Wszystko, co się dzieje spowodowali ludzie, a rządzący tylko wypełniają to, czego ludzie chcą. Nawet nie pozwalają, tylko chcą.
Przy czym jednym z najbardziej magicznych zaklęć jest BEZPIECZEŃSTWO.
Nie wiem, jak to napisać, żeby nie obrażać lub poniżać ludzi.
Być może tacy ludzie byli bezcenni dla społeczeństw, gdy technologia nie pozwalała rządzącym na taką totalną inwigilację,
na ludobójcze opodatkowanie w stawce przybliżonej 80-95% (teraz 90-120% – tak, ludzie dokładają do swoich dochodów z oszczędności,
by zapłacić podatki).
Kiedyś rządzący nie śmieli wziąć więcej niż 10% – dziesięcina, a w czasach rzymskich podatki wynosiły 0,3% do 1%.
Zaś rozkaz władcy szedł 2 dni na odległość 100 km, a odpowiedź kolejne 2 dni.
Niemniej obecnie – z badań angielskich i powtórzonych w ZSRR niezależnie wynika 75-85% populacji jest na poziomie
takim, że nie są w stanie zrozumieć przekazu, np. dziennika TV, gazety, ustawy, założeń planu (agendy), itp.
W zasadzie są łatwiej sterowalni i „głupsi” od zwierząt, które reagują bardzo jednoznacznie i nie dadzą się oszukać
tak łatwo.
I tak, przez kilkadziesiąt lat ludzie w swojej masie byli zachwyceni podwyższaniem mandatów drogowych, aż te doszły
do absurdalnych ludobójczych wysokości.
Zdecydowana większość ludzi była i jest zachwycona zmianami w przepisach ruchu drogowego czyniących z pieszego
lub rowerzysty pana życia i śmierci (najczęściej własnej).
Ludzie nawet okiem nie mrugnęli, gdy faszystowskie władze nakazały rejestrację telefonów, systemów grzewczych,
kwiatków i zwierząt egzotycznych, zwierząt gospodarczych, nieruchomości, dzieci, pracujących, itp.
Wielki entuzjazm wzbudzały i wzbudzają idiotyczne, ludobójcze programy antysocjalne, jak
system przymusowych składek emerytalnych, dopłat rolnych, do dzieci, do mieszkań, do samochodów,
elektrycznych, do zwierząt gospodarskich, do dzieci 500+ (tak, wiem, można traktować, jako zwrot części
podatków wydanych na dzieci – tylko dlaczego nie zlikwidować tych podatków), do rozpoczęcia działalności
gospodarczej, do kursów, do paneli słonecznych, do pomp ciepła, do czynszu, do ogrzewania, do transportu,
do węgla, do niezdolnych do pracy pijaków, do nie cnotliwych kobiet (żeby nie napisać dziwek) posiadających dzieci poza małżeństwem
(ale już nie do wdów i sierot), do rodzin zastępczych, do sadzenia zieleniny, do zamykania kopalń, hut – mogę tak wiele stron wymieniać.
A ludzie tego chcą i to dostają.
Większość jest drobnymi cwaniakami – taki sprytny jestem,
że dostanę dopłatę do kredytu na mieszkanie, a inny za to zapłaci.
Taki sprytny jestem, że nie mam dzieci, baluję, robię karierę z żoną
(w zasadzie po co mi żona lub mąż), a sąsiad wkładający pracę wartości
1,5 miliona w wychowanie dzieci zapewni mi wysoką emeryturę.
To jest jego inwestycja, jego dzieci będą pod przymusem na mnie zapierdalać.
Itd.,itp.
To nie rządzący nam robią.
Każdy normalny człowiek na poziomie wykształcenia 6-7 klasy szkoły podstawowej,
nawet państwowej – wie, że jeśli przeczytanie i analiza aktu prawnego zajmuje tydzień,
to nie da się poznać i zrozumieć (pomijam idiotyzmy w tych prawach) ustaw i rozporządzeń
produkowanych przez rządzących w liczbie 5-10 dziennie.
Zatem jak sędzia może kogoś skazać na cokolwiek na podstawie takiego prawa,
którego nikt nie jest w stanie poznać, nie mówiąc o zrozumieniu.
Każdy sędzia powinien uwalać wszelkie roszczenia i zarzuty karne spoza KK, które kieruje
władza jakichkolwiek szczebli w stosunku do ludzi.
W szczególności pod pozorem podatków, opłat, itp.
Bo prawo nie możliwe do wykonania lub przestrzegania jest nieważne.
O czym każdy sędzia, prokurator i policjant się uczył, a na zasadzie prostej
logiki powinien tą zasadę stosować.
Ale ludziom się podoba, że Sejm przyjął rocznie 100 ustaw, 50 zmienił, a rozporządzeń
samych prezesa rady ministrów i ministrów wydano 1001 szt.
Przecież kierując się logiką, po takiej sraczce legislacyjnej powinien pod sejm i rząd
podjechać konwój albo ambulansów z domu wariatów, albo pojazdów do przewożenia
przestępców i bandytów.
Ludzi jednak to nie dziwi i chcą więcej.
Problem nie jest w De Billu Gatesie, Rokefelerze, klubie Bilderberg, żydach, Niemcach, Rosjanach,
Chińczykach czy eko-terrorystach.
Problem jest z ludźmi nie kojarzącymi żadnych faktów, a jak już nawet skojarzą, to nie uwierzą
sami sobie uznając, że muszą się mylić – patrz wysadzenie własnego rurociągu przez Rosjan lub
szczepienie się obecnie przeciw straszliwej epidemii, którą obecnie na podstawie testów
lewych przechodzi pół populacji, jak co jesień przeziębienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz