czwartek, 30 listopada 2023

Stany Zjednoczone Ameryki Północnejwzorem dla jednoczącej się EuropyCzęść II.


Stany Zjednoczone Ameryki Północnej
wzorem dla jednoczącej się Europy
Część II.

Unia Amerykańska

W Bostonie, w stolicy Massachusetts, wybuchły pierwsze poważne zamieszki. W 1770 r. oddział brytyjskich żołnierzy, który został zaatakowany przez tłum mieszkańców, otworzył ogień. Zginęło kilku obywateli. Wieść o tym incydencie odbiła się szerokim echem w Ameryce i Europie. By spotęgować wrażenie opinii publicznej nadano tym wydarzeniem miano masakry bostońskiej. Rząd angielski, by uspokoić zamieszki, zniósł cła na wszelkie towary, za wyjątkiem herbaty. Monopol został przyznany Kompanii Wschodnioindyjskiej.

Utrzymanie cła na herbatę godziło w interesy importerów i armatorów amerykańskich. Napięcie pomiędzy koloniami a władzami brytyjskimi nieznacznie spadło. Jednak już trzy lata później w 1773 r. herbata stała się pretekstem do otwartej konfrontacji. Kiedy w grudniu 1773 r. gubernator Bostonu próbował doprowadzić do rozładunku herbaty, grupa kolonistów, przebranych za Indian, wyrzuciła cały ładunek herbaty do morza. Incydent ten, zwany „bostońska herbatą” wywołał szybką reakcję władz. Zamknięto port. Żądano, by mieszkańcy miasta zapłacili za wyrzuconą herbatę. Mieszkańcy nie zapłacili i w ten sposób został przygotowany grunt do rewolucji.

W 1774 r. w Filadelfii odbył się Pierwszy Kongres Kontynentalny, na którym reprezentanci 12 z 13 kolonii uchwalili wspólne plany działania. Brytyjczycy usiłowali aresztować działaczy radykalnych ugrupowań oraz zlikwidować magazyny z bronią, które były ukryte w pobliżu miasta Concord. Chociaż operacja była tajna, koloniści szybko się o niej dowiedzieli i ostrzegli przywódców, którzy zdołali zbiec. W Lexington padły strzały. Były one przypadkowe lub prowokacyjne, lecz w ich wyniku zginęło ośmiu kolonistów. W pobliżu miasta Concord, oddziały brytyjskie, które zostały wysłane z Bostonu, zniszczyły magazyny z bronią. W drodze powrotnej zostały one zaatakowane przez kolonistów. Brytyjczycy stracili prawie 300 żołnierzy. Armia buntujących się kolonistów rosła w siłę.

W 1775 r. odbył się Drugi Kongres Kontynentalny, na którym radykalni działacze z ugrupowania „Synowie Wolności” podjęli decyzję o utworzeniu niezależnego rządu. Z rzeszy nieregularnych ochotników utworzono armię kontynentalną. Na jej czele stanął George Washington. Rozpoczęła się rewolucja amerykańska. W 1776 r. Brytyjczycy zostali zmuszeni do opuszczenia Bostonu, ale zdobyli Nowy Jork. W tym też roku 4 lipca odbył się następny Kongres Kontynentalny, na którym przegłosowano decyzję o odłączeniu kolonii od Wielkiej Brytanii. Trzynaście kolonii przemianowano na Stany Zjednoczone. Na tym Kongresie wydano Deklarację Niepodległości. Dokument ten napisał Thomas Jefferson, delegat z Wirginii. Deklaracja ogłaszała prawo wszystkich ludzi do „życia, wolności i dążenia do szczęścia”.

Trzynaście kolonii uzyskało niepodległość i następnie zawiązały one w 1776 r. Unię Amerykańską, w której traktowane miały być jako suwerenne państwa, jednak cześć swoich kompetencji przekazały rządowi federalnemu. Rząd centralny utrzymywał, że Unia 13 stanów była „nierozerwalna”, że żaden stan nie ma prawa z niej wystąpić. Natomiast stany południowe traktowały Unię jako formę przejściową do uzyskania przez nie suwerenności, by wyzwolić się z jarzma brytyjskiego. 

Niektóre stany północne od początku dążyły do stworzenia silnej władzy centralnej. Jefferson dążył do zapewnienia bezpieczeństwa poszczególnym stanom w stosunku do władzy centralnej. W wojnie z Anglią, dążenia rebeliantów poparły: Francja, Hiszpania i Holandia. Państwa te stanęły po stronie kolonii, ale również w samej Anglii znajdowały się siły, które popierały rewolucję.

Anglia została zmuszona do prowadzenia wojny na wielu frontach, i 19 października 1781 r. skapitulowała. Złożenie broni przez angielskiego generała Cornwallisa 19 października 1781 r. zakończyło rewolucję amerykańską. We wrześniu 1783 r. podpisany został Pokój Paryski, na którym oficjalnie uznano amerykańską niepodległość.

„Ojcowie założyciele” dążyli do narzucenia wszystkim stanom federacyjnej konstytucji. James Madison z Wirginii nazwany został „mistrzem konstytucjonalistą”, i to on głownie przeprowadził 17 września 1787 r. uchwalenie federacyjnej konstytucji, która jednak nie uśmierzyła dążeń niektórych stanów do suwerenności.

W 1789 r. George Washington został pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych. On to głównie prowadził politykę powiększania uprawnień rządu centralnego. Piąty prezydent James Monroe stworzył doktrynę „Ameryka dla Amerykan”, która głosiła, że państwom europejskim nie wolno mieszać się w sprawy pomiędzy państwami amerykańskimi, ani zajmować nowych obszarów w Ameryce, oraz, że Stany Zjednoczone będą się przeciwstawiać wszelkim ewentualnym próbom ingerencji bądź kolonizacji europejskiej. Celem praktycznym tej doktryny było zapobiegnięcie interwencji europejskiej w wypadku wybuchu wojny domowej w Unii Amerykańskiej. Doktryna ta ugruntowała supremację Stanów Zjednoczonych na półkuli zachodniej. Kolejni prezydenci kolonizowali nowo nabyte obszary, co spowodowało potrojenie liczby stanów.

W czasie, kiedy prezydentem został Abraham Lincoln (1809-1865), który został wybrany w 1860 r., Unia liczyła 30 stanów. Lincoln pochodził z rodziny kwarków. Wybór Lincolna na prezydenta, który był przeciwnikiem niewolnictwa, dał pretekst do wystąpienia z Unii najpierw Karoliny Południowej, a następnie sześciu stanów południowych. Wyzwolenie wszystkich niewolników w stanach południowych, ogłoszone przez Lincolna we wrześniu 1862 r., nabrało mocy 1 stycznia 1863 r. Stany południowe nie godziły się na zniesienie niewolnictwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zbrodnicze małżeństwo Graffów

W piśmie z 19 listopada 1953 roku prokurator Alicja Graff wymieniała zarzuty wobec płk. Wacława Kostka-Biernackiego:  „Od 1931 r. do 31 sier...