluzbie Polsce Jezeli wysilek ludzi obdarzonych przez Stworce wolnoscia stanie sie powszechny, nie ma takiej sily, ktora bylaby w stanie przezwyciezyc zbiorowa zmobilizowana wole ludzi wolnych. Predzej czy pozniej, doprowadza oni do wolnosci narodu!
Sluga Bozy Prymas Tysiaclecia
Stefan kardynal Wyszynski
DRODZY RODACY!
Chcac lepiej pojac gleboki sens wezwania ujetego w Przeslaniu, ktore w istocie jest oczywiste, a takze zrozumiec roznorakie uwarunkowania jego realizacji w praktyce i w zyciu kazdego z nas, musimy przypomniec Polsce i swiatu niektore fakty z naszej najnowszej historii - zawsze o nich pamietac przy ocenie sytuacji w naszej Ojczyznie i przy poszukiwaniu drog wyjscia.
Nie chodzi o rozczulanie sie nad samymi soba czy rozpamietywanie w kolko naszych tragicznych i bolesnych spraw. Idzie jedynie o to, bysmy znali Prawde o naszej przeszlosci i na tej podstawie smialo i twardo bronili interesow naszego Narodu i Panstwa.
Czy wolno nam wymazac z pamieci slowa Hitlera, skierowane do najwyzszych dowodcow wojskowych w przeddzien wybuchu wojny: "(...) przygotowalem... zbrojne oddzialy SS i wydalem im rozkaz zabijania bez litosci i bez milosierdzia mezczyzn, kobiet i dzieci polskiej mowy i polskiego pochodzenia. Tylko w ten sposob zdobedziemy potrzebna nam przestrzen zyciowa". Nie byla to czcza gadanina. Nastapil IV rozbior Polski, terror niemieckich i sowieckich okupantow, planowa, zorganizowana i systematyczna eksterminacja Narodu Polskiego, w szczegolnosci - najwartosciowszych, patriotycznych jego przedstawicieli. Pozniej byl Teheran, Jalta, defilada zwyciestwa... bez Polakow i oddanie Polski w pacht Stalinowi.
Zaplacilismy bardzo wysoka cene krwi, walczac o niepodleglosc Polski, a potem - z totalitarnym systemem komunistycznym. W tej walce Zachod nas popieral i nawet wspomagal. Postepowal tak we wlasnym, a nie naszym interesie. Bo kiedy padly okowy totalitarnego ustroju, do czego my takze walnie sie przyczynilismy, skorzystaly na tym glownie Niemcy, ktore zjednoczyly sie. Polska, jak mowi ludowe powiedzenie, znowu "zostala wystawiona do wiatru".
Nasi byli "sojusznicy" i rzekomi "przyjaciele" z Zachodu nie pospieszyli ze szczera, autentyczna, bezinteresowna pomoca w odbudowie naszego kraju. Przeciwnie - mimo najwyzszych rachunkow, jakie juz zaplacilismy serdeczna i jakze obficie przelana polska krwia, spustoszeniem moralnym Narodu po totalitarnych rzadach i ruina gospodarcza panstwa - kaza nam dzis splacac dlugi i lichwiarskie procenty z tytulu zaciagnietych pozyczek przez komunistyczne rzady, a wszelka tzw. pomoc obwarowuja wymogami nie do spelnienia. Bo idzie przeciez nie o dzwigniecie Polski, lecz o jej podporzadkowanie interesom panstw Zachodu i swiatowej finansjery.
DRODZY RODACY!
Toczy sie zazarta walka, jawna i ukryta, o podporzadkowanie naszego kraju obcym interesom. Przerazajace sa natretne pytania: czyje sa banki, instytucje ubezpieczeniowe, telewizja, prasa itd., a nawet - czyj rzad i komu sluzy. Jest powaznie zagrozony byt naszego Narodu i Panstwa. Czas bic na alarm!
Nasz wielki Rodak, Ojciec Swiety Jan Pawel II na historycznym spotkaniu w Rzymie w 1996 r. z rektorami polskich uniwersytetow wypowiedzial pamietne slowa, ze Polska znajduje sie "na bardzo waznym wirazu dziejow". Tymczasem, niestety, ogromna wiekszosc Polakow nie zdaje sobie z tego sprawy. Coz wiec mamy czynic w tej sytuacji?
Posluchajmy wezwania wielkiego Polaka-patrioty, syna polskiej ziemi, trzykrotnego premiera rzadu polskiego - Wincentego Witosa: "Kiedy nie bylo Polski - dazyc do niej, gdy przyszla - pracowac dla niej, a gdy byla w potrzebie - bronic jej". Polska jest dzis, jak moze nigdy przedtem w swych dziejach, w wielkiej potrzebie. Drog wyjscia poszukuje sie w zludnej pomocy Zachodu, w zagranicznym kapitale, w wiazaniu sie ze strukturami europejskimi itd. Nie dostrzega sie natomiast, albo wrecz sie pomija role czlowieka: jego postawe, sposob myslenia i podchodzenia do roznych spraw i do zycia w ogole. Nie zauwaza sie tez, ze o powodzeniu kazdego przedsiewziecia w skali spolecznej ostatecznie rozstrzyga stopien jego akceptacji przez spoleczenstwo i zaangazowanie sie ludzi w jego realizacje.
Rzadzacy dzis Polska dzialaja w oderwaniu od Narodu, ponad Narodem i nie liczac sie z wola Narodu. Dlatego chcac bronic interesow Narodu i panstwa, ktore jest w wielkiej potrzebie - musimy sie jednoczyc, angazowac sie i zgodnie dzialac w sluzbie Polsce "swoich pozytkow zapomniawszy".
Do takiego dzialania nawolywal rzadzacych slynny nadworny kaznodzieja Zygmunta III ks. Piotr Skarga w pieknej Modlitwie za Ojczyzne. Najpierw wiec trzeba sluzyc Ojczyznie, ktora porownywal do okretu i ratowac okret-Ojczyzne, a nie wlasne tobolki. Przytoczmy jeszcze wazkie slowa naszego wielkiego meza stanu, tworcy polskiej polityki, Romana Dmowskiego, o patriotycznym obowiazku bycia "czynnym obywatelem". Podkreslal on, ze "kazdy ma obowiazek byc czynnym obywatelem, znajacym stan spraw politycznych swego kraju i wplywajacym na ich bieg w miare sil swoich".
Chcac wiec odwrocic niekorzystny bieg spraw dla naszego Narodu i panstwa i wprowadzic Polske na jej historyczny szlak dziejowy - jednoczmy sie, angazujmy sie, sluzmy zgodnie i uczciwie Ojczyznie "swoich pozytkow zapomniawszy". Jest to sprawa najwyzszej wagi i koniecznosc dziejowa, ktorej musi sprostac obecne pokolenie Polakow. To nasz swiety, patriotyczny obowiazek i odpowiedzialnosc wobec minionych i przyszlych pokolen Polakow, bysmy nie zmarnowali naszych historycznych zdobyczy - dziedzictwa Grunwaldu i Wiktorii Wiedenskiej, slynnej obrony Jasnej Gory i Cudu nad Wisla.
DRODZY RODACY!
Niezadowolenie i poczucie krzywdy ogarnia coraz liczniejsze grupy spoleczne. Grozi to destabilizacja sytuacji kraju. Nie wolno nam do tego dopuscic! Musimy ocalic nasz byt narodowy, nasza suwerennosc, tozsamosc narodowa, jezyk, nasza kulture i szanse na godne zycie dla wszystkich. Czas nagli! Dlatego apelujemy do Was, Drodzy Rodacy, abysmy sie jednoczyli i dzialali na rzecz jednoczenia Polakow i zgodnego dzialania w tworzeniu i poparciu jednoczacych sie politycznych ugrupowan, dla ktorych dobro Narodu i Panstwa jest najwyzsza - swieta sprawa. Podnosmy nasza swiadomosc stanu spraw Narodu i panstwa. Juz dzis przygotowujmy sie do nadchodzacych wyborow prezydenta i parlamentu. Od nas bedzie zalezec przyszlosc Polski. Zapamietajmy dobrze cytowane na wstepie slowa Prymasa Tysiaclecia. Zapamietajmy tez slowa Wincentego Witosa, ze "Potegi panstwa i jego przyszlosci nie zabezpieczy zaden geniusz, uczynic to moze tylko caly, swiadomy swych praw i obowiazkow narod".
DRODZY RODACY!
Chcac posprzatac nasz dom-Polske, zacznijmy od samych siebie. Zastanowmy sie, jak wypelniamy nasze obowiazki wobec Boga, Ojczyzny i Narodu. Trzeba nam przeprowadzic gleboki rachunek sumienia - uswiadomic sobie nasze wady i przewinienia i podjac dzielo odnowy. Nie wolno nam nigdy upadac na duchu. Trzeba wierzyc w zwyciestwo Dobra nad zlem, Prawdy nad klamstwem. Modlmy sie goraco za Ojczyzne i dzialajmy w tym kierunku, "abysmy byli jedno, podajmy sobie rece, abysmy byli razem i jedno mieli serce... Niech sie odmieni oblicze ziemi, tej ziemi". Dodajmy - naszej, drogiej nam polskiej ziemi. Spiewajmy czesciej z wiara i nadzieja piekna piesn "O Maryjo, Ty Polski i swiata Krolowo! O Maryjo, odmien nasz narod na nowo". Podejmujmy tez odpowiednie dzialania w tym kierunku. U naszej Krolowej szukajmy natchnienia i wsparcia. Idzmy tez za wezwaniem polskich biskupow, wskazanym w Odezwie do Narodu w pamietnych dniach 1920 roku. Biskupi wzywali wowczas Narod do modlitwy i jednosci w slowach "Przynaglajmyz modlitwami Najswietsza Pania Nasza, a laczac sie razem w modlitwie, polaczmyz sie razem we wspolnej obronie zagrozonego Narodu w jedno jakoby bractwo narodowego zjednoczenia pod wezwaniem Matki Boskiej Czestochowskiej". To wezwanie jest w pelni i dzis aktualne. Podejmujmy to wezwanie z wiara i nadzieja!
Uznajmy za tresc polskiego honoru - zyc pieknie, dazyc ku celom nie tylko osobistym, ale i uzytecznym spolecznie i stawiac sobie coraz wyzsze wymagania, byc prawymi ludzmi, milowac Boga i Ojczyzne i byc dla niej oparciem. Dbac o jej "dzis i jutro" Wychowujmy w tym duchu nasza mlodziez. Przestrzegajmy tez pieciu zasad uchwalonych przez Kongres Polonii w Niemczech w 1938 roku. Oto one: jestesmy Polakami, wiara ojcow naszych jest wiara naszych dzieci, Polak Polakowi bratem, co dzien Polak Narodowi sluzy, Polska Matka nasza - nie wolno mowic o Matce zle. Bronmy naszej tysiacletniej historii, polskiej tradycji, kultury narodowej - podstawowego zrodla naszej sily i trwania. Bronmy wiary ojcow naszych i Kosciola, jako zawsze naszej ostoi i obroncy Narodu.
Pamietajmy, ze ataki na nasz Narod i Panstwo, na nasza wiare i Kosciol, tak w swiecie i w Polsce, maja swe glebsze podloze w zaplanowanej walce z Kosciolem i z katolicka Polska. Potwierdzaja to slowa ks. kardynala Karola Wojtyly, ktore wypowiedzial podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych Ameryki, ze: "Stoimy w obliczu najwiekszej konfrontacji, jaka kiedykolwiek przezywala ludzkosc... Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji miedzy Kosciolem i anty-Kosciolem, Prawda a anty-Prawda, Ewangelia a jej zaprzeczeniem".
Przypomnijmy, ze juz przed ponad stu laty dostrzegl ten problem Zygmunt Krasinski. Przestrzegal przed nim Narod i dal temu wyraz w slowach: "Wytrwaj, o wytrwaj w tym strasznym pochodzie srod dziejow swiata, moj Polski Narodzie!
Badz mestwem wielki, cierpliwoscia swiety, badz przed wrogami wola nieugiety, Niechaj ci z serca nie wydrze Ojczyzny, zaden gwalt ziemski, ni ziemska pokusa - Nie wierz w podrzuty Pychy ni Wscieklizny, wierz tylko w slowo i w przyklad Chrystusa!"
DRODZY RODACY!
Stanmy wszyscy, jak jeden maz, do pracy, sluzby i obrony Ojczyzny! Starajmy sie sami sobie pomoc! Pamietajmy o przestrodze Prymasa Tysiaclecia, ze: "Nie nalezy oczekiwac zbawienia od innych".
Mamy wiec jedna i jedyna droge, powtorzmy to raz jeszcze: jednoczyc sie, angazowac sie i dzialac zgodnie w sluzbie Bogu, Narodowi i Ojczyznie - dbac o to, aby nam nikt nie wydarl z serca Ojczyzny - "zaden gwalt ziemski ni ziemska pokusa" i abysmy nie wierzyli w "podrzuty" Pychy ni Wscieklizny, lecz "tylko w slowo i przyklad Chrystusa"!
Miejmy tez zawsze w pamieci, w naszych dzialaniach w sluzbie Ojczyznie, slowa i mysli wielkich Polakow. Nasladujmy ich czyny! Starajmy sie wiec, jak nawolywal wielki Polak - patriota, laureat Nagrody Nobla Henryk Sienkiewicz: "slawic wszystko co polskie, kochac swoj narod, czcic jego przeszlosc i wierzyc w jego przyszlosc". Tak postepujac, zabezpieczymy przyszlosc Polski, ktora jak mowil Witos - winna trwac wiecznie.
Organizator debat - stowarzyszenie Klub "Mysl dla Polski" prosi o kontakt wszystkich, ktorzy zgadzaja sie z zasadniczymi tezami Raportu i sa gotowi do tworczego i kompetentnego wlaczenia sie w prace zespolow tematycznych przygotowujacych konkretne koncepcje "drog wyjscia".
Adres kontaktowy: Klub "Mysl dla Polski", ul. Wenecja 7 m. 8, 31-117 Krakow.
Źródło: http://netpol.interaccess.com/POLISH/historia/impresje4.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz