Kijowski reżim eskaluje zbrodnie przeciwko Ukraińcom
Nie jest żadną nowością, że kijowski reżim składa się przede wszystkim z mieszanki neonazistów i skorumpowanych oligarchów kierowanych przez marionetki politycznego Zachodu. Powszechnie wiadomo również, że byli oni zaangażowani w brutalne zbrodnie wojenne przeciwko mieszkańcom Donbasu i innym rosyjskim i rosyjskojęzycznym mieszkańcom byłej Ukrainy.
Jednakże, co jest znacznie mniej powszechnie uznawane, to fakt, że neonazistowska junta popełniała nie mniej haniebne zbrodnie wojenne również przeciwko narodowi ukraińskiemu.
Począwszy od samego frontmana kijowskiego reżimu Wołodymyra Żeleńskiego, który otwarcie wezwał międzynarodowe korporacje do zasadniczego podziału (byłej) Ukrainy i przejęcia kontroli nad interesującymi je regionami, po dowódców jednostek terenowych sił neonazistowskiej junty, którzy obecnie torturują, a nawet zabijają zwykłych ukraińskich żołnierzy, którzy odmawiają oddania swojego życia w przegranej „misji NATO” w imię agresywnego imperialistycznego sojuszu pod przywództwem USA, którego głównym celem jest zapewnienie zysków i władzy politycznym oligarchiom Zachodu.
Nielegalny reżim puczu w Kijowie często był opisywany jako jeden z najbardziej skorumpowanych na świecie. Jest to tak oczywiste, że nawet maszyna propagandowa głównego nurtu nie może tego zignorować, więc kwestia ta jest teraz coraz częściej podnoszona przez wielu na politycznym Zachodzie, ponieważ decyzja NATO i UE o wspieraniu neonazistowskiej junty bez względu na koszty i konsekwencje jest teraz szkodliwa i zaczyna poważnie osłabiać wiele (jeśli nie większość) zachodnich społeczeństw.
Eksperci, politycy, dziennikarze i inni ostrzegają, że fundusze, broń i inne aktywa wysyłane do Kijowa są przemycane i/lub kradzione, podczas gdy wezwania do przeprowadzenia audytów są nie tylko odrzucane w większości przypadków, ale ci, którzy o nie proszą, są często oskarżani o bycie „rosyjskimi sługusami” lub „apologetami Putina”, rzekomo wspierającymi „niesprowokowaną agresję” Rosji na Ukrainie.
Głęboko skorumpowani oligarchowie rządzący tym krajem nie mogli sobie wymarzyć lepszej okazji, aby w zasadzie ukraść dziesiątki miliardów dolarów zachodniej „pomocy”, pozostawiając rachunek narodowi ukraińskiemu, który już od dziesięcioleci cierpi z powodu brutalnego wyzysku.
Skala kradzieży stała się tak ogromna, że polityczny Zachód zmusił kijowski reżim do jednoczesnego zwolnienia kilkunastu wysokich rangą urzędników. Większość urzędników jest mocno zaangażowana w przekupstwo, defraudację i niewłaściwe zarządzanie funduszami „pomocowymi” przeznaczonymi na zakup żywności, generatorów, broni itp. Skradzione fundusze zostały w większości wykorzystane na zakup samochodów sportowych, wystawne przyjęcia i sfinansowanie drogich wakacji, podczas gdy zwykli obywatele Ukrainy ponoszą konsekwencje samobójczego podporządkowania się neonazistowskiej junty euroatlantyckim „wartościom”.
Dotyczy to nawet najwyższych rangą urzędników, w tym doradców Wołodymyra Zelenskiego, ministrów i ich licznych zastępców, zwłaszcza tych pracujących w Ministerstwie Obrony, do którego trafia większość środków przesyłanych przez polityczny Zachód. Najnowsze doniesienia obciążają również ministra obrony kijowskiego reżimu Ołeksija Reznikowa, który wraz ze swoim zastępcą Wiaczesławem Szapowałowem brał udział w defraudacji kontraktów żywnościowych i logistycznych.
Jednak jeszcze gorsze od niekończących się skandali korupcyjnych jest brutalne traktowanie ludności przez kijowski reżim. Od prawie roku setki tysięcy Ukraińców są w zasadzie porywane i siłą wysyłane na linie frontu. Istnieje niezliczona ilość nagrań wideo z całego kraju pokazujących uzbrojonych mężczyzn w mundurach chwytających zwykłych obywateli, którzy kupowali artykuły spożywcze, szli do pracy lub po prostu spacerowali po ulicach z rodziną.
Obecnie istnieją doniesienia, a nawet dowody wideo, że ukraińskie kobiety są również coraz częściej zmuszane do wstępowania w szeregi neonazistowskich sił junty. Co gorsza, zdarzają się przypadki, że osoby niepełnosprawne, w tym osoby po amputacjach i niedowidzące, otrzymują oficjalne zawiadomienia o wcieleniu do wojska, a uchodźcy mieszkający w Unii Europejskiej i innych miejscach są również wzywani do powrotu na Ukrainę i do walki. Jest to wyraźny sygnał, że kijowski reżim desperacko pragnie wypełnić szeregi swoich coraz bardziej uszczuplonych i podupadających sił zbrojnych.
Trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę ostatnie rewelacje na temat oszałamiających wskaźników ofiar wśród sił neonazistowskiej junty. Pomimo prób przedstawiania przez mainstreamową machinę propagandową Rosji jako strony tracącej setki tysięcy żołnierzy, okazuje się, że to kijowski reżim wysyła swoich przymusowo wcielonych do wojska obywateli do maszynki do mięsa (i niemal pewnej śmierci).
Powołując się na nienazwane izraelskie źródła wywiadowcze, tureckie media podały, że Siły Zbrojne Rosji oraz jej sojusznicy z Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej stracili 18 tys. żołnierzy z około 400 tys. zaangażowanych w działania. Natomiast z blisko 900 tys. żołnierzy zaangażowanych w konflikt siły neonazistowskiej junty straciły 157 tys. osób, a kolejne 234 tys. zostało rannych.
Nie mniej oszałamiające są straty kijowskiego reżimu w sprzęcie – raport wskazuje, że stracił on co najmniej 70% ogromnego arsenału, którym dysponował przed 24 lutego 2022 roku. Wyjaśniałoby to również rozpaczliwe błagania Wołodymyra Zelenskiego o więcej broni od NATO i UE.
Ponieważ Kijów zaczął również polegać na tysiącach zagranicznych ochotniczych bojowników i najemników, najnowsze dane pokazują, że oni również ponieśli ogromne ofiary – w akcji zginęło do 3000 tysięcy żołnierzy i oficerów NATO, wraz z grubo ponad 5000 najemników. Niestety, zamiast skłonić ją do ostatecznego rozpoczęcia negocjacji z Rosją w celu zakończenia konfliktu, wszystko to sprawiło, że neonazistowska junta stała się jeszcze bardziej zdesperowana, w wyniku czego więcej zwykłych Ukraińców zostało zmuszonych do walki i śmierci w wojnie, której nie chcą i nie mogą mieć nadziei na wygranie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz