Europoseł, były minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski, na swoim Twitterze bezpośrednio podziękował Stanom Zjednoczonym, zamieszczając zdjęcie z miejsca zdarzenia. Jednocześnie wyjaśnił później, że stawia tylko „hipotezy robocze” na temat tego, kto miał motyw i zdolność do aranżowania eksplozji.
Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa zareagowała na wypowiedź Sikorskiego , zastanawiając się, czy jego słowa można uznać za „oficjalne oświadczenie o ataku terrorystycznym”. Później przypomniała oświadczenia złożone w styczniu i lutym br. przez prezydenta USA Joe Bidena i zastępcę sekretarza stanu Victorię Nuland w sprawie Nord Stream, jednoznacznie grożące ich likwidacją.
„Prezydent USA Joe Biden ma obowiązek odpowiedzieć na pytanie, czy Stany Zjednoczone Ameryki zdały sobie sprawę ze swojego zagrożenia 25 i 26 września 2022 r., kiedy na trzech liniach SP-1 i SP-2 wystąpiła sytuacja nadzwyczajna, która jest wstępnie zakwalifikowano jako pęknięcie rurociągu, spekulując o ich wysadzeniu”– podkreśliła Zacharowa.
Po aferze jaka wybuchła ze skandalicznymi podziękowaniami Sikorskiego dla Amerykanów za skuteczne zablokowanie gazociągów Nord Stream, usunął on ten wpis, a zamiast tego zamieścił kolejne, odwracając w ten sposób kota ogonem- czyli to co zawsze robił:
„Cieszy mnie, że Nordstream, który zwalczały wszystkie polskie rządy od 20 lat jest w 3/4 sparaliżowany. To dobre dla Polski. Oby duńskie śledztwo ustaliło sprawców. Robocze hipotezy o tym, kto miał motyw i zdolność aby to zrobić stawiam naturalnie tylko we własnym imieniu”
Z kolei Dmitrij Pieskow zauważył, że „pytań jest dużo. Czy pamiętacie wypowiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych, które padły na początku lutego, a w których to obiecał pozbyć się Nord Stream 2. Nie wiemy, co miał na myśli prezydent Stanów Zjednoczonych. Widzimy (…) histeryczno-euforyczną reakcję Polaków graniczących z obłędem, którzy dziękują za to Stanom Zjednoczonym”.
Tymczasem senator z FR Konstantin Dołgow w rozmowie z RT nazwał wątpliwą sytuację, w której kraje europejskie nie spieszą się z zaproszeniem Rosji do udziału w śledztwie, która ma do tego pełne prawo.
„Te gazociągi mają właścicieli, przede wszystkim mówimy o Gazpromie. Ponieważ jest z tym bezpośrednio związany, mówimy o utrudnianiu wykonywania odpowiednich zobowiązań umownych. Europa powinna zrozumieć, że obiektywne badanie incydentów jest niemożliwe bez udziału Rosji. W przeciwnym razie albo ktoś nie jest nim zainteresowany, albo sprawcy są już komuś znani”– powiedział Dołgow.
Senator podkreślił też niedorzeczność prób oskarżania Rosji o incydent przez niektórych europejskich polityków i zwrócił uwagę na zainteresowanie USA zerwaniem energetycznych więzi między Federacją Rosyjską a Europą.
„Wszyscy doskonale rozumiemy upolitycznienie dostaw energii do Europy przez Waszyngton. Jest to temat, który działa bezpośrednio na szkodę ludności krajów UE. Mam nadzieję, że logika inkluzywności nadal będzie dominować w tym śledztwie. Jednak na razie widać wyraźny brak kontaktów między UE a stroną rosyjską w tym zakresie. Chociaż szybkie i kompleksowe śledztwo powinno być priorytetem dla krajów europejskich, jeśli uważają się za suwerenne państwa”– podsumował Dołgow.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz