Wszystko zmierza w kierunku wielkiej wojny.

 

1. Wszystko zmierza w kierunku wielkiej wojny. Jest jasne, że Rosjanie nie zawiną z powrotem teraz – to niemożliwe. Tym bardziej nie zrobi tego Zachód. Nie wykończyli ludzi szczepiąc ich na Covid, to chcą ich zabić wojną. A ten Wielki Reset zaczął się od ludów słowiańskich. Schwab radośnie zaciera ręce. Teraz nie mam już tyle czasu co kiedyś na oglądanie wszystkich kanałów mniej lub więcej prawdziwych, gdzie zarówno ukraińscy jak i rosyjscy blogerzy, niezależnie od linii państwowej, mówią i piszą to, co widzą na własne oczy, bez dodawania emocji i opowiadania się po jakiejś stronie. Według tych danych po obu stronach teraz jest 1) oficjalna mobilizacja i 2) ukryta mobilizacja, gdzie chwyta się wszystkich, nawet tych, którzy nigdy nie trzymali broni, i wysyła się na front, i gdy prawie nikogo się nie wypuszcza. Taka jest sytuacja na Ukrainie i teraz w Rosji. Putin nie mógł uzyskać oczekiwanej pomocy i wsparcia na spotkaniu SZOS zarówno ze strony Chin jak i Indii i został zmuszony do podjęcia tego kroku. Rosyjska armia niestety też cierpi na niedobór wszystkiego, czego potrzebują żołnierze. nie tak bardzo jak Ukraina, ale dziury są duże. To tak, jakby ktoś celowo prowadził mężczyzn na rzeź, nie dając im niezbędnych środków ochrony. Ukraińscy obserwatorzy i blogerzy mówili, że Biden (lub ci, którzy rządzą za niego) dowiedzieli się dzięki prostym kalkulacjom, że Narkoman i jego gang sprzedają broń gdzie tylko się da. (Nie zdziwiłabym się, gdyby wkrótce na całym świecie zaczęły działać gangi terrorystyczne) I tak reżim Narkomana przegrywa. Potem Biden skontaktował się bezpośrednio z jakimiś ukraińskimi generałami, dostarczył im bezpośrednio broń i mieli udaną kampanię charkowską, gdy Rosjan wypędzono. Biden zrugał Narkomana i żąda, żeby się nie wtrącał, tylko zapewniał księgowość i sprawozdawczość, bo inaczej wejdzie w tryb, w którym już się nie poci. Kadyrow poczuł się zraniony do głębi, gdy po raz kolejny dostał w twarz, gdy wymieniono dowódców pułku Azow na rosyjskich jeńców wojennych. Po raz kolejny w sprawę zamieszani byli oligarchowie. Na Kremlu toczą się walki; na Ukrainie swoje nienawidzą swoich, a Ameryka się cieszy. Otoczony przez trzy oceany kontynent nie jest zagrożony. Dobry Putin już wiele razy udowodnił, że jest miękki i nie użyje broni jądrowej (i dzięki Bogu) Ale ktoś to wykorzystuje.