poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Panie M, oczywiście daj Bóg żeby kiedyś kościół osądził dzisiejszych tzw papieży, ale Pana twierdzenie dowodzi jednoznacznie, podobnie jak innych zwolenników Bractwa Św. Piusa itp, że kościół jednak zbłądził i nie jest pewnym wykładnikiem odwiecznych prawd.

Panie M, oczywiście daj Bóg żeby kiedyś kościół osądził dzisiejszych tzw papieży, ale Pana twierdzenie dowodzi jednoznacznie, podobnie jak innych zwolenników Bractwa Św. Piusa itp, że kościół jednak zbłądził i nie jest pewnym wykładnikiem odwiecznych prawd. Taka postawa powoduje, że wielka rzesza, która mogłaby się nawrócić widząc ten mętlik i fakt pokonania go (jak inaczej określi się ten heretycki stan?) ostatecznie porzuca drogę nawrócenia, zbawienia i dołącza czy to do innych wyznań, czy do apostatów. Nasz intelekt musi być utwierdzony tym, że w tym pokrętnym, zakłamanym świecie jest coś trwałego niezniszczalnego i tylko stanowisko sede vacante daję mu tę pewność. To stanowisko tłumacząc z odwiecznej nauki teologicznej całą sytuację w której znajduje się posoborowa struktura pseudo kk krok po kroku wyjaśnia dlaczego należy ją odrzucić i przyjąć powyższe stanowisko. To jest kwestia LOGIKI. Niestety Pan jak i inni odrzucacie to co w swej mądrości wypracował już kościół katolicki „rękoma” teologów,świętych i papieży na wypadek stanu w którym się znajduje dzisiejszy kościół. Wolicie pozycję błędną , potępioną przez wcześniejszych papieży bp Lefebra i jemu podobnych. Nie będą tu przytaczał znowu konkretne nazwiska bo na was nie robią one żadnego wrażenia jak widać. Wolicie ufać heretykom i im interpretacjom dzisejszego stanu. Zamiast majestatu, splendoru obiecanego kościołowi wolicie tego wraka i pieprzenie pokroju to było przepowiedziane. Wolicie bajki i wątpliwe przepowiednie od nieomylnego nauczania kościoła. Wprowadzacie groteskowy stan fatalistycznego myślenia. Poza tym proszę nie pisać bredni, że dzisiejszy człowiek nie zna prawdy tzn prawdziwej wiary katolickiej. W zdecydowanej większości jest ona znana lecz liczne czynniki sprawiają, że jest odrzucana. Pana tok rozumowania „wielu wspaniałych, szlachetnych ludzi” to czysty naturalizm. Naturalizm potępiony przez przedsoborowych papieży. To czysto ludzkie myślenie. Ci tak zwani wspaniali i szlachetni bez wiary katolickiej się nie zbawią. To proste jak budowa cepa. Męczeństwo św Andrzeja Boboli powinno zobrazować co znaczy jedyna pewność zbawienia tylko przez Kościół Katolicki.

Gdyby np św. Andrzej Bobola patrzył na sprawy tak jak Pan M i podobni, nie poniósłby śmierci męczeńskiej bo przecież pośród prawosławnych było „wielu wspaniałych i szlachetnych ludzi” i po co ich nawracać? Jednak wiedział, że umierając w stanie schizmy nie będą zbawieni i zrobił co zrobił. Dlaczego sedewakantyzm to ślepa uliczka? Bo ma tak nieliczną grupkę pośród wiernych, że to niemożliwe do przyjęcia? Jaka była początkowa rzesza wiernych Panu Jezusowi? Co obrazują wydarzenia starotestamentowe jak arka przymierza i i wiele podobnych? Dlaczego Pan Jezus pyta czy zastanie wiarę na świecie jak przyjdzie ponownie? Dlaczego nauczanie Ojców Kościoła jednoznacznie wskazuje , że większość będzie potępiona i to katolików. Nie mówiąc o niewierzących czyli reszcie? Dlaczego dalej Pan Jezus mówi, że wielu jest powołanych a niewielu wybranych czy „wąska i stroma jest ścieżka która prowadzi do zbawienia lecz większość idzie tą szeroką i wygodną?

Widzi Pan to są obiektywne fakty. Św Ignay Loyola mówił, że jeżeli Kościół coś podaje do wierzenia a jest to nawet wydawałoby się wbrew temu co widzimy(widzimy białe a on mówi, że to czarne) to mamy w to wierzyć. Św. Atanazy wskazuje, że wiara w całokształt nauki kościoła jest pierwszym wykładnikiem tego, że możemy być zbawieni. Ludzie nie chcą przyjąć stanowiska bo nie mają odwagi i nie chcą osamotnienia i zmarginalizowania. To bardzo trudna rzeczywistość i stąd większość woli niekatolickie bzdury pogubionych, biednych, oszukanych „papieży” i cytują jak pewna pani bezczelne brednie bractwa i jemu podobnych o złych papieżach średniowiecza i innych okresach kościoła gdzie rzekomo duchowni tracili wiarę i też bluźnili Panu Bogu. Oczywiście byli moralnie źli papieże ale…..nigdy nie promulgowali nauki sprzecznej z magisterium kościoła jak dzisiejsi od jana 23 przez jp2, ratzingera, którego tzw tradycjonaliści uznają za tego właściwego dzisiaj .a który jest twórcą całej masy bluźnierstw soboru watykańskiego II. Oby Pan Bóg oświecił wasze umysły i dał łaskę poznania prawdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Brytyjczycy, nic się nie stało!!!

  Brytyjczycy, nic się nie stało!!! A to gagatek ! Przecie kosher Izaak … https://geekweek.interia.pl/nauka/news-newton-jakiego-nie-znamy-zb...