Samozapalenie auta elektrycznego powodem zatonięcia statku
W pobliżu fryzyjskiej wyspy Ameland, holenderskie służby ratunkowe przeprowadziły ewakuację 23 członków załogi samochodowca, który przewoził blisko 3000 samochodów. Incydent miał miejsce po północy, kiedy to doszło do pożaru na pokładzie jednostki o nazwie Fremantle Highway, pływającej pod panamską banderą.
Transportowiec zmierzał z Niemiec do Egiptu i przewoził 2857 pojazdów, w tym 25 elektrycznych. Pożar wybuchł w jednym z przewożonych pojazdów elektrycznych i szybko rozprzestrzenił się na pozostałe auta.
Ciekawe co w tym temacie ma do powiedzenia hitlerówka von der Leyen, która lobbuje samochody elektryczne. Dlaczego teraz nie mówi o zamieszczeniu, do jakiego doprowadziły jej „pojazdy”?
Załoga podjęła próby samodzielnego ugaszenia ognia, ale niestety było już za późno na powstrzymanie katastrofy. W związku z rozmiarem pożaru, strażacy nie byli w stanie bezpiecznie dostać się na pokład statku, dlatego próby jego ugaszenia podjęto z pomocą strażackich statków.
Około 2:13 czasu lokalnego kapitanowi polecono całkowitą ewakuację personelu. Niektórzy członkowie załogi próbowali samodzielnie opuścić statek ze względu na problemy z oddychaniem. Wyziębionych członków załogi uratowała łódź ratunkowa, natomiast pozostałych ewakuowano za pomocą helikopterów. Niestety, nie udało się uratować jednej z osób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz