Duda poucza ks. Isakowicza-Zaleskiego w sprawie Ukrainy
W sieci pojawiło się nagranie rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy i duszpasterza Kresowian ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego podczas obchodów 79. rocznicy ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu. Zgodnie z tym, co relacjonował duchowny, z ust głowy państwa padło wezwanie, by „miarkować słowa” w sprawie Ukrainy.
Jak podawaliśmy, do wymiany zdań pomiędzy Andrzejem Dudą a ks. Isakowiczem-Zaleskim doszło w poniedziałek 11 lipca na Skwerze Wołyńskim w Warszawie, podczas uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
Duszpasterz Kresowian przekazał portalowi Dorzeczy.pl, że gdy w końcu prezydent podszedł do rodzin ofiar, powiedział, że mają one „ważyć słowa”. Duchowny odebrał te słowa jako „zawoalowaną pogróżkę”.
W nagraniu, które pojawiło się w sieci, rzeczywiście słychać pouczenie Andrzeja Dudy o „miarkowaniu słów” w sprawie Ukrainy skierowane do ks. Isakowicza-Zaleskiego. Na filmie nie zarejestrowano początku rozmowy. Zaczyna się ono od słów duchownego, który zarzucał prezydentowi, że nie realizuje obietnic, na zrealizowanie których miał 7 lat.
„Mam prośbę, żeby ksiądz się miarkował w słowach” – powiedział prezydent. Według niego „każde słowo za dużo wypowiedziane, za mocno wypowiedziane, nie służy ani nam, ani Kijowowi. Służy drugiej stronie” – mówił Andrzej Duda. [Na zapytanie ks. Isakowicza, o jaką „drugą stronę” chodzi, prezydent nie odpowiedział. – admin]
Ks. Isakowicz-Zaleski przypomniał prezydentowi, że strona ukraińska wciąż nie pozwala na poszukiwania, ekshumacje i pochówki polskich ofiar II wojny światowej i czasów wcześniejszych.
„Prowadzimy w tej chwili rozmowy…” – odpowiedział prezydent.
„Ile lat, 30 lat [czekamy], pan Kaczyński obiecywał, pan obiecuje, ile razy jeszcze usłyszymy +obiecujemy+!” – przerwał mu duchowny.
„Proponuję, żeby ksiądz spróbował inną drogą” – odpowiedział Andrzej Duda i odszedł.
Nie jest jasne, kto jest autorem nagrania. Według niektórych komentarzy pojawiło się ono w serwisie Telegram. Kopię filmu zamieścił poseł Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki z komentarzem: „Wstyd panie prezydencie, wstyd!”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz