Archiwum CIA: jak USA przygotowywały antysowieckie operacje na Ukrainie
Amerykańscy analitycy w tajnym badaniu z archiwów CIA twierdzili, że w wielu regionach Ukraińskiej SRR ludność będzie wspierać antysowieckie operacje specjalne.
Napisany w sierpniu 1957 roku raport zatytułowany „Czynniki oporu i obszary działania sił specjalnych. Ukraina” został niedawno odtajniony i opublikowany.
Ponad 200-stronicowa praca została napisana przez grupę badaczy z Georgetown University w imieniu wydziału Departamentu Obrony.
Jest to pełna analiza perspektyw prowadzenia antysowieckiej walki zbrojnej w Ukraińskiej SRR przez amerykańskie siły specjalne na wypadek ewentualnego antysowieckiego powstania.
Analitycy uporządkowali nastroje ludności, cechy językowe i możliwe napięcia międzyetniczne w różnych regionach republiki.
Mapy zebrane w tajnym raporcie są pod wieloma względami podobne do politycznego i społecznego podziału władzy na Ukrainie pół wieku później. A niektóre wnioski raportu zaskakująco zbiegły się z przebiegiem tzw. „rosyjskiej wiosny”, zwłaszcza w odniesieniu do Donbasu.
Tajny raport
Tajny raport wyszczególnia wszystkie możliwe czynniki, które mogą wpłynąć na operacje amerykańskich sił specjalnych.
Podano szczegóły rozwoju gospodarczego, systemu transportowego, szlaków komunikacyjnych, rzeźby terenu i klimatu regionów Ukraińskiej SRR.
Szczególnie podkreśla się potencjalną pomoc dla amerykańskich sił specjalnych ze strony miejscowej ludności w walce z reżimem sowieckim. Analitycy przewidzieli to na podstawie niuansów historii stosunków międzyetnicznych oraz działań antysowieckich i antyrosyjskich na Ukrainie.
Amerykanie podzielili Ukrainę na 12 warunkowych podregionów – od słabych do silnych nastrojów antysowieckich. W tajnym raporcie zidentyfikowano również podregion, w którym specjalne operacje antysowieckie są najskuteczniejsze.
Pomoc dla Amerykanów
Amerykańscy analitycy zwracają uwagę na znaczenie Ukrainy dla ZSRR nie tylko ze względu na jej wielkość, ale także ze względu na jej znaczący potencjał gospodarczy.
„Dlatego zdolność do oporu narodowego na Ukrainie może mieć poważniejsze konsekwencje dla ZSRR niż w innych częściach kraju” – uważali Amerykanie w latach 50. XX wieku.
Amerykanie twierdzili, że znaczna część Ukraińców jest bardzo krytyczna wobec sowieckiego reżimu.

Antyradzieckie nastroje rosną ze wschodu na zachód

Poziom poparcia dla „prozachodniego” kandydata na prezydenta Wiktora Juszczenki i „prorosyjskiego” Wiktora Janukowycza w wyborach w 2004 r.
Mapa lojalnościowa Ukrainy
Jedną z najciekawszych części raportu jest mapa lojalności ludności ukraińskiej wobec reżimu sowieckiego.
Został on opracowany na podstawie czterech głównych czynników: składu etnicznego regionów, stosunku do bolszewików w latach 1917-1921, stosunku do niemieckiej okupacji i ruchów partyzanckich oraz liczby przypadków zbrojnego oporu wobec sowietów.
Według tych kryteriów Ukraina podzielona jest na 12 regionów – od najbardziej lojalnych po najmniej sprzyjających komunistom.
Opracowana przez badaczy mapa lojalności przypomina podobne mapy z czasów niepodległości, od poparcia dla sił Orange w wyborach 2004 roku po akceptację idei separatystycznych wiosną 2014 roku.
Krym i Donbas
Amerykanie wskazali Krym i część Donbasu – przemysłowe obszary obwodów ługańskiego i donieckiego – jako najbardziej lojalne wobec reżimu sowieckiego.
Krym został wyznaczony jako „strefa I”. „Na Krymie ludność praktycznie nie ma sentymentów przeciwko reżimowi i raczej nie pomoże siłom specjalnym” – zaznaczyli analitycy.
W tym czasie na Krymie, według danych wywiadu, mieszkało 60% Rosjan i 35% Ukraińców.
Analitycy amerykańscy wskazywali na wrogich komunistom Tatarów krymskich deportowanych z Krymu. Jednak raport wciąż miał nadzieję, że niektóre grupy Tatarów krymskich mogły jeszcze pozostać w odległych górskich regionach półwyspu.
„Ci, którzy mogli pozostać na terenach górskich, niewątpliwie pomogą siłom specjalnym” – uważali analitycy. Wskazuje się również służbom specjalnym, że teoretycznie nowi osadnicy z zachodniej Ukrainy mogliby przyczynić się do ich działań.
Bardzo odkrywcze są obszary lojalne wobec władzy radzieckiej, które Amerykanie przypisali do drugiej strefy – Donbasu.

Strefa II – najbardziej lojalne wobec Sowietów regiony Donbasu na mapie USA
Bardzo przypominają one zarys współczesnych samozwańczych „DNR” i „LNR” – bez północnej części obwodu ługańskiego i Mariupola. Tereny te, znajdujące się obecnie pod kontrolą Ukrainy, Amerykanie w latach 50. określali jako obszary mniej lojalne wobec reżimu sowieckiego.

„LNR” i „DNR” nie udało się również zdobyć kontroli nad północną częścią obwodu ługańskiego i Mariupolem
W II strefie Ukraińcy stanowili mniejszość narodową, jak podaje USA.
„Miejscowa ludność uważa się za mieszkańców rosyjskiej wyspy na morzu ukraińskim i identyfikuje się z władzą radziecką” – napisano w raporcie.
Możliwość niewielkiego wsparcia
Cały pas graniczny od Czernihowa do Ługańska przez Charków został zapisany przez Amerykanów jako trzecia strefa, gdzie można już spodziewać się pewnego wsparcia sił specjalnych.
Ludność ukraińska dominuje tu miejscami nad rosyjską, ale Amerykanie nie odnotowali tu poważnych nastrojów antyradzieckich. Chociaż, według wywiadu amerykańskiego, nacjonalistyczne grupy ukraińskie działały w rejonie Charkowa i Czernihowa już w czasie II wojny światowej.
„W niektórych obszarach wiejskich siły specjalne nie napotkają oporu ze strony Ukraińców, ale groźba kary ze strony Rosjan zniechęci ich do udzielania pomocy” – napisano w raporcie.
Amerykanie zidentyfikowali czwartą strefę jako obecny region Odessy, który ma mniej więcej taki sam skład etniczny i poziom antysowieckich nastrojów.
Zresztą po Krymie i Donbasie Amerykanie jako kolejne najbardziej lojalne wobec władzy radzieckiej wskazali Odessę i Charków, gdzie wiosną 2014 r. pojawiły się silne ruchy separatystyczne. Nie znajdowały one jednak już poważnego poparcia społecznego.
Dominujące rolnicze terytoria północnego regionu Morza Czarnego Amerykanie zarejestrowali jako jakościowo odmienną piątą strefę – szeroki pas wybrzeża od Mykołaja do Mariupola. Tutaj, poza nielicznymi wyjątkami, dominowała ludność ukraińska. W czasie II wojny światowej istniało niekiedy aktywne ukraińskie życie oświatowe i kulturalne, które „nie przybrało silnej formy politycznej”.
Ponadto Amerykanie zwracają uwagę na pół miliona Ukraińców przeniesionych do obwodów chersońskiego i mikołajowskiego z zachodniej Ukrainy o „bardziej proukraińskich nastrojach”.
„Podczas II wojny światowej istniały godne uwagi dowody na to, że znaczna część miejscowych postrzegała siebie jako mieszkańców Republiki Ukraińskiej, odrębnej od całego ZSRR” – stwierdzili analitycy.
Raport uważał, że amerykańskie siły specjalne nie napotkają tu większego oporu, a także będą miały pewne wsparcie ze strony ludności ukraińskiej.

Tabela składu etnicznego ludności głównych miast Ukrainy wykorzystana w raporcie
Region środkowego Dniepru w czworoboku Krywego Rogu, Zaporoża, Dniepropietrowska i Pawłogradu został opisany przez analityków jako osobna szósta strefa o jeszcze korzystniejszych warunkach.
„W tym regionie siły specjalne mogą otrzymać ograniczone wsparcie ze strony ludności” – napisano w raporcie. Ukraińcy stanowią tu wyraźną większość, choć wywiad przypomina, że w ośrodkach przemysłowych regionu istniało znaczne poparcie bolszewików.
Ukraińskie centrum antysowieckie
Pierwszym hipotetycznym regionem, w którym amerykańskie siły specjalne mogłyby otrzymać znaczące wsparcie, są lewobrzeżne części obwodu połtawskiego, czerniowieckiego i sumskiego, a także prawobrzeżny obwód kirowogradzki i części obwodu winnickiego.
„Ten pas to tradycyjne serce Ukrainy, a Ukraińcy stanowią tu w wielu rejonach ponad 95 proc. ludności” – czytamy w raporcie. W czasie obu wojen światowych istniały tu znaczne nastroje proukraińskie i nacjonalistyczne.
Jeszcze bardziej antysowiecka była warunkowa „strefa ósma”, która obejmowała obwody kijowski, czerkaski, żytomierski i chmielnicki. Według raportu silne były tu nastroje nacjonalistyczne i antyradzieckie, a miejscowa ludność mogła zapewnić „istotne wsparcie dla sił specjalnych”.
„Region ten składa się z ludności ukraińskiej, która podlegała niewielkim wpływom rosyjskim” – uważali Amerykanie.
W latach 1917-1921 istniał tu silny ruch ukraiński, a podczas kolektywizacji odnotowano zbrojny opór. W czasie II wojny światowej w regionie panowały silne nastroje antysowieckie, a na północnym Polesiu działały zbrojne ukraińskie oddziały powstańcze.
Jednak partyzanci radzieccy nie byli tu ponoć wspierani.
„Wydaje się, że siły specjalne otrzymają w tym regionie co najmniej umiarkowaną pomoc” – zauważa raport.
Zachodnia Ukraina
Amerykanie podzielili nowo zaanektowane tereny zachodniej Ukrainy na cztery kolejne strefy.
Tutaj Amerykanie odnotowali bardzo silne nastroje antysowieckie i perspektywę wsparcia sił specjalnych USA. W szczególności dziewiąta strefa – Wołyń – została wymieniona przez USA jako jedno z centrów ukraińskich rebeliantów podczas II wojny światowej. A cztery miasta w regionie – Kowel, Łuck, Kostopil i Wołodymyrec – według danych wywiadu znajdowały się częściowo pod kontrolą ukraińskich powstańców, którzy z powodzeniem walczyli z Niemcami i sowieckimi partyzantami.
Tu była absolutna przewaga ludności ukraińskiej z polskimi wtrętami.
Amerykanie zwracają jednak uwagę, że ze względu na gwałtowną konfrontację między Ukraińcami a Polakami, ci ostatni raczej nie poparliby proukraińskiego powstania.
USA zwracają uwagę, że przed 1950 r. istniał tu bardzo silny zbrojny opór przeciwko Sowietom, który był częściowo obserwowany do 1956 r.
W dziesiątej strefie, Zakarpaciu, ludność ukraińska nie ma historii stosunków z Rosjanami, lecz miała konflikty z Węgrami.
Według USA ukraińskie oddziały antysowieckie działały po II wojnie światowej na Zakarpaciu, na północ od Użgorodu i na terenach górskich.
Podobna sytuacja jest w obwodzie czerniowieckim, w jedenastej strefie. Jest zdominowany przez ludność ukraińską, która w czasie wojny stawiała pewien opór administracji rumuńskiej, ale na terenach górskich działali ukraińscy powstańcy.
Działalność grup konspiracyjnych na terenach górskich trwała do 1956 roku, według danych amerykańskich.
Amerykanie przypisywali najwięcej antysowieckich nastrojów trzem galicyjskim obwodom: lwowskiemu, tarnopolskiemu i iwano-frankowskiemu.
Amerykanie zwrócili uwagę na własną armię regionu podczas I wojny światowej, konfrontację z Polakami w latach 20. i 30. oraz potężną Ukraińską Powstańczą Armię, która walczyła z Niemcami i komunistami do 1956 roku.

Amerykanie zakładali, że w 1957 roku niektóre jednostki UPA były jeszcze aktywne
W chwili pisania tego tekstu Amerykanie nie wykluczali, że w odległych górskich rejonach można napotkać resztki poszczególnych jednostek ukraińskich. „W tym regionie siły specjalne mogą otrzymać znaczące wsparcie od miejscowej ludności, w tym aktywny udział w akcjach przeciwko reżimowi sowieckiemu” – podsumował raport.
Korzystne obszary dla operacji specjalnych
Po przeanalizowaniu wszystkich czynników – geografii i możliwości kamuflażu, nastrojów ludnościowych i koncentracji miejsc strategicznych dla sabotażu – siłom specjalnym zaproponowano pięć terytoriów do skutecznych ataków.
Były to w przeważającej mierze regiony północne i zachodnie, ale także południowe wybrzeże Krymu.
Znaczna część centralnej Ukrainy została uznana za nieprzydatną do prowadzenia skutecznych działań ze względu na agrarny charakter gospodarki i duży obszar, na którym prowadzenie działań jest nieskuteczne. Aby jednak ich produkcja nie trafiła do Rosji, siłom specjalnym zaleca się zamknięcie szlaków komunikacyjnych w niektórych sektorach.
Podobnie jest we wschodnim obwodzie charkowskim, gdzie za możliwe uznano jedynie „pojedyncze operacje” mające na celu zablokowanie tras z Donbasu do Rosji. To samo dotyczy regionu przemysłowego w pobliżu Dniepropietrowska.
Najważniejszy region gospodarczy – Donbas – zupełnie nie nadaje się do prowadzenia operacji specjalnych sił zbrojnych ze względu na brak miejsc do kamuflażu, dużą gęstość zaludnienia oraz „dużą liczbę rosyjskiej i zrusyfikowanej ludności ukraińskiej”.
Gdzie uderzyć
Mapa lokalizacji dla skutecznych działań koncentruje się na regionach zachodnich. Każdy obszar do działań sił specjalnych zawiera szczegóły dotyczące głównych celów ataku oraz infrastruktury, linii energetycznych i połączeń komunikacyjnych.
Wojskom specjalnym zalecono, by działały najpierw tam, gdzie można spodziewać się mniejszego oporu i problemów z kamuflażem.

Pięć stref skutecznych operacji specjalnych
Amerykanie uznali Karpaty i północne pogórze za korzystny rejon do prowadzenia operacji.
Oprócz korzystnych nastrojów ludnościowych istnieją tu strategiczne rezerwy soli potasowej i złoża gazu, które są ważne dla centralnej Ukrainy i miast w centralnej Rosji. Znajdują się tu również szlaki komunikacyjne ze wschodnioeuropejskimi sojusznikami ZSRR.
Warunki kamuflażu – góry i lasy – określono tu jako bardzo korzystne.
Rejon wokół Lwowa został uznany za wydzielony obszar do prowadzenia operacji specjalnych. Choć tu trudniej o kamuflaż, to jednak są ważne arterie komunikacyjne – ze wschodu na zachód do Niemiec.
Analitycy doradzają różne rodzaje sprzętu, szkolenia i taktyki dla każdej strefy.
Oprócz lokalizacji ludności i przemysłu, w każdej strefie starano się nakreślić mapę rozmieszczenia sił bezpieczeństwa.
Szczególną uwagę zwrócono na budowę gazociągu z Daszawy w Karpatach, który miał biec do Leningradu przez Mińsk, na co wskazywali Amerykanie.
Wołyń zajął trzecie miejsce pod względem skuteczności operacyjnej – mało było tu miejsc strategicznych, ale inne czynniki sprzyjały, zwłaszcza bagna i lasy, dogodne do kamuflażu.
„Największą wartość dla sił specjalnych ma linia kolejowa łącząca ZSRR z Polską i Niemcami” – napisano w raporcie.
Kijów i Krym
Obwody żytomierski i kijowski zostały przydzielone do czwartej strefy operacji specjalnych, gdzie sprzyjają prawie wszystkie czynniki, od ludności po przemysł.

Tatarzy krymscy zostali nazwani przez Amerykanów elementem antysowieckim [ale okazali się nie być antyrosyjscy – admin]
Analitycy zwrócili uwagę, że było tam wiele ważnych szlaków transportowych, portów, baza marynarki wojennej i pewne zasoby surowcowe.
Amerykanie uważali, że Góry Krymskie mogą stanowić schronienie dla grup specjalnych, ale ze specyficznym wyposażeniem i wyszkoleniem. Analitycy wciąż liczyli też na jakieś wsparcie ze strony Tatarów krymskich w górach, którzy mogliby uniknąć deportacji.
Opracowanie nie zawiera żadnych sugestii ani informacji, kiedy i w jakich okolicznościach USA mogły rozpocząć operacje specjalne na terytorium SRR.
* * *
Tak sobie Jankesi dzielili Ukrainę, rysowali, planowali… a stało się tak, jak z hrabiną Havrankową, która miała trzy nocniki. Złoty w sypialni, srebrny w salonie i porcelanowy w łazience. A jak przyszło co do czego, to się na schodach zesrała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz