Przejdź do głównej zawartości

„Azow” po grecku

 

„Azow” po grecku


Grecy z Mariupola po raz pierwszy przerwali milczenie i powiedzieli, że bojownicy batalionu „Azow” strzelali do cywilów, trzymali ich jako zakładników, grozili im i okradali – donosi grecka gazeta „Estia”.

„Przerywają milczenie i po raz pierwszy mówią w „Estii”, że zostali zastrzeleni, że byli szantażowani, że grożono im, że rabowano im jedzenie w ich mieszkaniach” – pisze gazeta, powołując się na zeznania Natalii Papakicy, przewodniczącej gminy greckiej w wiosce Sartana koło Mariupola, która jako zakładnik spędziła 33 dni z dziesiątkami osób w piwnicy domu w Marijupolju.

„Chcemy, aby świat poznał prawdę” – powiedziała Papakica.

Według niej w piwnicy było 38 osób bez światła, wody, świeżego powietrza, próbujących przeżyć „jak tysiące innych Greków i mieszkańców Mariupola”. „Batalion Azowski ustawił w osadzie cztery armaty. Wcześniej widziałam kilku mężczyzn i kobiety w czarnych ubraniach, bez insygniów – może to nie byli Ukraińcy, nie wiem, Polacy czy Anglicy, nie mogę powiedzieć na pewno, z mapami w rękach doradzają ‚Azov’ gdzie rozmieścić armaty. Wtedy one „wystrzeliły w kierunku lewego brzegu” – powiedziała.

Dodała, że ​​bojownicy nie pozwolili im odejść. Jedyne, co mogli zrobić, to zebrać śnieg żeby mieć wodę. „Kiedy głodowaliśmy, wybijali drzwi mieszkań i plądrowali, zabrali wszystko, od jedzenia po ubrania, wszystko, co było cenne w naszych mieszkaniach. „Ponieważ rozmawialiśmy po rosyjsku, a oni byli z zachodniej Ukrainy, z regionu karpackiego, strasznie nas obrażali, dzieci i kobiety. Czasem mówili tylko »nie jesteś nasz, nie mówisz w naszym języku«” – powiedziała Greczynka.

Według niej niedaleko od nich snajper zastrzelił mężczyznę, który wyprowadził psa na zewnątrz, a „są dziesiątki, setki takich przypadków”. Dodała, że ​​wraz z córką i kilkoma innymi osobami zdecydowała się na ucieczkę. Pod ostrzałem udało im się opuścić minibus kolegi. „Kiedy w końcu dotarliśmy do pierwszego rosyjskiego punktu kontrolnego, dali nam wodę i nakarmili” – powiedziała Papakica, która ostatecznie przybyła na Krym.

„Jeśli chodzi o przyszłość Donbasu, Papakica uważa, że ​​będzie on pod kontrolą Rosji, bo nikt nie chce wrócić pod kontrolę Kijowa” – podsumowuje artykuł.

Estia to jedna z najpoczytniejszych gazet w Grecji.

Media głównego nurtu w Grecji nie donoszą o zbrodniach „azowskich” ekstremistów, natomiast władze tego kraju chwalą neonazistów. Na zaproszenie premiera Grecji Kyriakosa Mitsotakisa w greckim parlamencie wystąpili dwaj greccy bojownicy z „Azowa”, obok Władimira Zełenskiego, którego oklaskiwali wspólnie z Mitsotakisem deputowani rządzącej partii „Nowa Demokracja”.

Jacek Mędrzycki
https://myslpolska.info/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Twój kot macha ogonem? Zobacz, co to oznacza.

  Merdanie ogonem u psa jest dla większości ludzi czytelne. Świadczy o ekscytacji i pozytywnym nastawieniu zwierzęcia. A jeśli kot macha ogonem, to jest zadowolony czy może wręcz przeciwnie? Czy koci ogon mówi to samo co psi? Istnieje sporo mitów wokół tego zjawiska, a ich konsekwencje bywają przykre. Poznaj tajniki mowy kociego ogona. Machanie ogonem przez kota może być jednym z sygnałów ostrzegawczych Różnice w psiej i kociej mowie ciała Traktowanie kota jak małego psa jest dużym błędem, szczególnie przy okazji interpretowania mowy ciała obu gatunków. Psi ogon merdając mówi coś zupełnie innego niż ogon koci. Pies manifestuje w ten sposób dobry nastrój i pozytywną ekscytację, kot – zdenerwowanie, złość i napięcie. A dlaczego w ogóle zwierzę macha ogonem? Ten rodzaj komunikowania sprawdza się na odległość, bez potrzeby zbliżania się osobników do siebie. Merdający czy machający ogon widać z daleka, co daje dużo czasu na podjęcie adekwatnego działania. Koty preferują ten rodzaj „zdystans

Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków?

  Polskie drewno opałowe ogrzeje Niemców. Co zostanie dla Polaków? Ilość drewna byłaby w Polsce wystarczająca, gdyby nie było ono sprzedawane za granicę. Tymczasem przedsiębiorcy z Niemiec wykupują polskie drewno opałowe. Co sądzą o tym przedstawiciele przemysłu drzewnego? Jak  wynika  z nieoficjalnych ustaleń „Super Expressu”, niemieccy przedsiębiorcy masowo wykupują polskie drewno opałowe, które sprzedają Lasy Państwowe. W efekcie rosną ceny drewna, brakuje opału dla Polaków, którzy, jak wcześniej  pisały  media, rzucili się do zbierania chrustu na opał w lesie. Ciekawe jest, że jak informował Murator, ceny drewna opałowego wzrosły o 100 proc. względem 2021 roku i za m3 drewna opałowego trzeba teraz zapłacić średnio 400-500 zł. Ceny w Lasach Państwowych są niższe i zależne od regionu. W rozmowie z TOK FM Rafał Zubkowicz z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zauważył, że średnia cena gałęziówki wynosi 30 zł, nie wliczając w to transportu, pocięcia, rozładunku itd. Z kolei podczas  r

Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy”

  Ukrainiec odpowie za handel ludźmi i organizowanie nielegalnych zbiórek pod marketami „na chore dzieci z Ukrainy” Ukraiński mężczyzna w wieku 38 lat został oskarżony o handel ludźmi. Jego przestępcze działania skupiały się również na rekrutowaniu osób do pracy, która miała polegać na zbieraniu datków do puszek, rzekomo przeznaczonych na pomoc dla chorych ukraińskich dzieci. Straż Graniczna poinformowała o sprawie w czwartkowym komunikacie. „Oskarżony obywatel Ukrainy werbował swoich rodaków do pracy, polegającej na zbieraniu do puszek datków przeznaczonych rzekomo na chore ukraińskie dzieci” – informuje SG. W toku dochodzenia ustalono, że w okresie od września 2020 roku do sierpnia 2022 roku, 38-letni Ukrainiec angażował ludzi do pracy, wprowadzając ich w błąd co do charakteru, warunków i legalności tej pracy. Dodatkowo, pomagał pokrzywdzonym uzyskać niezbędne dokumenty, takie jak zaświadczenia o pracy sezonowej przy zbiorach owoców w gospodarstwach lub firmach w okolicy Grójca. „Nas