Mija 76. rocznica Powstania Warszawskiego. To jeden z najbardziej tragicznych rozdziałów naszej polskiej historii. Na bezsensowną śmierć i kalectwo poszło wtedy 40 000 żołnierzy – w tym najbardziej ofiarni najlepiej wykształceni młodzi Polacy.
Wysłali na śmierć dzieci! Zginęło 200 000 naszych rodaków, a stolice zmieniono w kupę zgliszczy i gruzów.
Przepadły skarby kultury narodowej – nasze zabytki, infrastruktura, przemysł, księgozbiory.
Powstanie lepiej spełniło polityczne cele Hitlera niż nasze – polskie.
„Z punktu widzenia historycznego jest [jednak] błogosławieństwem, że Polacy to robią. Po pięciu, sześciu tygodniach wybrniemy z tego. A po tym Warszawa, stolica, głowa, inteligencja tego byłego 16-17-milionowego narodu Polaków będzie zniszczona, tego narodu, który od 700 lat blokuje nam Wschód i od czasu pierwszej bitwy pod Tannenbergiem leży nam w drodze. A wówczas historycznie polski problem nie będzie już wielkim problemem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, ba, nawet już dla nas” – radośnie meldował Hitlerowi Heinrich Himmler. Po 63 dniach walk Warszawa padła.
Zamiast analizy, zadumy i wyciągania wniosków znów będzie patriotyczne bicie piany.
Jaki był polityczny i militarny sens tego Powstania? Jaki był jego cel i czy mogło ono cokolwiek Polsce dać? Przy uroczystych obchodach jego tragicznej rocznicy znów powtarza się jałowe pretensje do Stalina i twierdzenie, że nastroje były już tak rewolucyjne, iż nie dało się tego wyhamować i rozkaz do powstania musiał paść.
Ale czyż aż tak trudno było ówczesnym analitykom przewidzieć jak zachowa się sprytny Gruzin? Dlaczego nie wyciągnięto wniosków z wiarołomnej postawy aliantów w 1939 roku, tylko znów naiwnie postawiono wszystko na jedną kartę? Czy w ogóle coś robiono, aby gorące serca i głowy studzić i wlewać do nich więcej rozsądku? Gdzie była wtedy praca polityczna ówczesnego kierownictwa i dowództwa? Ile był wart „rząd londyński”?
Nie sprawdziły się ówczesne elity. Umiały tylko ulec romantycznemu nastrojowi ulicy. Odpowiedzi na te pytania dostarcza zresztą i dzisiejszy stan świadomości Polaków, który wciąż jest w ogólnym zarysie do tamtego podobny. Tamte elity mają kontynuatorów na dzisiejszej scenie politycznej. Obowiązuje od wielu lat schemat irracjonalnej nienawiści do wszystkiego, co ze Wschodu, i wciąż ta sama naiwna wiara w automatyczną pomoc z Zachodu. Wciąż to samo kretyńskie przekonanie, że tam wymusimy jakąś wdzięczność, albo że mamy tam obowiązek przynależenia.
Idiotyczne są deklaracje polityków – zwłaszcza PiSu – że tym powstaniem coś udowodniliśmy światu i sobie. Skandaliczne są wypowiedzi mówiące o tym, że dzięki powstaniu być może uniknęliśmy losu którejś z republik ZSRR. Zapomnieli ówcześni przywódcy i dzisiejsi nie pamiętają przestrogi Romana Dmowskiego: „Bytu Polski ryzykować, jej przyszłości przegrywać nie wolno ani jednostce, ani organizacji jakiejkolwiek, ani nawet całemu pokoleniu. Bo Polska nie jest własnością tego czy innego Polaka, tego czy innego obozu, ani nawet pokolenia”.
Powstanie Warszawskie na długo pogrążyło nas jako naród w kadrowej i moralnej niemocy. Henryk Sienkiewicz pisał że „krwi nie żal, byleby na marne nie szła”. Ale tej krwi żal. Żal, bo przelana na daremnie w imię romantycznych bzdur wciskanych młodym ludziom przez nieodpowiedzialnych polityków.
Nie wystarczy znicz i pamięć – tę ranę trzeba rozdrapać i wyciągać wnioski. Czasem trzeba umierać za ojczyznę, ale ważniejsze by mądrze dla niej żyć. I aby więcej nie powtarzać tych niewybaczalnych błędów trzeba promować trzeźwy patriotyzm i uczciwe myślenie o polityce. Chwała dzielnym Powstańcom – tym z AK, AL, BCh, NOW i NSZ. Hańba sprawcom tragedii.
Łukasz Marcin Jastrzębski
Rubryka: „Z lewej burty”.
Myśl Polska, nr 31-32 (2-9.08.2020)
http://mysl-polska.pl
Z Polakami nie ma co rozmawiać na logikę, na argumenty. Nic się nigdy z historii nie nauczyli.
Admin
decyzja Bora-Komorowskiego była zła z wojskowego punktu widzenia, nie uwzględniała ponownej koncentracji wojsk niemieckich na kilka dni przed 1 sierpnia i braku uzbrojenia powstańców, podobnie brak odpowiedzialności u delegata rządu RP na kraj Jankowskiego oni podjęli decyzję politycznie – powstanie ma wybuchnąć, bo cośtam – „żeby komuniści nie mówili, ….”
OdpowiedzUsuńw Krakowie komendant AK Edward? Godlewski był zobowiązany przez kard. Adama Sapiehę do uniknięcia takiego powstania co wyegzekwował, dzięki czemu uciekinierzy czy to z Kresów spod ukraińskich cepów, czy z Warszawy mieli gdzie się podziać a Krakowa nie trzeba było odbudowywać od podstaw
To jeden z zakłamanych rozdziałów historii
OdpowiedzUsuń„To jeden z najbardziej tragicznych rozdziałów”
Przpomnijmy, udało się wybić znaczną część inteligencji polskiej, szczególnie młodej, która byłaby niezbędna w okresie po zakończeniu II. Wojny, a także wybić część mieszkańców Warszawy, jak też zrujnować budowle i infrastrukturę. Ułatwiło to niebywale przejęcie kontroli nad polskim społeczeństwem głównie żydowskiej agenturze, zainstalowanej w Polsce przez władze sowieckie. Jak się jednak w latach 80-tych okazało, ta agentura nie była sowiecka tylko pozostała żydowska.
– https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/gadz/#Histo
Wypowiedzi Janusza Wlodarczyka nie zamierzamy komentować, ubolewamy jednak nad stanem jego ducha, niestety takie przypadki bezmyślności, że unikniemy bardziej precyzyjnego określenia, nie są niestety rzadkością. Ileż razy będziemy jeszcze musieli przytaczać Voltaira, aby dotarło to do niektórych umysłów.
Przez ostatnie dwa, trzy wieki z reguły ginęli Polacy bezsensownie i w najlepszym przypadku dla cudzych interesów. Kto wpoił nam ten idiotyzm jakiegoś „bohaterstwa”, to nie jest bohaterstwo a samobójstwo ?
W jakimś sensie symboliczne jest wysługiwanie się naszego wojska w imperialnych operacjach USA, za co USA nie tylko wkroczyły do Polski ale też specjalną ustawą „447” szantażują nas, abyśmy wypłacili haracz organizacjom żydowskim. Najwyraźniej uważają Polaków za skończonych durni, po analizie naszej historii ostatnich wieków, i traktują nas jak bydło, pewnie za radą swych agentów z tego PO.PiSu tzw. partii, w tym mniejszych grup przestępczych w rodzaju PSL, SLD, SP, .. jak też zorganizowanych dla potrzeb etapu Palikokotek, Kukizków czy w końcu „nowoczesnych”.
Nie trzeba nam było Soboru Aleksandra Newskiego burzyć. Wszyscy klaskali.
OdpowiedzUsuńGdyby Warszawa nie została zrównana z ziemią, obecnie cała by była żydowska, i nie tylko kamienice.
Coś za coś.
Tylko niewinnych ludzi szkoda. Zawsze ich szkoda.
Przez ostatni rok nie zmieniłem zdania, że
OdpowiedzUsuńHańba podpalaczom Powstania/Warszawy, cynicznym Polakom mordercom Polaków – Chwała Żołnierzom/Warszawiakom walczącym, choć… !
Sienkiewicz pokazał wybór: chcecie być Bartkiem Zwyciężcą ? Ursusem – oddającym Lygię Markowi W. ? czy może jednak Markiem W., kt. wskoczył na arenę, gdy Tur/ia był/a ubit/a, a Lygia na ręku Ursusa-prostaka… ? Polacy wybierali – i wybierają…
Polaku – chcący nie ma krzywdy… Tu jakoś wyjątkowo podle to znaczy: chcący/zapalający Powstanie NIE zginęli (jak w 39.).
Każdy ma prawo i możliwość myśleć: walczyć teraz wg bzdurnych rozkazów – czy czekać na bezpośrednie starcie Hitlerowców i stalinowców? Któryś most uchwycić/zabezpieczyć dla ACz/Kościuszkowców… Ale było, jak teraz: Polacy mają ginąć, nie zwyciężać – świadomi, chętni kami-kaze Zachodu ?
Mądrze wtedy było czekać i myśleć…(Kobiety i dzieci wysłać poza W-wę daleko.) ALe normalni Polacy nie byli i nie są mądrzy: wychowani byli i są: „Na stos! rzuciliśmy swój życia los na stos, na stos!” Mniejsza o to, kto stos Polakom układa…
Jak strasznie! Jak strasznie, że aż tak głupio! I że to trwa… Czym różny plastelinowy Duda od Bór-Komorowskiego? czym różny Morawiecki od Monter-Chruściela? czym Sasin od Kobra-Okulickiego? To samo grają – dla tych samych – przeciwko Polsce.
Hańba im!
„Antypolskie powstania – kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe i warszawskie – zawsze przynosiły nam straty materialne i ludzkie, a żadnych korzyści. Jeśli jednak ktoś traci, to korzysta ktoś inny…”
OdpowiedzUsuńhttps://bb-i.blog/2019/10/04/antypolskie-powstania/
” Jak się jednak w latach 80-tych okazało,… ” –
OdpowiedzUsuńSowiecki = żydowski.
Podobno byli tacy oficerowie AK, którzy bezpośrednio przed Powstaniem młodych z miasta wyprowadzali…
OdpowiedzUsuń„Nie trzeba nam było Soboru Aleksandra Newskiego burzyć. Wszyscy klaskali”
OdpowiedzUsuńA co wspólnego ma wyburzenie tego soboru z PW? Czyżby znowu jakieś przepowiednie się kłaniały?
Sobór ten został postawiony przez Rosjan jako symbol ich dominacji nad nami a nie jako miejsce kultu, bo niby kto miał do nich chodzić prócz Rosjan.
————–
Zburzenie Soboru było barbarzyństwem, do jakiego nie myślałbym, że Polacy są zdolni. Ale są zdolni, są…
Admin
OFICER SMERSZA ZASTRZELIŁ WSZYSTKICH NIEMCÓW, Z WYJĄTKIEM CÓRKI LEŚNICZEGO NIEMIECKIEGO, KTÓRA WSKAZAŁA ZAMASKOWANY WJAZD KOLEJOWY POD KSIĄŻ.
OdpowiedzUsuńDwie STRATEGICZNE czechosłowackie bomby atomowe Tesli były po Aneksji Czech i Moraw pod administracją Luftwaffe. Po bitwie pod Kurskiem Goering chciał je użyć do ataku na Moskwę i Leningrad, ale plan storpedowało AK w Łucku i Świdniku. To posłużyło do Odsunięcia Łowczego Siedmiogrodu na boczny tor, któremu Hitler po jego TRYUMFIE w Bitwie Sycylijskiej powiedział: HERMANN, LUFTWAFFE JEST DIABŁA WARTE…, na co ten Rozpłakał Się.
Gdy po zamachu w KĘTRZYNIE Hitler – lub jego Sobowtór – mianował Himmlera Dowódcą frontu WISŁA to wywołało to Przerażenie generałów pruskich, gdyż oznaczało przejęcie Wehrmachtu przez Żydów. Wehrmacht uratował Goering przy pomocy Najzdolniejszego Generała Schoernera, który dał SŁOWO HONORU, że Utrzyma front na WIŚLE, jeśli zbuduje się FESTUNG WARSCHAU.
Granica sowiecko-niemiecka Na Wiśle implikowała zaś reanimację Paktu Ribbentrop-Mołotow i Odwrócenie Sojuszy ANTYANGLOSASKO. Łowczy Siedmiogrodu przystał na to, gdyż w razie Nieskapitulowania Anglosasów miał w zanadrzu 2 bomby atomowe Tesli, których wybuch na dnie Atlantyku powodował zniszczenie Europy Zachodniej i USA, czyli przejęcie ich przez III Rzeszę przy daniu Japonii Ameryki Południowej i Australii a Związkowi Sowieckiemu Chin.
FESTUNG WARSCHAU Schoernera zostało jednak zniszczone przez Powstanie Warszawskie
Wobec tego 2 bomby Tesli trzeba było dać Generalissimusowi czyli Stalinowi II, aby ten zdetonował je na Dnie Atlantyku, co nazywa się Planem SAHAROWA i Car-Bombą. Bomba wodorowa Saharowa powstała dopiero w roku 1961, toteż PODPIS Wykonawczy Ławrentego Berii na Planie Saharowa odnosi się do 2 bomb Tesli, które SmerSz wyprowadził spod KSIĄŻA.
Plan Saharowa zniweczył marszałek mojego ojca Góra-Dolina aresztowaniem w Kijowie Generalissimusa, który wiózł do Pragi złoto na wykupienie przez Holokaustów USA, co Bank Atlantycki sprawdzał w Belgradzie i Zagrzebiu.
wandaluzja.pl
Przeczytajcie tygodnik TYLKO POLSKA!, A TAM ARTYKUŁY:
OdpowiedzUsuń1. POWSTANIE WARSZAWSKIE WYBUCHŁOI ZA GIGANTYCZNE PIENIĄDZE?
2. RETINGER JÓZEF Publikujemy jego rozmowy z PRL-owskim wywiadem
z archiwów IPN
3. 200 MILIONÓW DOLARÓW ZA DOPROWADZENIE DO ZBRODNI WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
4. JAKĄ W TYM ROLĘ ODEGRAŁ MIĘDZYNARODOWY ŻYD, MASON I PEDERASTA JÓZEF RETINGER?
5. AK SILNA BYŁA OBCA AGENTURA W KOMENDZIE GŁÓWNEJ AK?
6 KOMU PRZEKAZAŁ GIGANTYCZNE PIENIĄDZE NA KILKA TYGODNI PRZED WYBUCHEM POWSTANIA?
Nie trzeba nam było Soboru Aleksandra Newskiego burzyć. Wszyscy klaskali.
OdpowiedzUsuń===
Nawet tureckie islamy nie wyburzyli Hagia Sofia, dzisiaj zamienili na meczet, ale stoi i jest świadkiem historii.
Oczywiście obarczanie wina Armii Czerwonej i LWP, że nie ruszyła na pomoc walczącej Warszawie są pozbawione , z punktu widzenia wiedzy wojskowej sensu. Rosjanie nigdy nie wdawali się w walki o duże miasta. Raczej okrążali je i:
OdpowiedzUsuń– zmuszali załogi do poddania się
– zostawiali korytarz, aby Niemcy mogli ewakuować się z miasta – tak zrobił Koniew w przypadku Krakowa.
Czy dowództwo AK o tych metodach wali nie wiedziało ? Powinno wiedzieć, na podstawie metod zastosowanych na przykład przy wyzwalaniu Lwowa.
Przypomnę tylko, że przyczółek warecko-magnuszewski zdobyła 8 Gwardyjska Armia gen. Czujkowa 1 sierpnia 1944 roku, ale …. to był tylko przyczółek. Rozwinięcie uderzenia z przyczółka wymaga przecież jego poszerzenia , ześrodkowania sił, dostarczenia amunicji i paliwa w takich ilościach, które gwarantowałyby powodzenia ataku.
Czy samo zdobycie przyczółka umożliwiało okrążenia Warszawy od zachodu ? Oczywiście , że nie tym bardziej, że Niemcy zajmowali wówczas jeszcze całe Prusy Wschodnie i północno-zachodnie Mazowsze.
Tak więc na podstawie podstawowej wiedzy wojskowej było to powstanie zupełnie pozbawione sensu.
Jeśli dowództwo powstania chciałoby rzeczywiście umożliwić wyparcie Niemców z Warszawy, to powinno się ono zacząć od zdobycia i zabezpieczenia przepraw mostowych na Wiśle.
Ale nie taki był cel powstania. Celem powstania było zniszczenie stolicy Polski i doprowadzenie do rzezi jego mieszkańców, a przede wszystkim ludzi młodych. Inspiratorami było nie tylko dowództwo AK, ale i dzieci „ziemian”, o których często w Gajówce się pisze. O dziwo, ci potomkowie „ziemian” z reguły powstanie przeżyli legendując „bohaterstwo” będące w gruncie rzeczy zasłona dyna dla tego LUDOBÓJSTWA mieszkańców Warszawy.
Myślę sobie, a trochę poczytałem, że kiedy planowano budowę, a poszło wszystko nadzwyczaj sprawnie, to już wtedy byli tacy którzy wiedzieli jaki będzie koniec, i do czego może się komu przydać. To była budowla zarówno przeciw Polsce jak i przeciw Rosji. Jej zburzenie natomiast jeszcze dodatkowo przeciw Bogu. Bogu na szczęście nic poważnego się nie stało, bo Bóg to jednak Bóg, ale Polacy i Rosjanie mogliby przy większej flaszce razem usiąść i się zastanowić- „pocośmy Baco jedli tą żabę” – kto na tym wyszedł z brudną du’pą a kto zacierał ręce.
OdpowiedzUsuńWspomnienie wyburzenia Soboru miało wpływ, i nie był on dobry, choć przecież nieświadomy. I powtórzę raz jeszcze – nam klaskać nie kazano.
Jako młodzież czułam romantyczny podziw dla powstania, roiłam sobie, koleżanki mama była łączniczką, ojczyma ojciec zginął, to wszystko było bliskie i poruszające, w takim samym kulcie w harcerstwie wychowywała się moja córka, dopóki nie przyszły inne refleksje, bardziej dojrzałe spojrzenie. Dziś, kiedy przychodzi ten dzień, proszę męża, żebyśmy gdzieś wyjechali za miasto. Dla turystów Powstanie jest jakąś atrakcją i ja to rozumiem. Powstał film fabularny (na którym główny bohater biegnie ranny przez cmentarz a w tle leci Summertime saddness Lany del Ray, bardzo to cool i uwodzicielskie), są chyba już nawet gry komputerowe i komiksy. Gdyby tylko nie epatowano tym młodzieży, omawiano uczciwie postawę dowództwa, nie robiono z tego takiego bohaterskiego cyrku – patriotycznej szopki. Czuć ten fałsz na kilometr. Świętowanie w tym stylu dnia, w którym rozpętało się krwawe piekło zakończone rumowiskiem, to jak dla mnie przesada. I znam jeszcze paru warszawiaków, którzy myślą podobnie.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że Sobór zburzono niesłusznie.
Dodatek z powodu artykułu na WielkaHISTORIA, z 5 nieznanymi faktami o zamachu w Sarajewie:
OdpowiedzUsuńto nawiązanie do postawy plastelinowego Bór-Komorowskiego w ostatnich dniach lipca, gdy był obrabiany przez Monter i Chruściel w kierunku OGŁOŚ POWSTANIE!
Z artykułu na WH wynika, że arcyksiążę czuł, przewidywał zamach na Bałkanach i gdyby oparł się był namowom/zapewnieniom gen. Potiorka – przeżyliby on i żona jego. Niestety, jak król Theoden miał swego Grimę – tak Bór-Komorowski swego…
Ten gen. Potiorek siedział w tym samym samochodzie! Czarna Ręka Principa nie wymierzyła rewolweru i w niego – czemu?
Wojny wygrywa się przed wojnami – wygrywają ci, kt. przeżyją, bo przecież nie planują wojen na swą śmierć!
I dziś: mamy Grimę – to carek Jarek przy „Theodenie”/Dudzie? Czy kłamiesz-Szumowski przy Morawieckim-plastusiu/Pinokio? Obaj są Pinokio – cały rząd PiS jest Pinokio wraz z prezydentem i carkiem Jarkiem. Kto ich wystrugał? Znawca epiki? Tzn. Projektant Dziejów z Wojnami.
Z królem Theoden’em była jego siostrzenica Eowina, dzielna sercem i umysłem – z opowieści/meldunków o sztabie Bór-Komorowskiego wynika, że była tam koordynatorka łączniczek, nie pamiętam imienia i nazwiska: starała się namawiać kogucików do powstrzymania rozkazu o powstaniu – chyba także Nowak-Jeziorański ją wspominał… Była karna/posłuszna jako żołnierz – nie zabiła Bór-Komorowskiego ani Montera, ani Chruściela:
Jak to jest: jedno życie za życie 250 tys Warszawiaków, za rannych i wypędzonych, za miasto spalone z tyloma zabytkami, dokumentami Państwa i Rodów/Rodzin! Jak to jest, że wśród Polaków tak łatwo o Grimów, a tak trudno o Theodena ?
Cóz, chyba ostatni Stefan Batory – dzięki Zamoyskiemu-ojcu – był Królem Theodenem. Następni, Wazowie itd., to już Grima-ustawki… Można ułożyć, Pani LotusPrint, listę 5 nieznanych faktów o wywołaniu Powstania Warszawskiego nie w porę.
(Pamiętam, że Wandaluzja rok temu wyłożył argumenty, że PW było ocaleniem – nie pamiętam tych argumentów – poszukam.)
Zgadzam się z większością o bezcelowym spłonięciu na stosie Warszawy, a jednak bieleje włos i lecą łzy na słowa poniższych słów:
OdpowiedzUsuńCzekamy na ciebie czerwona zarazo…
Epitafium Bohaterom Warszawy i Polski Niepodległej
16 września 2012
„Czerwona zaraza” – Józef Szczepański „Ziutek” zginął w Powstaniu Warszawskim w wieku 22 lat
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
Byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
Byś nam kraj przedtem rozdarwszy na ćwierci
Była zbawieniem witanym z odrazą.
Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu,
Zbydlęciałego pod twych rządów knutem,
Czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem,
Swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
Morderco krwawy tłumu naszych braci,
Czekamy na ciebie nie żeby zapłacić,
Lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
Żebyś ty widział nienawistny zbawco,
Jakiej ci śmierci życzymy w podzięce,
I jak bezsilnie zaciskamy ręce,
Pomocy prosząc podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział, dziadów naszych kacie,
Sybirskich więzień ponura legendo,
Jak twoją dobroć wszyscy tu kląć będą,
Wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.
Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
Nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej,
Świętej, skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
Cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
Legła twa armia zwycięska czerwona
U stóp łun jasnych płonącej Warszawy
I ścierwią duszę syci bólem krwawym,
Garstki szaleńców co na gruzach kona.
Miesiąc już mija od powstania chwili,
Łudzisz nas czasem dział swoich łomotem,
Wiedząc jak znowu będzie strasznie potem,
Powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.
Czekamy ciebie nie dla nas żołnierzy,
Dla naszych rannych – mamy ich tysiące,
I dzieci są tu i matki karmiące,
I po piwnicach zaraza się szerzy.
Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz,
Ty się nas boisz i my wiemy o tym,
Chcesz, byśmy wszyscy tu legli pokotem,
Naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie zrobisz – masz prawo wybierać,
Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić,
Lub czkać dalej i śmierci zostawić…
Śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska – zwycięska -narodzi
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić,
Czerwony władco rozbestwionej siły.
29 sierpnia 1944
Wiersz na którego dżwięk bieleje włos i płyną łzy, znaleziony w sieci podaję w w 92 rocznicę „Cudu nad Wisłą”, 73 rocznicę najazdu i ciosu w plecy bolszewików 17 września1939, oraz 68 rocznicy PW i oczekiwania Armii Czerwonej aż na stosie spłonie Warszawa.
Hłasko dość późno skumał kim jest, a poza tym miał inklinację do opisywania prawdy, tak jak ją widział. Nie był też antypolakiem.
OdpowiedzUsuńSakramentalne pytanie – „kiedy z dziecka robi się squrwysyn”.
Gdyby Polacy szli za Chrystusem nie musieliby dźwigać Jego Krzyża” C.K.Norwid.
OdpowiedzUsuńDla przypomnienia dziejów:”W liście do Delfiny Potockiej z 20 marca 1848 roku Zygmunt Krasiński opowiada o spotkaniu politycznym, które odbyło się w jego mieszkaniu. Obecni byli na nim Adam Mickiewicz, Eliza Krasińska, Norwid i przyjaciel Krasińskiego Stanisław Małachowski. W liście tym opisuje Krasiński co powiedział owego wieczoru Mickiewicz:
„Polski nie będzie już. Połączą się Czechy, Moskale i Polacy… Narodowości zaginą, stopią się. Zachodnia łacińska ogłada…przeklętą…rzymski język, rzymska literatura…i kościół odrzuconym jest. Szlachta Polska to najemcy!…Dziś ono plemię obce, ona szlachta musi się rozsypać, zaginąć, zniknąć….Wszelka przeszłość herezją, wszelka tradycja, jeśli nie jest pogańska, grzechem jest. Imię Polska nawet skazane jest na śmierć i zgubę…. Może to gorzkie prawdy, ale taka wola jest Boża, takie objawienie jej. Gorzkie przecież ojczyźnie żydowskiej było chrześcijaństwo….Szlachta….musi wykorzenioną być! Wszystko cokolwiek było, musi przestać być….o to przyszłość świata, oto zbawienie, oto życie!”
Norwid w liście do gen Skrzyneckiego tak osądził TEN występ Mickiewicza:
„ znalazłem go jako najpotężniejszym oszukańcem, jakiego przykładu dotąd nie ma.. Ten człowiek straszny jest dla Polski..”
https://thot.neon24.pl/post/67307,adam-mickiewicz-czego-polakom-nie-wolno-wiedziec
———–
Czy on jednak trochę racji nie miał?
Admin
Bywają ostrzeżenia, które stają się scenariuszami spełnień… Więc jak myślisz: ostrzegał, czy zapowiadał Myckiewicz?
OdpowiedzUsuńKtóry, po polsku pisząc, pisał „Litwo, Ojczyzno moja!”
Po klęsce Powst. Listopadowego – do którego nie śpieszył się (wysłał gruźlika-przyjaciela) – dokończył „Dziady” , tj. dramat sprawy wileńskich studentów, o kt. w Warszawie tylko prychnęły salony… A potem napisał Ostatni Zajazd na Litwie: że skończyła się RzeczPospolita Obojga… w r. 1812/13.
Więc Polski nie żałował jako kto ? jako komunista, znający już Manifest Komunistyczny Marx’a ? Toż obok Pani profesor pisze o ścieraniu z USA, Europy, Polski Przeszłości – teraz to problem! Ciekawym zdania Myckiewicza o Powst. Warszawskim…
Które też było – w skutkach – częścią Ścierania Przeszłości, czyż nie?
Cała Warszawa’44 jako Reduta Ordona – czyż to nie sukces/radość Myckiewicza? ok, Mickiewicza Adama.
„A wówczas historycznie polski problem nie będzie już wielkim problemem dla naszych dzieci i dla wszystkich, którzy po nas przyjdą, ba, nawet już dla nas”
OdpowiedzUsuńBiedny Himmler nie przewidział, że niemieckie dzieci będą miały znacznie większy problem z innymi nacjami, zwanymi teraz „nowymi Niemcami” . W porównaniu z nimi , zakompleksieni ( a przy tym poczciwi i pracowici), Polacy to doprawdy uśmiech losu.
„Żebyś ty widział nienawistny zbawco,
Jakiej ci śmierci życzymy w podzięce….
Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz,
Ty się nas boisz i my wiemy o tym…
Nic nam nie zrobisz – masz prawo wybierać,
Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić,
Lub czekać dalej i śmierci zostawić…
Śmierć nie jest straszna, umiemy umierać”
Oto kwintesencja polskiego rusofobicznego „patriotyzmu” – tyleż podłego, co durnego – który jednocześnie złorzeczy Ruskim i wygląda od Nich ratunku. Autor tych słów zginął i czort z nim, skoro – jak sam twierdził – umiał umierać, szkoda jednak tych, którzy nie umieli i nie chcieli, a musieli – na skutek głupich wyborów rodaków-chojraków, co to najpierw honorowo nie zamierzali oddać guzika , zaś później – kiedy już wszystko oddali – ruszyli z gołymi rękami na czołgi i działa, żeby „zdobyć broń na wrogu”. VAE VICTIS !
Końcowe proroctwo poety okazało się całkowitym niewypałem, wprost nie wiadomo , czy śmiać się, czy płakać:
„Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska – zwycięska -narodzi
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić,
Czerwony władco rozbestwionej siły”
Aktualnie po mogiłach powstańców maszerują tęczowe pochody i antifiarze, szkoleni z pomocą demokratycznie wybranych władz Warszawy. Zamiast Nowej Polski narodziła się zaś „Rzeczpospolita Przyjaciół” – pod duchowym przywództwem aktualnych władców rozbestwionej siły .
Wojna to nie jest boja w remizie.
OdpowiedzUsuńZdobycie Warszawy było z punktu widzenia strategicznego nic nie znaczącym wydarzeniem. Natomiast było takim, dla nie mającym pojęcia o strategii wielkich operacji wojennych, dowództwu AK.
Po przepałach z armia Andersa, związana z rządem londyńskim AK była dla Stalina niepewna, jeśli nie wroga. Czy wrogom się pomaga.
Porównajmy stosunek ZSRR do w pewnym tylko stopniu koordynowanego z Armią Czerwoną powstania na Słowacji. Nie udzielono pomocy ?
Udzielono, a w walkach o przełęcz Dukielską straty były potężne. Pierwotnie w ogóle nie miano walczyć w Karpatach tylko planowano je obejść od północy i południa.
Czy Stalin nie udzieliłby pomocy powstaniu, gdyby poinformowano go o takich planach. Pomógłby, ale wymagało by to odpowiedniego zaplanowania działań wojennych , przegrupowani i ześrodkowania wojsk.
Tymczasem bujające w obłokach dowództwo AK , wbrew dach z wywiady, wymyśliło sobie, że Armia Czerwona uderzy na Warszawę, choć ….. nigdy tak miast w czasie II wojny światowej nie zdobywała, celem uniknięcia strat i oszczędzania infrastruktury miejskiej.
Wieczna chwała pł. Żurowskiemu za decyzje o poddaniu Pragi. Mamy kawałek prawdziwej stolicy nie atrapy po zachodniej stronie decyzja komuchów odbudowanej repliki
OdpowiedzUsuńmyślę pomału – a na cholerę byli mu, Stalinowi nr 2 czy 3, tacy Polacy, kt. woleli zginąć, niż myśleć po jego myśli ?
OdpowiedzUsuńJeśli także on, nr 2 czy 3, czyli w istocie jego/ich animatorzy, wymyślał Powstanie W-wskie, np. przez Okulickiego, a może i przez Retzinger’a wysłannika bardziej City of London niż Rządu Londyńskiego Polskiego…
Stalin nie potrzebował i nie chciał warszawsko-akowskich Polaków niepodległościowych – mając Kościuszkowców Berlinga mając ZPP w Chełmie/Lublinie, mając – ojojoj! – pod dostatkiem „Polaków” do wwiezienia pociągami niepośpiesznymi, żeby w drodze nauczyli się po polsku…
Wandaluzja twierdzi, że PW było ukartowane Londyn-Himmler(-Moskwa) żydowską myślą starcia POLSKOŚCI do gołej ziemi albo na Festung-Warschau – walki miały trwać 4 dni, może tydzień… Co potem? Czy Stalin/ArCzer mogła nie chcieć zdobywać na Niemcach terenu poza Wisłą, nie interesował jej Berlin?
Jak to jest? Sierpień’44 ACz atakuje o jeden most za blisko – giną Polacy w Warszawie; wrezesień’44 alianci pod Arnhem atakuja o jeden most za daleko – giną/także/ Polacy, co to myśleli może, że zginą w W-wie… Widzisz, Panie Yah, i tym i tym przeszkadzali Polacy-Naród, zawadzali w powojennych planach – nie mylić z „ludem robotniczym miast i wsi”. I nie mylić z tym… żeby nazwiska nie pomylić z byłym papa z Niemiec… Józefem Retinger’em, kt.
być może dzięki temu, że przeforsował wywołanie PW 1 sierp. – otruty, ale nie na śmierć – tym właśnie „sukcesem” zasłużył na karierę powojenną wymyślacza Grupy BilderBerg/UE, tj. ścierania z Europy cywilizacji chrześcijan…?
Gdyby więc wśród „górali z ZPP” był Sabała – ale to sami juhasi byli i dziewki, żadnych gazdów. Smutno mi, waham się, lecz jednak napiszę to:
prawdziwą AK byli drużynnicy Jagiełły profesorowie Akademii Krakowskiej!
kim byli dowódcy AK, tj. Armii Klaunów/Przebieranców? Polakami? Jeśli – to niektórzy zdrajcami Polski: i ci zrobili Powstanie koniecznie wtedy-takie; kim zaś byli wodzowie dowódców Armii Klaunów dowodzących Bohaterami-Bartkami od Sienkiewicza? Czy Józef Retinger to był Polak? Wnuk dziadka-Żyda Retinger’a – wnuk zwiał Zamoyskiemu z Krakowa do Rzymu/jezuitów… Ahaaa! To casus Tebaldo u wuja, wściekłego, że na łaskawym chlebie, a majątek rodu dla Julii – stąd nienawiść do Julii i Romeo, fajnego podrywacza i ćwiczenie się w fechtunku do upadłego. Gdyby nie ten Tebaldo – ‚Romeo i Julia’ to byłaby komedia obyczajowa ze ślubem na końcu: jak w „Zemście” Fredra.
Tebaldo-Retinger był pewnie tak wściekły na hrabię Zamoyskiego, że go wziął do siebie, osieroconego nagle przez ojca… też.
Panie Yah, napiszę Panu otwarcie: gdyby tego Retinger’a otruli skutecznie nasi w AKlaunów… E-eh! I tak inni wybuchliby Powstanie koniecznie wtedy-tak – inni założyliby Grupę BiderBerg i Unię Jewrejską, i tak… Ale szkoda, że nie dotruli.
Pomału myślę – a oczywiście brzydko (dla nie-polityka/.
A może – ilu tych Stalinów było: 2 ? 3 ? – i ten Retinger, kt. przeżył otrucie w Polsce pod Okupacją, to też był nr 2.?
Kogoś bowiem przypomina mi twarz Retinger’a – może nie Franza Kafka, może nie Bruno Schulza, ale… jakoś z drugiej strony frontu ?